Skocz do zawartości

justhi

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez justhi

  1. justhi

    NasĄczenie Biszkopta

    Mam pytanie dot.biszkoptu. Czy już jest na forum przepis na biszkopt z proszków budyniowych? Jesli nie, to napiszę Ps. Adminie, brakuje mi tu boxa do takich właśnie luźnych pytań.
  2. justhi

    Dowcipy

    Wiecie, że w Polsce 8 osób na 10 żyje w stresie? 8 dlatego, bo pozostałe 2 osoby wyjechały do Irlandii Z pewnego forum internetowego BŁAGAM O POMOC!!!! - kolega mi powiedział, że płyta DVD lepiej odbija radar niż zwykła płyta - podpowiedzcie mi proszę, czy mnie nie kłamał - bo jeśli rzeczywiście to jest prawda, to czy w każdym hipermarkecie jak pojadę do miasta będę mógł taką płytę kupić? Na razie używam zwykłej płyty i jestem zadowolony - nie dostałem żadnego mandatu!!! odp1.: - Powieś sobie jeszcze trzy takie płyty - już z daleka będzie widać, że jedzie idiota. odp2.: - Fakt, oni swoich nie zatrzymują. odp3.: - Jako że płyta DVD ma większą pojemność, tak przy większej prędkości płyta ta lepiej działa. Tylko pamiętaj, że strona przeznaczona do zapisu musi być skierowana w stronę policjantów, bo inaczej spowoduje wzrost prędkości pokazywanej przez radar. Sam stosuje 3 płyty DVD, 2 analogowe (tak na wszelki wypadek) i krawat samoobrony na ewentualne blokady. odp4.: - to prawda, w nowej wersji F-117A pokryty jest cały płytami DVD i dlatego jest niewykrywalny dla radarów. odp5.: - nie jestem pewien że ta płyta DVD, nie próbowałbym, najlepiej stosować sprawdzone sposoby, polecam płytę gramofonową, ona ma większa powierzchnię i bardziej rozprasza wiązkę z radaru. odp6.: - Powieś CD, DVD, FDD, HDD, memory stick i ZIPa, to na pewno żaden policjant cię nie zatrzyma, bo jak cię zobaczy zza zakrętu to umrze ze śmiechu. odp7.: - Najlepiej radar odbija płyta chodnikowa. Tylko trzeba nią rzucić w radar z dużej odległości, zanim cię - ustrzeli a do tego trzeba sporo krzepy. Przychodzi mama Jasia do Urzędu Pracy i pyta o jakąś robotę dla Jasia. na to urzędnik: - a co Jasiu umie? mama: - Jasiu umie murować. urzędnik: - to mamy tu pracę dla murarza 4000 pln na rękę. mama: - o Jezu, tyle pieniędzy Jasiu ciągle pijany będzie, a coś innego? urzędnik: - no to pomocnik murarza 3000 pln na rękę. mama: - o Jezu, Jasiu ciągle pijany będzie. urzędnik: - no to czego pani szuka? mama: - coś za 600 pln na rękę. urzędnik: - nie, nie, Jasiu musiałby mieć wyższe studia.
  3. justhi

    Dowcipy

    Artykuł w jednej z francuskich gazet... "Polska. Oto znajdujemy się w świecie absurdu. Kraj, w którym co piąty mieszkaniec stracił życie w czasie drugiej wojny światowej, którego 1/5 narodu żyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj, który ma dwa razy więcej studentów niż Francja, a inżynier zarabia tu mniej niż przeciętny robotnik. Kraj, gdzie człowiek wydaje dwa razy więcej niż zarabia, gdzie przeciętna pensja nie przekracza ceny (!) trzech par dobrych butów, gdzie jednocześnie nie ma biedy a obcy kapitał się pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym cena samochodu równa się trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znaleźć miejsce na parkingu. Kraj, w którym rządzą byli socjaliści, w którym święta kościelne są dniami wolnymi od pracy (!) Cudzoziemiec musi zrezygnować tu z jakiejkolwiek logiki, jeśli nie chce stracić gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem można porozmawiać po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzędnikiem państwowym tylko za pośrednictwem tłumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?"
  4. justhi

    Dowcipy

    Ostatnie słowa wypowiedziane w życiu - Patrz, ten krokodyl wygląda jak żywy! - Patrz jak długo wytrzymam pod woda! - Patrz, bez trzymanki! - Patrz, jestem torreadorem! Ole! - Raz... Dwa... Trzy... Bungeeeeeeeee! - Mówiłaś, że twój mąż jest na delegacji! - Nie bój się, nie spadnę! - Pyszny ten Big Mac! - To tylko draśnięcie. - Siostro, ale ja mam RH minus... - Jedz, prawa wolna. - Do wesela się zagoi. - To tylko kot hałasuje w ogródku. - Lekarz mówi, że najgorsze już minęło. - Ta bomba to robota amatora. - Popatrz, zaraz dziadek zrobi fikołka. - A co mi tam! Zabije albo wyleczy! - To był najlepszy seks w moim życiu. - Na pewno nie jest nabity. - Nie zastrzelisz człowieka patrząc mu prosto w oczy. - Nigdy nie czułem się lepiej. - Ten gatunek nie jest jadowity. - Spójrz, nauczyłem się prowadzić jedną ręką. - Patrzę, czy lufa jest dobrze wyczyszczona. - Nie wiedziałem, ze to pańska żona. - Oczywiście mam nadzieje, ze mimo wszystko zostaniemy przyjaciółmi. - Wchodzę do wody, tu nie ma żadnych rekinów. - Raz kozie śmierć. - Przecież ci mowie, głupia babo, że to nie jest pod prądem. - Ojej... Przepraszam, chyba pobrudziłem panu dres!
  5. Proszę, kolejny Admin i jak moi dotychczas poznani doskonale obyty w swoim forum. Skoro to już tu jest, to trzeba było zwyczajnie usunąć mojego posta. W mailu wytłumaczylbyś dlaczego i oki. Nie za szybko będę miała czas przejrzeć wszystko,co tu jest wstawione, więc jeśli zdażą mi się powtórki, to proszę o przymknięcie na to oka lub wywalenie posta. Pozdrawiam!!
  6. http://www.pychotki.pl/przepis/258/Biszkop...zonymi,śliwkami Polecam ten placek. Tylko uwaga: czuć w kremie pożądnie alkohol.
  7. Jeśli mogę, to dodam mój przepis na kokosanki. Dawno ich już nie robiła. Trzeba by to nadrobić. Kokosanki 1 margaryna 0,5 szk. cukru 0,5 szk. mleka 1 cukier waniliowy ROZPUŚCIĆ I OSTUDZIĆ 3 jajka 2 żółtka ROZTRZEPAĆ I DODAĆ 2,5 szk. mąki 4 łyżeczki proszku do pieczenia WYMIESZAĆ DELIKATNIE Z MASĄ aromat arakowy Upieczone ciasto pokroić na kwadraty. Każde ciastko maczać w roztopionej polewie: 1 margaryna 0,5 szk. mleka niecała szk. cukru zapach arakowy 2 łyżeczki kakao 20 dag wiórków kokosowych
  8. justhi

    Babka Tradycyjna

    Kaya, spróbuj tego przepisu: Szybka babka z truskawkami 1 margaryna 4 jajka 1 szk. cukru 1,5 szk. mąki pszennej 1 szk. mąki ziemniaczanej 3 łyżeczki (płaskie) proszku do pieczenia 35 dag drobnych truskawek (do posypania na wierzch) Ja lubię tą babkę. Czasami piekę ją w prostokątnej formie.
  9. justhi

    Dowcipy

    Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów. • Jasiu, o co ci chodzi? • Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie! Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu. Dyrektor pyta: • Ile jest 3 x 3? • 9. • Ile jest 6 x 6? • 36. I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor. • Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy. Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. • Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa? • Nogi. • Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ? • Kieszenie. • Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn? • Kokos • Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące? Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział. • Guma do żucia. • Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach? Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu: • Podaje dłoń. • Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?". • OK - powiedział Jasiu • Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie. • Namiot • Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą. Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty. • Obrączka ślubna • Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze. • Nos • Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem. • Strzała Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi: • Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytan źle odpowiedziałem! a wy jak odpowiadaliście świntuszki?
  10. justhi

    Dowcipy

    Garść przesądów na rozweselenie: > Rozsypała się sól - będzie kłótnia. > Rozsypał się cukier - na zgodę. > Rozsypała się kokaina - będą wizje. > Upadł widelec - ktoś przyjdzie. > Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego. > Jaskółki nisko latają - będzie deszcz. > Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina. > Pękło lustro - będzie nieszczęście. > Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy... > Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro. > Swędzi nos - będzie pijaństwo. > Swędzi dupa - mydło upadło. ŚPIEWNIK POBOŻNEGO KIEROWCY Proboszcz parafii w Smołdzinie- ks Robert Jakubowski wydał spis pieśni jakie powinni śpiewać kierowcy podczas szybkiej jazdy samochodem. Ruch śpiewaczy w naszej parafii bardzo się rozwinął i obejmuje wszystkie pokolenia więc propozycja ks. Jakubowskiego może okazać się szczególnie rafiona. Oto propozycje księdza proboszcza: TY DECYDUJESZ CO ŚPIEWAĆ. 80 km/godz - Pobłogosław Jezu drogi 90 km/godz - To szczęśliwy dzień 100 km/godz - Cóż Ci , Jezu, damy 110 km/godz - Ojcze, Ty kochasz mnie 120 km/godz - Liczę na Ciebie, Ojcze, 130 km/godz - Panie, przebacz nam 140 km/godz - Zbliżam się w pokorze 150 km/godz - Być bliżej Ciebie chcę 160 km/godz - Pan Jezus już się zbliża 170 km/godz - U drzwi Twoich, stoję, Panie 180 km/godz - Jezus jest tu 200 km/godz - Witam, Cię Ojcze 220 km/godz - Anielski orszak niech mą duszę przyjmie Nie zapominajmy więc o radach ks. Jakubowskiego i dostosowujmy prędkość do treści tytułów proponowanych pieśni. Nigdy nie róbmy odwrotnie.
  11. Trzymajcie się w tym odchudzaniu!! Tylko nie zapomnijcie o witaminakach. Ja po zrzuceniu kiedyś 35 kg musiałam łykac żelazo, ale w tabletkach;), bo dorobiłam się anemii. Pozdrawiam!!
  12. justhi

    Margaryna

    Witam!! Ja do ciast używam Palmy, takiej z dodatkiem masła. Kiedyś odkryłam ją w jednym ze sklepów i tam kupuję. Do kremów oczywiście masła. W moich przepisach podawana jest margaryna do kremów, ale nigdy jej nie daję.
  13. Marra, ten przepis skopiowałam z moich przepisów zapisanych na kompie. Widocznie naszemu forum nie spodobała się czcionka, albo nie lubi ułamków ;-). Ma być tak: 2-2,5 kg mąki 1 szk. cukru Jest taka rozbieżność w ilości mąki, bo trzeba "wyczuć", ile jej potrzeba. Ps. Poprawiłam wyżej
  14. Ja mam przepis od pani, która skończyła 80 lat. Pączki są przepyszne. Polecam! Pączki 10 dag drożdży 2 – 2,5 kg mąki aromat zapachowy (rumowy i arakowy lub pomarańczowy i cytrynowy) 1 kostka margaryny 1 l mleka 1 szk. cukry 10 – 15 żółtek szczypta soli 1 kieliszek spirytusu (niekoniecznie, ale przy smażeniu pączki nie wchłaniają tak tłuszczu) Z drożdży przygotować zaczyn. Żółtka utrzeć do białości. Margarynę i cukier rozpuścić w litrze mleka. Mąkę wsypać do miski, wymieszać łyżką z żółtkami i gorącym (nie gotującym) mlekiem. Następnie wlać drożdże. Wyrabiać, aż ciasto zacznie odchodzić od ręki. Odstawić do wyrośnięcia. Palcami zanurzonymi w mące nabierać małe porcje ciasta z miski i kształtować na ręku małe krążki. Na środek każdego nakładaś łyżeczką marmoladę lub inne nadzienie. Zlepić dokładnie, formować kule, kłaść zlepieniem na spód na posypaną mąką deseczkę, przykryć ściereczką. Podgrzać tłuszcz do smażenia pączków. Wyrośnięte pączki kolejno ostrożnie brać na rękę, omieść pędzelkiem z mąki, kłaść na gorący tłuszcz górną stroną na dół. Aby nie były zbyt ciemne, trzeba włożyć kilka plasterków surowego ziemniaka i zmieniać je z każdą porcją pączków. Przykryć pokrywką i smażyć (pączki powinny swobodnie pływać). Gdy pączki zrumienią się od dołu, obrócić widelcem (szpikulcem) do góry i dosmażyć bez przykrycia. Usmażone pączki wyjąć na bibułkę do osączania. Obtoczyć w cukrze krysztale lub cukrze pudrze.
  15. Dzięki za tak miłe powitania!! ;-) Ja studiuję na UAM-ie, na Szamarzewskiego. Proszę...proszę... Może wreszcie przez Ciebie, Monisia zapisze się do tej Waszej (naszej) biblioteki;) Pozdrawiam!!
  16. Nie dość, że pracuję Monisia w Twoim województwoe, to jeszcze w Poznaniu studiuję. Najblizsza moja wizyta-10.,11.02. Zreszta Poznań to miasto, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia jeszcze w szkole średniej. A np.do Szczecina sie przyzwyczaiłam. Ale o tym ciiiii :razz:)
  17. Witam!! Jestem Justyna. Mieszkam w Lubuskiem, ale pracuję w Wielkopolsce. Przepisy sa tu rzeczywiście wyśmienite. :razz: Spróbowałam kilka zanim się zarejestrowałam. Przy chwili wolnego czasu wstawię tu jakieś swoje przepisy. Pozdrawiam Wszystkich!!
  18. http://student.agh.edu.pl/~gryzlyx/oskar_pani_roza.pdf Po kliknięciu na ten link pobierzecie niesamowite opowiadanie, które niektórym moim znajomym potrafiło odmienić życie. Jeśli podobał Wam się "Mały Książę" to polecam. Miłej lektury. :razz:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.