Skocz do zawartości

bogi

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    204
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bogi

  1. witam, juz chyba tradycyjnie jestem pierwsza, zaraz do pracy, buuuu kiedy wakacje????? :D wspominalam ze krem zrobiłam, rodzinka/czytaj dzieci/ jak sie dorwały to niewiele zostało dla mnie, ale co robic tak czasem bywa.

    witaj Estobar , jak już Mała wspominała ta dieta jest dla wszystkich, wiec zostań i spróbuj jak to działa, a z nami jest bardzo wesoło

    W pewnym mieście obok siebie znajdowała się synagoga żydowska i kościół. W sobotę idzie rabin do synagogi patrzy a ksiądz myje mu samochód, no to się rabin ucieszył, ale i zastanowił... Następnego dnia czyli w niedziele idzie ksiądz na msze, patrzy a rabin odcina rurę wydechowa w jego samochodzie.

    - Rabin, co ty robisz z moim samochodem ? - krzyczy ksiądz.

    Na to rabin odpowiada:

    - Ty mi wczoraj ochrzciłeś samochód to ja Ci dzisiaj twój obrzezam.

    Matka pyta córkę: - Jaki jest ten twój nowy chłopak? Porządny on chociaż? - Ależ oczywiście, mamo! Jest oszczędny, nie pije, nie pali, ma bardzo miłą żonę i trójkę grzecznych dzieci.

    W szpitalu pacjent do salowej: - Czy może pani mi przynieść kaczkę? - O, zachciało się! Może z frytkami???

    Pewna modelka podeszła do Georga Bernarda Shaw'a z pytaniem: - Mistrzu, bardzo bym pragnęła mieć z panem dziecka. wyobraża pan sobie jaki to byłby człowiek- pański umysł i moja uroda? - Proszę pani, nie będę ryzykował. Wyobraża sobie pani jaki to byłby człowiek - moja uroda i pani umysł?

    Dziecko do św.Mikołaja: - Przyślij mi na święta braciszka! Św. Mikołaj do dziecka: - To przyślij mi przed świętami swoją mamusię...

    Z sali porodowej wychodzi pielegniarka. Na rękach trzyma trojaczki. Podchodzi do oczekującego na korytarzu podchmielonego młodego tatusia - Iiii coooo??? Mam sssobie wybrać??

    Przed szpitalem położniczym hamuje z piskiem opon samochód..Kierowca wyskakuje..biegnie do drzwi z tyłu..nerwowo je otwiera i krzyczy: - O w morde!!! Starej zapomniałem z domu..

    Wraca facet z delegacji, wchodzi do sypialni, a tam widzi, że jeden z jego najlepszych przyjaciół leży obok jego żony. Facet kręci z niedowierzaniem głową i mówi: - Ja stary to muszę, ale TY?

    chyba wystarczy na dobry poczatek, zmykam do pracy.. miłego dnia a to juz czwartek i niedługo weekend :D

  2. Cześć Bogi :D Ja mam suczkę 3 miesięczną(kundelek) Zuzia i od 2 lat kota Kabaczka.Zuzia rraz też mi towarzyszy i wcina swoje śniadanko ,a Kabaczek chodzi swoimi drogami,wyszedł z domu przed 5 i wróci około 8 na śniadanko :D [LINK NIEAKTUALNY]

    wiesz do nas przychodzi kot sąsiadki nazwałam go Futrzak zjadł sobie śniadanko i teraz śpi na fotelu:), a moja psinka ma juz 4 lata, ale jest kochana.Jej zdjęcia mam na naszej klasie....

  3. witam rankiem z kawka :D , no cóż mój nick to skrót od słowa Bogusia tak mam na imie:)ale nie obraże sie jak mnie z kims pomylicie, oby nie za często:), o galaretkach bez cukru to pisala chyba Bagi, no w każdym bądź razie ja niee. tak Mallina jestes pierwsza, ale ja też wstałam przed 5 bomąż do pracy dzisiaj wcześnie a i Pumka/ mój piesiu rasy bernardyn/ czekał na miseczke papu:), sniadanie synusiowi, kawka i tak mi zeszło, ale ciesze sie że jest jeszcze ktos ze mna tak rano:)

  4. witam, niestety tort był niesamowicie smaczny, fakt ze zjadlam tylko kawaleczek malutenki, ale zjadlam,,, Niestety nie moge dac przepisu, bo piekł go cukiernik / a tak prywatnie to zięć mojej koleżanki, i kosztował jedynie 140 zł po znajomości/..... zobaczymy jak jutro bedzie z wage, . Dzięki wszystkim za wsparcie, ale niestety.....uległam

  5. witam tradycyjnie rankiem z kawka. Wczoraj nie moglam popisac bo burza, ale jak sie zorientowalam nie tylko u mnie. Nam nawet swiatlo na pare godzin wyłaczyli.dzisiaj koleżanka po komunii cóeci przynosi do pracy tort, podobno rewelka i jak tu sie oprzeć?? wczoraj dziecko częstowalo bombonierka, czekoladami po komunii, skusilam sie na kostke i tak mnie zendliło ze myślalam że umre:) :D a dobrze mi tak....ale żyje :D i mam nadzieje ze mnie to oduczy, chociaz dzisiaj ten tort..........

    Jutro na warzywka bedzie lepiej.Życze milego dnia, chociaz u mnie pada

  6. Tatuś tłumaczy Jasiowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego.

    Gestykuluje, z zapałem miota się po podłodze, wygina wyimaginowaną partnerkę na wszystkie strony, obrazowo i ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i niemożliwą łóżkową pozycję.

    Jasio tymczasem siedzi skulony w fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płoną, rumieńce wylazły mu na buzię, głowę coraz mocniej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje... W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu ojcu i mówi:

    - Ale tatusiu, przestań już, proszę!!! Mam jutro w szkole klasówkę z historii. Wiesz, wojny, zabory i takie tam. I chodziło mi tylko o to,żebyś mi wytłumaczył co to znaczy NAJEŹDŹCA!...

    Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy: - Płyńmy do niej! Na to czterdziestolatek: - Zbudujmy najpierw tratwę. A siedemdziesięciolatek: - Po co, stąd też dobrze widać

    Do pracy przy hodowli zwierząt zgłasza się pewien facet. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi. - Może zainteresuje pana fakt - odpowiada interesant - że rozumiem mowę zwierząt. - Taa? - pyta zdziwiony dyrektor - to chodzmy do krowek, zobaczymy co pan potrafi. Wchodza do krowek a tu krasula "Muuuu!" - Co ona powiedziała? - Że daje 10 litrów mleka a wy wpisujecie tylko 4. - O kurde! Ale chodźmy do świnek. Wchodzą do świnek a tu "Chron, chron!" - A ta co powiedziała? - Ze daje 5 prosiąt a wy wpisujecie 3. - O ja pier... Chodźmy jeszcze do baranów. W drodze przez podwórko mijają kozę a ta "Meeeee!" - Pan jej nie słucha - szybko mówi dyrektor - to było dawno i byłem wtedy pijany... +ergo Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona. Dopuszczalna prędkość 100km/h. Facet jedzie mniej więcej z tą prędkością. Nagle żona rozpoczyna monolog: - Już Cię nie kocham... Po dwunastu latach po ślubie chcę rozwodu. Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 110 km/h. Żona mówi dalej: - Pokochałam twego najlepszego przyjaciela - Kazia. Mąż nic nie mówi tylko dalej przyspiesza do 120 km/h. Żona przystępuje do rozważania warunków rozwodu: - Chcę dzieci! Mąż nic nie mówi tylko przyspiesza do 130 km/h. - Chcę dom i samochód! Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 140 km/h. - Chcę aby wszystkie karty kredytowe i akcje był na moje nazwisko. Mąż dalej nic nie mówi ale przyspiesza do 150 km/h. - A czego ty chcesz? - Ja już mam wszystko co potrzeba! Mąż przyspiesza do 200km/h. - A co masz?! Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby: - Poduszkę powietrzną!!!

    Mały Jasio oglšda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka - Mamo czy to mój mózg? - Nie synku, jeszcze nie....

    Dwa rekiny zauważyły łebka na desce windsurfingowej. Jeden mówi do drugiego - O. I to jest obsługa. Ładnie podane, na tacy, z serwetką...

    Do firmy przyszedł hydraulik naprawić WC. Wszedł do sekretariatu i pyta: - No to gdzie jest ten sracz? Sekretarka nieśmiało odpowiada: - Szef jest właśnie na obiedzie. - Ale pani mnie źle zrozumiała - mam na myśli te dwa zera. - Zastępcy mają naradę. - Ale pani złota, ja się pytam, gdzie tu się gówno robi? - Aha, ... rachunkowość piętro wyżej.

    chyba wystarczy :D

  7. Jeszcze pare na poprawienie wieczornego nastroju :D

    Umiera muzulmanin i trafia do raju.Po smierci maja obiecane dziewice do dyspozycji.Ale Allah daje mu wybor:chcesz dziewice czy matke dwojki dzieci?Prosze dziewice.To masz matke Terese.A co by bylo gdybym chcial matke dwojki dzieci?Dostalbys ksiezne Diane!

    Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i w mini (podobno miała dziewczyna warunki). Myślała, że pójdzie jej jak z płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, wiec w końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwoje i wywalił za drzwi. Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to: - Ten alfons wpisał mi dwoje!!! Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ja o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział: - Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam.

    Konferencja najbogatszych krajów świata.W biurowcu w Nowym Yorku siedzi szeik, tuż za nim jego służący- murzyn. Nagle popsuła się klimatyzacja. Szejkowi zachciało się pić posyła służącego po wodę, ten w try miga przybiega ze szklanką wody,następną i nastepną... Szejk zadowolony, ze wszystkich leje się pot, a on popija zimną wodę szklanka za szklanką. Nagle służący przybiega z pustą szklanka??? Co sie stało, pyta go szejk. Służący -"biały człowiek siedzeć na studnia".

    Spotykają sie Amerykanin i Rosjanin i wdają się w rozmowę: - Ja mam 3 samochody w domu, pierwszy do pracy, drugi na zakupy i podróże, a trzecim jeżdzę do sąsiadów - mówi Amerykanin. Na co Rosjanin rzecze: - Ja mam 2 samochody w domu, pierwszy do pracy, a drugi na zakupy i podróże. - A czym do sąsiadów jeździcie? - pyta Amerykanin. - A do sąsiadów to my jeździmy czołgami

    W poczekalni siedziała kobieta z dzieckiem na ręku i czekała na doktora. Gdy ten wreszcie przyszedł, zbadał dziecko, zważył je i stwierdził, że bobas waży znacznie poniżej normy. - Dziecko jest karmione piersią czy z butelki - spytał lekarz - Piersią - odpowiedziała kobieta - W takim razie proszę się rozebrać od pasa w górę. Kobieta rozebrała się i doktor zaczął uciskać jej piersi. Przez chwilę je ugniatał, masował kolistymi ruchami dłoni, kilka razy uszczypnął sutki. Gdy skończył szczegółowe badanie, kazał kobiecie się ubrać i powiedział: - Nic dziwnego, że dziecko ma niedowagę. Pani nie ma mleka! - Wiem - odpowiedziała - jestem jego babcią, ale cieszę się, że przyszłam

  8. Najlepszym lekarstwem na wszystkie dolegliwości jest zwykła woda.

    Dwie krople na szklankę wódki i wszystko jak ręką odjął...

    Mój "elektryczny" dzień: - Wstaję opornie - Jadę do pracy pod prąd - Pracuję w napięciu - Do domu wracam naładowany - Na szczęście podczas kłótni z żoną zawsze zostaję uziemiony

    Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi: - Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem? - No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko! - Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym wiec do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić. - Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień. - Dziękuje ci mój przyjacielu. Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi: - Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. - Niemożliwe! - mówi jedna. - Nieprawdopodobne! - mówi druga. - No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... - Obie? - Tak, tak, obie! Dzięki, stary.

    Nowak udał się po wyniki badań swojej żony. W przychodni czekały na niego jednak złe wiadomości. - Niestety na skutek pomyłki wyniki pańskiej żony pomieszały się nam z wynikami innej pani Nowak. Nie wiemy teraz, które są czyje, a szczerze mówiąc, ani jedne, ani drugie nie są nadzwyczajne... - Co to znaczy? - Cóż, jedna z pań ma alzheimera, a druga AIDS. - Ale badania można powtórzyć? - Tak, ale ponieważ są drogie, NFZ nie zechce za nie zapłacić. - To co ja mam robić? - NFZ zaleca, by zawiózł pan żonę do centrum i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu zrezygnować ze współżycia.

    Wraca mąż do domu i od progu woła do żony: - Rozbieraj się szybko i do łóżka! Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia malzenskiego i nigdy się tak nie zachowywał.....Ale zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje za nia do łóżka, nakrywa kołdrą żonę i siebie razem z głowami i möwi : - Patrz! Zegarek sobie kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!

  9. dobre te kosmate mysli, trzeba miec talent i wyobraźnie,Lenox , nie obrażaj sie i zostań z nami,wiesz ja tez w pewnym momencie chcialam oddac męza :D na drugi dzien juz bym go nie dała, a dzis znowu tak, takie życie. Mysle że zadna z nas nie chciala nikogo obrazić, ale wiesz jakie sa kobiety, zestresowane, zapracowane zagonione itp.... Wiem wiem Wy też pracujecie, ale ..... przemyśl i zostan na naszym forum. Przstańmy wracac do tego co było, zapomnijmy i mysle ze bedzie Ok.

  10. witam wszystkich i kazdego z osobna, a szczególnie nową Jagode:) to super ze nasza grupa sie stale powieksza. U mnie w pracy na tej diecie sa juz 3 osoby / razem ze mna/ a od jutra zaczyna jeszcze jedna. Wczoraj upieklam bezy/ale chyba cos nie tak, bo sa brazowe /a powinny byc biale, w smaku ok, nawet rodzinka sie skusila i stwierdzila ze moga byc :grin: . Wczoraj dostalam wilczego apetytu, myslalam ze nadrobie to co stracilam :D ale jadlam tylko protal, i rano spoko, waga lekko drga w dół :grin: :grin: :D . Zycze wszytkim miłej niedzieli.

  11. wiesz Marudo,mialas racje faceci to jednak dupki:) wczoraj umawialam sie z męzem że zawiezie mnie do sklepu po pracy a potem odda samochod do naprawy /taka byla rozmowa przez tel gdy oboje bylismy w pracy/. Ale cóż ja swoje a on swoje, po pracy zaraz oddał samochód a potem całe popołudnie nie mógł pojąć o co mi chodzi???? dziwnenie, stwierdził że szukam dziury . No tak przeciez na zakupy mogłam jechać autobusem na drugi koniec miasta:), ech chyba go tez sprzedam za pare groszy, albo oddam za darmo......

  12. witam rankiem , huuuura waga spadla. Nareszcie, i bardzo przepraszam wszystkich za marudzenie że waga stoi. Czasami nawet myslalam ze zamienie sie z Marudą na nick. ale juz nie. Od dzisiaj zaczynam protal 5 dni, teraz juz wiem ze dam rade. A i witam Cię Marudo, bo widze ze jestes:)

  13. witam Dorota fajnie że wr ocilas, ja tez zaczełam sie odchudzac dzieki twoim postom na forum,

    Sliweczka fotki super, rewelka tyle kg zrzucuć, gratulacje,

    dzisiaj odebralam zamowioną w aptece skrobie kukurydziana, mysle ze wam zez by kazda apteka sprowadzila, to ja musze tylko ten cholerny słodzik zmienic i moge upiec jakies ciacho, pozdrawiam

  14. witam wieczorkiem,nie bylo mnie rano przerz dwa dni bo mi komp padl:(, ale narazie mam laptopa, wiec moze bede. Co do tej fruktozy ja ja przez okres diety zjadlam ze 3 male łyzeczki do robienia koglu-moglu:) nic wiecej, wiec mam nadzieje ze niee przez to waga stoi... ale ok kupie inny slodzik.Jutro ostatni dzien warzywek i znowu same protainki, moze wtedy cos....

    a jesli o pogode na śląsku to dzisiaj popadalo troche.

    Dzieki wszystkim za dobre rady i wsparcie, bez was byłoby ciężko:(, no i te kawaly niektore sa rewelka:) widac dobry humor nas nie opuszcza. Ale dosc bo rano przed 5 musze wstac:)))

    DOBRANOC wszystkim, niech kilogramy z nas uciekaja....

  15. witam rankiem, czytam wszystko co dziennie, jestem z wami ale moja waga nadal stoi, jestem coraz bardziej zla. Wczoraj w aptece zamowilam sobie skrobie kukurydziana, bedzie w czwartek. Mam nadzieje ze wy tez mozecie zapytac w aptekach moze wam sprowadza, zawsze taniej niz na internecie, no koszty przesyłki....Gdy nachodzi mnie na słodkie ratuje sie robiac kogel mogel....zamiast cukru kupilam fruktoze sypką w aptece/to chyba dozwolone/ kawe pije ze sodzikiem w tabletce,wode pije.Sama nie wiem czemu ta waga stoi, ale mam jeszcze nadzieje ze ruszy.... Miłej srody zycze moim koleżankom, bez stresu, aby dzieci nie chorowały,,,,,

  16. witam wszystkich z rana, choc dzisiaj troche pozniej niz zawsze :grin: to zycze powodzenia na maturze zdajacym, a ich mamom spokoju, bedzie dobrze.

    Mnie na poczatku było bardzo zimno i kurcz w łydce łapie/ czasem jeszcze teraz/ zimno przeszło :grin: . Miłego dnia bo koncze kawke i do pracy.... cholerna waga... stoi nadal... :D . pa

  17. Kochana Maragrete -dzięki za mile życzenia komunijne- az mi sie jakoś cieplo zrobiło. Mam nadzieję, że tak jak u Ciebie tak i u mnie milo przebiegnie ta uroczystość. Pzdrowionka

    Ja też ci zycze spokojnej i bez stresow Komunijnej niedzieli , abys " dała rade" i aby ten dzień był dla dziecka szczególny,podniosły oraz pełen wrazen :D

  18. Witaj Bogi,Polu,Ostatnia Szanso-ranne ptaszki i witajcie wszystkie koleżanki protalanki!!!

    Nie wyrzucaj wagi,po co,mieszkasz na parterze to i tak wadze nic się nie stanie...żeby choć na piątym... :D Jedna frytka szkód większych nie narobi,ja zjadłam kiedyś kilka czipsów i waga nawet tego nie zauważyła :D Ja jak robię ptasie mleczko to dodaję słodzik i smakuję czy jest dosyć słodkie,zawsze daję inną ilość słodzika niż w przepisach,bo każdy słodzik jest inny.Słonecznego i radosnego końca weekendu życzę wszystkim!!!

    Śliweczko jak robisz to pasie mleczko to gotujesz mleko z ubitymi białkami??

  19. witam wszystkich z rana :D moja wage chyba wyrzuce przez okno :D mieszkam na parterze :D . nic nie rusza juz pare dni, a dzisiaj zaczynam warzywa to pewnie tez nie ruszy. mam nadzieje ze to nie przez jedna frytke ktora przed wczoraj zjadlam a raczej skosztowalam. zrobilam sobie ptasie mleczko ale nie wyszlo mi slodkie, musze to opanowac. milej niedzieli

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.