Skocz do zawartości

Gosiulek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    527
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Gosiulek

  1. ;l

    Gosiulek kuruj sie!!duzo sloneczka zycze dzis:)

    Gosiulek tak mi Ciebie zal chorobstwo w swieta,kuruj sie oby wszystko poszlo sobie precz.ja mam katar w sumie od listopada,zwalalam kiedys to na przeziebienie ale teraz mysle ze moze jakas alergia sie mnie przyczepila.

    Gosiulek no coś Ty z tym katarem,no.......... piękna wiosna a ty zasmarkana ;) leczyć Mi się tam i nie pozwalać na rozprzestrzenianie się WIRUSÓW!!!! Jeśłi mogło by Ci pomóc Ja np. zażywam CIRRUS na katar (biorę po 1 tabletce na dzień przez trzy dni i po kłopocie:)) tak więc zdrówka :sad:

    Dziewczyny dziękuje bardzo za życzenia powrotu do zdrowia - generalnie to zostałam dziś zbadana przez znajomą Panią doktor (tak szybciutko) no i się okazało, że już na oskrzela schodzi, więc chyba bez antybiotyku się nie obejdzie.. jeszcze może z dobę poczekam , czy jakaś poprawa nastąpi, jak nie to wykupię...

    Grazzia ja katar to mam ogólnie przez całe życie (alergii nikt się żadnej nie dopatrzył, drogi oddechowe wzdłuż i wszeż sprawdzone - zwalaja wine na krzywa przegrodę nosową...), ale teraz to po prostu mam katar taki strasznie gęsty, ze nawet tego pozbyć się nie da... :/

    Maleństwo już dziś się dowiedziałam, że cirrus jest na mokry katar - czyli wysusza, a że ja mam straaaaaaaaaaasznie gęsty ten katar to cirrus nei wskazany.. Ja uzywam od uuuuuuuuuuuuuuu i jescze dłużej jedynie kropel Sulfarnol, bo jako jedyne zawsze mi jakoś pomagają... ale np dzisia w nocy, to zatkany nos i utrudnione przez to oddychanie obudziło mnei po 3 w nocy. szybko krople i jakoś do rana dało radę, ale generalnei jest miło..

    No nic..mam nadzieję, że powloi się poprawi....Trzymajcie kciuki :sad: PS gdyby nie mój gruxliczy kaszel , ból gardła i czasem ten mega zatkany nos - to dziś czuję sie o wiele lepiej niż np wczoraj... Więc może szansa jest ;>

  2. aha no i generalnie życzenia zdrowych Świąt do meni chyba nie dotarły;> czuję się coraz gorzej.. Nos zawalony jak cholera.. (chyba od zatok),, dobrze że mam zazwyczaj sulfarinol pod ręką ( bo chyba tylko on mi pomaga na katar... ). mam wrażenie że mózg mi rozsadzi jak zaczyna mi nos zatykać, czyli jak krople przestają działać... A rano to już wogóle masakra - niby biorę na noc krople, ale do rana to juz znowu mam wszystko zawalone, wieć w nocy musze oddcychac buzią.. no i rano wtedy przez to gardło boli mnie x5 bo jest straszni wysuszone:/ ....i jeszcze dzisiaj dostałam dziwnego kaszlu (nei mogę tak naprawdę nic zbytnio odkaszlnąć, a jak się już uda to jakbym gruźlie miała.. noa głosu to już w ogóle prawi nie mam... a jak odkszalnę tak eni do końca to naprawde nie mam głosu - co drugi wyraz wychodzi tylko zmych ust, i to strasznie skrzekliwie..... Coś czuję, ze będę musiała sie w e wtoek do lekarza wybrać :/

    Ehhh, więc trzymajcie dziewczyny kciuki za mój powrót do zdrowia, bo czuję się naprawde źle ;):(:sad:

  3. Dziewczyny musze Wam napisać coś ważnego ... od wczoraj 3 kwietnia po dokładnie 3 miesiacach diety wg Pierra Dukana jestem na III fazie :D

    Zdecydowałam się z drżącymi nogami na wstąpienie na kolejna fazę widząc na wadze 55,9.

    Dziś po wczorajszym jedzeniu (nie jakieś cuda ale jednak kilka produktów było) zanotowałam 55,8.

    I wiecie co?? Połowa rodziny która nie widziała mnie od Bożego Narodzenia mnie nie poznała ... Szok!!

    Dziękuję Wszystkim którzy mnie wspierali przez ostatnie 100 dni i liczę na jeszcze bo moja III faza potrwa 4 miesiące czyli do końca lipca 2010r.

    życzę nadal miłego świętowania

    Olinko po 1 - śliczne zdjęcie :sad:

    po 2 - gratulacje z okazji decyzji do przejścia do 3 fazy!! :sad:.. Ja mam w planach jeszcze 1.5 m-ca (mam nadziej, że do te pory schudnę jeszcze te ok 6kg...)

    Hehe dzisiaj u nas na Śniadaniu była ciocia, więc była nas trójka (ja, mama i ciocia). No i ciocia stwierdziła, ze bardzo łądnie wyglądam ( a ta ciocia to generalnie jest zazwyczaj uszczypliwa, i nie raz słyszala, ooo a Tobie to chyba znowu sie troche przytyło ;> ) Wiec z jej ust jest to dośc duży komplement :sad: No i wszyscy mówią, że drugą zalea jest to, że mozna mnei w kuchni zobaczyć :sad:

    Generalnie to, ze nas mało - to nie było jakoś strasznie dyużo do jedzenia, ale dużo z tego co było, było protalowe :sad: i wszystkim smakowało (przynajmniej tak mówili;) )

    A zrobiliśmy.. pierś z kurczaka w galarecie (czy rosół w kawałku ;) ), pieczarkinadziewane mięsem mielonym (sammemu mililismy- z indyka) z przyprawami, pomidor z chydym twarogiem (ala mozarella), wędlinka z twarogiem, tatar (tez samemu mielony) z ogóreczkiem, no i chyba to tyle + deser - oklapnięty sernik protalowy i babeczki (herbatnikowe) do których dodałam tez kakao i zrobiłam polewe czekoladową :( no i coca cola light :) Tak sie niajadłam, że w rezultaci chyba żadnego jajka nie zjadłam :) No poza tym święconym kawałeczkiem..

    Ciekawe jak jutro waga - bo ciasteczek zjadłam sporo, a ciasto było robione z 2+4 łyzek otrębów mielonych (więc na pewno zjadłam ponad normę) no i łacznie w tym wszystkim to było ze 3 łyżki kakao :) No i mnóstwo słodziku....... Ale cza spokaże. Jutrowyjeżdżam do rodzinki i chyba znowu zrobię na droge te ciasteczka :lol:

  4. Hello.

    Gosiulku w związku z tym sernikiem to się nie przejmuj.Mój jak był w piekarniku to wystawał za foremke a po upieczeniu i pobyciu jeszcze w piekarniku to opadł ma chyba 2 cm albo ciut wiecej one chyba takie niskie wychodzą. I musze przyznac że tez był mokry. dla mnie najlepszy jest na 3 dzien bo zwiąże dobrze i jest suchszy. ja ostatnio jak robiłam to sobie czesc zamroziłam na Swięta choc na drugi dzien załowałam bo mnie na niego nabierało. Teraz jak go odmroziłam to dzis zjadłam ostatni kawałek i załuje ze nie zrobiłam całego. No nic jutro sobie zrobie budyn na mleku 0% i bez cukru.

    Pisałam już wcześniej (wyżej). Mój też najpierw urósł z jednej str nawet 5 cm.. a potem środki się zapadły tak, że zostało go ok 2cm.. gdzie tortownica ma minimum 5-6cm wysokości... Więc został taki platfus.... Tak się zastanawiam - widziałam jakiś przepis, gdzie było napisane, że sernik wychodzi jak prawdziwy, ale jest suchszy ;> Trzeba będzie kiedyś takiego spróbować...

  5. u mnie z kolei sie piecze mazurek, ktorego ja w tym roku tez po raz pierwszy nie zjadlam! ale coz... jak dobrze pojdzie, to za rok zjem ;)

    a powiedzcie, gdzie moge kupic aromaty bez tluszczu? z tego co patrze w sklepach to wszystkie sa na bazie oleju ;/

    Ja zawsze dodaje zwykłe aromaty - dodaje się ich w sumie niewiele,więc ilościowo to wychodzi na to samo, jak np przesmarowanie patelni ręcznikiem z odrobiną oliwy.. Na razie mi nie zaszkodziło...

    Dziewczyny !!! ja zjadłam dzisiaj łącznie chyba ze 3 łyżki kakao.. ciekawe jak jutro waga ;>

  6. Sandra gratuluje 3 fazy!!dobry chleb kupials:)ale jesli jest taki bardzo miekkawy ;jak puch..to moze miec wiecej ulepszaczy niestety niz tego calego ziarna

    Ja na szczescie moge zyc bez chleba;woole nie tesknie;brakuje mi za to makaronow;bardzo!!

    moja siostra skonczyla kierunek Jazz i muzyka estradowa;a ta piosenka to naprawde na jakis konkurs dla dzieci no ale moze w wyzszej klasie wiekowej:)

    a co kupilas na zajaca swojemu??no i co zajac przyniosl Tobie?:)jesli mozna zapytac:)

    daj przpis na mufiny:)i do sernika wsypujesz proszek:)

    Gosiulek napewno w smaku chelbek dobry;to samo sernik:)ja sie nie martwie jak co mi nie wychodzi;jem i tak:) jakos nie przywyklam do wyrzucania jedzenia;i nie poddawaj sie!!a wiesz..ten serniczek Gochny jak robilam to tez mi taki wigotny wyszedl(a robilam na serze 0%)ale ja lubie takie wlasnie mokre...ten Sliwczeki tez taki byl.I wiem kochana co to zmeczenie...mi sie raz zdarzylo jak robilam podwojna zmiane(16h)zasnac na linii na stojaco;oparlam sie helmem o taki slupek i mimo ze halas i niewygodnie to zasnelam...trzymaj sie:)

    milego dnia Protalinki:*

    Po 1 - Sandra tez gratuluje w końcu tej 3 fazy!! i dołączam się do prośby o te mufiny..;>

    po 2 - Iriss - chlebek nie był dobry... oba wylądowały od razu w śmietniku!! Jedyne co w nich było ok, to teoretycznie skórka, chociaż na jej spodzie tez była ta płynna masa.. jakby drożdże w ogóle nie robiły swojej pracy... po prostu ciapka w środku.. Tego się naprawdę jeść nei dało.. Sernik - no coż. Podczas robienia urósł na ok 5cm nawet z jednej strony ponad tortownicę... a potem cały środek opadł że mial niecałe 2cm wysokości.. A cała tortownica to z 5cm ma lekko... jak nei więcej.. A w brzegach wysokich, jak go kroiłam, to bylo po prostu pusto!! Więc całe odpadły.. Ja go dzisiaj nie jadłam, ale ciocia jadła i mówiła, że nawet dobry,więc chyba da się zjeść to co z niego zostało..

    Apropo spania na stojąco - mam kolegę, który wracając z imprezy idzie i śpi... a najlepsze, ze bardo często jak tak śpi to do domu trafi.. jakby jakiegoś gps miał :sad:

    Powaznie!! Koles jest poprostu niesamowity... Pamietam jak kiedys sie mocno zdziwiliśmy jak szedł i nagle chrapać zacząl...ale szedł dalej :sad: Gorzej jak próbowało się go budzić albo zaczepić, to już wtedy nogi przestawały chodzić i się przewracał ;) A ja dzisiaj zaraz się kładę!!! mam andzieję, ze uda mi się w miaręszybko zasnąc to nawet trochę bym pospała, bo pobódka koło 8. No ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu - bo coś mam problemy z zasypianiem.. :sad:

  7. Gosiulek nie poddawaj sie z tym gotowaniem, ja sporo wyrzucilam na poczatku potem zaczelam eksperymentowac po swojemu na tz. chlopski rozum ;) i teraz sie udaje, chociaz zebry nigdy nire robilam bo dla mnie zabawa z zelatyna moze sie nie udac robie tylko sernik ,chlebek , mufinki, piernik, ciasteczka otrebowe...

    Tak.. tylko że ja naprawdę jestem lewus - nie potrafię na razie na "chłopski rozum" ... bo jeszcze nie mam pojęcia co , z czym, poco, na co i w jakich ilościach i co to robi...

    Jak mam przepis, to robię po prostu wszystko tak jak jest to tam napisane i tyle...

    Z zelatyna - tak samo robię tak jak każą na opakowaniu lub w przpeisie... Ponoć można dodać trochę więcej, żeby mieć pewnoeśc, że wszystko ładnie się zwiąże... Ja po raz pierwszy z żelatyna miałam styczność, jak chciałam zrobuić galaretkę z herbatki... Wydawało mi się (głupiutka Gosia :sad: ), zę powinno to od razu gęstnieć, więc trochę duuzżo dosypałam tej żelatyny - efekt był taki, że jak już zgęstniało, to na dnie był osad z tej żelatyny, którego po rpsotu odkroiłam i nie zjadłam . Ale poza tym było ok..

    Jeśli chodzi o ten chlebek to robiłam wg przepisu Do-do 2 razy. Za pierwszym razem tak jak pisałaś nie ubijałam żółtek - to wyszło mi takie posklejane mocno coś - czego nie byłam ws stanie rozdrobnić.. No i chlebek nie wyszedł - i poszedł do śmietnika.. Na drugi dzień robiłam podejście nr 2 - tym razem ubiłam żółtka, żeby były bardziej płynne, i żeby takie grudki nie wyszły.. ale suma summarum, chlebek po wyjęciu znowu był prawie, że płynny... tylko skórka się jakoś trzymała nic poza tym -tak więc drugi wylądował w śmietniku..

    Tak więc mam wielką ogromną prośbę KASIAS - jeśli będziesz miała chwilkę napisz mi proszę tak wszystko bardzo po kolei i dokładnie jak robisz, co robisz ile czego, jak , jak piec itp...

    Może spróbuję jeszcze raz.. (ale tak generalnie to nie ufam tym drożdżom chyba...

  8. Witam Dziewczynki - w sumie joż Świątecznie...

    jestem załamana!! - robiłam podejście nr 2 do tego chlebka - taki sam niewypał ( i nie wiem teraz czy to moja wina, czy może tego durnego piekarnika mojego...). Czyli generalnie 2 od wczoraj chlebek wylądował w śmietniku...

    Dzisiaj robiłam też sernik Gochny... i najpierw urósł jak durny , a potem ejscze podczas pieczenia zaczął opadać i opadać.. zstawiłam go jak radziliście na trochę w piekarniku potem i juz doszczętnie opadł.. w środkowej cześci to ma chyba max z 1.5cm... generalnei ciasto wyjątkowo mokre się wydaje, a piekl się na pewno ponad godzinę.. Zastanawiam się tez czy to wina moja, piekarnika (temepratury ustawiamy na oko, bo termometr nie działa :/ ), czy może to akurat to była wina twarogu. Kupiłam taki śmietankowy President'a...znajoma robiła na nnim zwykły sernik i wylała go na :podłoże" herbatnikowe.. i jak pokroiła sernik, to całe to podłoże jakby znieknęło.. cały spód p prostu pływał, więc łudzę się że wynik mojego sernika to też wina twarogu :/

    Ale ogólnie to jeśli moje kuchenne perypetie będą tak wyglądały to się poddam całkowicie... ;(;(;(

    Jutro jescze zamierzam zrobić te mufinkowe "herbatniki" - może chociaż coś z tego będzie... w końcu ostatnio wyszły b ardzo dobre...

    Ehhh...:/ Mam nadzieję tez, że wyjdą moje faszerowane pieczarki, bo jak nie to już nei wiem co będę jadła :/

    Marudkoja Cię podziwiam za takie bardzo ranne wstawanie.. Dla mnei to środek nocy, anawet prawie , że poczatek - Przecież jak Ty wstajesz, to bardzo często ja dopiero zasypiam... Naprawdę podziwiam.... ja bym chyba tak nie potrafia ;> :sad:

    Dziewuszki jeszcze raz życze Wam przecudnych Świąt, poodnych, w rodzinnej atmosferze i przede wszystkim wesołych!!! Buziaki

    Ide próbować zasnąć, bo rano trzeba wstać - śniadanie na 11, ale trzeba jeszcze cos zrobić am i wykąpac się itp itd...ehh...

    A wyśpię się nie wiem kiedy... ostatnio zasypiam koło 3-4, a wstawać musiałam troskę po 8... tak więc zdarzają się chwile, że mam wrażenie że zasnę na stojąco... ;)

  9. na mnie juz sie patrza jak na nie wiem kogo, bo ''mazurka nie bede jesc, innych ciast tez, ze o zurku nie wspomne, zrobie sobie zupe-krem ze szpinaku'' i tylko slysze zebym sobie odpuscila chociaz w swieta... dobrze ze Wy tu jestescie to widze ze nie jestem sama, ktora sie uparcie trzyma ;d

    ja dla siebie tylko sernik upieklam z ciast, mialam robic mufiny ale zdecydowalam ze wole 3 lyzki otrab przeznaczyc na chleb. wiec jest tylko sernik na zimno ;)

    a mam takie pytanie, czy mozna jesc taka galaretke z terebki? po przyzadzeniu na 100g 0,5 g tluszczu ale wegli 12... sama nie wiem, pytam sie bo wydaje mi sie ze zetknelam sie juz z jakims przepisem z galaretka

    ja ze względu na węgle to bym się na galaretkę nie zdecydowała. Bo tam to już na pewno jest cukier.. A w przepisach owszem - są galaretki, ale robione np z herbaty + żelatyna. (a żelatyna to prawie samo białko) wystarczy, że taką herbatke posłodzisz słodzikiem i jest got :sad: Sama robiłam juz taką o smaku bodajże dzikiej jeżyny :sad: całkiem niczego sobie, tylko trzeba miec herbatkę, która faktyczni ema jakis smak,, bo w wielu to na zapachu siękończy.... Jak np dzisiajkupiła herbatę vaniliowa liptona, w pierwszym łyku moze i coś tam było czuc, ale potem - zwykła herbata ...

    Nie martw się - na pewno nie jesteś sama - twardo starająca sie wytrwać w okresie Świąt - ja też co chwilę słyszę, że chociaż raz, chociaż jeden dzień, chociaz , chociaż.... Ale ja twardo ciągle mówię, że nie poto miesiąc sobie odmawiam już pewnych rzeczy dl spadku wagi, żeby mi teraz nagle przestała spadać.... A dobrze jej idzie, więc ni zamierzam jej w tym w żaden sposób przeszkadzać :sad::):sad:

  10. Witam Sobotnio:)

    Gosiulek dostalas songa??no i gratuluje tendencji spadkowej!!

    ide otrebianke robic bo juz mnie ssie:)

    dobrze, że na szybko przeczytałam forum(ale co to te kilka postów ;) )i dzięki Tobie przypomniało mi się, że znowu jeszcze dziś nie jadłam... ehh - jakoś mi to ostatnio z głowy wylatuje... a dzisiaj waga: 65.9 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jeeeeeheeeeeeeej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ciekawe tylko jak po Świętach będzie - bo nie zamierzam się ograniczać :sad: Oczywiście grzeszyć nei zamierzam tez, ale z protalowego żarcia, to jakoś nie będe pilnowac nawet tych parametrów (3 łyżki otrąb itp.. albo że tylko dwa dozwolone można - a co!! Święta wkońcu są :sad: ) :sad::):sad: Chociaż z drugiej strony jutro mała imprezka w rodzince, a nając życie to wszystko smażone na oleju itp..a będą mi wciskac, że jest inaczej :sad: ehhh..

    Iriss poczta mi trochę dziś zamula, wiec jeszcze nie wiem, czy dostałam. Jak tylko będzie poprawnie działac posłucham na pewno :( Kurde -zkoda, że nie możesz stryknąć tej zebry ;> Daj znać jak w smaku jak już spróbujesz gotowca ;> I nie martw się - ja w wolnej chwili na pewno będę tu zaglądać :)

    A teraz.. idę zrobić podejście nr 2 do pieczenia chlebka... (ja to uparciuch jestem:P) tym razem ubiję jednak te żółtka.

  11. Ooooo no skoro tak, to przyłączam się do życzeń dla Nutki. Poza tym co Sandra już Ci życzyła, to jescze powodzenia w szkole :sad: No i oczywiście duuuużego prezentu zajączkowego ( w końcu jestes tez z pomorza;) )

    A apropo zajączka właśnie, to też od małego zawsze była u nas taka trradycja, że *(pal licho dorosłych), ale dzieciaki zawsz egdzies po lasku jakims albo krzakach w ogrodzie szukały prezentów, które zajaczek dla nich zostawił.. :)Ale np Karol, to mówi, że u nich tio takiej tradycji nie ma, no może ewentualnie dla dzieciaków, ale nic poza tym..

    Widze, że nas tu już maluchno, tak wiec korzystając z okazji i wolnej chwili też wkońcu życzę Wam wszystkim

    Zdrowych, wesołych i pogodnych, a przede wszystkim także spokojnych

    Świąt Wielkanocnych.

    Wielkich spadków mimo obżarstwa ;)

    i wytrwałości przede wszystkim.

  12. A apropo spadków - wczoraj chyba waga poszalała, bo tak: w srode miałam 66.6kg, wczoraj 67.3 znowu :/, a dzisiaj - 66.3 kg :sad: Wiec jak nadal tendencja spadkowa i oby tak dalej :sad:

    No dobra dziewczyny !!! Przyznac się, która to robiła ten cudny chlebek i zdjęcie wrzucała tutaj?? Bo mi za chole...rę nie wyszedł.. Niby wydawał się ok, ale jak wyjęłam go to padł strasznie i okazało się, że w środku tak naprawdę wcale nie upiekł się... Jutro zrobię podejście nr 2 - tym razem jednak ubiję te żóltka, bo wyszła mi jakaś taka paćka, której nie mogłam dokładnie wymieszć. Robiła któraś tez już ten chlebek???? I powiedzcie mi co z tymi drożdżami.. bo jedyne co zobaczyłam (co ewentualnie można było nazwać ich pracą), to mikroskopijne kropeczki na powierzchni, których np moja mam awcale nie widziała ;> I faktycznie wkładać go do zimnego piekarnika i robić tylko niuecale 30 minut?? Ehh a jescze ja lewus kuchenny, musze jutro się wziąśc za serniczek... (poprzednio Kotek mi pomagał, a jutro powiedział, że przy garach to on na pewno stac nie będzie ;(:;(;(;):(: )

  13. No dobra - dzien wyrwany z życia - najpierw odpowiedzi ;>

    No niekoniecznie sie z tym zgodze, takie sa glowne zalozenia diety i owszem i na normalna wiekszosc tak dzialaja-zeby sie nie ograniczac ilosciowo..u mnie jednak jest inaczej i co prawda nie gloduje ale ograniczam sie, nie najadam do syta i nie jem na noc-to juz jakies ograniczenie jest.Szkoda tylko , ze tak dlugo mi zajelo dojscie do tego czemu powoli chudne.

    Sandra, Ale Ty przekonałaś się, że na Ciebie akurat nie działa.. że jestes dukanooporna ;> A inni musza spróbowac normalnie, zanim zaczną ograniczać wszystko.. ja naprzykład ograniczam (nawet nie można tego tak nazwać, tylko wtedy gdy jestem taaaaak starsznie zalatana i po prostu nei mam czasu na zjedzenie czegokolwie - dzisiaj np za pomniałamw ogóle do jakiejś godziny 19, że nic nie jadłam.. I znając życie akurat jutro spadku nei będzie......

    Potwierdzam opinię innych Gosik - nie można się ważyć kilka razy dziennie, wystarczy raz najlepiej rano - kiedy organizm jest naturalnie w stanie ketozy, czyli przed pierwszym posiłkiem. Poza tym, może za dużo nabiału a za mało białka mięsnego w twoim menu jest? Ja np. zauważyłam, że po samym nabiale chudnę wolniej, jednak w mięsie i jajkach jest go więcej.

    W końcu w nabiale jest przecież trochę tych węgli mimo wszystko... Dlatego tak jak pisałam, znajoma z reszta ostatnio tez mówiła (odchudzała się z mężem), że ponoć im więcej jedli białka(produktów wysokobiałkowych, z minimalną ilością węgli), tym szybciej chudli...

    a piosenke mojej siostry moge Wam powysylac tylko,ze musze Wasze miec Wasze maile bo mam ja jako mp3 i tutaj sie chyba wkleic nie da co??nie znam sie

    zmykam na chwile;ja tak na raty dzis bede zagladac i ogarniac moje mieszkanie;wlasnie mi sie lazienka w domestosie moczy wiec lece :sad:

    iriss mójmail - gosia424@wp.pl. Jak będę w końcu miała chwilkę, to z chęcią posłucham ;>

    Dobry wieczór,

    Ja od jutra przechodzę do II fazy. :sad: Rano się zważę i będę wiedziała ile straciłam kilogramów na I fazie...

    Jak stosujecie lub stosowałyście II fazę , tj. 5 dni pod rząd same białka + 5 dni po kolei z warzywami. Czy może naprzemiennie 1 dzień baiłka + warzywa następnego dnia same białka? Jak lepiej?

    I czy do każdego posiłku muszą być dołączane warzywa przy fazie białka z warzywami?

    Pozdrawiam, i mykam do kuchni zrobić garaletkę z kurczaka.

    Jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT

    Ps. Jutro powinnam mieć dzień z warzywami czy bez ( chodzi mi odzień bezpośrednio po uderzeniówce)

    gosik ja trobiłam na poczatku 5/5, a teraz poz mieniaam sobie żeby od nidzieli być na warzywkach i robie od jakichś 2 tyg 4/4. Waga nadal mi spada, więc zastanawiam się czy w ogóle z powrotem wracać do 5/5. Niby to tylko jeden dzień różnicy, ale zawsze szybciej te warzywka przycodzą... Ale to wszystko jak już Ci dziewczyny powiedziały zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Jest to Twój 100% wybór.

    A ztymi warzywami to jest także powinno sie je jeśc w dozwolonym czasie. Przecież skądś musisz dostac jakichś witaminek !!!

    Ja to jakoś niespecjalnie bawię siew pilnowanie tego wszystkiego.. Jem jak mam akurat ochotę.. Czasem wciągne jajecznice z pomidorem, rzodkiewką, ogórkiem, łososiem, szyneczką (no może nie zawsze wszystko na raz - ale i tak się zdarzało ;) ) . czasem też pełno warzywek powrzucam w jogurt naturalny i mam sałatke.. A czasem porpostu jak mam ochote cos wciągnąc to sięgam po marchewke np, albo ogóreczka, albo jak ostatnio na noc wtrąbiłam chyba ze 3 pęczki rozdkiewek i kalarepkę.. A apropo kalaerpy, to następnym razem postaram się ją cieniutko pokroić i będę miała chipsiki - bo jak na razie to wcinam ją jak jBŁKO :)Alwe wiecie co? Ja to jak wchodze na warzywka, to mi sie aż ze szczęścia "uszy trzęsą".. :sad::):sad:

  14. a tak wogole to mam jedna piosenke mojej siostry(ostatnio nagrywala na jakas plyte na konkurs dla dzieci)jakby kto chcial posluchac to moge sie pochwalic moja siostrunia:)

    Gosiulek ja bede zebre robic w sobote:)dam znac czy dobre:)

    gosik- dolaczam sie do opini nie wazyc sie co chwila!!!no i wydaje mi sie tez ,ze nawet troche za malo zjadlas dzis....sprobuj moze wiecej miesa jesc,zamiast serkow homo(to jednak sporo wegli)rob sobie taki serek sama;ja np miksuje chudy twarog z jogurtem nat i cynamonem;czasem sypne lyzeczke slodziku ale tez niekoniecznie;generalnie staraj sie wiecej rzeczy jesc przyrzadzanych samemu;wtedy wiesz co jesz:)ale trzymaj sie!!bedzie dobrze:)

    kurde jakos spac mi sie odechcialo..a jutro znowu bede rano niezywa...

    to sobie obejrze frindsow kolejny odc:)

    Iriss pewnie, że się pochwal siostra , a co ;> :sad::)

    Czekam na wrażenia z zebry ;> :sad::)

    Gosik.. tak w sumie nie spojrzałam na wielkość Twojego menu- to naprawdę trochę mało..

    dziewczyno!! Twoje 2 pierwsze pozycje to moje śniadanie, 2 ostatnie to mogłaby być moja kolacja... A gdzie obiad???

    Generalnie ( o matko i znowu to moje generalnie ;) ) to ponoc im więcej się je tego białka tym szybciej się chudnie - tak słyszałam..

    o i pamiętaj nasza dieta polega na tym, że nie ograniczamy się w ilości jedzenia... Ograniczamy się tylko do konkretnych produktów - nic poza tym..

  15. to znowu ja.. pytania apropo serników.. Już słyszałam, że ten za zimno jest pyszny. Ale apropo zwykłych:

    robiłyście wg tych przepisów:

    BOGI:

    SERNIK JAK PRAWDZIWY

    - 0,5 kg sera chudego (najlepszy taki w kostkach, mieciutki, zeby nie trzeba bylo mielic)

    - 4 jajka

    - 2 do 3 lyzek slodziku w proszku

    - 3 lyzki zmielonych na puch otrab

    - 3/4 szklanki mleka 0,5%

    - dowolny aromat

    Ser, zoltka, slodzik, aromat, otreby wrzucic do miski i zmiksowac dodajac po troche mleko. Masa bedzie dosc rzadka i taka ma byc. Na koniec dodac ubite na piane bialka i delikatnie wymieszac.

    Tortownice (najlepiej taka o srednicy 19 cm) wylozyc papierem do pieczenia (koniecznie papier bo, do wszystkiego innego sie przylepia) i wylac mase serowa. Piec 1 godzine w temperaturze 170 stopni. Mozna dodac do czesci masy kakao, bedzie wtedy sernik we wzorki.

    i znowu Sliweczko pytanie do ciebie: jak ten sernik?? Pisałas, że jest trochę suchszy, ale od czego od takiego zwykłego?? Ja robiłam te Gochny i właśnie taki miękkawy wyszedł.. i wolałabym taki trochę suchszy własnie ;> Polecasz?? ;>

    Znalazłam coś takiego na forum WŻ autorstwa bońki,myślę że można spróbować upiec coś takiego zamiast sernika ;)

    0,5 kg sera chudego,zmielonego 2 razy, 3-4 jaja, slodzik ok. 4 tabletki, można dodać troszkę kakao.

    Wymieszać, posmarować małą blachę 3 kroplami oleju parafinowego, włożyć masę i piec w piekarniku ok 0,5 godz w 200 stopniach. Nawet ładnie wyrosło, w smaku jak sernik tylko troche suchszy.

  16. U mnie dzisiaj całkowity dół - właśnie wróciłam z łazienki waga moja wynosi 59,600kg a rano gdy się ważyłam wynosiła 59,200kg

    a we wtorek wieczorkiem( to był 2 dzień uderzeniówki) 59,300kg

    Dlaczego dzisiaj ( 4 dzień uderzeniówki) moja waga poszła w górę o 400g ? nic z tego nie rozumiem...

    Jutro zaczynam 5 dzień uderzeniówki i się zastanawiam czy to ostatni dzień , czy może uderzeniówkę zastosować przez 7 dni?

    Jestem załamana... ;)

    Jak było u Was? I co mam robić?

    Gosik robisz ten błąd co i ja na początku - stawałam na wagę co chwilę...

    a przecież w ciągu dnia - jeśli jesz, pijesz itp waga może wzrosnąć.. ja teraz ważę się zawsze rano (zaraz po wstaniu i ubikacji). Wdaje mi się, że wtedy waga jest najbardziej obiektywna... W ciągu dnia do tej pory czasem jak sie najem to i prawie 2 kg potrafi wzrosnąć, ale tym się nie przejmuję, bo n adrugi dzień rano wraca do normy.. powiem ci przykład o wzroście wagi. Kiedyś w ciągu pół godziny wypiłam 1.5l wody - stanęłam an wage i pokazała całe 1.5kg więcej. Po chwili, ze tak powiem, wysikałam wszystko (bynajmniej tak mi się wydawało), a na wadze było zaledwie 0./5kg mniej. Poprostu my nei jesteśmy jak lejki.. nie od razu wszystko przez nasprzelatuje ;> tak więc i waga może sie troche zwiększac w ciągu dnia..

    Jesli chodzi o przedłużanie uderzeniówki, to ja miałam 7 dni. 5 dnia miałam ostatni spadek, potem dopiero 8 dnia (czyli juz na warzywkach ) małam kolejny spadek, więc dla mnie te 5 czy 7 dni -nie robiłoby różnicy.. Wydaje mi się, że 5 dni jest jak najbardziej w porządku.. Kilka dni zjesz warzywka i rpzecież znowu bedziesz na białkach - mniej rygorystycznie już , ale jednak...

  17. Kurcze tylko ja kalafiorów , brokułów itp to nei cierpię ;> Ale coś wymyślę ;) Właśnie siedze i czytam przepisy moze coś mi wpadnie w oko.. Ale w razie pomysłów - piszcie!!! :sad::))

    Śliweczko...wrzucałaś na początku wątku z przepisami przepis na deser zebra.. dobre to to??? Może ktoś inny próbował?;>

    HHeehehe, tak teraz siedze i czytam przepis po przepisie, więc zapewne jescze o coś będe się pytać :sad:

  18. Ja mam to samo:)wczoraj w sumie to juz dzisiaj siedzialam do 4 rano i ogladalam ''Flash forward'':sad:

    Sandra MY Flash forward TO CHYBA 9 ODCINKÓW NA RAZ LECIELIŚMY :sad:

    już NIE WSPOMNĘ JAK Z LOSTAMI BYŁO (CHOCIAŻ JUŻ CHYBA KIEDYŚ PISAŁAM.... PRAWIE, ŻE CIĄGIEM 3 CZY 4 SERIE OBEJRZELIŚMY... :sad: rANO DO SZKOŁY- PO SZKOLE LOSTY, KRÓTKI SEN, SZKOŁA I ZNOWU LOSTY.. I TAK W KÓŁKO ;)

    AHA - no i gratulacje Dla Ciebie Sandra za kolejny kilosek :sad: U mnie niestety dziś waga pokazała stan sprzed 3 dni :/ 67.3:/ Ale zobaczymy co będzie jutro...

  19. Dziewczynki apowiedzcie, zktórego przepisu najlepiej robić chlebek ?? Bo chciałam na Święta spróbować ;>

    marudko a ty robiłaś pasztet z któregos naszego przepisu?? jeśli nie - to napisz co ijak - bo ja to bym z chęcia (też taki bez wątróbki), ale za chiny nie wiem co i jak...

  20. Ojej marudzilam i się poszczęściło, jutro pracuje do 12,00.

    Iris kochana przykro mi że masz święta z dala od rodziny i dodatkowo pracujące ;)

    Ja się dziewczynki smaruję kremem z Avon, też nie jakoś codzień bo jednak brak czasu, i podobnie jak Marudka smierdzi mi ... jakiś taki jest żrący.

    A o którym kremie do biustu z avonu mówicie?? tym fioletowym starym w kremie?? Czy juz tym nowym w tubie?? Ja mam ten nowy i mi raczej nie śmierdzi..Tylko strasznie się lepi początkowo, ale po około 30-60min ładnie się wsiąka i już się nie klei, a i pozostawia taka jakby cieniutką warstewkę napisanjącą na wierzchu - tylko waśnie się zastanawiam czy to nie ma działania tylko czysto zewnętrznego ;>

    Ja osobiście lubię serum do biustu i dekoltu z oriflame.. tylko teraz tez niby opakwania zmienili i się zastanawiam czy sklad pozostał ten sam...

    Kiedyś też evelline stosowałam itez był ok..

  21. Marudko na którą Ty do pracy chodzisz i o której do niej wstajesz?? Po prostu podziwiam Cię, że Tyjescze przed rpaca zawsze zdążysz tyyyyle napisać ;) Ja tobym wstawała jaknajpóźniej i znając życie komputera bym nawet nie włączała...

    Ehh a ja dzisiaj się obudziałam z bolącym gardłem, łep mi peką od kataru.. no własnie ten katar straszny :/ Tak na same Święta - grrrrr

  22. Dziewczynki - czy w I fazie mogę zjeść tatara wołowego ( kupiłam w Biedronce) - już mięsko zmielone - jest napisane tak:

    Surowy wyrób mięsny- tatar wołowy.

    Składniki: miso wołowe 88%, sól, olej roślinny, błonnik z grochu, skrobia z grochu.

    Procentowa zawartość tłuszczu poniżej 5%

    Zawartość kolagenu do zawartości białka w mięsie poniżej 10%.

    Chciałam sobie to mięsko doprawić cebulką, jajkiem,solą i pieprzem i skonsumować surowe - ale nie wiem czy mogę...

    Hmm ja tam nie wiem.. generalnie to ja takich wynalazków nie kupuję... Wolałabym kupić chuda wolowinę i po prostu ja zmielić albo można kupic już zmieloną świeżą wołowinkę... - zawsze wtedy przynajmniej wiesz co jesz.. a nie dodatkowo olej, skrobię itp... Z takich rzeczy to raz jeden kupiłam mielono drobiowe gotowe, ae tez jakoś nie byłam przekonana i mam sobie z tego mielone zrobiła...

    Poza tym jeśli da rade, to ja bym jednak poczekała chociaż do drugiej fazy ;> Chociaż... ja na koniec uderzeniówki jadlam sernik na sernixie, cochba nie było do końca zalecane.. więc jak uwazasz ;> Jeśli waga Ci spada, to może nei ma zastrzeżeń?! Ale może ktoś bardziej fachowo się wypowie ;>

  23. dzieks Gosiulek :sad: ryz to dobry pomysl jest:)ja juz rozporilam to hula hop bo w srodku byly takie kulki so brzeczaly wiec da rade ryzu tam napakowac;i masz racje,powietrzem nie da sie krecic:)

    a wedline to pewnie,ze kupie a co:)swieta ida ja bede sama;(w niedziele tylko kolega Wloch na obiad przychodzi ) to jakos sobie to musze wynagrodzic:)

    spadam juz w kimke powoli..moze sie kusze jeszcze tylko na jeden ocicnek Przyjaciol:)zawsze marzylam zeby miec cala serie tego serialu ale zawsze mi bylo za drogo w PL a tu sobie zakupilam wreszcie;tyle,ze po angielsku no ale to mnie zmusza do nauki jedynie wiec same plusy:)

    Iriss nie będziesz sama - będziesz z nami :sad::):sad:

    PS ja to nie mogę mieć całej serii naraz serialu , który oglądam - bo porostu wtedy siedzę, aż obejrzę ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.