Dzień dobry!!!
Oj, jak miło się poczuc jedną z Was w tym gronie. Wielkie podziękowania za powitanie i doping.
Marudo - poproszę książkę na email :-) (siwa_79@o2.pl). Przeprowadziliśmy się z mężem na wieś, ale w tutejszej księgarni nie słyszeli o tej książce. Serdecznie dziękuję :-). A odnośnie Twojego stanu - GRATULUJĘ. Wierz mi, nie przejmowałam się kilogramami kiedy we mnie rosło maleństwo. Najważniejsze było zdrowie i dobre samopoczucie.
Bożeno66 i Elkomelko- dziękuję za słowa otuchy - walczę dalej :). Skoro Wam się udaje to chyba i mnie się uda :P.
Maragrete - zaczynam puchnąc z dumy na te słowa.
Nigdy nie byłam na diecie, to moje pierwsze kroki. Przed I ciążą ważyłam 56, przytyłam 40 ale całą ciążę leżałam. Udało mi się "schudnąc" tak samoistnie do ok 68-70 kg. Z taką wagą zaszłam w II ciążę no i znów (na szczęście mniej) mi się przytyło.
Startowałam z protal z 84,5. Dziś waga wskazała 81,7 (mało zeszło :)).
W sumie nie jest tak źle, nie kusi mnie nic kuszącego, daję radę. Nooo i dziś w końcu zjadłam pomidora i ogórka, mniam.
Nie wiem za bardzo czy można brokuły, kalafiora, strasznie je lubię, ale dopóki się nie upewnię chyba poleżą w lodówce, a jak nie, to zje reszta rodzinki.
Serdecznie pozdrawiam Wszystkie Protalki i życzę miłego i słonecznego popołudnia :-?.