Skocz do zawartości

100krotka

Smakowicze
  • Postów

    43
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 100krotka

  1. Cześć Imprezowiczki :) Jak zwykle spóźniona, ale może uda się jeszcze odtańczyć jakiś końcowy numer :mrgreen: Bożenko - mogę prosić? ;) Gratuluję połowinek. Beniu - aleś nagotowała ;) Nie dość, że nas tu bombardują ci z prawej, to jeszcze Ty. Proponuję przechrzcić nasze protalowe towarzystwo na Towarzystwo Twardzieli Wiecznie Wystawianych Na Pokusy. Uciekam stąd, bo bardzo późno ;) Przywitam się jeszcze z nową Protalanką:) Ślicznie dziękuję dziewczynom które mi wczoraj pogratulowały piąteczki :) Dzięki temu dziś piąteczka jeszcze się trzyma :) Dobranoc.
  2. PS. Ta moja waga wygląda trochę jak cena w Tesco czy innym markecie :))) Wszak 59.90 to prawie sześćdziesiąt - nie oszukujmy się, a jednak na ludzką podświadomość działają zawsze te cyferki z przodu:) Buziaki :mrgreen:
  3. Winko - drogi mój Rieslingu ( hmmm... wypiłabym lampkę) :) Tu masz test Dukana, który Ci w przybliżeniu obliczy kiedy skończysz poszczególne fazy( zacznij od ramki w morskim kolorze po prawej stronie monitora - z różowym "GO": http://www.regimedukan.com/fr/220-services/plan-du-site.html A tu tłumaczenie do niego: http://www.diana.portalm.pl/dukan/index.ph...h&Itemid=28 Weź tylko poprawkę na to, że Dukan oblicza wszystko od wagi przeduderzeniowej i będzie Ci kazał robić ze dwa dni uderzeniówki :) Wiecie co, Dziewczyny? Dziś sobie rozmyślałam nad czwartą fazą diety i doszłam do wniosku, że protalowe czwartki będą się u mnie odbywać w poniedziałki. Przydadzą się po sutych, niedzielnych obiadkach i kalorycznych podwieczorkach :) Miłego wieczoru - pędzę oglądać film :)
  4. Marudko - mój jeździł tysiące kilometrów, zanim mnie przekonał do zamieszkania w Polsce. Odległość Warszawa-Wrocław byłaby dla niego bułką z masłem ;) Tymi swoimi podróżami do mnie najbardziej mnie ujął za serce, bo czasem na drugi dzień musiał już wracać. Dobrze, że się w końcu dotarliście z przyszłym mężem ;) Widać, że bardzo go kochasz. Też jestem ciekawa, kiedy planujecie ślub. Bożenko - mam trójkę pociech. Dziewczynkę 14 - latkę i dwóch chłopców w wieku 11 i 9 lat. One mnie trochę odmładzają, bo niektóre koleżanki w moim wieku mają już dorosłe dzieci, a moim do dorosłości daleko :) Heh, a mogłabym już odcinać kupony i byczyć się przeżywając drugą młodość :) Oprócz dzieci - 3 psy, 2 koty, szczur i do niedawna konie. Taki niezły kramik :) Soko - witaj na forum. Pozdrawiam :)
  5. Witam Was ślicznie po długiej nieobecności :) Cudownie rozpoczął się mój tydzień. Nadeszła upragniona, wyczekiwana, wytęskniona PIĄTECZKA z przodu :mrgreen: Widok bezcenny, uczucie niesamowite, radość ogromna ;) Chciałabym przywitać nowe forumowiczki - niestety też nie spamiętam nicków, a nie chciałabym kogoś pominąć, więc witam serdecznie cały nowy narybek protalowy i życzę spektakularnych sukcesów. Kochane kobitki. Doba powinna się dla mnie rozszerzyć o jakieś 20 godzin. Na nic nie miałam czasu. Zdarzało mi się wpaść do Was i chwilkę poczytać, ale żeby coś napisać - to już nie. Uporałam się w końcu z paskudną grypą. Chorowałam ja, córka, mąż i najmłodszy syn. Średniego syna wirus oszczędził. Chwilami miałam stracha, żeby nie popaść w koszmarne, pogrypowe komplikacje, ale silna z nas rodzinka i obyło się nawet bez antybiotyków. Medialny szum wokół świńskiej grypy też nie dodawał mi otuchy, ale nasz wirus był raczej normalną grypą. Malinko - dzięki za informacje o Islandii. Poszerzyłam trochę wiedzę i nabrałam apetytu ;) Może kiedyś.... Moje korzenie w 1/4 sięgają innej wyspy - Sycylii. Tam skończyłam szkołę, tam urodziła się moja córka. Jestem tam, gdy tylko mogę. Staram się tak układać moje sprawy zawodowe, żeby być tam jak najczęściej. Maliszko, Winkachce - Wasze poczucie humoru jest niesamowite ;) "Kobieta przy kości" jest super :) Styl Maliszki powoduje, że człowiek musi się uśmiechać czytając. Eh - fajnie tu z Wami :) Chwilami aż szkoda mi zrzucać obrzydłe kostki smalcu, żeby za szybko nie wypaść z przemiłego towarzystwa :) Pozdrowienia, gratulacje dla zrzucaczek, pocieszenia dla przestojaczek :)
  6. Witajcie :mrgreen: Bożenko - łączę się z Tobą w cierpieniu. Ja co prawda zwlokłam się z łóżka, ale zrobiłam dzień szlafrokowy. Nie dam rady wysiedzieć w łóżku, tym bardziej, że nie mogąc spać, pochłonęłam w nocy do końca książkę, a nie mam nowej. Będę dziś odświeżać stare pozycje książkowe. Zrobiłam sobie napar ze świeżego imbiru, jak radziła Nutka. Zaraz go wypiję. Niestety lekarstwa zmniejszające obrzęk śluzówki mają jakiś uczulający mnie składnik. Toleruję jedynie ibuprom zatoki i krople do nosa, ale te staram się dozować ostrożnie, bo uzależniają. Eh mam nadzieję, ze jakoś stanę na nogi do jutra:) Oj, dziewczyny, jak ja bym chciała zobaczyć piątkę z przodu na wadze:) Dziś pokazała odrobinkę (40 dkg) mniej, ale gdy zaczęłam z nią biegać po łazience, znów wróciła do suwaczkowych wartości. Dziwna ta moja waga, ma czasem humorki :neutral: Pozdrawiam Was serdecznie, gratuluję weekendowych spadków.
  7. Kochane dziewczyny (chłopak nam się gdzieś zapodział). Gdy Was czytam - od razu mi lepiej :mrgreen: Chcialam Wam napisać, ze ja też odkąd jestem z Wami, na protalowej diecie, mam wspaniały humor. Czasem cieszę się jak głupi do sera, zupełnie bez powodu, czasami z powodu zadowolenia z siebie. Zasypiam spokojniej, jest mi lżej i łatwiej. W ogóle więcej się uśmiecham. Ja też bym chciała rozpocząć jakieś grupowe ćwiczenia - areoby. Przyznam się Wam, że jedynym wysiłkiem fizycznym, który mi sprawia frajdę jest taniec. Dochrapałam się kiedyś tytułu instruktora salsy i...zaprzestałam tańczyć, może do tego wrócę, gdy lepiej zorganizuję się w pracy. Polazłam co prawda we wrześniu szukać jakiejś fajnej siłowni, ale zniechęciłam się. Trafiłam na szczupłe, wytapetowane panienki w różowych dresach, w pobliskim Pruszkowie :neutral: A chciałabym nie czuć się wyalienowana jak stara, nieporadna baba wśród samych Barbie :-? Maliszko - miłej imprezy. Mnie czeka taka w środę (imieniny męża) i za tydzień, jednak wtedy u przyjaciół. Malinko - pięknie musi być tam u Was, na Islandii. Zawsze marzyłam, żeby odwiedzić tą wyspę. Gratuluję Ci zrzutu :?
  8. Dzień dobry Dziewczynki :mrgreen: Jejku - dogorywam. Katar, gardło - ledwo się dziś zwlekłam z łóżka, zaraz wyekspediuję męża do apteki. W chałupie bałagan, ale dziś odpuszczam sprzątanie. Chyba, że coś mnie postawi na nogi. Nie będzie to herbatka z rumem, niestety, ani nie będzie to grzaniec :neutral: Najwyżej aspirynka. Margaretko - gratuluję. Podwójnie gratuluję. Raz, że zrzuciłaś kilogram, a dwa, że nadeszła zmiana dziesiętnych na suwaczku :-? Zmieniać suwaczek jest fajnie, a co dopiero zmieniać na nim dziesiętne. Ja jeszcze tego nie zaznałam, ale wierzę, że niedługo ta wyczekiwana chwila nadejdzie :? Maho - fajnie, że do nas wpadłaś. Ale ambitna z Ciebie dziewczyna. Ja tak nie miałam w Twoim wieku, ach - żeby chociaż moje dzieci tak wspaniale jak Ty przykładały się do nauki :o Wczoraj poczułam pewien przesyt sernikowy i w ogóle potrawami z sera, dlatego tym razem postawiłam na pierniczki :( Wyszły bardzo smaczne - może dlatego, że uprażyłam wcześniej otręby. Przepis wrzuciłam do naszych przepisów. Będę tu dzisiaj do Was zaglądać, pozdrawiam :-)
  9. Dzień dobry :D Heh, Maliszko, jeszcze tego nie zauważyłam :D Niedługo skończę 6 miesięcy. Dopiero poznaję świat i zaczynam gaworzyć :-D Ale nie chcą mnie jakoś na rękach nosić :grin: Szczęściaro - fajnie jest się odchudzać w teamie :-D Mój mąż jest szczupłym facetem i gdybym go zaczęła odchudzać, prawdopodobnie by zniknął ;) Ten to ma szczęście - je ile chce, kiedy chce i znakomicie się trzyma. Wczoraj się wydała pewna rzecz :( Pytam go, czy schudła mi buzia. Mówi, że tak, że teraz mam "truskawkową", bardziej trójkątną. To pytam jaką miałam wcześniej. A on - bardziej kwadratową. Ożesz ty... Słowa mi wcześniej nie pisnął, że było nienajlepiej :) Kotek - fajnie, że Ci się podoba:) Polciu - To cornish rex - mam dwa koty tej rasy :) Mam nadzieję, że dzisiaj Tobie już lepiej. Witaj Idyliano. Jasne, że możesz :) Tylko nie przesadź, bo jesteś szczuplutka :) Bardzo pięknie spadają Ci te nadprogramowe centymetry, wydaje mi się, że nam wszystkim spadają dosyć proporcjonalnie i to jest plusem tej diety. Kartofelko - w Twoim błyskawicznym tempie na pewno zrzucisz :) Ja też cichutko planuję zacząć III przed świętami - ale mi idzie trochę wolniej. Nutencjo - nasza skarbnico wiedzy. No rzeczywiście, na gumach z Lidla jest takie info, że nadmiar może wywołać niepożądane skutki. Nie będę się nimi faszerować :) Cieszę się, że Twoja waga zaczęła współpracować. Zdradzisz nam kiedyś jaką chcesz wybrać specjalizację? Miłego popołudnia, Dziewczyny. Pozdrawiam :)
  10. Polu - dobrze, że już lepiej. To bardzo bolesna przypadłość. Mam nadzieję, że Twoje koteczki wygrzewają Ci bolące miejsca. Na pocieszenie i poprawę humoru przesyłam Ci fotkę naszej kruszynki:
  11. O losie - oczywiście SUGARFREE. :-D Za dużo czasu spedziłam w Niemczech :D
  12. Margaretko, chcialam odpowiedzieć i niechcący przeniosło mnie do Twojego profilu. Także gdybyś sprawdzała, kto tam łaził - to byłam ja, trener Jarząbek :grin: Na zdjęciu też ja - 2 lata i 7 kg temu :-D Jeszcze chcialam Ci napisać, że na mnie rewelacyjnie przeczyszczająco działają gumy do żucia z Lidla. Niebieskie JETgum Peppermint SCHUGARFREE. Nie mam pojęcia czemu i staram się nie nadużywać. Kiedyś chcąc odświeżyć oddech spróbowałam kilka w ciągu popołudnia. Pognało mnie strasznie. Resztę wzięły dzieci i też miały zapewnione wizyty w toalecie :D Kupiłam ostatnio i znów sytuacja się powtórzyła.
  13. Dzień dobry kochani :grin: Saguś - świętujemy razem połowinki :-D)))) Bardzo, bardzo duży zrobiłaś postęp. Gratuluję serdecznie. 18 kg to ze 2 - 3 rozmiary w dół. Brawo. Życzę Ci, zeby kolejne 18 zleciało równie szybko, albo jeszcze szybciej :D Margaretko, Bożenko - nie zniknę. Taki dziwny typ ze mnie, ze jestem szczupła w biodrach i ze spodniami mam problem, dlatego to"S", pod warunkiem, że nogawki są odpowiednio szerokie :D Nadprogramowy tłuszczyk nie poszedł mi w biodra, ale w brzuch, ramiona i uda. Żeby chociaż w biust - ale gdzie tam. Biust mi "poleciał" pierwszy, choć akurat nie miał z czego lecieć :-D Oj dziewczyny, jak ja się cieszę...Mam nadzieję, że na zawsze już nastąpił koniec pytań pt. "który to miesiąc? ", bo miałam ich serdecznie dosyć ;) Życzę Wam samych spadków, spadów i spadeczków. Pozdrawiam. PS. 3/3 sprawdza się. Zanotowałam niewielki, bo niewielki, ale zrzucik na warzywkach. PS. II - Polu - szybkiego powrotu do zdrowia.
  14. Dzień dobry :grin: Ja też Was ślicznie witam w słoneczne (u nas), ale chłodne przedpołudnie. Przybiegłam do Was naładować akumulatory pozytywną energią :-D Juggin - mmmhmm...cywilny serniczek :D Też taki sobie zapodam, gdy tylko będę mogła. Pełen rodzynek i z czekoladową polewą :D Dowiedziałam się jaką zrobić sztuczkę, żeby nie opadał protalkowy sernik. Trzeba w połowie pieczenia okroić go przy brzegach nożem. Muszę sprawdzić przy następnym pieczeniu. U mnie spadek na warzywkach w ostatnim dniu warzyw 3/3. Za chwilkę będę na półmetku :-D Wczoraj byłam zamienić portki w sklepie z rozmiaru M na S ;) M okazały się jednak odrobinę za luźne w pasie, a że mam zamiar jeszcze schudnąć, nie zastanawiałam się nad tą zamianą. Miłego dzionka Dziewczyny i Rodzynku ;)
  15. Dzień dobry wszystkim :grin: U mnie dziś (jak w wielu domach) dzień pełen zadumy. Nie mamy tu grobów najbliższych, więc spędzamy popołudnie na wspominaniu. Może pójdziemy na wieczorny spacer. Szczególnie ślicznie witam Wilijkę. Jestem zaledwie o centymetr wyższa, a zapuściłam się w krótkim czasie do 69 kg. Okropnie się z tym czułam, tym bardziej, że po trzech ciążach wcale nie utyłam - zawsze schodziłam do wagi 50 - 53 kg. Aż tu nagle klops - zaczęłam tyć i upodabniać się do bezy :-D Będę Ci Wilijko bardzo kibicować :D Byłam wczoraj w empiku - książka "Nie potrafię schudnąć" jest na drugim miejscu bestsellerów. Łoł, niedługo cała Polska będzie na tej diecie. Przydałaby się jakaś aktualizacja dostosowana do współczesności. O ile pamiętam Dukan pisał książkę przed dwudziestoma laty. Nutko - gratuluję. Wiedziałam, że ruszy :D Ja jeszcze nie mogę ocenić efektów przejścia z 5/5 na 3/3, bo za krótko, ale jest mniej monotonnie :-D Pozdrawiam Was ślicznie.
  16. Nie ma sprawy ;) Nie masz za co przepraszać. Ja też nie chcę wprowadzać złej atmosfery na forum pełnym życzliwych osób, i sama czuję się tu jeszcze gościem ;) Też nie przepadam za czytadłami tego typu, wcale nie lubię poradników, ale książka Dukana to nasza biblia ;) Swoją drogą - podziwiam Cię za zapał do siłowni. Mnie wołami nie wyciągną. Ćwiczę sobie w domu, ale dość nieregularnie. Mniej i rzadziej niż sobie obiecywałam. Dziękuję Bożenko za gratulki ;) Pozdrawiam.
  17. Eee tam, nie uraziłaś ;) Lubię jogurty i kefiry owocowe, nie uważam ich za śmietnik i raczej nie zmienię zdania. Ja również nie chcę nikogo urazić, ale pytań o fasolę i jabłka nie zadają osoby, który przeczytały książkę Dukana. Moim skromnym zdaniem, mimo, że net zawalony jest informacjami na temat diety, książkę przeczytać warto. Bo ta dieta, to pewnego rodzaju filozofia, która ma nam towarzyszyć do końca życia. Książka to jej podstawa. Pozdrawiam ;)
  18. Dzień dobry Protalanki i Protalku. Dzika radość u mnie. Ruszyło w dół i to o cały kilogram ;) Dziś rano biegałam z wagą po całej łazience, przestawiałam ją, pukałam w nią. I nic - jest pewna spadku ;) Zważając na to, że na dniach zacznę @, a wtedy zawsze lekko przybieram, rezultat jest niezły. Przestawiłam się na tryb 3/3. Tak jest mi łatwiej, białka mniej się dłużą ;) Kartofelku - jabłko? U mnie w domu jabłuszka pachną wspaniale, dzieci je zajadają, ale ja nie ruszam. Skusiłam się na zakup dietetycznych jogurtów z Lidla, tych z owocami. Dukan dopuszcza zjedzenie dwóch w ciągu dnia. Te z Lidla są dość duże, więc może na razie jeden dziennie z otrębami spałaszuję ;) Pozdrawiam Was, gratuluję spadków, a przybieraczom życzę wytrwałości :)
  19. Dzień dobry Paniom i Panu Rodzynkowi - Owieczce ;) Witam też Mamę Mateuszka na forum. Ranek u nas słoneczny, to cieszy ;) Tylko suwak nie cieszy, no ale trudno, podejdę go z innej strony - przechodzę na 3/3. Ja mam tak samo... ;) Całe białka walczyłam, żeby zrzucić nadmiar uzyskany na warzywach. A tu guzik - jeszcze kilkaset gram doszło. Żebym jeszcze nagrzeszyła - ale nie. Mam jednak pocieszające, ale jeszcze niepewne uczucie, że trochę ciuchy się poluźniły. Ach, dziewczyny... Dukan mi "obiecał", że 23.12 przejdę na trzecią fazę. Zaczynam leciuteńko w to wątpić. A tak bym chciała spróbować kilku świątecznych potraw. No ale za to bardzo wierzę w Sylwestra. Chciałabym się wcisnąć w osieroconą extrakieckę z samego dna szafy, której nie miałam serca nikomu oddawać ;) Magda - historia ze zlatującymi portkami rozbawiła mnie do łez :) Ja w takich razach podwijam spodnie w pasie pod kurtką wykonując dziwne operacje na środku sklepu :) Człowiek robi z siebie wariata, a mimo to, cieszy się jak dziecko :) No cóż - miłego dnia, kochani.
  20. Dzień dobry dziewczyny ;) Myślałam, że się będę mogła pochwalić nowym suwaczkiem, ale nie.. Ścigamy się nawzajem. Raz ja go gonię, raz on mnie. Na tym bawieniu się w kotka i myszkę zszedł mi cały okres białkowy i teraz z lękiem rozpoczynam warzywa, na których zazwyczaj przybieram. Lubię widzieć rezultaty swojej pracy nad sobą, a tu organizm uparł się na 62 kg. Nie poddam się, bo w końcu kto tu rządzi? Może też spróbuję 3/3. Wszystkim życzę pięknego, spadkowego tygodnia. Kartofelko - witaj. Z nami będzie Ci raźniej. Bożenko - jesteś skrzypaczką, muzykiem. Wow. Ja musiałabym znaleźć sobie suwaczek z zabytkami, ale chyba nie ma takich ;) Alcia - ten pasztet odpada nawet bez margaryny. Ze względu na bułkę tartą i dużą ilość marchwi. Może da się bułkę zastąpić otrębami. Pozdrawiam Was serdecznie.
  21. Witam Was Dziewczyny ślicznie ;) Dziś obchodzę jubileusz - pełen miesiąc diety :shock: Efekty naprawdę niezłe, najbardziej się cieszę, że nie puchnę. Kilka razy prawie zgubiłam obrączkę, która jeszcze w lecie mnie cisnęła. Zacznę od Maho i Nutki - Dziewczyny, podziwiam Was za pilność w nauce. Maho - każdy wie, ile pracy kosztuje przygotowanie się do matury i ostatni rok szkoły o ścisłym profilu. Z takim podejściem jesteś skazana na sukces :shock: Nutko - dla Ciebie szczególne wyrazy uznania. Kilka moich koleżanek nie dotrwało do ostatniego roku medycyny, to chyba najtrudniejszy i najbardziej wymagający kierunek, zwłaszcza w pierwszych latach studiów. Jesteś naprawdę przebojową dziewczyną i proszę, nie zniechęcaj się powolnym spadkiem wagi. Nosiłaś po prostu w sobie mniej wody, bo w pierwszych dniach tylko jej się pozbywamy - chyba nikt w to nie wierzy, że od razu topi się w nas tłuszcz:) Na wszelki wypadek wyklucz jednak przez kilka dni nabiałowe desery. Benek - szkoda Twoich kwiatów... Mam nadzieję, że niedługo znajdziesz czas, żeby coś skrobnąć, bo będziemy tęsknić :) Bożenko - Dobry Duszku Forum - gratuluję świetnego wyniku. Dobrze, że już jesteś. Musisz mieć bardzo ciekawą, związaną z wyjazdami pracę. Może zechcesz kiedyś coś o niej napisać? :) Margaretko - dziękuję Ci za info o aromatach. Co prawda na razie nic nie znalazłam, ale postanowiłam aż tak bardzo sobie nie dogadzać :D Chciałabym jeszcze poruszyć sprawę skrobi kukurydzianej. Wydaje mi się, że Dukan dopuszcza właśnie tą skrobię, a nie mąkę. Mój francuski jest na niziutkim poziomie, ale dzięki znajomości włoskiego coś tam udaje mi się rozszyfrować ;) Skrobia - małe opakowanie 500 gram, kosztuje w moich "osiedlowych" delikatesach ok. 10 zł. Nie wiem, czy to dużo, czy mało. Pozdrawiam Was serdecznie.
  22. Witajcie ;) Pogoda u nas bardzo jesienna - dopiero pierwsze promyki słońca przedarły się przez mgłę zalegającą od rana. Na wadze 60 - cio dekowa zwyżka. Winię za to okres warzywno - proteinowy, ale i tak jestem zadowolona z rezultatów, dziś zaczęłam 5 tydzień diety. Michasiu - to wspaniale, dwulatka! Och, ile bym dała, żeby zatrzymać te chwile z takimi maleństwami w domu. Teraz najmłodszy ma 9,5 roku, średni 11,5, a najstarsza 14. Nie wiem kiedy dzieci mi tak urosły, wydoroślały. W mgnieniu oka :shock: Życzę Wam minimum formalności, żebyście jak najszybciej mogli zabrać Julkę do domu. Marudko - i ja gratuluję :shock: Mimo pewnych niedogodności starszego budownictwa, takie mieszkania mają niezastąpiony klimat i wdzięk. Ja od dwóch miesięcy mieszkam w starym domu. Co prawda wiatr nie wieje przez okna, za to durne okna otwierają się na zewnątrz... Nie mam pomysłu jak umyć okna z drugiej strony i jak myli je poprzedni właściciele. Zwłaszcza na drugim piętrze. Pewnie wyciągali całe okna z futryn, ale teraz jest za zimno, żeby to zrobić. Nie zwróciłam na to uwagi podczas kupowania domu. Na szczęście dom jest ciepły, ma wspaniały, bardzo wydajny kominek który ogrzewa nam całe piętro. Anuuuullllka witaj na forum ( ale dużo dałaś tych literek) :) Gratuluję Ci spekakularnych początków. No to co? Pozdrawiam Was wszystkie i każdą z osobna. Gratuluję postępów :)
  23. Dzień Dobry :shock: Witaj Alina w naszym gronie :shock: Ja do smażenia używam oliwy z oliwek. Wg wskazówek Dukana nasączam papierową serwetkę odrobiną oliwy i ta serwetką przecieram patelnię. Spotkałam się gdzieś z opinią, że parafina podgrzewana do wysokich temperatur jest bardzo toksyczna. Nie wiem ile w tym prawdy, ale nawet w każdej plotce jest odrobina prawdy :) Raz zrobiłam z parafiny protomajonez i był ok. Powoli (skuszona przepisami) dojrzewam do zakupu kuchenki mikrofalowej. Do tej pory byłam konserwatywna i nie używałam tego ustrojstwa w kuchni udowadniając wszystkim, że można się obejść bez mikrofalówki :) Wydaje mi się jednak, że dzisiejsze kuchenki różnią się bardzo od tych wcześniejszych, sprzed 20 lat i chyba się skuszę. Martwię się tylko, że dzieci pójdą na łatwiznę i zaczną sobie wszystko na szybko podgrzewać. Kuszący ten dietetyczny olej. Rzepakowy. Znalazłam w cenie 16 zł, plus 11 wysyłka, czyli w sumie za 27 zł. A może by tak w jakiś spryskiwacz wlać oliwę z oliwek? Amazoneczko - może w grafice google dopatrzysz się jakichś podobieństw. Polędwica wieprzowa jest dużo jaśniejsza od wołowej, zdecydowanie mniejsza i ma zupełnie "niewołowy" zapach. Benek - fajnie Cię widzieć ;) Ty i Babcia Magda prawie już finiszujecie ;) Cynamonku - na mnie otręby działają rewelacyjnie, jak normosan :shock:. Dosłownie czuję, jak ze mnie wymiatają wszystko, co niepotrzebne. Przedtem miałam kłopot z regularnymi wizytami w toalecie. Teraz jeszcze moje pytanie: Gdzie i czy w ogóle zaopatrujecie się w aromaty, np. orzechowy, ajerkoniakowy, bo u nas można kupić jedynie te najbardziej popularne - waniliowy, śmietankowy, rumowy, arakowy, migdałowy. Mimo długich poszukiwań niczego innego nie znalazłam. Pozdrowionka :shock:
  24. Witaj Malinko :shock: Bardzo mi miło Cię poznać - czekam na Twoje sukcesy :shock:
  25. No i zapomniałam ;) Margaretko - rozbawiłaś mnie zwrotem: Trochę protalowo, trochę cywilnie :shock: Miłej zabawy. Cynamonku - o jedną lampkę wyrtawnego wina nie ma co kruszyć kopii. Wydaje mi się, ze możesz ją wypić bez większych rozterek i nic się nie stanie :shock: Przykładem są dziewczyny, które pozwoliły sobie na odrobinę alkoholu i w żaden sposób nie odbiło się to na wadze i przemianie materii. Jestem zdania, że my - sumienne Protalanki nie musimy aż do przesady się umartwiać :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.