Skocz do zawartości

Samanta

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Samanta

  1. No i mam za sobą godzinny spacer, jak na dziś wystarczy a jutro znow się wybiorę. Niby waga zachowuje się podle ale w talii nie jest żle, nie widać żebym odzyskiwała to co straciłam, oby bezpowrotnie. W sumie to wcale nie żałuję że zjadłam te nieszczęsne faworki, bo okazuje sie że teraz spokojnie mogę zjeść kilka i więcej nie chcę, wczesniej nie skończyłoby się na tym. Wydaje mi się że słodycz jest dużo bardziej słodka niż wcześniej, pewnie dlatego że dawno takich rzeczy nie jadłam. MamoKasiu zanabyłam w normalnej aptece ten Bodymax plus , można kupic tylko 1 blister a nie całe opakowanie i zapłaciłam 20 zł za 30 tabletek czyli ilość na cały miesiąc. W sumie wcale nie tak dużo.
  2. No nie uwierzę że po kilku faworkach przybyło mi z dnia na dzień 2 kg! A tak właśnie wykazuje waga. No nic, narazie mam od dzisiaj 5 dni z warzywami i zobaczymy co dalej. Napewno dodam sobie jakieś ćwiczenia. I nie dam się.
  3. No jestem wkurzona jestem tak wkurzona że zeżarłam z zemsty 6 sztuk faworków i jest to moje pierwsze odstępstwo od diety. Dotychczas trzymałam się diety wręcz ortodoksyjnie i co? Teraz jestem ostatni dzień samych białek i nie schudłam nic a wręcz przytyłam prawie kilogram. No to ciekawe co będzie jutro. A od jutra mam z warzywami. Rano zjadłam placek z otrąb z drobiową wędliną i to było bardzo dobre, myślę że będę go częściej piekła. Jakby tak wymieszać to wszystko wieczorem i rano tylko wrzucić na patelnie to nawet na śniadanie byłoby bardzo fajne jedzenie. W sumie jestem na diecie od 24 stycznia i ubyło mi 5 kg. Nie powinnam narzekać ale psiakość ja mam tego sporo do zrzucenia i jak się robi jakiś zastój to zaczynam się denerwować że to koniec ze spadkiem wagi i teraz będzie jojo.
  4. Dziękuję Benek, jutro znowu idę na zakupy to przejrzę. MamoKasiu nie mam linka do wiesiołka bo dotychczas dostawałam go kupiony poza Polską ale to mi się już skończylo i ostatnio kupiłam sobie w normalnej aptece. Zapłaciłam coś 30 albo 40 zł nie pamiętam dokładnie. Jednak trzeba będzie poszukać w necie, może być taniej.
  5. Wiesiołek jest bardzo dobry na wszystko związane ze skórą ale już dawno wiem że stosując dietę trzeba go brać żeby skóra wyglądała ładnie a nie zwisała tu i ówdzie. Bardzo go polecam, jest rzeczywiście świetnym roślinnym źródłem nienasyconych kwasów tłuszczowych. Wszystkim kobietom służy a odchudzającym się szczególnie. Ostatnio go zaniedbałam i czas to naprawić.
  6. Dziękuję MamoKasiu zapisałam stronę w ulubionych ale możliwe że będę miała dostęp jeszcze taniej-zobaczymy w przyszłym tygodniu. Jeśli nie, to kupię tam i nie tylko to bo widzę że cena na wiesiołka też jest tam kusząca. to będę miała za jednym przesłaniem. No tak, dzisiaj rano waga jak wczoraj ale spoko, 5 kg w 20 dni to jest bardzo dużo nie ma co narzekać. Też się zastanawiam nad suwaczkiem ...
  7. Cześc chudzinki No jest tak jak przypuszczałam : nie tylko nie schudłam ani grama w ciągu 5 dni z warzywami ale jeszcze odzyskałam kilogram. No trudno, od dzisiaj znowu same białka i zobaczymy. MamoKasiu chyba rzeczywiście zanabędę ten Bodymax bo ledwie łażę i zdycham po kątach. Szkoda że dzisiaj nie poszlam do apteki bo teraz już tylko dyżurna na drugim końcu miasta a aż tak zdesperowana nie jestem. A drogie to jest? Dziewczyny ja sobie ugotowałam galaretkę z całego kurczaka w poprzedni weekend i jeszcze mam troszkę a z octem winnym to jest bardzo dobre, nawet nie myślę że to jest dietetyczne, no tyle że bez pieczywa ale to już trudno. Natomiast podpadły mi te jogurty smakowe z Lidla bo na nich jest napisane 0% na froncie ale jak się wczytałam w skład to sie okazało że one mają 1,5% tłuszczu to nie wiem czego dotyczy to 0%. I nie wiem czy mogę je jeść bo jednak mają trochę tłuszczu a tak mi smakowały.
  8. MamoKasiu mam jakieś wypasione witaminy i biorę je nawet ale efektów coś nie bardzo widać. Ale pewnie byłoby gorzej gdybym nic nie brała. No to jutro się ważę, specjalnie cudów się nie spodziewam bo to po 5 dniach z warzywami ale jeśli przytyłam cośkolwiek zamiast schudnąć to załamka.
  9. Cześć dziewczyny Dzisiaj ostatni dzień z warzywami z drugiej serii, od jutra znowu bez warzyw. Rano się zważę i nastapi chwila prawdy. Jakoś daję radę nawet lepiej niz tydzien temu ale jestem ciągle zmęczona. Byc może ma na to wpływ to że nie mogę wyjść z grypy i to się ciągnie już kilka tygodni. Ale głodna nie chodzę.
  10. Jak ja Cię rozumiem! Ale trudno, damy radę!!!
  11. A nie, Benek, ja już nie jestem w fazie z warzywami tylko znowu same proteiny. Miałam 7 dni fazy uderzeniowej, potem 5 dni z warzywami , teraz do jutra włącznie znów tylko białko i od wtorku znowu dojdą warzywa to będzie lepiej. Masz racje zapomniałam o tym że mogę jeść owocowe jogurty, ale szybko to nadrobię. Co do zmiany rodzaju diety to nie ma mowy mam zamiar wytrzymać, żadna z dotychczasowych diet nie była lepsza od tej. Kupiłam sobie parowar, mam zamiar w tym przygotowywac posiłki, za jakiś czas powiem czy było warto.
  12. Nie wiem nic o szczypiorku i czosnku tak, że nie odpowiem. Ale dzisiaj jestem w 17 dniu diety , zważyłam się i waga wskazuje 4-5 kg mniej, waga nie jest zdecydowana ile. Ale to i tak tyle samo albo nawet więcej niż po miesiącu brania Meridii. Nie czuję sie dobrze, jest mi ciągle zimno, jestem osłabiona i to jest wyraźne, miewam często zawroty głowy. Stale czuję gorycz w ustach a o takim drobiazgu jak zaparcia to już nawet nie warto mówić. Jeśli chodzi o jedzenie to nie głoduję ale na biały chudy ser już nie mogę patrzeć. Bardzo mam ochotę na owoce i coś słodkiego ale przyzwyczaiłam się do gorzkiej kawy, herbatę bez cukru piję od dawna. Narazie nie zdarzyło mi się zjeść nic spoza diety a od kiedy odkryłam galaretki drobiowe życie stało się trochę lepsze. Mam zamiar wytrwać do końca tej diety, no chyba że wcześniej szlag mnie trafi ale nie sądzę.
  13. Całe szczęście. Tak się składa że teraz mam kumulację imienin osób starszych a jeśli 80-letnia ciocia upiecze tort specjalnie ze względu na mnie , bo wie, że uwielbiam, to jak mam jej powiedzieć że sorry ciociu ale nie?! Tu już nawet nie chodzi o ten tort...
  14. Nie wchodzę na wage w tym tygodniu, nikt mnie nie zmusi. Ne będę się stresować a tym gorzej że czekają mnie ciężkie dni. I to bardzo ciężkie bo będą same święta osób ktore nie zrozumieją że nie jem tego czego nie moge teraz a jadłam namiętnie jeszcze niedawno. A co będzie jak się skuszę? Dieta uderzeniowa od początku czy jak? Dorota help!!!
  15. Kurczak Protal Wieczorem posoliłam go, posypałam przyprawą do drobiu, liśc laurowy , pieprz w ziarnach i ziele angielskie, przykryłam i do lodówki. Rano przemieszałam, potem upiekłam w blasze z rusztem. Ziemniaki które pieką się obok, nie są dla mnie. http://www.garnek.pl/sara58/4314526/kurcza...rdziej-zgodny-z http://www.garnek.pl/sara58/4314527/obiad-calkiem-calkiem
  16. Powiedzieć, że mam doła to zdecydowanie zbyt łagodny eufemizm.Dziś rano ważę prawie dokładnie tyle co przed rozpoczęciem diety. Wiem bo czytałam że po dodaniu do jedzenia warzyw waga może przejściowo wrócić ale prawdę mowiąc nie myslałam że tak sie stanie. Stąd moje rozgoryczenie , nawet nie mam zamiaru mierzyć obwodów w tej sytuacji, zaczekam też z ponownym wejściem na wagę przynajmniej kilka dni. Poza tym ja również, tak jak niektore z Was, nie wypróżniam sie co przecież też ma wpływ na zaistniałą sytuację. O psiakrew zaczynam pisać jakbym była w pracy, lepiej już skończę.
  17. Cześć Po 7 dniach samych protein dzisiaj dodałam do jedzenia warzywa. Uznałam że czas na to a poza tym mam skłonności do anemii, nie chciałam przeciągać struny. Nie zważyłam się dzisiaj celowo bo chyba dostałabym zawału gdyby się np okazało że nie schudłam ani nic a nie daj Boże przytyła. Tak więc na śniadanie zjadłam szynke drobiową z ogórkiem kiszonym a na obiad wątróbkę też drobiową z papryką marynowaną. Jeszcze w życiu mi tak wątróbka nie smakowała. Boję się wejść na wagę.
  18. Benek, powiedz córce że to nie jest chyba kwestia kilogramów tylko cm na obwodach . Na wadze nie ma się znowu tak czym cieszyć ale jutro znów się zważę i powiem. W talii ubyło mi 6 cm , w biodrach tylko 4 cm ale spódnice są zdecydowanie mniej obcisłe.
  19. Cześć Za mną 7 dzień diety, nadal jestem na proteinach bez warzyw. Jem więcej mięsa niż na początku diety ale paradoksalnie waga jakby przestała spadać od czasu kiedy dołożyłam więcej mięsa. Wyraźnie na jogurcie, chudym białym serku i chudym mleku efekt był bardziej widoczny. Jednak potrzebowałam urozmaicenia , no i ewidentnie traciłam siły, bardzo spadło mi ciśnienie.Teraz z mięsem radzę sobie lepiej tylko niestety nie chudnę a nawet waga jakby poszła trochę w górę. Postaram się jeszcze wytrwać na proteinach bez warzyw przez dzień lub dwa jeśli mi się uda, bo jednak ten niedobór warzyw jest bardzo dokuczliwy. Magda pytała czy jem ryby lub inne stworzenia pływające. Nie przepadam za rybami ale co 2 dni jem na obiad ryby gotowane na parze. Nie bedę ściemniać że mi to bardzo smakuje bo tak nie jest ale zjeść się da i jest to zdrowe. Podobno. Za to żadne małże czy inne insekty napewno nie przejdą, nie ma mowy. Motywujące jest to, że chudnę w takich miejscach gdzie sie chudnie z trudem tzn talia, brzuch i doopa, no i mam wrażenie że jakby poszło troszkę po wewnętrznej stronie ud, dobrze znacie te miejsca gdzie się najszybciej przecierają rajstopy. Tyle narazie , cdn.
  20. Nie lubię mięsa i nie jem go jesli nie muszę. Ale teraz jakby mi się odmieniło, mam ochotę na jakieś tłuste, solidne mięsiwo, którego rzecz jasna nie zjem. Niestety czuję się kiepsko: spadło mi i to dośc niebezpiecznie ciśnienie: 95/60 no i zimno mi. No ale to nie jest czerwiec a ja się odchudzam. Przedłużę sobie jeszcze fazę wstepną bo ja mam bardzo dużo do zrzucenia.
  21. No nie jest za dobrze , szkoda gadać. Po 5 dniach fazy uderzeniowej mam tylko 2 kg mniej, no ale za to 5 cm w talii poszło.W biodrach nie wiem czemu tylko 3 cm mniej. Ale nie jestem pewna do końca czy to jest zasługa diety czy raczej może grypy jelitowej która mnie dopadła w niedziele wieczorem i trwa nadal. W tej sytuacji przedłużam fazę uderzeniową (nie złamałam zasad) napewno na jutro a jak się uda to i na pojutrze. Niestety żywię się bardzo monotonnie, w zasadzie tylko ser chudy , jogurt tak samo chudy , otręby owsiane no i mleko 0,5 %. Może jutro zjem wreszcie trochę szynki z indyka- a dotąd nie znosiłam mięsa!
  22. A, te z grupy wsparcia! A ja myślałam że swoje wstawiłaś. A propos: nie mam w domu żadnego lustra gdzie byłoby mnie widać całą a po ulicy umiem tak chodzić żeby nie patrzeć na wystawy, tzn odbicie w szkle.
  23. Ale tam nie ma żadnych zdjęć! A przynajmniej ja nie mam ;)
  24. Ywa8 dobrze że się odezwałaś bo mam doła jak diabli. A jeszcze te zdjęcia po lewej stronie ... ;)
  25. Oj coś nie tak. Drugi dzień, wstałam i poleciałam na wagę a tam + 1 kg. A przestrzegałam wszystkich przykazań i liczyłam na jakiegos bonusa w postaci chociaż lekkiego spadku wagi a tu nic a nawet dodatkowy kilogram, no zgrozą powiało...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.