Skocz do zawartości

As76

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    202
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez As76

  1. Jeżeli moge sie jeszcze dołaczyc do dyskusji to polecam garnki ze stali chromowo-niklowej (np.philipiak)

    te garnki zuzywaja tylko 1/3 dwki energi dzieki temu ze gotujemy w nich kiedy sa ustawione w wieżyczke.Bez soli i tłuszczu.

    Wiesz no wszystko fajnie ,tylko ,że garnki philipiak to koszt za komplet prawie taki jak Zepter.

    Ja mogę z czystym sumieniem polecić Zeptera,ale niestety cena jest porażająca :?:.

    Oczywiście uważam te garnki za cud techniki,ale zanim je kupiłam to zastanawiałam się ponad rok. :razz:

    Teraz bym je kupiła już bez zastanawiania.

  2. Szukam przepisów na szybkie i dobre dania przyrządzane w naczyniach Zepter. Dostałam taki zestaw od męża (chciał mnie uszczęsliwić) i zastanawiam się teraz co można w tym zrobić.Niby jest książka kucharska,ale ja wolę coś wypróbowanego i sprawdzonego. Interesują mnie przepisy na potrawy z patelni królewskiej i patelni griller. z góry dziękuję :arrow:

  3. Też dołączam do zwierzolubów.

    Moje czterołapy to 2 psy .Jeden owczarek a drugi Golden Retriever,a ponadto jestem właścicielem żółwia stepowego,królika miniaturki,akwarium z rybkami (tropheusy ikola),kogucika i kurki i siwej klaczy rasy angloarab.

    Ja nie wyobrażam sobie życia bez zwierząt.

    Pozdrawiam zwierzomaniaków. :D

    Wklejam fotki mojego zwierzyńca :

    Dołączona grafika

    Duet

    Dołączona grafika

    tropheusy icola

    Dołączona grafika

    Orgia (po domowemu Ori)

    Dołączona grafika

    Dukat

    Dołączona grafika

    Tolek

    Dołączona grafika

    i moja największa miłość Nil

  4. Aneta łóżko piękne tylko, że to jest forum kulinarne a nie remontowo- budowlane. :D Nie chce być nie miła ale takie tematy nic nie wnoszą na forum.

    Kasiulek ja też nie chcę być niemiła,ale zauważ,że to wątek zapisany w dziale "Poza kuchnią" czyli absolutnie nie dotyczy kulinariów.

    Ja jak nie mam ochoty czytać czegoś co mnie nie interesuje to po prostu tego nie otwieram.

    Temat chyba dość wyraźny i raczej pospolicie znany,więc jeśli czytasz temat :Remont" to wiadomo że nie będzie to zupa remont ani ciasto o takim tytule.

  5. To samo słowo mnie przeraża a co dopiero wizja totalnego bałaganu.

    Niestety remont czas zacząć.Na pierwszy ogień idzie sypialnia,bo Kubuś materac od skakania porwał.

    Zamówiłam więc ,dziś takie łóżko z szafkami(oczywiście bez narzuty,lampek i poduszek)

    A jak u Was sypialnia wygląda?

    Wklei ktoś fotki?

    Dołączona grafika

  6. Obraz będzie miał ostatecznie rozmiar ok.58x80 cm.Robiony jest kanwie 55x10 czyli na odcinku 10 cm znajduje się 55 xxxx.Jeden x to 2.2 mm szer.i długości. Zamierzałam zrobić go w rok,ale chyba nie dam rady.Hihihi.Brak czasu mnie przerasta. Jednak coś tam przybywa i wkrótce pokaże Wam następny fragment. :D

  7. Nie wiem co napisać....To zawsze trudne chwile dla nas ludzi tu na ziemi. Wierz,że tam gdzie poszła jest jej lepiej.Tak łatwiej przetrwać. Pamiętam takie zdanie ,które zawsze mówiła moja babcia: "życie to tylko przystanek naszego istnienia" Ja zawsze w trudnych chwilach staram się o tym pamiętać. Tulę Cię mocno,bo tylko tyle mogę...

  8. Mam ten sam problem Te mole spożywcze jeśli nie mają co jeść w kuchni to przenoszą się do szaf i innych pomieszczeń. U mnie nawet wlazły do proszku do prania. Bardzo cięzko je wytępić i mało co pomaga. Ostatnio kupiłam raida na owady latające i biegające i spryskałam prawie całą kuchnię.Następnie porozstawiałam płytki firmy GLOBOL na owady i to dopiero pomogło. Od 3 tygodni jest spokój.Mole widać naprawdę sporadycznie. Podobno też jest specjalny RAID na mole spożywcze,ale jakoś go nie spotkałam jeszcze w sklepie.

  9. Wczoraj w przeciągu 7 godzin od godz.13 go 20 noga mi spuchła do końca uda. Darek jak wrócił z pracy to tak się przestraszył tego widoku,że nawet obiadu biedny nie zjadł tylko w auto i do szpitala biegiem.Dobrze,że mam przyjaciółkę na neurologii to mi wizytę natychmiast załatwiła i wszystko krótko trwało.Inaczej to pewniebym do północy nie wróciła. Po konsultacji lekarskiej i oględzinach dostałam 2 leki w zastrzyku w dawce,że podobno konia by ruszyło (Clemastinum domięśniowo,Fumicort dożylnie) i czekali czy nie będzie wstrząsu anafilaktycznego.Oczywiście bez problemów większych być nie mogło,bo jak chorować to pełną parą.Już przy spychani leku w żyłę robił o mi się gorąco ,kręciło mi się w głowie i było mi niedobrze.Lekarze powiedzieli,że to może być początek wstrząsu po takiej dużej dawce leków w związku z tym mam z nimi tam siedzieć przynajmniej godzinę.Dostałam klejne leki przeciw wstrząsowe i siedziałam do godz 22.40.Już więcej nic się nie działo,więc dostałam pliczek leków do wykupienia i puścili mnie do domu. Dziś już widzę,że udo i łydka lekko odpuszcza,więc jest dobrze i w wizyta w poniedziałek w szpitalu mnie ominie.Dzięki Bogu jakoś się udało,ale długo jeszcze na nogę nie stanę.Boli jak ch....a przy najmniejszym kontakcie stopy z czymkolwiek.

  10. Dokładnie tak. Jedyną pomocą w tym obrazie jest kratkownica 10 x x10 x x. Rozliczam wszystkie xxxx pojedyńczo i tak przenoszę wzór na kanwę. Bardzo cześto się zdarza ,że danego koloru jest 1 x bądź 2 xx.Trudno by więc było takie szczegóły umieszczać na kawnwie nadrukiem. Pozostało już mniej niż 15 ,bo wcześniej pokazywałam prawie już ukończony drugi róg.Niestety podczas zamawiania kolorów musiałam kilka pominąć i teraz mi brakuje.Lada moment powinny już zostać przesłane i wtedy zabiorę się do uzupełniania luk. Po uzupełnieniu tych szczegółów będę miała już zrobione 2 pierwsze krańcowe kawałki i zostanie tylko 14 części do zrobienia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.