Moja siostra zauważyła kiedyś jak używałem takiej żółtej panierki do panierowania koteltów (panierka była z biedronki z kawałkami orzechów czy jakoś tak, kolor niestandardowo żółty) i jakiś czas, po tym chciała mi zrobić kotlety :) schabowe. Rozbiła je tłuczkiem, optoczyła całe w wegecie, do jajka, bułki tartej i na patelnię :P jak wróciłem z zajęć (zaoczne studia) to byłem tak głodny, że musiałem wcinać te kotlety, po zeskrobaniu panierki dalej były mega słone :D ale cóż =]