Skocz do zawartości

minia51

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1144
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi opublikowane przez minia51

  1. Wiesław, coś taki markotny?

    - Nie wiesz?! Benek nie żyje!

    - No coś ty?! Jak to?!

    - Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył się do łóżka, zapalił

    szluga, pościel się zajęła;

    - I spalił się?!

    - Nie. Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć.

    - I połamał się na śmierć?

    - Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i tam skoczył.

    - Pękło?

    - Nie. Jakoś tak się od tego odbił i z powrotem wskoczył do chałupy.

    - I się spalił.

    - Nie! Odbił się od framugi i spadł.

    - Rozbijając się?

    - Otóż nie! Stał tam wóz strażacki. Z plandeką. Trafił w to, odbił się i

    znowu wskoczył do okna.

    - Zginął?

    - Nie. Spadł, odbił się znów od tej gumy i wleciał do mieszkania!

    - O rzesz ja pi***lÄ™! To jak ten Benek zginął?!

    - Zastrzelili go, bo ich zaczął wku.wiać.

  2. Do lekarza przyszła staruszka.

    Doktor zbadał ją, zlecił analizy krwi i inne badania, a po obejrzeniu wyników kazał jej się oszczędzać.

    - Absolutnie nie może pani chodzić po schodach, bo to pani szkodzi.

    Po roku ta sama staruszka przychodzi na kontrolę. Lekarz jest w szoku. Wyniki - rewelacja, serce jak dzwon.

    - Ale ma pani kondycję! - mówi niezwykle zdumiony lekarz.

    - Czy mogę znowu chodzić po schodach? -pyta babcia.

    - No tak, nie widzę przeciwwskazań.

    - Całe szczęście! - mówi z ulgą staruszka - To wchodzenie po rynnie na 4 piętro było czasami męczące...

  3. Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...

    - No, weszły!

    Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:

    - Ale mam buciki odwrotnie...

    Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!

    Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:

    - Ale to nie moje buciki....

    Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!

    Na to dziecko :

    -...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.

    Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.

    - No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?

    - W bucikach.

  4. Na babskiej imprezie rozmawiają trzy mężatki. Pierwsza mówi: - Wiecie, jak kocham się z moim Zenkiem, to on zawsze ma zimne jajka. Druga mówi: - Faktycznie, jak ja się kocham z moim Frankiem, to on także ma zimne jajka. - Wiecie, że ja nie wiem? - mówi na to trzecia. - Nigdy nie sprawdzałam jakie ma jajka mój Jacuś w trakcie stosunku. Po dwóch dniach ponownie się spotkały w tym samym gronie. Trzecia mężatka (ta od Jacka) przychodzi cała poobijana, z potarganymi włosami i ubraniem. Pozostałe dwie pytają się, co jej się stało? Ona odpowiada: - Kochałam się z Jackiem, sprawdzam te jego jajka i tak mu mówię: Jacek! Ty masz w trakcie kochania tak samo zimne jajka, jak Zenek i Franek...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.