Nie przejmuj się. Ja przed rozpoczęcviem diety (19.01) wcale się nie wazyła, bo bałam sie spojrzeć prawdzie (grubej prawdzie) w oczy. Zwazyłam sie dopiero w czwartek, 22.01. a oto wyniki: ważyłam 108,1 kg i miałam w sobie 46,6 kg tłuszczu, a moja  talia (?) 115 cm.  
    Dzisiaj, w 7 dniu pierwszej fazy, 3 dni po pierwszym ważeniu mam 104,9  kg z czego tłuszcz to 44,6 kg (DWA KILO TŁUSZCZU DO TYŁU), a moja  talia (chociaż lepiej by było to coś nazwać pasem) mierzy 112 cm. 
    Po prostu szok; znam sie nieco na odchudzaniu, 30 lat praktyki robi  swoje, ale nigdy nie słyszałam i nie spodziewałam się, że w ciągu 3 dni  można stracić 2 kg tłuszczu 
                                               
                                               DR DUCAN JESTEŚ WIELKI.  
     
    Mam taka cichą nadzieję, że jak przejdę na fazę równomierną, to na  każde 10 dni (5 dni białkowej i 5 dni warzywnej) uda mi się schudnąć  1,5 kg. I to mi wystarczy. Zrobiłam sobie plan i moje cele to: 
     
    31.01 - początek równomiernej - 104 kg 
    27.07 - początek urlopu           -  76 kg 
    24.12 - Święta                       -  62 kg 
     
    Trzymam kciuki za siebie (trochę egoizmu nie zaszkodzi) i za Was 
 
A wczoraj zrobiłam sobie dzień szaleństw w kuchni: 
Ugotowałam włoszczyznę, na tym wywarze ugotowałam kilo mięsa wołowego i  kilo piersi. Rosół wystawiłam na okno, coby sie schłodził i oddał  tłuszcz (który dzisiaj zebrałam); z części kurczaka zrobiłam galaretkę,  część wołowiny odłożyłam (dzisiaj na obiad bedzie sztuka mięsa z sosem  chrzanowym). Z pozostałego mięsa i wątróbki (okazało się, ze nie  przechodzi mi duszona) zrobiłam pasztet. Wszedł suchy jak cholera, ale  z jakimś sosem da się zjeść. A więc mam 4 potrawy: rosół, sztuka mięsa,  pasztet i galaretka z kurczaka. 
   
  Chciałam Wam również powiedzieć, ze nareszcie zaczęłam pic, wczoraj  liczyłam szklanki i okazało się, że wypiłam 12, a więc 3 litry napojów.  Siedziałam w domu, a więc mogłam sobie pozwolić. 
   
   
  smacznych białek 
   
  Iwona 
   
Ps. koniecznie zajrzyjcie tutaj:  
 [LINK NIEAKTUALNY]  
motywuje. Ja zaraz wbijam się w kostium kapielowy i robie sobie zdjęcia. Miło bedzie spojrzeć na nie za rok. A jaka motywacja do trzymania wagi 
 
pa, pa