-
Postów
1283 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Maruda
-
No... ostatnimi czasy wszystko jest dla mnie CZARNE, ale dziękuję.. Ciężko będzie mi dzisiaj wysiedzieć do końca pracy :-? Ale chyba już powoli mi złość przechodzi - w końcu jeszcze jakaś nadzieja jest.. może się nie zdecydują na tego pośrednika.. Ale wątpie, bo ta pani to taka trochę pazerna.. ale w pewnym sensie ją rozumiem, też chciałabym sprzedać mieszkanie jaknajdrożej gdybym tylko miała takie na sprzedaż... Choć mogła by się postawić w naszej sytuacji.. Młodzi ludzie (choć z tą naszą młodością to juź tylko gorzej..) - ledwo co zaczęli pracę - zaoszczędzili trochę na wkład własny, zależy im ... A tu znowu klops... Już sama nie wiem co mam myśleć o tym wszytkim - jakby ten z góry uwziął się na mnie...
-
Oj - ostatnio to ciągle przekonuję się, że życie to nie bajka :-? A ja na tych zakrętach już sobie nie radzę.. i mam wszystkiego serdecznie dość!!!!!! :shock: Ale już więcej nic nie piszę, bo póki co tylko ze złością mogę coś powiedzieć. Ale dziękuję za wsparcie - trochę na to liczyłam.. przez to się z Wami podzieliłam. Wiem, że wszyscy mają problemy, ale zawsze własne.. bolą najbardziej...
-
:shock: Dzięki Śliweczko!!! Ale myślałam, że najtrudniejsza decyzja będzie tylko o podjęciu kredytu, a nie, że jak już się na coś zdecydujemy.. to wszyscy będą nam kłody pod nogi rzucać :-? Obiecałam sobie, że nie będę się smucić z tego powodu - bo i tak to mieszkanie jest drogie.. więc stwierdziłam, że nie będzie mi tak żal.. jak coś się zdaży.. Ale to się nie da. :shock: To już nie marudzę.. tak tylko chciałam się podzielić..
-
Oj dziewczyny muszę się znowu wyżalić :-? Za szybko się pochwaliłam... i chyba nie dane mi będzie jednak się wyprowadzić... Właściciele zwiększyli cene.. Tzn. jakiś facet do nich zadzwonił pośrednik i powiedział, że on im to mieszkanie sprzeda drozej A nas już na to nie stać.. To jest zły znak - może nie mamy być razem :shock:
-
Witam Wszystkich z rana :lol: Oj - nie wiem czemu Ci nie wyrósł.. :shock: ..bo proszku do pieczenia dodałaś?? A z tym wydłubywaniem... to koleżanka robiła herbatnik w formie do tortu, że można ją 'rozpiąć' o ciasto zostaje ze spodem formy. A ja już poszłam na całkowitę 'rozpustę' i zafundowałam sobie formy silikonowe, niczym smarować nie muszę i wszystko idealnie wychodzi :D Cenowo idzie przezyć, bo około 20 zł jedna forma... tyle, że dość malutkie są te formy. Ale mi to wystarcza bo słodycze protalowe w domu to wcinam tylko ja. A ostatnio herbatnika przekoiłam na pół - jak biszkopt do torta.. :-? ..i w środku wylałam już troszkę stężony jogurcik z żelatyną (ala zebra - tyle, że bez kawy). Dobre!!! Ale chyba z długo piekę ten herbatnik.. bo piekę go z chlebkiem protalowym aż 50 minut chyba ciacho trzeba jednak wyciągać szybciej bo trochę twardawe mi wychodzi. Tydzień białek uważam za otwarty :-P i licze na jakiś spektakularny spadek wagi OBY!!!!!! Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego tygodnia!!!
-
Aaa.. i jeszcze jedno, co do truskawek.. to są słowa mojej siostry!! Że w końcu będą jeszcze tylko z dwa tygodnie - więc nie ma co się załamywać i jeść :-? a dieta przecież będzie trwać tak czy tak dłużej. Więc te 'kikla dni' z nimi myślę nikomu nie zaszkodzi. Zresztą skoro mają ten cały indeks coś tam... niski to jesteśmy rozgrzeszone :shock:
-
:-P Śliweczko - nie ma za co!!!!!!! :-) Polecam się na przyszłość. Ja dzisiaj zrobię sobie pożądek na kompuerze - bo mozolnie działa i wypadałoby go sformatować.. A że sama raczej coś zepsuję.. no to muszę poprosić moją połówkę. Tyle, że parę rzeczy sobie poprzegrywam, żeby przypadkiem za dużo nie stracić. Mam nadzieje, że będzie chodził jak nówka :shock: No i ja dzisiaj jestem jak nówka, bo zafundowałam sobie tą lewat.... wiecie o co chodzi. Obawiałam się, że będzie gorzej, ale wolna chata to skorzystałam z chwili spokoju. Nie taki diabeł straszny.. :shock: A jaki 'luz' :-? że tak powiem. Od jutra tydzień białek.. Mam nadzieje, że wytrzymam.. no bo zmieniłam tryb, na 7/7 - więc jeszcze tak długo na białkach nie byłam - bo najwięcej 5 dni.. Może w końcu waga coś spadnie. Ale zważę się dopiero w piątek lub w sobotę.. Bo po co się stresować... Spokojnej i słonecznej niedzieli :lol:
-
To ja powolutku zbieram się na WEEKEND :grin: A w planach zakup odkurzacza.. Tzn. musimy go kupić pod mojego chłopaczka - bo to on będzie odkurzać w naszym wspólnym domku.. Ale póki co nie będziemy mielu dywanów.. Ale koleżanka podpowiedziała, żeby kupić z nasadką bo odkurzania podłóg.. HIHIHIHIHIHI... i tym samym zostanie mi tylko klatka do mycia co 3 tygodnie. Ale to i tak dopiero za 3 miesiące.. ale marzyć sobie mogę już ;) Pa dziewczynki - udanego weekendu
-
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA - kawał przesłany dalej w eter... koleżanka w swojej pracy już opowiedziała!!! :D Śliweczko - mam nadzieje, że takie przemycane mimochodem kawały - i to na temat diety - całkiem dobrze mogą na nas wpłynąć.. Ale ja tam będę ostrzegać.. jakby mi się kiedyś znowu zdarzyło.. :grin:
-
Ale jesteś szybka.. a u mnie w aptece nie było tych wielokrotnego użytku to kupiłam taki jednorazowy za 5,80 - z gotowym roztworem. Trzeba będzie wypróbować... Choć przkonałyście mnie w 100% procętach - to obawy i tak pozostały. No cóż - 'najtrudniejszy pierwszy krok'... ;) oliwi3aMi to by się na ten ból przydało - bo pierwszy dzień to tragedia i ratuję się kompresem (o ile trafia się w domu.. gorzej jak w tygodniu gdy do pracy gonią), ale to może niekoniecznie zdrowe, choć mi pomaga... Za niedługo dzięki Wam wiedzy będzie mi pozazdrościł nie jeden zielarz :-(
-
;) No to dziękuję - to sobie zapodam taki zabieg. Bo te moje co 3 dni - to chyba nie wiele - a tak będę czyściutka na wylot!!! Po jednym pożądnym razie. W przerwie lecę do apteki. Jak człowiek mało wie o życiu i ciągle się uczy :grin:
-
Ja to jestem daleko za jaskiniowcami... Kurcze.. przekonujecie mnie choć nie ja się o to zapytałam. Skoczę do apteki się zapytać o taki wielokrotnego użytku. Bo jak się nie zrażę - to szłoby może co tydzień powtarzać 'sesje'. A ta woda to przegotowana, i sok z naturalnej cytryny czy może być ten sok z butelki.. A woda ciepła czy zimna - czy jak kto woli. MASAKRA - przekonałyście mnie, choć w życiu jeszcze takiego zabiegu nie miałam.. No i ile tego soku na 2l zawartości tego pojemnika na wodę??
-
Ten 'luz' mnie przekonuje.. A fakt te skojarzenia.. to tak jak piszesz, ale z doświadczeń siostry. Sokro już to robiłaś i da się przeżyć... To sobie jeszcze to przemyśle.. Zawsze to jakiś sposób - a na pewno o niebo skuteczniejszy niż zióka, tabletki czy herbatki.. Nie bardzo wiem na czym to polega.. ale póki co nie musisz tłumaczyć. Tylko chciałam się zapytać - to trwa tyko w jeden dzień, jakąś chwilę.. czy co??
-
:grin: ..lewatywa... :D to źle brzmi... Ale też chciałabym się poczuć lżejsza <buja w obłokach> ale może jeszcze poczekam z podjęciem decyzji czy to metoda nadaje się dla mnie ;) Ale każda rada cenna!!!!! Człowiek ma wybór :-())
-
POLU ja po herbatce.. Kawę rzadko jakoś piję, ale jak już - to popołudniu. W pracy zawsze dzień wcześniej sobie przygotuję zieloną - i mam na drugi dzień lodowatą.. mimo, że lodówki tu nie mamy. Ale teraz zajadam się łososiem niestety okazało się, że jest w oleju.. :) ale wiesz co - pychotka. posmarowałam go twarożkiem z surimi i szczypiorkiem.. I mam rolmopsika własnej produkcji :D No mówiłam Ci - to ta piżamka waży te 2,5 kilo - wiem co mówię :) A tak troszkę poważniej - to ja się przyznam, że niczym się nie ratowałam w problemach z wc. Bo w sumie to tylko przez pierwsze 1,5 miesiąca miałam kłopot.. A teraz to choćby i co 3 dni.. to jakoś idzie :oops: Raz mnie tylko biegunka złapała - i wtedy najszybciej mi się chudło - i mimo wszystko chciałabym znowu... Nie wiem czy przyczyną tego nie była za duża ilość słodzika... Czasami się też zastanawiam nad jakimś specyfikiem.. Może ktoś coś jeszcze doradzi i też skorzystam przy okazji :-()) Pozdrawiam!!!
-
Juggin była szybsza ;) A ja tylko dodam - informacje uzyskane od Śliweczki!!! że jeśli w jednej swojej wypowiedzi chcesz zacytować kilka osób naraz - to musisz zamiast 'odpowiedz' kliknąć 'cytuj' - na tych postach które chcesz. A potem na samym dole to okienko ODPOWIEDZ - i wszystkie zaznaczone przez Ciebie cytaty powinny się automatycznie wstawić :) A co do zebry - no ja też nie mogę poskąpić komentarza - JUGGIN wygląda rewelacyjnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Takie wielkie CIACHO - mniam!!! No i pozdrawiam wszystkich z rana. Postanowiłam się nie ważyć przynajmniej do przyszłego piątku - bo czyję się ciężka... A od poniedziałku znowu czyste białka więc będzie ok :oops: Jak to dobrze, że dzisiaj piątek!!! edytah - nie ubieraj się :grin: ubrania ważą dwa kilo więcej :D Życzę zadowalającego wyniku!!!
-
HAHAHA Będę miała to na uwadze :grin:
-
Śliweczko UDAŁO MI SIĘ!!!! HURA - Ty już się domyśisz o co chodzi - wystarczy popatrzeć wyżej - hura - wkleiłam dwie wiadomości.. No to kochane - doświadczenie macie - to będę się Was słuchać :grin: Już mojego do zielonej przekonałam - i jak do mnie wieczorem dzwoni to melduje, że zaparzył i pije - więc tą pietruszkową też przemycę :)
-
To co lepiej pić zieloną czy pokrzywę czy pietruszkę??!!?? Ja to robię cały GARNIEC od razu.. żeby było dużo i do lodówki żeby było lodowato ;) i żeby organizm mógł się napracować z ocieplaniem.. W pracy też zawsze przed wyjściem robię sobie dzbaneczek herbatki na kolejny dzień, a że w pracy zimno to na drugi dzień mam co pić :grin:
-
Oj Śliweczko kochana - tylko gratulować.. Mi to też by się marzyła taka duża rodzinka... <buja w obłokach> Nawet za cene figury :grin: Może w ciągu dwóch lat coś się uda... To taki optymistyczny termin!!! Hihihi.. ale się teraz rozmarzyłam...
-
Dziewczynki coś Wam napiszę.. ale proszę nie uduście mnie... Bo tak o tych pociążowych brzuszkach piszecie.. A ja mam brzuszek I bez ciąży... ;) To chyba źle o mnie świadczy... A JEŚLI KTOŚ NIE CHCE CZYTAĆ TO NIECH PRZEWINIE CAŁĄ TĄ MOJĄ WYPOWIEDŹ I NIE KRZYCZY NA MNIE!!! <PROSI> Dziecko - dobre :grin:Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylkoginekolog potwierdzi ciążę.Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdł użej się da.Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymiciuchami._____________________________________________________Przygotowanie do porodu:Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosłyżadnego skutku.Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8 miesiącu ciąży.______________________________________________________Ciuszki dziecięce:Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko wkosteczkęDrugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzeszze swoimi ubraniami.Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?______________________________________________________Placz:Pierwsze dziecko: Wyciagasz dziecko z lozeczka jak tylko pisnie.Drugie dziecko: Wyciagasz dziecko tylko wtedy, kiedy istniejeniebezpieczenstwo, ze jego wrzask obudzi starsze dziecko.Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakrecac grajacezabawki w lozeczku.______________________________________________________Gdy upadnie smoczek:Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.______________________________________________________Przewijanie:Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czybrudna cz y czysta.Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności odpotrzeby.Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenieposkarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.______________________________________________________Zajęcia:Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek,do zoo, do teatrzyku itp.Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralnichemicznej.______________________________________________________Twoje wyjścia:Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwoniszdo opiekunki.Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, ze ma dzwonic tylko jeśli pojawisię krew.______________________________________________________W domu:Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz sie na swoje dzieciątko.Drugie dziecko: Spogladasz na swoje dziecko, aby upewnić się, żestarsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.Trzecie dziecko: Kryjesz sie przed własnymi dziećmi.______________________________________________________Połknięcie monety:Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz sie prześwietlenia.Drugie dziecko: Czekasz aż wysra.Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego. PRZEPRASZAM!!! ale to takie śmieszne - nie mogłam się powstrzymać!!!
-
..i ja się dołączam... :grin: Serdeczne życzonka uśmiechów i słonka. Szczęścia ogromnego - wszystkiego dobrego! Słońca i radości, dużo pomyślności. Na te urodzinki życzę zawsze słodkiej minki. Zdrowia, czasu dużo na zabawy i podróże. Moc uścisków, uśmiechów wiele w dni powszechne i niedziele. ;) ale karteczki to nie umiem wstawić... męczę się i męczę i nic.. Więc musi się obyć bez niej.. A na urodzinki również czuję się zaproszona HURA!!!! Dziękuję :-***
-
Oj - to pocieszasz Śliweczko... z tymi 7 latami... :oops: A co do pracy - to ja mam usprawiedliwienie.. ploter padł w firmie.. miałam drukować rysunki... i klops..
-
Kochana jesteś :) Już myślałam, że ostatnia na świecie jestem :) To już nie tylko dietka nas łączy :)
-
Chyba też jestem tego zdania... Ale co zrobić - teraz już wszystko zależy od niego... Póki co jestem coraz chudsza.. to i tak jeszcze przez kilka lat będę miała 'branie' :-( - tzn. że może jeszcze ze mnie nie taka straszna stara panna ;) WOW już przechodzi mi to przez gardło... :oops: