Skocz do zawartości

MamaKasia

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez MamaKasia

  1. ja również oparłam się wszelkim słodkościom; wiem, że na jednym pączku by się nie skończyło :D

    miałam dziś ochotę na serek wiejski z łososiem, ale w sklepie gdzie zawsze kupuję zabrakło:( więc zamiast niego dodałam ugotowaną pierś z kurczaka, szczypiorek i tez było dobre

    ale nic nie przebije ptasiego mleczka, które wczoraj zrobiłam...

  2. Milenka ten wiesiołek to żadna atrakcja cenowa. Wejdź sobie na stronę aptek "Dbam o zdrowie" (www.doz.pl). Tam ten sam wiesiołek kosztuje niecałe 14zł; u Ciebie w mieście na pewno jest apteka tej sieci (sprawdź na stronie). Wtedy możliwy jest odbiór osobisty. Ja tak zamawiam wszystkie leki :D

  3. dam radę nie sądzę by Heloiza chciała Cię obrazić...Ma rację w tym, że szkoły nie są przygotowane na zmianę. Aby przeprowadzić ja potrzeba więcej czasu, wszystko dopracować a nie robić na łapu capu. Tak sądzę...

    Śliweczko masz racje co do znajomości; chore to. Przyznam się Wam, że szukaliśmy przedszkola tak po prostu i wszędzie mówili, że nie ma miejsc. Ale jak mąż zadzwonił do kilku przedszkoli, w których byliśmy i zaczął się dopytywać o miejsca to nie było. Jednak gdy powiedział gdzie pracuje i czym się zajmuje to okazało się, że coś by się znalazło. A do jednego nawet nas zapisali przez telefon :D. Także od września Antek ma miejsce w przedszkolu gdzie się zarzekali, że nie mają miejsc

  4. Dzis wstałam o 5; koszmar! Nie z chęci bynajmniej :D

    Pije kawę z mlekiem 0% i próbuję się doprowadzić do stanu używalności.

    Z przedszkola dla Antka nic nie wyszło, dopiero od września, ale przynajmniej już jest zapisany. Teraz jest straszny kłopot z miejscówkami w przedszkolach. Zresztą pierwszeństwo mają wszyscy przede mną, a więc samotne matki, dzieci, których rodzeństwo już jest w przedszkolu itp... Jak ktoś ma dzieci w takim wieku to wie o czym mówię>

  5. Śliweczko DZIĘKI!!!

    Gotowanie u mnie ostatnimi czasy bardzo podupadło. Mam małe dzieci: Antek - 3 lata i Franek - 15mcy. Najzwyczajniej w świecie nie jestem w stanie nic przy nich bardziej twórczego niż zupa zrobić. Oczy muszę mieć dookoła głowy, a czasami nawet to nie wystarcza :). Mieszkamy z daleka od rodziny więc nie mam komu podrzucić maluchów, nawet od czasu do czasu, niestety :D . A podejrzewam, że opiekunka zażądałaby odszkodowania za obrażenia na ciele i duchu. Dla przykładu, dziś przyłapałam młodszego jak maczał smoczek w sedesie i go oblizywał ... I bądź tu twórcza w kuchni!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.