Skocz do zawartości

Pola Połetek

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    777
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez Pola Połetek

  1. Ja uzywam dio wszystkiego tylko slodzika z Lidla. Dla mnie wypieki nie sa gorzkie, mi smakuje ( ale mi zawsze i wszystko smakuje :-D ). Spróbuj np. piekąc ciasteczka. ja wiem, ze jest slodzik w proszku, ale przy moich częstotliwosciach pieczenia starczyłby mi na tydzień, a drogi jest na maxa.

    To ile ty pieczesz, albo słodzisz, Juggin? Ja na początku diety kupiłam jeden w płynie i jeden w proszu, i tego w płynie wcale nie używam, bo jest gorzki, a tego w proszku mam jeszcze połowę :-D. Mówicie o tym za 8 zł?

    Jusiu, jest nas coraz więcej, a zauważ ile osób nam się przygląda nie ujawniając się? Czytają, czytają, a dopiero po jakimś czasie dołączają. A ilu gości tego nawet nie wiemy.

    Madziu, skan już poszedł, jeszcze tylko mój antywirus go 'przefiltruje' i za moment go dostaniesz :-D.

  2. Kobietki, nic nie rozumiem , piszecie ze można jeść otręby, ze można je do czegoś dosypywać i z różnymi pokarmami mieszać, a ja właśnie wróciłam ze sklepu i przeczytałam na opakowce ze tam jest wiecej węglowowdanów niz białka, moze mi któras z Was wytłumaczyc o co chodzi bo się boje je jeść , dzieki bardzo z góry :-D

    Witaj Madziu wśród nas!!! :-D.

    Zapewne nie czytałaś książki, skoro o to pytasz. Jeśli jej nie masz, służę zeskanowaną wersją (jesli podasz mi swój e-mail).

    Otóż, mimo, że to węglowodany, mają na nasz organizm bardzo korzystny wpływ bo zawierają błonnik. Wyłapują część cholesterolu i nadmiar innych składników pokarmowych, niestety tych dobrych też, dlatego sugeruje się branie potasu (ochrania serce) i magnezu w razie wystąpienia skurczy. Co więcej, trzeba je jeść (otręby owsiane) do końca życia. Nie należy przekraczać dawki 3 łyżek dziennie.

    Można je jeść z jogurtem ale można je też gotować i jeść w postaci owsianki. Ja je gotuję 5 minut na wodzie w mikrofali a potem dolewam sobie mleka. Pycha!!! Można też dodawać do innych potraw, oczywiście.

  3. Chryste, co za numer strony!!! Ale cóż, nie da się jej uniknąć :-D.

    Witam Koleżanki-Proteinki i Kolegów tez ( jeśli takowi są :-D)

    Ja jak zwykle o jedzonku, ale musze sie Wam pochwalić, ze mam dzis super- hiper- pyszny obiadek :P Makaron z pełnego ziarna z sosem bolonese :D I tutaj znów musze pochylić czoła, ze dopóki nie poznałam Dukana sos wykonywałam metodą maszynową- tzn. maszyna w fabryce zamieniała wszystko w proszek, ja proszek sypalam do mięska i dodawalam wody i myslalam, ze to jest pyszne. Wczoraj sama kupilam pomidorki, pomidorki w puszce przyprawki i sama zrobiłam z tego sos- jejku... to dopiero pyszne jest. Gdyby nie Dukan i Wy to do końca zycia jadłabym proszek z woda przekonana, ze to sos do spagetti :-D

    (...)

    Co z Balbinką?Nigdy nie miała takiej przerwy na forum, zaczynam sie bardzo martwić, a najgorsze jak pisała Pola, ze nie mamy mozliwości dop niej dotrzeć inaczej niż prosząc na forum, aby sie odezwała. Brakuje mi jej avatarka w kapeluszu i jej samej oczywiscie też. Balbinko daj znak, ze jesteś gdzieś nawet po cichutku :-D

    Milego dnia.

    Brawo Juggin, mówiłam, że z Ciebie kuchareczka nie lada!!! :grin:

    Ja dziś jem kaszkę kuskus z warzywkami z patelni: wszystko co mi sie nawinie - seler, marchew, por, cebulka, pietruszka, kabaczek - lekko podsmażone i podduszone, oczywiście z przyprawami. Myślę, że będzie pycha!!! Ale to dopiero kolo 16, niedawno wszamałam dwie kromki chlebka razowego, a że tam jest jajko, trochę masełka (tyle tylko, żeby się bardzo nie kruszył) to zjadłam go bez niczego, podgrzany w mikrofali. Właśnie robi się następny bochenek, bo tamten już zjedzony. Za każdym razem dodaję sobie inne przyprawy.

    Ja też się bardzo martwię milczeniem Balbinki!!! Pisałam do niej prywatnie, ale też się do mnie nie odezwała. Miejmy nadzieję, że jest jakoś inna przyczyna jej milczenia (nagły wyjazd) niz ta, o której staramy się nawet nie myśleć.

    Polu, jakiś czas temu czytałam książkę głównie na temat psychologii kotów. Bardzo mi się podobała, autorka była bardzo przekonująca. Napisane tam było, że koty potrafia pływać i w razie konieczności z tej umiejętności korzystają. Ale jednocześnie bardzo nie lubią, więc pływają tylko wtedy, gdy jest zagrożone ich życie. Może mało brakowało, a wiziałabyś swoją psio-kocią gromadkę wspólnie przedzierającą się przez fale. Tfu, co ja gadam(odpukać!)

    Dzień dobry Bożenko, wiem, że koty potrafią pływać, a niektóre, te większe (tygrys, lampart) robią to z przyjemnością :D.

    Tak naprawdę powódź nam nie grozi, przynajmniej tu gdzie mieszkamy. Mieszkam na terenie Ińskiego Parku Krajobrazowego na wyżynce. Nawet w 1997, kiedy większość miejscowości była podtopiona, woda nas nie sięgnęła. Ale szczerze w to wierzę, że w obliczu zagrożenia nawet moja Luna pogodziłaby się z Brutuskiem.:D

    Dzien dobry Kochane Protalowe Dziewczyny,

    Melduje sie przy porannej kawie.

    Czuje sie dzis jak 10 hipopotamow, bo mam @. Cos mnie podkusilo i sie zwazylam, a przeciez obiecalam sobie, ze zrobie to dopiero po @. No i waga pokazuje pol kilo do gory. Wszystko przez @ zapewne, bo zadnych grzechow nie bylo. Jak ja juz bym chciala byc zgrabna i powabna nareszczcie, bo normalnie widok moich oblych ksztaltow w lustrze mnie dobija. A na zdjeciach to normalnie nie moge na siebie patrzec. Pamietam jednak, ze po zastoju zawsze pozniej nastepuje spadek, wiec czekam cierpliwie.

    Jutro znowu wyruszam do Cork, bo musze obejrzec kilka mieszkan. Nie bardzo mi sie chce,bo to strasznie daleko, no ale przeciez kota w worku nie bede wynajmowac.

    Słusznie Do-Do, trzeba wiedzieć co się wynajmuje :D. Życzę Ci owocnych poszukiwań.

    A kształty to ty masz okrągłe, nie obłe :grin:.

    Śliweczko, gratuluję spadku wagi. I jednocześnie przepraszam za wpis na wątku z przepisami, juz więcej nie będę :-D. Pozdrawiam.

  4. Na początek się z wami przywitam, a hoj - po marynarsku, bo taką ulewę mieliśmy w nocy, że myślałam, że moje koty będą się dziś uczyć pływać.

    Witaj Pstro - swoja drogą fajny nick!!! :-D.

    witajcie kochaniutkie Protalinki!

    (...)

    Marudko ta mąka z tym numerkiem 1850 to właśnie razowa jest, czyli na III i IV faze doskonałe. Mam jeszcze przepis na placki z tej mąki, tylko niech Pola się wypowie czy razową można w III fazie to zamieszczę te przepisy.

    (...)

    Hello Beniu :grin:, mam nadzieję, wypoczęta!! :D.

    Mąka z pełnego przemiału jest o niebo lepsza (zdrowsza) niż biała. Dukan zaleca w III fazie 2 kromki chleba i dwa posiłki skrobiowe. Wykoncypowałam, że jeśli tak, to chleb najlepszy będzie razowy - zresztą doktor poleca z pełnego przemiału. Makaron z mąki razowej jest dostępny w sklepach, więc można go też jeść. Dukan pisał, że makaron jest robiony z mąki z twardych ziaren. Może we Francji, u nas pewnie z 500 albo 450. Dlatego wolę razowy :D. A czy to będzie makaron, czy placuszki to już chyba nie ma większego znaczenia :D.

    jesz owsiankę na śniadanie? Nie polecam, to prawie same węglowodany.

    Maho, i tu się mylisz moja droga. Nie tylko Dukan, ale także inni dietetycy trąbią wszem i wobec, że otręby owsiane to dobrodziejstwo XXI wieku. Nie tylko, ze mozna, ale koniecznie trzeba je jeść, codziennie!!! i do końca życia. A czy ktoś taki poranny posiłek nazwie owsianką czy otrębianką, to już nie ma znaczenia. Proponuję wrócić do książki i dowiedzieć się dlaczego to takie ważne :grin: Tłuszcz z ryb (tak jak tutaj węglowodany) też jest zalecany przez Dukana, bo jest dla nas dobry i baaaardzo potrzebny, tak jak otręby owsiane.

    Czy to śliczne kocisko z avatara to Twoje? :-D. Ma takie mądre oczy!!!!

    przypomnijcie mi proszę ile jajek/żółtek/ można jeść tygodniowo.. bo zostawiłam książkę w innym miejscu. i jeszcze mam takie pytanie - co to jest mazeina? ni cholery nie mam pojęcia :-D używacie tego czegoś do potraw? podobnie - a jak jest z czystym białkiem- stosujecie je? poza tym ktoś gdzieś kiedyś pisał, tylko nie mogę znaleźć, istnieje serek homogenizowany 0% na naszym rynku? bo mi serki homo kojarzą się tylko z tymi słodkimi.

    osobiście uważam jeszcze, że w książce z przepisami Ducana powinny być nanoszone przez wydawcę w danym kraju jakieś takie lekkie poprawki.. bo jak czytam o niektórych produktach, przyprawach czy dziwnych składnikach, to z tytułowych 350 potraw zostałoby może 100 (mówię o osobach pozbawionych inwencji kucharskiej, takich jak ja) bo szukanie zamienników to ciężka sprawa :-D

    dobranoc :P

    Pstro, jeśli chodzi o jajka, to w książce jest pewna nieścisłość raz doktor pisze, że ilość nie jest ograniczona a innym razem do 4-6 tygodniowo. To zależy od Twojego poziomu cholesterolu. Wiadomo, że żółtka zawierają go najwięcej, więc można je ograniczyć, ale białka to '100% białka w białku' :D, więc można bez ograniczeń.

    Masz rację, że przepisy Dukana są czasem 'nieżyciowe', szczególnie dla tych z nas, które mieszkają w małych miejscowościach, ale tu potrzeba trochę inwencji twórczej i wszystko będzie OK. Juggin pisała, że kuchnia zawsze była jej zmorą, a teraz, kochana, takie cudeńka potrafi wyczarować praktycznie z niczego!!!

    Stosuj duuuuzo przypraw, wtedy potrawy nie będą mdłe, czosnek, sporadycznie korniszony, rób sobie sosy jogurtowe.

    Powiem Ci, że na początku jadłam to, co miałam pod ręką: twarożki, łososia z puszki w sosie własnym, omlet z 2 jajek, makrelkę wędzoną, maślanki i jogurty. Nie miałam czasu, więc to była jedyna opcja. Teraz mam wakacje więc robię sobie leczo z podsmażonymi piersiami indyka lub kurczaka, robię sosy do mięska, piekę muffinki (rzadko). Dieta jest super, bo nigdy nie jestem głodna!!! :-D Widziałam, że odwiedziłaś już stronkę z przepisami, a więc wiesz ile tam super przepisów!!!

    Życzę Ci wytrwałości. Jak przetrwasz pierwszy miesiąc to potem już przywykniesz. :-D

  5. Do-Do, gratuluje Ci nowej pracy :-D

    Mam nadzieję, że to podniesie Cię na duchu, bo tak naprawdę to same sukcesy u Ciebie :-D. No i niech tak zostanie Pakuj się i wyruszaj!!! Będzie dobrze :-D

    .

    Poluniu co Ty sie wogole nie odzywasz,znowu sie czyms martwisz ??? Jak minal weekend i ja syna dietowanie nie ma jeszcze dosc ?

    Martusiu, jestem, czytam Was, ale jestem dziś zmordowana. Skosiłam 8 arów trawy wokół domu.

    Tak naprawdę nie wiem jak dieta syna bo pojechał na Śląsk z rodzinką, ale jutro wraca to się dowiem i dam znać :grin:.

    Weekend minął fajnie, odwiedziła mnie przyjaciółka, też proteinka i w fazie białkowo-warzywnej, więc sobie troszkę poszalałyśmy, upiekłyśmy muffinki, wypiłyśmy morze kawy, pogadałyśmy. podzieliłyśmy się doświadczeniami. Super było!!! :D.

    A zmartwienie ciągle to samo! Balbince coś musiało się przydarzyć, to do niej niepodobne, że się nie odzywa.

    Chyba już pójdę spać! Jutro te moje futrzaste potworki znowu mnie wcześnie obudzą!!! Ale i tak ich kocham :D.

  6. droga Polu, ja uwaznie doczytalam do 3 fazy, 4 razy powtarzajac najwazniejsze rzeczy czego zapomnialam to mi moj luby przypomni bo chodzi z ksiazka w reku nawet do lazienki :D

    Jako ze oboje mamy tyle samo kg do zrzucenia przeslismy juz w druga faze... jestesmy na drugim dniu PW i poki co moja waga ma tendencje spadkowa :-D u mojego lubego tez calkiem wporzadku, zeszlo mu juz 5kg :-D

    Witaj Malwi. Widzę, że oboje z lubym macie bardzo rozsądne podejście, a to się naprawdę opłaca. Wkrótce będziecie znać książkę na pamięć, i o to chodzi!!! Powodzenia :grin:.

    Witam Poniedzialkowo :P

    No i stalo się :D Posilek krolewski rozpoczelam oficjalnie w piatek a zakończyłam wczoraj ok. 22.00 :-D Ni będe pisac ile i czego zjadlam , bo pewnie Pałka Śliweczkowa bylaby bardziej dla mnie niełaskawa,a tak przemilczę, nastawie p... na baty i tyle :-D Coż- pierwsze koty za płoty, okazalo się, ze nie jestem taka mocna jak myslalam i posiłki krolewskie musza byc przeze mnie bardziej kontrolowane. Musze wczesniej je przygotowywac, zjadac i zapominac o nich do nastepnego tygodnia. Dam radę i tyle.

    Efektem braku konsekcwencji jest prawie +1,5 kg, ale... w zeszły piatek wazylam już ok. 63,4 wiec nawet po mojej"nieprzemyslanej'( hehehe... przeciez wiecie, ze zrobilam to z pelną premedytacją :-D )decyzji dotyczacej jedzenia na zapas waga nie przekroczyla magicznych 65 kg. Coż.. moja wina - moja zwiekszona waga-pozostaje pilnowac sie na kazdym kroku i nie odpuszczać. :D

    Poza tym spędzilam całą niedziele na plazy. Cudownie. Tyle tylko, ze moje gnaty w ogole sie nie opalaja i wróciłam w tym samaym kolorze co wyjechałam :-D No i te korki na drogach- przejechanie 120 km zajęło mi 4,5 godziny- szok po prostu :grin: Ale coż...trzeba wrócić do codziennych obowiazków. Dzis już grzecznie. Nie zamierzam w ramach kary robic dodatkowych dni bialkowych itd. musze nauczyc organizm, ze III faza nie oznacza życia na wiecznych bialkach. Może ten wstrzas cukrowo- tluszczowy da mi jakies pozytywne obserwacje, o ktorych oczywiscie poinformuję.

    Poluniu gratuluję wytrwalosci i zdrowego rozsądku, ktorego mi niestety zabraklo :-D

    Ale teraz wiem już , jak to jest gdy juggin zostanie spuszczona z łańcucha :-D i bedę juz grzeczna. Miłego dnia.

    Nie będę Cię biła Juggin, bo sama wiesz, że postąpiłaś nie tak, a karę już otrzymalaś od swojej wagi :D Sama widzisz, że szaleć jeszcze nie można. Dokonałaś nadinterpretacji, królewskiego posiłku :D Tak się wraca do poprzedniej wagi! Powinno to być przestrogą dla innych dziewczyn.

    Ja na diecie opalam się wspaniale, i to jest dziwne, bo zawsze byłam różowa jak d...a pawiana. Teraz wieczorem już mi skóra brązowieje. I bardzo się z tego cieszę!!! :D.

    Dziewczynki bądzcie grzeczne i wierne doktorowi Dukanowi bo to się opłaca. Nie wiem jak Wy ale ja mam straszne wyrzuty sumienia jak zjem coś nie zgodnie z dietą! Czy Wy tez tak macie? Boje się że juz mam cos z głową. Przecież od małego grzeszku się nie umiera ,a ja mam takie wyrzuty sumienia że od razu wydaje mi się że odzyskałam stracone kilogramy. Czy ze mną się coś dzieje? Od dziś jestem na białkach i jest mi z tym dobrze! Piszcie dziewczynki.

    Tak, Jusiu, to zupełnie normalne. Ja też się zawsze czułam jakbym żabę połknęła. Nie grzeszyłam zbyt często. Ale też mi się zdarzało. Rano z drżeniem serca leciałam do łazienki sprawdzić ile przybyło.

    Pola- wprowadziłaś makarona do III fazy, bo wydaje mi się, ze pisalaś cos o nim. Czy mozesz napisać jaki zajadałaś i przedstawić mi instrukcję moczenia go w mleku??? Jutro dzień z produktem skrobiowym :-D Bede więc wdzięczna za pomoc.

    Kochanie, kupuję makaron z pełnego przemiału w sklepie ze zdrową żywnością i gotuję normalnie, nie moczę w mleku. Robię sobie do tego sos z pomidorów i włoskiej przyprawy (i jeśli lubisz, mielonego mięska np z indyka czy wołowiny), albo z twarogiem 0%.

    Tak naprawdę to jadłam go dopiero raz, i raz kaszkę kuskus zrobioną tak, jak poleca Dukan.

    Buziaki, pa.

  7. Witam wszystkie Protalki !

    Wbrew wszystkiemu staram się być dobrej myśli: 12 dzień na diecie (ostatni pierwszej PW), trzy dni temu było 73 kg, dwa 74,5 kg, wczoraj 74 kg, a dzisiaj ... 75 kg :-D I to po uporaniu się z problemem zaparć. Dodam, że w ciagu tych 12 dni żadnych grzeszków (przynajmniej świadomych) nie popełniłam, choć łatwe to nie jest (wczoraj np. powalajacy zapach domowego ciasta z jagodami).

    Wiecie, czekam z utesknieniem na fazę białkową, bo wtedy jakoś przyjemniej współpracuję z wagą :-D. To już jutro !

    Padło pytanie o jogurty i serki 0% - to co mamy w sklepach to faktycznie fikcja. Obleciałam Tesco, Real, Carrefour i są owszem serki i jogurty 0%, ale to zero dotyczy tylko tłuszczu. Niestety węglowodany są i basta. Jak czytam posty i przypominam sobie książkę, to najlepiej, gdy stosuje się dietę maksymalnie czystą, ale jeżeli jogurt na 100 g ma 3 g weglowodanów, to chyba można go spałaszować.

    Rozczarowują mnie również wędliny z piersi indyka i kurczaka - sa przeraźliwie słone :-D To też może powodować u mnie huśtawkę wagową . Chętnie bym sobie sama coś upiekła, ale ... nie mam piekarnika, a tak bardzo ułatwiłoby to życie !

    Dzisiaj wybieram się do Piotra i Pawła i do Almy, może oni mają dietetyczne jedzonko ....

    Lecę do pracy, a jeszcze sniadanko muszę przygotować.

    Pozdrawiam i będę connected za godzinkę !

    Mysiu, istotna jest proporcja pomiędzy węglowodanami a białkami. To nie musi być koniecznie 0% tłuszczu. Polecam jogurt naturalny firmy Zott, ma taką sama ilość węglowodanów jak białek. Jesli chodzi o wędliny drobiowe, to są obrzydliwe. Ja kupuję szynkę delikatesową z kurcząt. Jest dość droga, to fakt, ale wolę pięć plasterków tej szynki niż pół kilo czegoś co mi rośnie w ustach, szczególnie teraz jak jest tak gorąco. Ta szynka u nas jest w każdym sklepie, więc i pewnie w Twojej miejscowości. Jak pójdę na zakupy dowiem się kto jest jej producentem. Często gotuję też golonkę z indyka i jem ją na kolację. Mięsko jest delikatne, mięciutkie i bardzo smaczne. Z dobrych twarogow to chyba mogłabym polecić 0% z Mlekpolu.

    A jeśli chodzi o Twój wzrost wagi, to może po prostu jesz zbyt mało i metabolizm zwolnił? A może też tak być, że jesz zbyt wiele warzyw a one mają mnóstwo wody.

  8. Cześć dziewczyny!

    Marudko, podoba mi się Twoje nastawienie :-D. Jasne, że ciałko musi odpuścić jak już się zmęczy walką!!!

    Na pewno dokonasz tego, co sobie zamierzyłaś, choć juz teraz wyglądasz baaardzo apetycznie :-D.

    witam wszystkie Protalinki,stałe bywalczynie,nowe koleżanki i wszystkie powracające z letniego wypoczynku :-D .Rodzice właśnie wyjechali,waga mimo kilku grzeszków radykalnie nie wzrosła(po białkach spadnie :grin: ),pogoda piękne,tylko zmęczona jestem a dzisiaj na nockę.

    Też martwię się naszą Balbinką,ale mam nadzieję,że wkrótce się do nas odezwie.Miłego dnia i dalszych spadków wagowych.

    Skoro Mallinko masz nockę dzisiaj to postaraj się przynajmniej zdrzemnąć po południu. Sama wiesz, że i 15 minutek jest jak lekarstwo, szczególnie po obiadku.

    Ja też mam nadzieję, że Balbinka wkrótce się odezwie. Przecież to bardzo otwarta osoba i zawsze dzieliła się z nami wszystkimi troskami. Nawet gdyby wynik nie był pomyślny, to odkrycie choróbska było na tyle wczesne, że na pewno do wyleczenia. Nieraz kobiety chodzą z czymś takim całe lata i boja się tego 'ruszyć' i to jest błędne nastawienie. Ale w jej przypadku to całkiem co innego

    Musiało się wydarzyć coś naprawdę istotnego, co spowodowało odcięcie jej od nas. Ale cóż, możemy tylko czekać. Niewiele o niej wiemy, żeby jej szukać. Gdybym znała jej adres! Augsburg jest duży, jak tu szukać.

    A wracając do wagi, to u mnie też stabilnie. Jem normalnie - protalowo, w zasadzie nie brakuje mi ziemniaków dlatego ich nie jadam, staram się wprowadzać nowe rzeczy powolutku, nie przesadzam z królewskimi i waga się trzyma. Po czwartku nawet nieco spadła. Rezygnuję czasami z jednej kromki chleba na rzecz dodatkowego owocka. Dietka jest super!!!!!!!!!!!!!!!.

    Witaj

    Hej dziewczynki.

    Witam po weekendzie. Oj nie chciało mi się wstawać...ale cóż...wyjścia nie było.

    U mnie waga bez zmian ale wczoraj to nagrzeszyłam cały dzień WIELKA PAŁA DLA MNIE MUSI BYĆ. Ale od dziś jestem znów grzeczna a waga wczoraj wieczorem i dziś rano pokazała mi tyle samo...mam nadzieję, że zacznie teraz spadać.

    P.S. Nie nadrobiłam jeszcze weekendowych zaległości - nie mówiąc o urlopowych zaległościach 2-tyg. na forum.

    Pozdrowionka kochane.

    Hej Anusia, mnie też nie chciało się wstawać, wszak jeszcze mam wakacje. Ale kociska ciągle mnie budzą. Chyba przypominają, że czas się przestawić znowu na 6 rano.

    Z tą wagą po grzeszkach jest tak, że dopiero za dwa dni wzrasta, niestety. Może w Twoim przypadku będzie inaczej, czego Ci zyczę.

    Miłego dnia wszystkim: tym całkiem 'świeżym' i tym z dłuższym stażem.

    Aha, i jeszcze jedno: to apel do nowych proteinek, nie zaczynajcie diety bez przeczytania książki! I to nie tak 'po łebkach' ale tak, jakbyście miały zdawać z tego egzamin. Ustrzeżecie się wielu błędów!!!! Mówię to z własnego doświadczenia. Czytam Wasze posty i widzę, że albo niektóre z Was albo nie miały książki w rękach albo tylko ja 'przekartkowały' A ignorancja kosztuje i można ją przypłacić nawet zdrowiem.

    Jezu, znowu wpadłam w ton mentorski, przepraszam!!

  9. A gdzie to nasza Pola, Marudka i Juggin ? zawsze od rana były a dzisnie, pewnie świetuja całą gębą ( dosłownie i w przenośni bo niektóre juz w III fazie...)

    No i ta Balbinka mnie martwi...

    Jestem, jestem, czytam Was czasem, ale tak już mam, że jak mnie coś martwi, to nie mam ochoty się odzywać. Sprawdzam kilka razy dziennie, czy Balbinka się pojawiła. :-D

  10. Bożenko, ja nie lubię kombajnów, wolę pojedyncze małe urządzonka bo jak coś padnie, to tylko jedno. Kuchnię mam wyposażoną bardzo dobrze, na tym nigdy nie oszczędzałam, a że u mnie wszyscy na diecie z wyjątkiem 1 osoby, która jeszcze się waha, to mi taki z dwoma niekoniecznie potrzebny :) Wiele lat miałam podobne urządzenie i dobrze mi słuzyło, nie pamiętam marki, to teraz takie właśnie kupiłam (na 1 kg lodów). Ale gdybym miała małe dzieci to pewnie bym się zastanawiała nad tym co Ty.

    Jeśli chodzi o włosy, to kiedyś już pisalam, że stały się sztywne i uparte i slabo się układają, ale są zdrowe, błyszczące i nie wypadają :roll:.

    Pisałam do Balbinki na prywatny mail, ale też się do mnie nie odezwała. Nie wiem co się dzieje, ale bardzo się niepokoję o nią. Jedyna nadzieja w tym, że może padł jej komputer, i oby tak było. Bardzo się o nią niepokoję.

    Spadam, zaraz muszę jechać do Stargardu. Zajrzę później. Dziś odbieram samochód i nareszcie będę spać spokojnie. Dziwnie się czuję jak go nie ma w garażu. Ale trzeba było wszystkie uszkodzenia zabezpieczyć przed zimą. Potem już nie będę miała czasu. Pracuję od 8 do 20 świątek, piątek i niedzielę. W wakacje odrabiam wszystkie zaległości domowe.

  11. Witajcie dziewczyneczki!

    Ja tak jak Ty, Juggin, po proteinowym czwartku i też lekko w dół, waga pokazała mi 61,5. A wczoraj byłam bez przerwy głodna i wrzucałam co mi w ręce wpadło, oczywiście wszystko protalowe. Syn mnie zapytał, czy teraz mam za punkt honoru przytyć w tempie ekspresowym. Spojrzałam na niego i przyznam, że dziś z drżeniem serca weszłam na wagę, a tam mniej niż było. Tak oscyluję pomiędzy 62 - 61,5. Jem chlebek, owoce często ponad normę, ale to widocznie nie przeszkadza. Oczywiście nie są to jakieś kosmiczne ilości :).

    Bożenka podsunęła mi super pomysł z tą maszyną do lodów. Już ją zakupiłam i pewnie dziś zostanie wysłana. Będę robić te protalowe i cała rodzina będzie zadowolona. Nawet ten nie odchudzajacy się synuś się ucieszył. (Oj, ten internet to mnie kiedyś puści z torbami!!! :roll:)

    Dziewczyny ja pomyslalam o zrobieniu rolady drobiowej jest bardzo dobra i taniej wychodzi niz kupowanie,kupuje kurczaka wyluzowuje wszystkie kosci ,oczyszczam. Tluke go calego tak jak schabowe tylko delikatniej bo mieso rozleci sie,posypuje vegetta albo kucharkiem troche pieprzu naturanego i posypuje duza iloscia zelatyny w srodku i na zewnatrz,zwijam w rolade pakuje w worek do pieczenia sciskam jak wedline do wedzenia.Do garnka z woda,vegetta , duza iloscia zelatyny i warzywami wrzucam roladke gotuje jakos tak do 1,5 godz.po wyjeciu klade do jakiejs miski i przyciskam czyms ciezkim np,deska do krojenia a na nia duzy kamien czy cos w ten desen i tak zostawiam na caly dzien potem roladka wedruje do lodowki.Jest naprawde bardzo dobra przewaznie robie ja na swieta,ale tak sobie pomyslalam ze mam dosc wedliny drobiowej ze sklepu bo swoja jest o niebo lepsza i kosztuje tyle co koszt kurczka.serdecznie polecam :) :) :) Dobranoc i Dzien dobry porannym ptaszkom ktore pierwsze wstana :)

    Martuśka, to świetny pomysł i przepis. Mam nadzieję, że kurczak bez skóry. Ja czasami robię galantynę z kurczaka. Proces jest podobny, tylko przed zwinięciem układam na rozbitym mięsku omlet z 2 jajek z łyzką wody, czasem szpinak albo natkę pietruszki, czasem pieczarki.

    No to wstawiaj przepis do wątku z przepisami!!!! ;)

    Witam z kawusia.

    (...) Niestety górna cześc mnie wyglada jak reklama " kuroniówki" :) , piersi nie mam w ogole, kości wystają ze skóry a z moją nową fryzura wygladam jakby ktoś na słupie( szyja) zainstalowal arbuza ( glowa) :-D .

    Juggin, ja mam to samo, schudłam przede wszystkim w górnych partiach, tzn najbardziej. Wreszcie wiem gdzie i jakie kości mam ;). Niestety został mi wystający brzuszek (po 4 ciążach - nic dziwnego), ale jak już wrócę do pracy i wejdę w rytm, to na wszystko będę miała czas, na ćwiczenia też. Nie zamierzam wariować, ale ponieważ mam problemy z kręgosłupem, będę sobie robiła ćwiczonka na mięśnie pleców i brzuch. Nawet jesli brzuch mi zostanie to przynajmniej kręgosłup nie bedzie bolał :). Niestety, biust mam okropny :). Z 80DD lub E zrobiło mi się 75C. A jak ciężko toto ułożyć, żeby jakoś wyglądało!!!

    Czuję się jednak świetnie, mogę spokojnie chodzić w butkach na obcasach i nie niszczyć ich tak bardzo jak do tej pory.

  12. Poluniu mam pytanko jako do eksperta,kupilam firmy CANDEREL delicious sweet taste, oto sklad protein 1,4 g carbohydrate of which,sugars 93,7 g 2,9 g powiedz mi skarbie czy taki slodzik moge stosowac ???

    Już Ci tłumaczę Martusiu: 'pyszny słodki smak : 1,4 grama białko, 93,7 grama węglowodanów z czego 2,9 grama to cukry.

    Ten, którego ja używam, i pewnie większość z nas ma taki skład: białko - 0 g, węglowodany przyswajalne - 98g, tłuszcz - 0g. Zatem skład jest bardzo podobny. A oparty jest na sacharynie.

    Wydaje mi się, że słodzik to głównie węglowodany ale inne niż te w normalnym cukrze. Możesz go jeść w rozsądnych ilościach. Szczerze mówiąc ja używam szczątkowych ilości słodzików, głównie do wypieków. Jutro zamierzam upiec ten piernik, o którym wszyscy tyle piszą :), głównie dla córki. Ja już mogę się obejść bez słodyczy.

    Pozdrowionka :roll:

  13. Polu czemu piszesz ze ten automat do chleba to żadne cudo? Czyżbyś była niezadowolona z niego? Wiesz ja mam zamiar taki zakupić kiedyś. Myślisz ze w piekarniku wyjdie taki sam chlebuś?

    Napisałam, że to żadne cudo, bo niewiele kosztowało w porównaniu z innymi, bardziej znanymi firmami. A ponieważ nie byłam pewna jak mi pójdzie to pieczenie postanowiłam kupić taniutką.

    Tak, w piekarniku wyjdzie taki sam, spoko:). Sęk w tym, że piekarnik ma 1500W a automat 600W.

    Dziewczyny, ja trochę z innej beczki. Czy któraś z Was ma i może polecić maszynę do robienia lodów? Nie mogę spokojnie przejść obok normalnych lodów, a z lodziarką robiłabym sobie protalowe, a Dzieciom owocowe. Czekam na informację :roll:

    Hej, Bożenko! Przez wiele lat miałam taki automat do lodów. Super sprawa. Jeśli jesteś zainteresowana to na tej samej stronie co automat do chleba czyli www.tanieje.pl możesz kupić taką w bardzo przystępnej cenie. Kobietka, która prowadzi ten sklep jest bardzo solidna i bardzo szybko wysyła towar. Mogę jeszcze polecić u niej komplet foremek silikonowych za jedyne 35 zł. To nie jest moja krewna :), muszę dodać.

    Ponieważ moja maszynka do lodów się spaliła rozważamkupno nowej.

  14. post-13995-1250139274_thumb.gif

    JUGGIN

    Ale mnie skwitowałaś! A ja dopiero do końca dojechałam z czytaniem :roll:

    Ale fakt UAŁO SIĘ WCZORAJ!!! Akt notarialny mam już w łapkach post-13995-1250139373_thumb.gif

    Teraz jeszcze zostało trochę załatwiania, ale najważniejsze już jest :)

    No i czekanie do września aż mieszkanko będzie puste.. ale teraz to mogę

    sobie już spokojnie czekać :)

    Gratulacje Marudko!!!

    Po tylu przeciwnościach losu należy Ci się. Fajnie, urządzanie to super sprawa. Powolutku dorobisz się wszystkiego ;)

    Powodzenia ;)

    Pollu marzę o automacie do pieczenia chleba,kiedyś może sobie go kupię.Masz rację upieczonym świeżym chlebem,pachnie cały dom,czasem piekę :) .

    Dzisiaj czwartek białkowy.Jutro urodziny męża ,to trochę zgrzeszę.Dzisiaj przyjadą rodzice ,będę przygotowywała róźne pyszności,których jutro spróbuję :) .Życzę dużych spadków wagowych,dobrego humoru i miłego dnia.

    Witaj Mallinko, ten automat to żadne cudo. Kupiłam chyba najtańszy, który mial niezłe opinie w necie - Alaskę. Znalazlam też sklep www.tanieje.pl w którym ten opiekacz kosztował 155 zł a z przesyłką 178.

    Życzę Ci miłego przyjęcia i wstrzemięźliwości przy tylu pysznościach :).

    Pozdrawiam

  15. Mmmmm......czuje jak pachnie, aż do mnie w okolice Łodzi dotarł ten zapach....smacznego Polu !

    ;) :) :)

    Oj, pachniaaaaaaaaaaaał, a moje dziecię w I fazie się aż skręcało. Na wszelki wypadek chlebek, poporcjowany wylądował w zamrażarce :roll:.

    Może będe je obierać i kroic z zmknietymi oczami to mniej mnie będa kusic...? :) :)

    Tylko uważaj na paluszki!!!! ;)

    juz się gubię tyle nas się namnożyło :)

    Jeszcze trochę a zabraknie sera o obniżonej zawartości tłuszczu, a producenci drobiu już zacierają ręce :)

  16. Chleb razowy. 25 dag mąki pszennej razowej (bio 2000) 25 dag maki żytniej razowej 3 jajka 220 ml wody 3 łyżki cukru (z sacharyną nie próbowałam) 1 łyżeczka soli 1 łyżka miękkiego masła 1 opakowanie drożdży suszonych (instant) na 1/2 kg mąki, jesli robimy ciasto ręcznie to mogą być zwykłe drożdże, piekarskie. Za mnie chlebek piekła maszyna, ale można także zrobić go ręcznie: Drożdże rozetrzeć z odrobiną cukru, dodać troszkę wody i pozostawić do momentu aż drożdże 'ruszą'. Mąkę przesiać, dodać resztę składników i wyrobić ciasto. Pozostawić do wyrośnięcia i dwukrotnego zwiększenia objętości. Przełożyć do formy keksowej i piec w 190 stopniach aż skórka będzie lekko brązowa.

  17. Witajcie nowe forumowiczki!

    Życzę Wam udanego odchudzania i wytrwałości w dążeniu do celu :).

    A teraz dziewczyny z III fazy - zobaczcie, co udało mi się wyczarować. A jak pachnie!

    post-2462-1250087154_thumb.jpg

    Teraz przynajmniej wiem, że jem razowy chlebek :roll::);). Jak wystygnie pokroję go i zamrożę po dwie kromeczki. Tak będzie bezpieczniej bo inaczej zjem go od razu, a to nie było by najlepiej dla diety ;)

  18. Dzień doberek wszystkim.

    Coś zaczyna się zmieniać w mojej głowie, bo już nie lecę do łazienki w pierwszej kolejności, żeby się zważyć. Widocznie mój mózg (i tu pewnie synek zapytałby 'jaki móżg ;)?') przyjął, że już nie chudniemy tylko stoimy. Bo faktycznie stoimy na 62 a po białkach 61,7-8.

    Podobnie jak Ty Juggin, ciągle mam stres co zjeść i poprzestaję na warzywach i białkach. Nawet chleba nie jadam za często z przyczyn technicznych. Upiekłam wczoraj pyszniutki, razowy pszenno-żytni chlebek ale najmłodszy zabrał mi go na biwak, ledwo zdążylam zjeść te swoje przepisowe 2 kromki. Ale owoców sobie nie odmawiam, przeważnie są to dwa małe jabłuszka rano i nektarynka albo kiwi wieczorkiem.

    quote name='Maragrete' date='11.08.2009, 23:51' post='84434']

    Wiesz Jusiu, akurat wczoraj miałam chwile i policzyłam sobie, ze jestem na diecie juz 106 dni i schudłam 14 kilo, co daje dzienną średnia 0,132 kg dziennie i 0,924 kg tygodniowo. Ja jestem zadowolona z takiego wyniku, bo nie będąc głodna mam efekty, a przecież nie czarujmy sie od czasu do czasu grzeszę, a to truskawki, a to wisnie, a to kieliszek wina czy tak jak wczoraj kawałek ciasta.... :roll:

    (...)

    A wracając do Coli to pijam ją od czasu do czasu, bo to taki mój, podobnie jak u ciebie, kawałek "słodyczy" w buzi zamiast łakoci...

  19. ZDALAM DZIEWCZYNY,ZDALAM ;) ;) :) :) :) :) Dziekuje wszystkim ktorzy trzymali za mnie kciuki a szczegolnie ZAMYSLONEJ,bylo ciezko wymeczyl mnie instruktor na fest az czerwona bylam,ale udalo sie. :) :) :) :-D :-D :-D :-D :-D :-D Oblalam prawko pyszna woda i kurczaczkiem pieczonym hehe...tak protalowo......

    Gratuluję Martusia!!! :) Zdałaś, mimo iż instruktor 'byle jak' mówił po angielsku. Ja dawno temu zdawałam prawko w Nowym Jorku ale miałam już polskie. Egzaminatorka zobaczyła, że przyjechałam samochodem z ręczną skrzynią biegów i zakończyła egzamin po 5 minutach.

    To świętuj, świętuj kochana!!! :roll:

  20. Dziękuję Maragrete, już szukałam, bo wspominałas o tym, a zaopatruję się w społemowskich sklepach dość często. Niestety u nas są tylko 150g za mniej więcej taka samą cenę :roll:

    Może sprbuję w internecie, bo jeśli to taka korzystna cena bedzie mi sie opłacało nawet z kosztami przesyłki ;) , a skonczą sie problemy z cotygodniowym szukaniem otrebów. Jeśli mozesz, napisz mi jak "grube" sa te otreby, bo kiedyś kupiłam takie o wyglądzie kaszki manny i mi nie podeszły do otrębianki, za to były swietne do wypieków.

    Zamyślona, trzymam kciuki ;)

    Esperantina życzę Ci powodzenia i wytrwałosci :)

    Bożenko, jeśli masz kartę do Selgrosa, to tam można kupić te półkilowe otręby owsiane z Kupca.

    Witam nowe dziewczyny, z forum odchudzanie na pewno wam się powiedzie :).

  21. No to może być przyczyną małego spadku...Ale masz rację nie warto się łamać,waga spada i to najważniejsze.Ja na początku odchudzałam się bez książki i masę błędów popełniłam,ale teraz już wiem co i jak jeść,pobędziesz dłużej na diecie to sama zobaczysz co szkodzi Twojej wadze,a co pomaga.Dlatego ja ważę się codziennie,sprawdzam co jadłam i ile spadła waga,wiem na przyszłość na co mogę sobie pozwolić ,a czego raczej unikać.

    Witaj Śliweczko, masz racje, że tylko obserwacja reakcji naszego własnego ciała daje najlepsze rezultaty. A książkę trzeba wertować stale, i ciągle się odkrywa coś nowego.

    Miłego dnia Pracusiu :).

  22. post-13995-1249966754_thumb.gif

    POLU PRZEPRASZAM!!! :)

    Chyba Cię przegoniłam... :)

    Tak, Marudko, to prawda, przegoniłaś mnie. Ale już nie miałam czasu prostować, bo byłam umówiona na 8.00 do lakiernika, a nie lubię się spóźniać.

    Poluniu- wielkie dziekuje dla Ciebie. Tabelka napewno bardzo mi pomoże, babka z Ciebie pierwsza klasa :) :)

    Cała przyjemność po mojej stronie :roll:

    Witajcie Kochane,

    Wpadlam doslownie na chwile.

    Zaraz wyruszam na drugi koniec Irlandii, bo mam rozmowe w sprawie pracy. Caly dzien w utobusie, nie wiem jak to przezyje. Ale przynajmniej wycieczke bede miala i zobacze nowe zakatki.

    Odezwe sie po powrocie czyli za jakies 3 dni, chyba.

    Witam nowe dziewczyny i zycze powodzenia.

    Milego dnia!

    Wracaj z dobrymi wieściami, Do-Do. Powodzenia!!! ;)

    Kochana Polu mylisz sie co do zdjec szkola w kyorej pracuje otrzymala z UM pieniadze na drzewka najpierw musiala kupic drzewka zrobic im zdjecia posadzic i na nowo zrobic zdjecia zeby dostac pieniazki ale glupota ale to tylko chyba w polsce tak jest.

    -Witam wszystkie Panie z pieknego slonecznego podlasia.

    -u mnie waga po wczorajszym dniu bialkowym stoi wiec dzisiaj nadal bialeczka

    -Do-do zycze powodzenia

    Miałam na myśli zdjęcie petenta. W konkretnej sprawie czasem zdjęcia mogą się przydać. Np. szkoda komunikacyjna ;). Cóż, nasze prawo ciągle jest archaiczne i śmieszne, w negatywnym znaczeniu oczywiście.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.