
casiopaea
Smakowicze-
Postów
37 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez casiopaea
-
Iriss - te produkty są w każdym markecie, przeważnie w zamrażarach w sekcji "meet free". Robia z tego parówki, filety, mielone. Całkiem znośne to jest, jak się doprawi :razz: Nie widzę przeszkód w dodaniu ich do ditey, ale wolę mieć poparcie doświadczonej dietowiczki (taka autosugestia, że wtedy na pewno jest ok) he he Hej Chocolate - Iriss ma rację, spróbuj ograniczyć jogurty i maślankę, bo poziom węgli jest straszny! Ja dodaje ich tylko do chlebka protalowego a w ciągu dnia jem pyszne jogurty o smaku jabłka z toffi i serniczka (maja duzo mniej węgli i tłuszczu niż odtłuszczony jogurt naturalny :)). tak czy inaczej- powodzenia!
-
Witajcie Dziewczyny! Ja też poległam, ale tylko jednego zjadłam. Jak po pracy wyszłam kupic parę pączków dla narzeczonego to nigdzie juz nie było!!! Supermarkety zwykle maja pełno pączków, ale widać Polacy w UK szerzą tradycje bo wszystkie pączki dzis były wykupione (i chyba dobrze, bo poległabym po raz kolejny :razz:) Iriss- rozumiem Cię doskonale jeśli chodzi o lekarzy w UK. Mam wrażenie, że próbują udowodnic sobie i całemu światu, że znają się na wszystkim i że z każdym chorym sobie poradzą. Dostać skierowanie do specjalisty to dla nich chyba osobista porażka. Ja próbuję walczyć z infekcją skórna (bezskutecznie od kilku lat) i mam nadzieję, że już w niedługiej przyszłości mój GP się podda i wyśle mnie do dermatologa wrrrrrr) Magdzik - wiem, co czujesz jeśli chodzi o monotonię. Ja z mies jem tylko ryby i do tego wielka fanka nie jestem. Wiem zostaja mi serki i jajka. Mój cholesterol pewnie przekracza wszelkie normy, bo zamiast zalecanych 2-3 tygodniowo ja jem 2-3 dziennie :) Na razie nie jest źle, dziś kończę fazę z warzywami, białkowa faza jest gorsza. Serki wiejskie i jajka (i czasem jak się zmuszę to ryba). Nie bardzo wiem, czy wolno jeść quorn - to mykoproteina z grzybów, ma wysoka zawartość białka i niską węglowodanów i tłuszczu. Smakuje trochę papierowo ale spełnia wymagania. Chyba??? Pewnie jak Dukan pisał swoje książki to nie słyszał o brytyjskim wynalazku. Iriss- próbowałaś może produktów z quorn?? No dziewczynki, Tłusty Czwartek prawie się skończył, przed nami tylko ostatki we wtorek i wracamy z pełną siłą do dietkowania! (mam zamiar smażyć faworki dla drugiej połówki, więc pewnie polegnę ponownie)
-
Aha i mój facet chyba przestanie robic ze mna zakupy, bo zanim cokolwiek kupię to sprawdzam dokładnie poziom węglowodanów, tłuszczu i kalorie. I powoli zaczyna tracic cierpliwość hi hi :razz:
-
Ja staram sie ograniczać moje grzeszki jak tylko mogę. Dziś poczatek kolejnych pięciu dni z warzywami, ale przeważaja i tak białka. Jutro mam w pracy sprzedaz ciasta na cele charytatywne. Upiekłam jabłecznik coby wspomóc akcję, ale nawet kawalatka nie spróbowałam. za to upiekłam sobie sernik protalowy (trochę lejący wyszedł, ale mnie smakuje) więc bire do pracy jutro żeby mnie nie kusiły inne pyszności :) waga minimalnie w dół, ale ważąc sie codziennie trudno zauważyć różnicę. Wg tesy Dukana powinnam skończyć II fazę za 4 tygodnie. Zobaczymy :) (jakoś wątpię, że mi się uda, mój organizm już sie chyba przyzwyczaił do białka, bo zadnego szoku nie przeżywa). No cóż, ciuszki robia się luźniejsze więc z nadzieją patrzę ku majowi, kiedy to uderzę na wybrzeża Hiszpanii! Kostium kapielowy juz leży lepiej niż rok temu. Gdyby nie fakt, że mieliśmy naprawdę cudowne wakacje to spaliłabym wszystkie zdjęcia :razz: P.S. Stokrotki zaczęły już kwitnąć !!! Moim zdaniem przesada, bo dopiero luty ale przynajmniej weselej się wstaje do pracy!
-
U nas żonkile już zakwitają i pogoda cieplutka aż szkoda w biurze siedzieć.... Ja też mam ostatnio wilczy apetyt. Ale po przeczytaniu postu o skrobii kukurydzianej troche ograniczyłam spożycie :razz: Bo wczesniej to tylko bułeczki serowe i budynie i inne czekoladowe pyszności (z odtłuszczonym kakao oczywiście). A waga stoi. Więc ograniczam się do max 1 łyżki dziennie, czasem wcale. No i codziennie jem otręby. Zobaczymy, może faza z warzywami poskromi mój apetyt i waga drgnie (w dół mam nadzieję). Ale aż tak bardzo się nie przejmuję zastojem, bo widzę po ciuchach, że waga spada. A w tym samym czasie ćwiczę, więc jakby nie patrzeć rośnie tkanka mięśniowa. Więc chyba źle nie jest (albo mam oszałamiające zdolności autosugestii :) ). tak czy inaczej- WIOSNA IDZIE KOBIETKI!!!!! Tym bardziej trzeba patrzeć, co się je, bo niedługo krótkie spódniczki czas będzie wyciągać z szaf :) Spokojnej nocy Protalowiczki!
-
Droga Iriss Miałam podobne problemy z moim narzeczonym. Dla nas obojga nasz obecny związek jest najdłuższym ze wszystkich i też miewaliśmy okresy, w których każdego dnia albo mieliśmy ciche dni albo kłóciliśmy się o pierdoły. Udało nam sie problem rozwiązać- choć starcia zdarzaja się nadal. Moim zdaniem głównym przyczyną takiego stanu rzeczy są ukryte problemy. Jego obawy, Twoje zranione uczucia, coś, co któres z Was powiedziało- to może być cokolwiek. Tak było u nas, mały ale niewypowiedziany problem rósł do rozmiarów 3-ciej wojny światowej, kiedy w końcu któreś z nas wybuchało. Najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa, taka szczera i partnerska. Wiem, że kobietom jest łatwiej się wygadać, przyznać, że coś je boli czy nie odpowiada. Mężczyznom nie zawsze jest tak łatwo. Być może za tym wszystkim kryję się błahostka, jakieś napięcia z pracy, Twój kolega obdarzył Cię szczególnym spojrzeniem w jego obecności- cokolwiek. Czasem jest to strach przed uzależnieniem sie od drugiej strony, może on boi się, że Wasz związek staję się czymś poważnym? I nie jest do tego odpowiednio przygotowany? Czasem też wkrada się rutyna. Dom, praca, dom, praca- i w jakimś momencie ta druga osba nie jest kimś wyjątkowym, nudzi się, czasem zaczyna denerwować. Cokolwiek by to nie było- nie zostawiaj tak tego. Usiądź i poproś go o szczerą i spokojną rozmowę. Na pewno sie wyjaśni, o co chodzi. Powodzenia!
-
Maragrete - narzeczony nie dietkuje ze mną. za bardzo uwielbia jeść. ale dla mnie to nie problem. Zawsze gotowałam 2 obiady (bo ja jestem wegetarianką a on fanem mięska). teraz też tak robię, tylko on dostaje ziemniaczki aja chlebek dukanowy :)
-
Ja też wczoraj zgrzeszyłam- wciagnęłam dwa pączki z budyniem. Pycha były... potem poprawiłam Ferrero- ale tylko jednym a dzisiaj budełeczko już opróżnił mój narzeczony więc pokus mniej. Własnie zajadam sie serkiem wiejskim ze słodzikiem i aromatem waniliowym. Tez pycha (ale nie tak jak pączusie). Ja nie jestem osobiscie wielką fanką słodyczy. Jak nie ma w domu nic słodkiego to nie wariuje. tylko najgorzej jest w pracy, bo moje kolezanki i koledzy uwielbiają słodycze i zawsze ktoś coś przyniesie. I wtedy moja słaba silna wola daje sie we znaki- i nie umiem odmówić.... Co do ruchu- to za wielkiego mam lenia. Na żadne wieczorne zajęcia nie nogę chodzic, bo mieszkam na malutkiej wiosce i po 17-tej autobusy już nie dojeżdżają. Ale mam sprzęt w domu- Wii, rowerek, kółko do ćwiczenia talii. Na razie trzymam sie reżimu i codziennie rano po wstaniu ważę się, robie brzuszki i przysiady, wiec trochę wzmacniam mięśnie. Nie mart się Iriss - postaramy sie utrzymac Cię w ryzach :)
-
Ja tez zdecydowanie potrzebuje więcej ruchu, ale na razie czasu brak. Może jak przyjdzie wiosna, dni będą dłuższe to i ochota przyjdzie? Bozena66- dziękuję za słowa wsparcia. Myślę, że wytrwałości mi nie brakuje. Dietę zaczęłam w połowie października więc ja i mój narzeczony przyzwyczailiśmy się, że ja ciągle jestem na diecie :) Po przejrzeniu forum mam kilkanaście nowych przepisów, szczególnie na wypieki i słodycze (jak by nie było- czasami najdzie człowieka ochota na coś słodkiego i wtedy zwykle sięgałam po cos wysoce kalorycznego). Więcteraz powinno być łatwiej. Jak wspomniałam faza II trwa u mnie od października, ale były święta, urlop z rodziną, znajomi przyjechali z wizyta i na miesiąc zarzuciłam dietę. Teraz wróciłam ze zdwojoną determinacją i mam nadzieję, że te ostatnie kilka kilo uda mi się zrzucic niebawem!
-
Dzieki Szyszunia, samo sie naprawilo przez noc :) Witaj Chile- ja tez tak sobie anonimowo czytalam forum ale pomyslalam, mam pare przepisow- podziele sie :) Co do chipsow- nie przejmuj sie, wiem sama po sobie, ze male grzeszki beda wybaczone. Bedziesz chudnac tylko ze troszke wolniej. Ja tez od czasu do czasu pozwalam sobie na popcorn (zwlaszcza przy ogladaniu filmow) czy kieliszek wina. Ale waga nadal w dol :)
-
Czy ktos może mi powiedzieć jak wkleić suwaczek??? Jak w ustawieniach klikam "dodaj kod HTML" i wklejam kod to suwaczek mi sie pokazuje w podgladzie. Jak tylko klikne "zapisz" to znika a pojawia sie kod.... Ma ktos pomysl co takiego robie zle???
-
Witam Forumowiczki i Forumowiczów! Na diecie proteinowej jestem (z przerwami na swieta i inne okazje :) ) od pazdziernika. Mniej wiecej tydzień temu znalazłam to forum i niebiosom dziękuję!!!! Wcześniej ciężko było mi się stosować rygorystycznie do wymogów diety, głównie dlatego, że nie miałam dostępu to zbyt wielu przepisów i jedzienie codziennie serka wiejskiego i ryby (nie jem mięsa) wykańczało mnie po jakimś czasie. Odkąd znalazłam to forum moja dieta wzbogaciła się o ciasteczka, chlebek, ptasie mleczko i inne pyszności. Dzis piekłam bułeczki serowe a jutro pora na pizze!!!! Postaram się wkleić kilka własnych przepisów w odpowiednie temty, co by tez cos od siebie wnieść :) Pozdrawiam!