Skocz do zawartości

boehmei

Smakowicze
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez boehmei

  1. Zrobiłam tak samo - zjadłam te light i stoi taki jeden zwykły, dlatego pytam. :-P Tak, tak, wiem o skrobii, kakao itd. jako o produktach tolerowanych. Tylko chciałam się upewnić z tym serkiem, bo jak przeczytałaś, trafiłam na 3 różne o nim opinie. Dziękuję Ci. :-P pozdrowienia
  2. Wyjaśnijcie mi proszę, co z serkami typu wiejski? Jestem zamieszana, bo przeczytałam tu, że nie można serka wiejskiego, potem, że można spożywać nabiał do 5% zawartości tłuszczu, potem, że twarożek 3% jest produktem tolerowanym no i teraz już sama nie wiem? :-P
  3. Hej, Deepi! Jedziemy na podobnym wózku - dziś mój 10 dzień i też jakieś 4kg mniej. :-P Co do diety, to również wydawała mi się monotonna, ale w sieci jest tyle przepisów, że zmieniłam zdanie. Naprawdę można cieszyć się smakiem! Pozdrawiam i życzę wytrwałości. :-P
  4. Na tej diecie ciężko czasem zastąpić niektóre produkty, na przykład śmietankę, albo orzechy.. :smile: Cóż, bardzo dziękuję. Pozdrowienia!
  5. Szkoda, że niektóre przepisy tutaj ją zawierają. No i jest też na liście produktów dozwolonych: http://www.smaczny.pl/forum/index.php?show...art=#entry86355 Można się naciąć. Ale dziękuję Ci za wyjaśnienie sprawy. :smile: A to jeszcze zapytam co z aromatami do ciast? ;) Tzn. czy taka kropla śmietankowego w serku też jest tolerowana, czy może być używana bez problemu?
  6. "Mąka kukurydziana". Proszę, powiedzcie mi, co z nią? Czy jest produktem tolerowanym? Czy są jakieś ograniczenia w ilości podczas II fazy? :smile: Do tej pory omijałam ją szerokim łukiem, ale znalazłam całkiem spore jej ilości w niektórych przepisach protalowych, więc zaczęłam się zastanawiać... Z góry dziękuję, pozdrawiam serdecznie!
  7. Chyba mnie nie zrozumiałaś. :smile: Wiem, że białka i warzywa i wiem, że 5/5,albo 1/1, albo 2/7, albo 3/3. Ale chodzi mi o całkowitą długość fazy PW. Uderzeniówka trwa do 10 dni, ale mam wątpliwość, czy długość PW powinna być iloczynem 5dni razy 1kg utracony podczas uderzeniówki, czy jak długo tylko chcemy?
  8. Dieta cud! Jeśliby zsumować poziom zadowolenia protalowiczek, to chyba powinnyśmy postawić Dukanowi pomnik, haha. :) Przez 4 dni uderzeniówki ani sekundy nie byłam głodna, a schudłam już tyle, że martwię się, że za bardzo! Dzisiaj jest 5 dzień, (planowałam 7dni), ale chyba muszę już przejść do fazy PW, żeby nie przesadzić. Co prawda nie mam możliwości się zważyć (jak niektóre wiecie :smile:, ale rezultaty są bardzo zadowalające. Tak jak w sumie chciałam schudnąć około 5kg, myślę, że 3-4 już poszły. Niech się tylko upewnię: długość PW powinna trwać 5x 1kg utracony podczas uderzeniówki, tak? I nadal się wtedy chudnie, ale już nie tak błyskawicznie? Przepraszam, jeśli męczę Was pytaniami, które dla Was pewnie wydają się banalne, ale jestem absolutną nowicjuszką, która ma starą książkę Dukana w wersji elektronicznej - na dodatek z pomieszanymi stronami, ułożonymi... poziomo (muszę przekręcać laptopa w bok, dobrze że nie mam PC..... :PPP) Wolę nabrać pewności i wprawy. Ale właśnie! Kolejnym aspektem dodającym tej diecie zalet, jest to forum i Wy dziewczyny. Te wszystkie przepisy, listy produktów, uśmiechy, życzliwość.. Stworzyłyście świetne miejsce. Jestem pod wielkim wrażeniem tej otwartej, miłej i pomocnej grupy wsparcia. Nigdzie się stąd nie ruszam! :) Hm, no ten post zdecydowanie okazał się postem niemal pamiętnikowym. Ale znów - czuję się tu tak dobrze, że w ogóle nie mam oporów pisać nawet takich .. trochę ckliwych wiadomości. ;) Kurczę, naprawdę czuję, że to pewien rodzaj przełomu w moim życiu. :-( Cokolwiek robiłam, jakiekolwiek diety podejmowałam - zawsze z niesatysfakcjonującym rezultatem. Z dietetyczką (dieta 1000) udało mi się schudnąć, ale kosztowało to dużo głodu, wysiłku i pieniędzy, a stara waga po jakimś czasie wróciła. Natomiast na własną rękę - waga ani drgnęła, a ja i tak byłam głodna i zrezygnowana. Sądząc po Waszych sukcesach tracenia wagi, które tak mi imponują, możecie pomyśleć, że to żaden problem zejść z 60kg, że jestem cienias bez silnej woli- ale uwierzcie mi - zachorowałam na PCOS i i tak cudem było dla mnie nie tyć, a utrzymywać wagę. Dobra, koniec tego marudzenia! Mam nadzieję, że dalsza część diety Dunkana pójdzie zgodnie z planem i wreszcie ustabilizuję zadowalającą, zdrową wagę. Również w zdrowy sposób. :) Nigdy nie zawaham się polecać książki doktora - oraz tego wspaniałego forum. Pozdrawiam Was, naprawdę dziękując za każdą Waszą pomoc, a mając nadzieję na dalszą. Z każdym dniem nabieram doświadczenia i mam nadzieję również na to, że też będę kiedyś pomagać. Miłego dnia! :) P.S. Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.. Przepraszam w razie co. :)
  9. Dzień dobry! :smile: Ja też miałam ochotę na te naleśniki, ale tam jest mąka kukurydziana i zrezygnowałam, jako że jestem w uderzeniówce (nie byłam pewna, czy aż tyle tej mąki można). Miłej zabawy z synkiem! ;)
  10. Czyli najbliżej ideału są półtłuste, zazwyczaj 1,5% - a te dostępne są raczej wszędzie. :smile: Dzięki. Zastanawia mnie aromat waniliowy - niby można, ale przecież jest na oleju roślinnym?
  11. Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź! :smile:)))
  12. Też szukałam - nie znalazłam.;)
  13. No wskaźnik węglowodanów jest chyba coś koło 8. Ok, trudno. Przemęczę się jakoś. Dziś jest mój 4 dzień uderzeniówki i schudłam już dość fajnie. Może jeszcze z 2,3 dni. :smile: A powiedz mi, Gosiulek, bo przeczytałam tu w menu o budyniu. Pewnie trzeba go sobie jakoś przygotować? Ale jak? Dodam, że mam starą książkę i tam nie ma takiego przepisu. Podejrzewam, że mleko z aspartamem i czymś (żółtkiem?) zagęścić mąką kukurydzianą?
  14. Dziewczyny, proszę powiedzcie mi, co znaczy, że produkt jest tolerowany? Mam dziką ochotę na jogobelle light. To mój 4 dzień uderzeniówki. Nie wiem, czy mogę i pod jakim warunkiem, skoro jest "tolerowany"? Dziękuję! Pozdrawiam.
  15. Nie wiem jaki mam, jestem młoda i zdrowo się odżywiałam do tej pory, więc chyba nie powinien być wysoki. Ale nie o cholesterol chodzi, a o Dunkana. Bo mówi, że można do woli jaj, a tu ktoś napisał kiedyś gdzieś, że tylko 5 żółtek tygodniowo. I jestem zamieszana. ;/
  16. O, to jest myśl! :-( a co z tą cebulą? Bo marzy mi się wątróbka drobiowa podsmażana na cebulce z teflonu. ^^
  17. Ok, czyli lepszy tłuszcz od węgli - zapamiętałam. :) Wydaję mi się, że się niedługo będę miała możliwość zważyć. Nie mieszkam w akademiku, ale wagi w mieszkaniu i tak nie mam. :) Ale chyba nie muszę też tak aż bardzo kontrolować każdego spadku, bo zależy mi na zrzuceniu jakichś 5kg, a jak do nich dojdę, to na pewno będę wiedziała, że to już, bo będzie mi ze sobą w sam raz i po prostu wejdę w stare spodnie z czasu, kiedy miałam 55kg. :) To świetnie, bałam się, że mi te żółtka mogą zaszkodzić. Na śniadanie jadłam jajecznice z 3 białek z tuńczykiem w sosie własnym, więc zostały mi 3 żółtka. Co z nich mogę zrobić, żeby się nie zmarnowały? :smile: Aha, a cebulę można?
  18. Jak miło! Dzień dobry. :+)))
  19. Problem w tym, że nawet nie mam się gdzie zważyć! W domu po świętach ważyłam 60kg. Dziś 3 dzień diety i myślę, że z 2kg mam na pewno mniej. =] Może w sobotę nadarzy się okazja, żeby wejść na wagę. Jak to 5% tłuszczu? Dunkan wyraznie mowi o 0% i braku cukru! Również nie podjadam produktów spoza listy, aczkolwiek jestem chyba uzależniona od coca-coli light, czyli szkodliwy słodzik. :smile: Piję teraz kawę, zaraz idę robić placuszki! A właśnie - te placuszki. Przeczytałam w książce, że jeśli ktoś nie ma problemów z cholesterolem, to może spokojnie 2 całe jaja dziennie zjadać. Ale tutaj na forum natrafiłam na głosy, że można tylko 5 żółtek tygodniowo. I do czego ja się powinnam teraz stosować? Patrzyłam właśnie, mam książkę z 2000r. - chyba są już jakieś ulepszone wydania...? Miłego dnia! :)))
  20. No to świetnie! Już się martwiłam, że tym jogurtem pogrzebałam cały dzisiejszy dzień. :smile: Dziękuję za linki, już się zabieram za czytanie. Pozdrawiam i (patrząc na notatkę pod postem) gratuluję wyniku.
  21. Jak miło, że już ktoś odpisał! :grin: Jestem załamana tymi jogurtami, były jasnym światełkiem w tym ciemnym tunelu mięs.. A orientujesz się może czy na rynku są dostępne jakieś na bazie aspartamu i 0% tłuszczu? Bo jedyne, które znalazłam, to była jogobella light - które w niepewności odłożyłam i z MLEKPOLU "jogurt augustowski" 0% tłuszczu, który właśnie wydał mi się wg książki odpowiedni i którego to dzisiaj ze smakiem wszamałam, trzymając się beztłuszczowej zasady. Nigdzie też nie mogłam znaleźć serków homogenizowanych 0%, tylko twarogi. Czy masz może jakieś źródło w postaci danej sieci supermarketów? Muszę kupić też herbatę na zaparcia, bo zdecydowanie osłabły moje możliwości w tym zakresie. :) Właśnie te 5kg to paradoksalnie nie jest bardzo malutko... Wściekam się, bo mój tata zrzuca takie 5kg kiedy mu się podoba, a ja muszę wkładać bardzo dużo wysiłku w choćby utrzymanie mojej obecnej wagi (około 60kg), nie mówiąc o chudnięciu... Co prawda mam o tyle utrudnioną sprawę, że zdiagnozowano u mnie PCOS, w którym to przybieranie na wadze ze względu na zaburzenie wydzielania insuliny i gospodarki hormonalnej idzie jak po maśle. Żeby to wszystko uregulować, biorę tabletki antykoncepcyjne, które - jak wiadomo - również chudnięcia nie ułatwiają... Ech. A właśnie! Zastanawiałam się też nad lizakami chupa chups. Te kremowe są podobno na bazie aspartamu, ale czy nie zawierają jakichś innych, niedozwolonych w Protalu składników? Dziękuję! :)
  22. Cześć! Jestem tutaj nowa. Spodobały mi się Wasza otwartość i życzliwość, tak więc postanowiłam dołączyć. :) Dietę stosuję od wczoraj. Jestem dopiero w fazie uderzeniowej, więc trapią mnie pewne wątpliwości. Jeśli ktoś zechciałby mi poradzić, byłabym wdzięczna! Otóż, w książce pana Dukana napisane jest, że można jeść do woli chudego nabiału, czyli 0%. Kupiłam ser biały 0% (co na pewno jest okej), kefir 0% (i to chyba też) oraz jogurty owocowe 0%. I przy tych jogurtach napotykam wątpliwość. Mamy dostarczać jak najwięcej białek, a jogurty, mimo braku tłuszczu są przecież z cukrem? Patrzyłam, nie są słodzone aspartamem. Tak więc jak to rozumieć? I kolejna wątpliwość: pan Dukan pisze o dowolnej ilości chudych wędlin (kupiłam z indyka). Ale jak to, przecież one również są dosładzane podczas obróbki? Przynajmniej tak słyszałam. Planowałam chodzić codziennie na basen podczas fazy uderzeniowej, ale los chciał, że zachorowałam. :/ Niestety. Podoba mi się w tej diecie, że naprawdę nie jestem głodna. Ale za to jestem dość ociężała, chociaż to może akurat trzeba zrzucić na karb tego grypopodobnego czegoś. A brak apetytu zaliczyłam pod koniec pierwszego dnia, czyli nie tak jak napisane jest w książce - 4. :D Patrzyłam na rybę, mięso i płakać mi się chciało z sytości, więc opuściłam kolację. Nie byłabym w stanie jej zjeść. Za to dzisiaj rano jogurt pożarłam z wielkim zapałem. Do wczoraj moje żywienie opierało się na warzywach, owocach i nabiałach. Spożywałam śladowe ilości mięsa, bo nie przepadam za nim. Ciężko mi teraz bez zieleniny.. Aż czuję zapach pomidorków i sałaty.. Aaaaa!!! Na szczęście lubię ryby i owoce morza. :grin: Chciałabym schudnąć około 5 kilogramów. Wagi niestety nie mam (studenckie mieszkanie :PPPP), ale myślę, że nie chodzi o to, by się ciągle ważyć. Trzeba czuć, że jest lżej. :) Proszę o rozwianie moich wątpliwości odnośnie jogurtów i wędlin. Jeśli macie jakieś uwagi, walcie śmiało. Pozdrawiam i z góry bardzo serdecznie dziękuję!
  23. Cześć! Jestem tutaj nowa. Spodobały mi się Wasza otwartość i życzliwość, tak więc postanowiłam dołączyć. :) Dietę stosuję od wczoraj. Jestem dopiero w fazie uderzeniowej, więc trapią mnie pewne wątpliwości. Jeśli ktoś zechciałby mi poradzić, byłabym wdzięczna! Otóż, w książce pana Dukana napisane jest, że można jeść do woli chudego nabiału, czyli 0%. Kupiłam ser biały 0% (co na pewno jest okej), kefir 0% (i to chyba też) oraz jogurty owocowe 0%. I przy tych jogurtach napotykam wątpliwość. Mamy dostarczać jak najwięcej białek, a jogurty, mimo braku tłuszczu są przecież z cukrem? Patrzyłam, nie są słodzone aspartamem. Tak więc jak to rozumieć? I kolejna wątpliwość: pan Dukan pisze o dowolnej ilości chudych wędlin (kupiłam z indyka). Ale jak to, przecież one również są dosładzane podczas obróbki? Przynajmniej tak słyszałam. Planowałam chodzić codziennie na basen podczas fazy uderzeniowej, ale los chciał, że zachorowałam. :/ Niestety. Podoba mi się w tej diecie, że naprawdę nie jestem głodna. Ale za to jestem dość ociężała, chociaż to może akurat trzeba zrzucić na karb tego grypopodobnego czegoś. A brak apetytu zaliczyłam pod koniec pierwszego dnia, czyli nie tak jak napisane jest w książce - 4. :D Patrzyłam na rybę, mięso i płakać mi się chciało z sytości, więc opuściłam kolację. Nie byłabym w stanie jej zjeść. Za to dzisiaj rano jogurt pożarłam z wielkim zapałem. Do wczoraj moje żywienie opierało się na warzywach, owocach i nabiałach. Spożywałam śladowe ilości mięsa, bo nie przepadam za nim. Ciężko mi teraz bez zieleniny.. Aż czuję zapach pomidorków i sałaty.. Aaaaa!!! Na szczęście lubię ryby i owoce morza. :grin: Chciałabym schudnąć około 5 kilogramów. Wagi niestety nie mam (studenckie mieszkanie :PPPP), ale myślę, że nie chodzi o to, by się ciągle ważyć. Trzeba czuć, że jest lżej. :) Proszę o rozwianie moich wątpliwości odnośnie jogurtów i wędlin. Jeśli macie jakieś uwagi, walcie śmiało. Pozdrawiam i z góry bardzo serdecznie dziękuję!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.