-
Postów
627 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
10
Odpowiedzi opublikowane przez Kaliope
-
-
Oj nie wiem dlaczego jedno zdjęcie dodało mi się aż 3 razy, nie potrafię już tego zmienić.
-
W pierwszym dniu jesieni upiekłam dla mojej rodzinki ciasto. Miało być właśnie "jesienne" i koniecznie ze śliwkami... Przepis znalazłam na innym forum ale nieco go zmodyfikowałam (moje zmiany są w nawiasach). Podaję składniki w podwojonej ilości (na dużą blaszkę). W oryginale nie ma kruszonki ale pomyślałam, że coś chrupiącego można dodać :D Wierzch polukrowałam. Gorąco polecam!! Dla mnie to ciasto jest fantastyczne - wilgotne dzięki śliwkom, chrupiące za sprawą kruszonki, aromatyczne ze względu na orzechy i czekoladę... i kolorowe, jesienne, cieszące oko :D Składniki na blaszkę 25x40 cm: - 350g masła (ja dałam margarynę Kasię) - 350g cukru - 350g mąki pszennej - 6 jaj - 3 łyżeczki proszku do pieczenia - kilogram śliwek pokrojonych w kostkę (dałam zdecydowanie mniej, około 60 dag) - 350g mielonych orzechów laskowych (ja dałam 250g orzeszków ziemnych bo laskowych nie dostałam) - 100g gorzkiej czekolady pokrojonej w kostkę (wg mnie można pół na pół z mleczną) Wykonanie: - masło z cukrem utrzeć - dodawać kolejno po jednym jajku, dobrze rozetrzeć - dalej ucierając dodawać partiami mąkę wymieszaną z proszkiem - następnie dodawać po łyżce mielonych orzechów i dobrze wymieszać - na koniec wsypać pokrojone śliwki i czekoladę i wymieszać łyżką (ja nie mieszałam śliwek z ciastem, na blaszkę wyłożyłam większą część ciasta, na to śliwki i przykryłam resztą ciasta) - ciasto wyłożyć do blaszki wysmarowanej margaryną i piec w temp. 180 stopni przez godzinę lub dłużej (do suchego patyczka) Ja na wierzch dałam jeszcze kruszonkę. Piekłam ponad godzinę (dobre 70 minut), koniecznie trzeba sprawdzać patyczkiem. Dodaję kilka zdjęć na zachętę:
-
Jolu bardzo, bardzo się cieszę, że przepis wypróbowałaś i malinki smakują :) Pozdrawiam serdecznie!
-
Śliczności :)
-
Wygląda świetnie!
-
Basiu Droga! Nie wiesz nawet jak bardzo się cieszę, że skorzystałaś z przepisu i ciasto się udało!!! Dla mnie to ogromna radość! Twoja szarlotka bardzo apetycznie wygląda! Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę dobrego dnia :grin: Kinga.
-
-
Wczoraj wieczorem zadzwonił niespodziewanie ksiądz - Przyjaciel rodziny - że wpadnie z wizytą za godzinę. Hmm... co tu szybko upiec? Pomyślałam o tym jabłeczniku, bo niedawno spisywałam przepisik. Ale z braku wystarczającej ilości składników zrobiłam tylko z połowy podanej ilości.. nie miałam też orzechów.. mimo pośpiechu i tego, że upiekłam ciasto w dużej formie babkowej (dlatego trochę niskie), ładnie wyrosło i wszystkim smakowało. No i prawie zapomniałam o jabłkach :grin: Dopiero gdy ciasto wyłożyłam już do formy przypomniałam sobie o owocach, dlatego jedynie powciskałam ich trochę na wierzchu :-( Na pewno jeszcze nie raz upiekę.. w mniejszym pośpiechu i.. w większej foremce :D Bardzo dobre ciasto!
-
Motylek cudowny!! :) Bardzo apetyczny i pięknie udekorowany torcik.
-
Śliczny i z pewnością równie smaczny :)
-
łolga, a gdyby na wierzchu posypać ciasto kruszonką? Próbowałaś tak kiedyś? Chciałabym upiec to ciasto bo mam jeszcze sporo zamrożonych jagód ale moja rodzinka lubi jak w cieście jest coś kruchego , więc zastanawiam się czy z kruszonką będzie ok. Pozdrowienia :sad:
-
Droga Halinko dziękuję Ci za miłe słowa. Często korzystam z Twoich przepisów bo jesteś wspaniałą gospodynią i wiele już razy bardzo mi pomogłaś swoją cenną radą. Mam nadzieję, że Twoje problemy zdrowotne nie dokuczają Ci za bardzo (ja też mam problem - muszę przytyć a nie potrafię :grin: - wbrew pozorom wcale nie jest to prostsze niż odchudzanie i choć staram się jeść kaloryczne potrawy + ciasta, których sporo ostatnio piekę.. nie mogę przybrać na wadze. Każdy z czymś się zmaga.. ech.. Halinko życzę dużo zdrowia i sił !!! Pozdrawiam ciepło :grin:
-
Przypominam tego murzynka bo ciasto jest bardzo dobre, szybkie i proste w wykonaniu.. gruszek teraz pod dostatkiem więc może ktoś jeszcze się skusi. Ciasto wyszło mi trochę niskie bo piekłam na dużej blaszce (25x40cm) i miałam tylko 2 jajka.. ale rodzince smakowało a najlepszym dowodem na to jest fakt, że 3/4 już zjedzone :grin:
-
Bardzo dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że ciasto zainteresowało kolejną osobę :-D A troski.. hmm.. mam nadzieję, że kiedyś przerodzą się w coś dobrego :-D Pozdrawiam ciepło!
-
Droga Elu dziękuję Ci serdecznie. Zawsze bardzo cenię sobie Twoje słowa więc niezmiernie cieszy mnie to, że ciasto Ci się podoba. Przykro mi z powodu Twoich problemów, mam nadzieję, że szybko znikną i nie będziesz miała powodów do zmartwień (powiem szczerze, że ja też mam niestety problemy zdrowotne oraz innej natury :-D .. co zrobić..) Piekę ostatnio dużo, bo tak się składa, że w wakacje mamy w rodzinie samych solenizantów, a mieszkamy wszyscy blisko (na dwóch osiedlach) więc wzajemnie się odwiedzamy i świętujemy. Mama po powrocie z sanatorium jeszcze nie całkiem dobrze się czuje, więc wyręczam ją w kuchni jak mogę. A że bardzo to lubie, to radość tym większa. Elu serdecznie Cię pozdrawiam i jeszcze raz życzę aby wszystko układało się po Twojej myśli.
-
Dziękuję i pozdrawiam :-D Zachęcam do upieczenia.
-
Okazja była podwójna.. powrót Taty z zagranicy i 25 urodziny mojego kochanego kuzyna. A ponieważ mnie do pieczenia długo namawiać nie potrzeba :-D dałam upust swojej cukierniczej wyobraźni i radości z dopuszczenia mnie (ponownie) do kuchni przez Mamcię :-D No i powstało ciasto.. nie wiedziałam tylko jak je nazwać, bo zawiera w sobie to, co akurat było pod ręką.. i co na dodatek bardzo lubię: chałwa, budyń, kokos, miód, czekolada i migdały :-D Będzie mi niezmiernie miło, jeżeli komuś mój przepis przypadnie do gustu. Polecam :grin: Składniki: Ciasto kruche miodowe: - 3 i 1/3 szklanki mąki krupczatki - 2 jajka - 1/2 szklanki cukru pudru - cukier waniliowy - 1/2 kostki margaryny Kasi - 2 łyżki gęstej śmietany - 2-3 łyżki miodu płynnego - 1 łyżeczka sody Zagnieść kruche ciasto, podzielić na 2 części i schłodzić w lodówce. Następnie upiec 2 placki w temp. około 180 stopni na rumiano (około 20 minut). Żeby ciasto się nie połamało przy wyjmowaniu z blaszki najlepiej wysmarować blaszkę margaryną, położyć papier śniadaniowy i znów wysmarować. Sposób sprawdzony przeze mnie wielokrotnie. Beza kokosowa: - 4 białka - 20 dag wiórków kokosowych - 1/2 szklanki cukru - białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, powoli wsypywać cukier, nadal ubijając, na końcu wymieszać z wiórkami kokosowymi - masę wyłożyć do blaszki (wysmarowanej margaryną, wyłożonej papierem i znó wysmarowanej cienką warstwą margaryny - dzięki temu nie będzie przywierać do dna blachy a po upieczeniu papier łatwiej odejdzie od blatu) i piec w temp. 180 stopni do zrumienienia (jakieś 20 minut). Uważać żeby nie przesuszyć bo będzie się łamać. Krem: - 1,5 kostki masła (lub pół na pół z margaryną) - 200-300g chałwy waniliowej (dałam 300g ale jeśli ktoś nie przepada za chałwą może dać mniej) - 1/2 szklanki cukru pudru - budyń waniliowy lub śmietankowy - cukier waniliowy - 2 żółtka - 2 łyżki mąki pszennej - 1/2 litra mleka - 3-4 łyżki stołowe spirytusu - 1 łyżka kakao naturalnego (ja używam Wedlowskiego) - 1-2 łyżki kremu czekoladowego typu Nutella - ugotować budyń (mleko, żółtka, mąka, cukier waniliowy) i wystudzić. Masło z cukrem pudrem utrzeć na puszystą masę, wkruszyć chałwę, zmiksować całość. Powoli wlewać spirytus, na końcu wmieszać zimny budyń (wszystko robiłam mikserem). - masę podzielić na 2 części - większą i mniejszą - do mniejszej dodać łyżkę kakao naturalnego oraz 1-2 łyżki kremu czekoladowego Ciasto składamy w kolejności: 1. kruchy placek miodowy 2. część masy białej 3. beza kokosowa 4. masa ciemna 5. drugi placek miodowy 6. reszta masy białej 7. polewa czekoladowa i dowolna dekoracja (u mnie płatki migdałowe) Ponieważ placki miodowe z reguły są twarde, ciasto najlepiej kroić na drugi a nawet trzeci dzień, gdy zmięknie od kremu. My nie mogliśmy się doczekać i pokroiłam drugiego dnia ale najlepsze jest na trzeci. Kilka fotek na zachętę:
-
Dziewczyny dziękuję za miłe komentarze.. ale po prostu musiałam wykorzystać jabłuszka, dlatego niedawno piekłam szarlotkę a teraz ten serniczek z jabłkami. Okazja była - dziś mój Tatko wrócił z Ukrainy po tygodniowym pobycie na Uniwersytecie i przywiózł dyplom - nominację profesorską :-D Więc ucztowaliśmy przy cieście. A staram się jak mogę, żeby sprawiać przyjemność Rodzinie, bo prawie dwa lata się z nimi nie widziałam.. Pozdrawiam Was serdecznie :-D
-
Sernik to moje ulubione ciasto więc gdy tylko natknę się na ciekawy przepis, przy najbliższej okazji muszę go wypróbować :-D Ten znalazłam na innym forum; jest bardzo dobry, czuć w nim cynamon, który nadaje też pięknego aromatu podczas pieczenia. Warto spróbować :-D
Składniki:
Kruszonka:
- 15 dag masła
- 15 dag cukru + cukier waniliowy
- 1 żółtko
- 30 dag mąki
- płaska łyżeczka cynamonu
- ew. szczypta proszku do pieczenia (kruszonka będzie wtedy pulchniejsza)
Masło ogrzać do temp. pokojowej lub drobno pokroić zimne. Wymieszać z resztą składników i zagnieść w taki sposób , aby powstały duże grudki. 2/3 kruszkonki wysypać do natłuszczonej tortownicy o średnicy 26 cm, lekko przycisnąć. Piec wstępnie 10 minut w temp. 200 st.C.
Obłożenie:
- 8 dag margaryny
- 15 dag cukru
- 3 jaja
- 2 łyżki kaszy manny
- 1 aromat waniliowy lub cytrynowy
- 50 dag twarogu śmietankowego
- 40 dag owoców sezonowych (u mnie jabłka)
Jabłka pokroić.
Tłuszcz utrzeć z cukrem i 3 żółtkami. Dodać grysik , aromat i ser (śmietankowego oczywiście mielić nie trzeba). Z białek ubić sztywną pianę (ja dałam dodatkowo jedno białko , które zostało od kruszonki). Wymieszać delikatnie z masą serową. Połowę wyłożyć na podpieczony spód , następnie obłożyć owocami , przykryć resztą masy serowej i posypać pozostałą kruszonką. Piec ok. 40 minut w temp. j.w. Po ostudzeniu można posypać cukrem pudrem, ja oblałam polewą czekoladową.
Na zachętę wklejam fotki:
-
Campari dziękuję za miłe słowa. Zapewniam że ciasto jest pyszne, cieszę się, że przepis Cię zainteresował. Pozdrawiam :-D
-
Marzycielko dziękuję i gorąco polecam placuszek :)
-
-
Ale smakowita rolada... mmmmm.... :)
-
Przepis dostałam od znajomej starszej pani. A ponieważ ostatnio mamy pod dostatkiem papierówek, postanowiłam upiec szarlotkę. Trochę urozmaiciłam recepturę. Ciasto jest naprawdę pyszne, także polecam :) Ciasto kruche: - kostka margaryny Kasi - 1/2 kg mąki krupczati - 25 dag cukru pudru - 3 łyżeczki proszku do pieczenia - 1 cukier waniliowy - 3-4 żółtka - 2 łyżki gęstej śmietany (u mnie 18% śmietana szczeciniecka) Wszystkie składniki posiekać razem, na końcu dodać żółtka i zagnieść ciasto. Podzielić na 2 części, jedną większą (2/3), drugą mniejszą (1/3). Włożyć do zamrażarki. Nadzienie: - około 2 kg jabłek (u mnie papierówki) - płaska łyżeczka cynamonu - cukier (ilość zależnie od tego jak słodkie jabłka lubimy, ja dałam około 1/2 szklanki) - cukier waniliowy - rodzynki, orzechy włoskie, skórka pomarańczowa Dodatkowo kilka biszkopcików startych na tarce lub trochę bułki tartej. Jabłka przygotować dzień wcześniej: obrać, pokroić w drobne kawałki i rozgotować razem z cukrem, cukrem waniliowym i cynamonem. Włożyć na durszlak i zostawić do następnego dnia, żeby ociekły z nadmiaru soku. Ja odstawiłam jedynie na 2 godziny, odcedziłam (gęsty mus jaki został wykorzystałam do naleśników) i wyłożyłam na podpieczone ciasto. - dużą blachę wysmarować tłuszczem, większą część ciasta zetrzeć na tarce - podpiec w temp 180 stopni około 15-20 minut. - podpieczone ciasto posypać startymi biszkoptami (żeby masa jabłkowa nie wsiąkła za bardzo w ciasto), następnie wyłożyć jabłka, znów posypać startymi biszkoptami, zetrzeć resztę ciasta i piec dalej przez 45-50 minut. Gotowe ciasto posypać cukrem pudrem. Można zrobić też inaczej: na jabłka ułożyć paseczki z mniejszej części ciasta a po upieczeniu wierzch posypać bakaliami (rodzynki, posiekane orzechy, skórka pomarańczowa) i polukrować. Ja do nadzienia dałam jeszcze dodatkowo kilka jabłek startych na tarce (posypałam cukrem i cynamonem, odsączone z soku wyłożyłam na rozgotowane jabłka) + kilka jabłek pokrojonych po prostu w plasterki a całość jeszcze raz posypałam cukrem waniliowym i sparzonymi rodzynkami. Na to starte ciasto i do piekarnika :roll: Jeszcze ciepłe ciasto posypałam cukrem pudrem. Wspaniale pachnie i smakuje. Gorąco polecam a na zachętę wklejam fotki:
Jesienny śliwkowiec
w Słodkości
Opublikowano
Basiu dzięki!! A co do placuszka, to oczywiście, śliwki teraz są najlepsze do wypieków. Polecam to ciasto! Pozdrowienia :D