Skocz do zawartości

Pola Połetek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    777
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Pola Połetek

  1. Wyszło, w podwójnym znaczeniu :grin: . Już go nie ma. Wada jest taka, że mieści się tylko połowa porcji, co przy większej rodzinie nie ma zupełnie sensu. No i forma musi być z czarnej blachy, bo inaczej spód może być niedopieczony, czarna blacha lepiej się nagrzewa. Oczywiście czas pieczenia i temperatura musi być wyższa niż podano w instrukcji, a to dlatego, że to jest cięższe ciasto niż ta babka drożdżowa, którą tam prezentują. Ale ogólnie wyszło super! Z taką chrupiącą, ale nie twardą skórką. A tak przy okazji, promocja jest w Selgrosie, jeszcze do poniedziałku! Jeśli chcesz, prześlę Ci parametry, ale to cały plik, więc musiałabyś mi przesłać adres mailowy na moją prywatną skrzynkę. Pozdrawiam Cię :grin:

  2. A ja mam inny jeszcze przepis na krem tego rodzaju. Mój syn uwielbia kremówki, a nie może jeść mąki ziemniaczanej więc robię mu z takiego przepisu: 3 całe jajka 5 łyżek cukru 2 kopiaste łyżki mąki krupczatki 1/2 litra mleka 1 cukier waniliowy 1 łyżka masła (z kopką) Mleko zagotować i wlać do wymieszanych jajek z cukrem i mąką energicznie mieszając. Zagotować wszystko razem (najlepiej w garnku do gotowania mleka – nie przypali się) dodać cukier waniliowy i masło. Przykryć talerzem i odstawić do wystygnięcia. Chłodnym przełożyć upieczone ciasto francuskie. Jeśli ktoś z was spróbuje dajcie znać! :grin:

  3. Całkowicie się z Tobą Basiu zgadzam, ja kupiłam właśnie taki ze szpilkami. Za 197 zł. Nie jest to aż tak wygórowana cena, a na pewno zwróci się za kilka miesięcy. On ma 1300 watów mocy, a kuchenka dużo więcej, zresztą piekarnik trudniej umyć. Dzisiaj robię w nim drożdżówkę Ineczki po raz pierwszy. Dam znać jak wyszła. Moim marzeniem jest termomix, ale to chyba marzenie ściętej głowy, jak się pracuje w budżetówce! Myślę też nad parowarem. Jestem w takim wieku, że muszę zadbać o zdrowie, a te dwa urządzenia mi na to pozwolą. Pozdrawiam Cię serdecznie

  4. Witaj Ineczko, właściwie pisałam do Limonki, ale skoro Ciebie też ten temat zainteresował, to odpisuję. Mięsa pieką się standardowo, tak jak w piekarniku. Zawsze patrzę na wagę mięsa i ile waży sztuka, tyle ją piekę. Jest to urządzenie warte swojej ceny. Nigdy nie przekonałam się do mikrofali, jedzenie z niej mi nie smakowało, więc się jej pozbyłam. A kombiwar zastępuje toster, piekarnik, i mikrofalę. Pozdrawiam Cię serdecznie

  5. Kaya, widzę, że spuściłaś z tonu. To dobrze, bo złość nikomu nie przysparza przyjaciół!! Aż mnie zmroziło, kiedy przeczytałam twój komentarz. Next time, najpierw pomyśl, a potem pisz. Wszak to samo można powiedzieć na wiele sposobów. A może wyjdzie Ci francuskie z mojego przepisu? :grin: Jeśli nie wyjdzie, no to po prostu nie masz ręki do pieczenia i faktycznie kupuj gotowe. A oto przepis: Ciasto podstawowe: 1 szklanka maki 1 żółtko tyle kwaśnej śmietany aby ciasto było luźne (jak na pierogi) Ciasto maślane: 1 szklanki mąki 15 dag masła Zagnieść ciasto podstawowe i maślane. Ciasto podstawowe rozwałkować na kwadrat i na nim ułożyć spłaszczoną kulę z ciasta maślanego. Zawinąć jak w kopertę, rozwałkować w jedną stronę i złożyć na trzy razy. Wstawić do lodówki na 15-20 minut. Następnie znowu rozwałkować, złożyć na trzy razy i wstawić do lodówki, powtórzyć jeszcze dwa razy. Podzielić na dwie części, rozwałkować i upiec w 200 – 220 stopniach. Zaręczam, że ciasto wychodzi kruchutkie i 'wylistkowane' Życzę powodzenia i udanej próby.

  6. Hej, jestem szczęśliwą posiadaczką kombiwara i na niektóre pytania mogę odpowiedzieć. Jest to mój drugi kombiwar, pierwszy już się zużył, tak często był używany. Co prawda nigdy nie piekłam w nim ciasta, ale spróbuję. Całej drożdżówki na pewno nie da się upiec, bo miejsca za mało, ale za to wspaniale piecze się mięsa, podgrzewa, smaży, rozmraża. Zlikwidowałam kuchenkę mikrofalową, ze względu na emisję fal. Natomiast bez kombiwara nie mogłabym się obyć. Jest to bardzo pożyteczne urządzenie, szczególnie, jeśli nie hce się używać dużo tłuszczu. polecam. Jeśli masz kartę, lub znajomych z kartami Selgros albo Macro, to tam na promocji można kupić za 200 zł. Ja właśnie kupiłam w Selgrosie za 197 zł. Tam jest napisane, że można piec ciasta. Trzeba dokładnie przeczytać instrukcje. Pozdrawiam

  7. Witaj Amelko. Masz rację, podjadanie jest fajne. Ja tam bardzo lubię, kiedy w przedświątecznej gorączce każdy z domowników zakrada się do kuchni i skubnie a to łyżkę farszu, a to spróbuje kremu, a to tylko podniesie pokrywkę, żeby sprawdzić czy to coś co pod nią jest już się nadaje do jedzenia. Z jednej strony ich przeganiam, ale z drugiej jest mi przyjemnie, że to co robię im smakuje. Nie wyobrażam sobie siebie wypindrzonej przy stole wigilijnym, z barszczem firmy Hortex i pasztecikami z Tesco!!!! A niestety teraz taka moda, Ja tam muszę być zmęczona przygotowaniami, ale szczęśliwa w święta, kiedy wszyscy przytakują, że śledzie pierwsza klasa, pierogi najdelikatniejsze, a pasztecik najlepszy na świecie. Nie będę wspominać o innych jeszcze potrawach ani ciastach. W tym jest urok świąt, szczególnie w dobie, kiedy nie ma człowiek ochoty iść do kościoła, bo nie wie, czy nie ma przed sobą SBka Pozdrawiam.

  8. Dziewczyny, ta dieta jest straszna!!! Jak tak czytam jak się katujecie, to nie mogę w to uwierzyć, że można popadać w takie skrajności. Ja wiem, że każdy chce schudnąć szybko, ale takie chudnięce jest bardzo szkodliwe dla organizmu, a co gorsza, działa negatywnie na psychikę. Czy nie lepsza jest dieta długofalowa a przynosząca nie tylko korzyść dla oka ale i zdrowia? Polecam dietę South Beach, tam przynajmniej, mimo ograniczeń, nie jest się głodnym, a nawet nie można być głodnym. Skoro zastanawiacie się nad herbatą lub gumą do żucia, to na tej diecie , którą proponuję na pewno schudniecie do 6 kg w 3 tygodnie. Ja podjadałam i schudłam 3 kg, a potem znowu trzy, nie głodując. (Fakt, bez ciast, ziemniaków, chleba, ryżu, ale tylko dwa tygodnie). Pozdrawiam

  9. Cześć dziewczyny, podzielam zdanie Marry, najlepsze jest masło. Co prawda czasami używam też Kasi, ale nigdy do mas. Jak widzę przepis ze sztucznym kremem i margaryną w tym kremie to jakoś go omijam, choć wiem, że to można zmienić. Sam fakt, że komuś takie ciasto smakuje niweluje moje zaufanie do przepisu. Owszem, do ciast ucieranych, drożdżowych, kruchych, w których ciasto jest tylko bazą można użyć margaryny, ale margaryna w kremie to profanacja. Jakaż ogromna różnica jest w smaku szarlotki upieczonej z margaryną lub z masłem!! Lepiej zjeść rzadziej a lepsze, to oczywiście tylko moje zdanie. A poza tym margaryny są niezdrowe, bo posiadają mnóstwo chemikaliów i cholesterolonośne tłuszcze trans. Pozdrawiam.

  10. Witaj Basiu Niestety, jeszcze nie kupiłam tego urządzenia. Najpierw miałam złamaną rekę, więc o jeździe samochodem nie było mowy, a potem poszłam do pracy, a że ciągnę dwa etety no to nie moglam sie wyrwac na zakupy. Ale obiecałam sobie, że w ferie zimowe zrobię ten zakup. Jak tylko to zrobię i wypróbuję natychmiast się odezwę.

  11. Hello! Ja zawsze muszę coś zmienić, juz taki mam charakter. Dodałam łyzkę smalcu, podniósł kruchość ciasta. Spróbujcie, też dobre. Aha, i zmniejszyłam po namysle ilość cukru tak, abym potem mogła posypać cukrem pudrem. Ot tak, dla lepszego efektu. Pozdrawiam

  12. Cześć, niektóre rzeczy faktycznie mnie zaskoczyły, np. to upuszczanie blaszki z ciastem na podłogę, jak również odwracanie tortownicy i stawianie na szklankach. Ja natomiast zawsze ubijam biszkopt ręcznie, wtedy jest lepiej napowietrzony. Nie wiem dlaczego. Na pewno jest to bardziej uciążliwy, ale skuteczny sposób. Nie smaruję też brzegów, wtedy biszkopt jest równy i nie opada. Jeśli chodzi o proporcje, to zależy do czego jest mi potrzebny. Jeśli ma to być tort, to piekę z 6 jajek, jednej szklanki mąki tortowej z czego 2 łyżki, niezbyt kopiaste ziemniaczanej, lub tylko tortowej, 2/3 szklanki cukru i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia, ale czasami nie daję proszku i też pięknie wyrasta. Jeśli natomiast ma to być blacik pod masę serową, lub np. torcik truskawkowy to piekę z 3 jaj, 3 łyżek mąki i 3 łyżek cukru. Technika ta sama. Na pewno wypróbuję Twój sposób Zuzia. Pozdrawiam serdecznie

  13. Dołaczę się do chóru! Nie ma jak domowe ciasto. Moje dzieci nie zjedzą ciasta z cukierni, choćby najpiekniej wyglądało! Po prostu nie ten tłuszcz, nie te jajka (jakieś sproszkowane dają). Nasze domowe może skromniej wyglądające, są jednak o wiele zdrowsze i smaczniejsze. Tak że, dario0000, twoje przewidywania co do popularności tych wypieków chyba się nie sprawdzą. Pozdrawiam Pola

  14. Witajcie, u mnie też marne resztki pozostały z ciast, a piekłam sporo: makowce zawijane, piernik pani Jadzi, orfeusza, miodownik z masą z kaszy manny, sernik Reni, cappuccino, tort serowy, no i tort z bitą śmietaną i owocami, jako że mój syn w wigilię kończył 18 lat a jest to jego ulubiony tort. Właściwie zostało jeszcze tylko troszkę cappuccino. Makowce robiłam z ciasta krucho-drożdżowego i były pyszne!!! Na Sylwestra też coś muszę upiec, ale jeszcze nie wiem co. Przeglądam właśnie forum bo chciałoby się coś innego niż zwykle i jestem pewna, że znajdę coś fajnego. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!!! :-D

  15. Składniki: 4 szklanki mąki 6 jajek 1 i 1/2 szklanki miodu 3 łyżeczki cynamonu 20 dkg orzechów 2 łyżeczki proszku do pieczenia 2 łyżeczki sody 1 łyżeczka soli 6 łyżek oliwy 4 łyżki kawy rozpuszczonej w 1 i 1/2 szklanki wody 2 łyżki rumu skórka pomarańczowa Mąkę przesiać, wymieszać z sodą, solą i proszkiem do pieczenia. Jaja w całości ubić na pianę, dodać ciekły miód i oliwę. Powoli wlać kawę rozpuszczoną w wodzie i wsypać mąkę. Wymieszać wszystko mikserem, dodać rum, skórkę pomarańczową i orzechy. Piec w prostokątnej blaszce około 45 minut w temperaturze 180 stopni.

  16. Witajcie!! No więc i ja upiekłam to ciasto. Zamiast łyżką, wymieszałam mikserem, a, i dodałam szczyptę soli. Ciasto było dość rzadkie, ale takie miało być, bo Halinka napisała "wylać na blaszkę". Pomyślałam, mam puszkę masy makowej, zapadnie się do środka i wyjdzie mi drożdżowe z makiem. Jak pomyslałam, tak zrobiłam, ale mak się nie zapadł!!! Ciasto wyszło pyszne. Piekłam w 160 stopniach, wyrosło pięknie. Myślałam, że zrobię lukier na ten mak, ale nie zdążyłam, poszło jeszcze ciepłe. Doprawdy, rewelacja!! :P. Na pewno będzie gościć często na moim stole. Następnym razem zrobię też kruszonkę. Dzięki Halinko, za wspaniały przepis! Pozdrowienia!!! :lol:

  17. Kasienia, powiedz proszę, jak duże ma być to opakowanie mleka w proszku? Chciałabym upiec to ciasto. Niedługo mam urodziny i chciałabym wziąć do pracy jakieś nowe ciasto. Będę wdzięczna za szybką odpowiedź. Pozdrawiam Pola

  18. Jutro i ja upiekę tę drożdżówkę. Przeczytałam wszystkie posty i z każdego coś tam wyniosłam. już wiem, że trzeba dodać troszkę wiecej cukru, że trzeba dobrze wymieszać, pewnie zrobię to mikserem, będę miała pewność, że jest dokładnie wymieszane. Dam znać jak wyszło.

    Pozdrawiam,

    Pola

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.