Skocz do zawartości

ostatnia szansa

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ostatnia szansa

  1. Dawno mnie tu nie było :cool: Mam nadzieję, że mnie pamiętasz Marudko - w końcu dyskutowałyśmy jak zaplanować syna :cool: Od wtorku przeszłam na dietę, a mam co zrzucać :biggrin:. Mam nadzieję, że wytrwam jak najdłużej. Pozdrawiam
  2. Załamana! Pisz proszę małymi literami - duże to krzyk :razz: i ciężko sie czyta.
  3. Na poczatku każda mamusia boi się nawet dotknąć maluszka, ale bardzo szybko instynkt matczyny bierze górę :). Będziesz, a własciwie już jesteś, wspaniałą mamą.
  4. Zaglądam, czytam ale nie mam sie czym pochwalić - poległam na całej linii :wink:. Od poniedziałku zaczęłam od nowa, na razie 1kg mniej a czy wytrwam to nie wiem. Dzięki za powitanie :grin: Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
  5. Powodzenia Marudko, bądź dobrej myśli :wink:
  6. Marudko! Ja w ciążach z obu moimi synami miałam wielowodzie i nie miało to żadnego wpływu na zdrowie dzieci. Przy drugim synku lekarka spuściła mi wody na łóżku do rodzenia i aż krzyknęła zaskoczona ilościa - mówiła, że mimo wieloletniej praktyki nie widziała jeszcze tak dużo. Uwierz, że będzie wszystko dobrze i tego się trzymaj. Niepotrzebnymi nerwami możesz zaszkodzić dziecku. Rób wszystko co zalecają lekarze, a urodzisz zdrowego Wojtusia :wink:
  7. Ja brałam ślub w innej parafii niż moja. Z mojej parafii dostałam pozwolenie, z parafii w której byłam chrzczona dostałam odpis. Miałam jeszcze kłopoty z wyjaśnieniem, dlaczego odpis aktu chrztu dotyczył osoby z dwoma imionami, a w cywilnych papierach miałam jedno imię. Twierdzili, że to odpis innej osoby i ja pewnie nie byłam ochrzczona. Teraz ksiądz nie udzieli chrztu na inną kombinację imion niż w akcie cywilnym. Dawniej nikt na to nie zważał.Na dodatek 2 tygodnie przed ślubem ksiądz który miał mi udzielić ślubu powiedział, że w tym dniu przyjedzie biskup wmurować kamień węgielny pod kościółek w sąsiedniej miejscowości i ślubu nie będzie (to był jedyny ksiądz w tym kościele). Zaczęłam organizować księdza obcego i w efekcie ślubu udzielało mi trzech księży. Wszystko ułozy się dobrze :(
  8. Marudko nie martw się dzidziusiem. Moi synkowie pod koniec ciąży ruszali sie bardzo delikatnie. Dziecko rośnie i ma troszkę ciasno więc już tak nie rozrabia. Oczywiście musisz systematycznie chodzić do lekarza a wszystko będzie dobrze.
  9. Słyszysz jak wiatr życzenia niesie? Hula po polach i szumi w lesie, Jak stuka w okna, wchodzi w kominy I obserwuje dziecięce miny? Jeśli to słyszysz, to zamknij oczy, Niech świat z dzieciństwa znów w życie wkroczy. Poczuj makowca zapach wspaniały. Zobacz za oknem, świat cały biały. Już karp się smaży, kompot gotuje, Mróz znów na szybach kwiaty maluje, A Ty radosna z iskierką w oku, Szukasz Gwiazdora, czekasz do zmroku. Teraz, choć wiosen trochę przybyło, To wiatr ten sam, szumi nam miło. Ja razem z wiatrem ślę Ci życzenia, Niech Ci się spełnią wszelkie marzenia, A pierwsza gwiazda świecąc o zmroku Niesie Ci radość w tym Nowym Roku. Niech ten szczególny czas Świąt Bożego Narodzenia będzie dla Was okazją do spędzenia miłych chwil w gronie najbliższych, w atmosferze pełnej miłości i wzajemnej życzliwości Pozdrawiam światecznie :(
  10. Zastanawiam się nad tym światecznym zamieszaniem i robieniem prezentów. Może wyda Wam sie dziwne ale ja nigdy nie dostałam i nie robiłam prezentów na Boże Narodzenie. Tzn z racji mojego imienia robiłam imprezę na świetach i wtedy coś tam symbolicznie dostałam. Przez pare lat mojego dorosłego samodzielnego zycia dostawałam na imieniny jakies bezuzyteczne przedmioty pomimo dobrych chęci obdarowujących i sama robiłam prezenty głowiąc sie niepotrzebnie co kupić i wysłuchując podziekowań i fałszywych zachwytów. Obecnie do faceta w rodzinie idzie sie z 1/2 l wysokoprocentowego, a do kobiety z winem w ładnej butelce :( i sprawa załatwiona.Jest mi z tym dobrze. Kupuję sobie to co mi jest rzeczywiście potrzebne i podoba mi się. Nie zbieram niepotrzebnych ozdóbek, kosmetyków ... kupionych jako prezenty.
  11. Pozdrawiam wszystkich :) Nie piszę, bo nie mam o czym :) waga stoi mimo stosowania diety. Zawsze mozna szukać dobrych stron - przestała rosnąć, a przed podjęciem diety narastała lawinowo :(
  12. Dzień dobry :) Kolejny tydzień i na wadze bez zmian :) Jestem zmęczona i spiąca a nie mogę spać. Ale Wy spijcie smacznie :(
  13. Dzień dobry :) Na wadze bez zmian, na warzywkach nic nie ubyło. Od jutra planuję białka i mam nadzieję utraty na nich kilkgrama. Oby :(??:
  14. Dzień dobry :( Mam zły nastrój, chce mi sie jeść, na mięso/jaja/ser nie mam ochoty w żadnej postaci.
  15. Dzień dobry :( Waga stoi od piątku, samopoczucie OK. Pozdrawiam
  16. Witam ciepło - za moim oknem minus 14 stopni. W drodze do i z kościoła czułam sie jak mrożonka. Jem sobie gołąbki. Wczoraj pierwszy raz w życiu sparzałam kapuste i obierałam liście na gołąbki :(. Do środka dałam gotowane nogi z kurczka, gotowana wołowinkę (resztki z rosołu), pierś kurczaka opiekana w przyprawach na patelni (resztki z obiadu), surowe pieczarki, głąb i trochę liści z kapusty, jaja, otręby owsiane, otręby pszenne. Zawinęłam i zalałam wodą z kostką rosołową odtłuszczoną, gotowałam. PYYYYCHA. Strasznie pracochłonne są gołąbki. Miłego dnia :)
  17. Dzień dobry :( Minął tydzień, 2,5 kg mniej, zastanawiam sie jakie rarytasy warzywne mogłabym sobie zjeść. Mam trochę własnych warzyw w piwnicy to coś sobie zrobię. Miłej soboty
  18. Mój syn jak zrobił Prawo Jazdy jeździł kilka razy z ojcem i wkrótce wybrał się na pierwszą samodzielną "wyprawę". Pojechał do dziewczyny ok 30km, zabrał jej brata i zawiózł znowu 30km do naszego miasta (bratu uciekł autobus więc mój syn chciał być grzeczny), potem znowy pojechał do dziewczyny 30km. W czasie tych przejazdów miał próbę wymuszenia pierwszeństwa przez innego użytkownika drogi i jakoś sobie poradził, po czym zajechał pod dom dziewczyny i wycofując z otwartymi drzwiami od kierowcy uderzył o pozostawiony pieniek do rabania drzewa (przez te odwożenia zrobiło się ciemno). Drzwi od kierowcy zgięły się. Jakoś rozprostował je i zawiązawszy sznurkiem aby się nie otwierały, powrócił do domu. Powiedział, że nigdy już nie wsiądzie do samochodu jako kierowca. Moją reakcja na całe to zdarzenie była ulga i zadowolenie, że wrócił cały i zdrowy. Kupno drzwi na szrocie i pomalowanie kosztowało 500zł przy wykonawstwie mojego męża. A synowi już następnego dnia kazałam pojechać jako kierowca naszym "lepszym" samochodem - bałam się aby rzeczywiście nie dostał urazu przed prowadzeniem samochodu :). Według mnie, syn jest rewelacyjnym kierowcą: szybkość reakcji, precyzja manewrów i wyobraźnia - nigdy nie wjeżdża w teren którego nie zna zanim go nie sprawdzi wysiadając z samochodu. Nauka kosztuje :(
  19. Dzień dobry :( Po sześciu dniach całe 2kg mniej - gdyby to nie była tzw "uderzeniówka", wynik byłby rewelacyjny. Zobaczymy, co będzie dalej. Marzy mi się chudnięcie 1kg tygodniowo, lub 2kg w trzy tygodnie. Pozyjemy, zobaczymy :) Najwazniejsze, że mam dobre samopoczucie, nie chodzę głodna i oby tak dalej. Od jutra włączam warzywka i planuję 5/ 5. Mam kiszoną przez siebie kapustę z dynią, nie jest przesolona. Mam nadzieję, że będę mogła to jeść.
  20. Udało sie :). Dziękuję Gosiulku za istrukcje.
  21. Dzień dobry :) Zaraz sprawdzę czy dobrze ustawiłam czas :)??:
  22. Powiem więcej: waga i tak spadła pomimo @ która zaczęła sie we wtorek :)
  23. Przyznam, że ja nie jadam wędliny od dwudziestu lat, po tym gdy sie zatrułam :) . Odstępstwo tylko dla kiełbasy wiejskiej, której i tak teraz nie mogę. Moze czas przełamać się i kupić sobie chudej szyneczki :grin: .
  24. Wezmnę to za dobrą wrózbę, że się za mną stęskniłaś :), a nie, że cieszysz się z mojego przytycia co spowodowało mój powrót na to forum :grin: Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoje dzieciatko :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.