Skocz do zawartości

ostatnia szansa

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    248
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ostatnia szansa

  1. Dzień dobry :) Ja znowu jem tuńczyka z serkiem chudym i odrobiną korniszonka. Chyba takie śniadanie mi odpowiada i nie jestem po nim głodna. Zrobiłam sobie wczoraj otrębiankę i chyba jednak wrócę do bułeczek otrębowych z: otrąb, serka homo i jaja, pieczonych w mikrofali. Szkoda mi otrąb na coś co mnie nie syci. Ja muszę zjeść coś "twardego". NIgdy nie robiłam zup przecieranych, bo jak sobie nie ugryzłam w zupie ziemniaka, czy marchewki, czy grochu... to nie czułam sie najedzona. Nigdy też mie gotowałam ryżu czy makaronu w zupie, tylko osobno al dente :) Cztery dni i 1,5kg mniej :grin:. Mały kroczek na dłuuuuuugiej drodze.
  2. Witam :) Trzy dni diety - 1kg mniej - efekty uderzeniówki nie powalają mnie na kolana :) Czuję sie dobrze, mam energię i tej nocy super wyspałam się. Przede mną stoi rozdrobniony tuńczyk w sosie własnym z twarogiem i odrobiną korniszonka. Jesli mnie przystawi w jedzeniu to poleję kefirkiem i w takiej postaci łatwiej "przechodzi" przez gardło. Bardziej mi jednak odpowiada smak "suchy" Co dzisiaj zjadłyście?
  3. Dlaczego na forum jest czas letni :) :)?
  4. No i zważyłam się po pierwszym dniu - ubyło 0,5kg. Poprzednim razem po pierwszym dniu odwodniłam się 2kg. Mam wrażenie, ze przez dietę Dukana nauczyłam się pić wodę i dlatego moje ciało nie jest tak napuchnięte. Jednak takie 2kg było poprzednio bardzo budujące :) Miłego dnia :)
  5. Witaj Bożenko :) Jak to miło, że Ktoś o mnie pamięta :grin: Nie będzie łatwo, ale nie mam wyjścia - muszę odciążyć kręgosłup, a poza tym liczę sie z tym, że może syn zaskoczyć mnie informacją o planowanym ślubie i ja jako Matka Weselna zniszczę mu uroczystość bo nie zmieszczę się na zdjęciu :) Przyjemnie było być szczuplejszą, przez rok trzymałam wagę, a teraz jesienia kilogramy przybywają w zawrotnym tempie. Zważyłam się, zmierzyłam, zapisałam. Po czym poszukałam w komputerze starych pomiarów i przy takiej wadze jaką mam biodra są takie same, wszystkie wymiary w górę są dokładnie 1cm mniejsze, a wszystkie wymiary w dół 1cm większe. To dobry znak, bo po czterdziestce zmieniły mi sie proporcje i miałam coraz większą górę w porównaniu do dołu. Jak widać tendencja jest teraz raczej w druga stronę czyli powrót do normalności. Pozdrawiam
  6. Wróciłam i ja córa marnotrawna po długiej nieobecności na forum. Zaczynam odchudzanie od nowa :). Gdyby nie te przeklęte węglowodany wagę bym utrzymała. Łatwiej jest alkoholikowi rzucić picie niż uzależnionemu od węglowodanów utrzymać wagę. Od 1 czerwca mam roczną krucjatę nie picia alkoholu (chociaż wczesniej rzadko i mało piłam) i wystarczy powiedzieć, ze nie piję i mam świety spokój. Jeśli w towarzystwie przy posiłku powiem, ze nie jem węglowodanów, to mnie obśmiewają, cały czas zachęcają do jedzenia, a uroczystości przy stole co niemara. ZACZYNAM DZIŚ :)
  7. Twoje zdjęcie byłoby świetną reklamą diety, bo widać bardzo wyraźnie, że na obu zdjęciach jest ta sama osoba, nie zmieniły Ci się rysy twarzy, tylko wysubtelniały. Najczęściej mam wątpliwości czy dana osoba na zdjęciach przed i po jest rzeczywiście tą samą. Wyglądasz świetnie :shock: , na pewno czujesz się świetnie i oby tak dalej :) .
  8. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3173614
  9. Odnośnie starania o dziecko. Marudko nie nastawiaj się na ciążę w wyznaczonym przez Ciebie czasie, bo zdarza się, że stres wszystko psuje. Moja pierwsza ciąża udała sie "od pierwszego razu". Mąż powiedział, że własciwie moglibyśmy już mieć dziecko, bo nie przeszkodzi mi juz w ukończeniu studiów. Ja odpowiedziałam, że własciwie wyjął mi to z ust. I tej samej nocy lub następnej (miałam dojeżdżającego męża) poczęłam dzieciątko :( Nauczeni tym doświadczeniem chcieliśmy kolejne dziecko w określonym miesiącu. Kilka miesięcy wcześniej umówiliśmy sie co do terminu i jak nadszedł ten własciwy miesiąc planowaliśmy. Niestety nie udało sie przez 5 kolejnych miesięcy. Wtedy zrezygnowani powiedzielismy sobie "co ma być to będzie" i zakończyliśmy starania tylko współzylismy "na luzie" i w pierwszym mozliwym czasie udało się :( . Stres może wpłynąć na niemożność poczęcia dziecka. Nie nastawiaj sie za bardzo, po prostu ciesz sę kazdym dniem i wtedy natura zrobi swoje. A to w którym miesiącu urodzi sie dziecko jest sprawą drugorzędną.
  10. Dlaczego zaczyna o 8:00 ? Egzaminy gimnazjalne trwają 9:00 - 11:00 (dla dyslektyków do 12:00) Siedziałam wczoraj w komisji :-P Trzymam kciuki za część matematyczno-przyrodniczą - dziś mi nie wolno być w komisji.
  11. Nasza kochana Marudka już stateczną mężatką :-P Niech każdy następny dzień będzie piękniejszy od poprzedniego! Ciesz się pełnią zycia i uczyń swojego Męża najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. Pamiętaj, że "kocha się nie za coś, lecz mimo wszystko". Wspominaj tylko te dobre rzeczy (o innych jak najszybciej zapomnij). I pamiętaj: nie wypominaj tylko wspominaj :-P
  12. W tej chwili za oknem 2 stopnie mrozu, ile było najwięcej? :-P Moje morele, brzoskwinie kwitną, już pewnie nie będzie owoców.
  13. Dzisiaj już jest większy - teraz rośnie zauważalnie. U sąsiadów też jest mały. U Ciebie cieplej :-P
  14. Byłam na działce. Mój rabarbar ma 3-5centymetrowe ogonki i liście wielkości dłoni dziecka. Śliweczka pisała, że robiła w tym roku rabarbarowy dżemik. Z czego? :smile:
  15. Pierwszy raz zjadło mi to co napisałam :smile: Też myślałam, że kotlety sojowe są wszędzie ;) Robię zakupy w Lidlu, Biedronce, Zielonym koszyku, zaprzyjaźnionym małym sklepiku "na górce" i w żadnym z nich nie było -szukałam i pytałam. Niedaleko jest sklep Społem, to poszukam w nim :-( Kapustkę tak robiłam na studiach, potem przestałam, bo nikt w domu nie chciałą jeść. Dla mnie to była kapustka po Wietnamsku, bo Wietnamczycy tak robili kapustę i nie tylko - cały zestaw warzyw pokrojonych na kawałeczki wrzucali do garnka z odrobiną oleju, gdy jedno warzywko zmiękło dorzucali następne - wazna była kolejność. Jedli to potem z ryżem. Gdy mieli mięsko (okres kartkowy) to osobno smażyli małe kosteczki przez krótką chwilę (wołowinę najkrócej) i łączyli z warzywami. To były wspaniałe kolacje. Jak miałysmy z domu jakies mięsko, to oni chętnie nam gotowali mając darmową wyżerkę :)
  16. Jeszcze jedno. Gdzie kupujecie kotlety sojowe, bo ja nie mogę znależć
  17. A dla mnie pojęcie kapusta zasmażana jest nieznane. Podejrzewam, ze coś takiego jadałam na stołówce, ale u mnie w domu się nie robiło. Jak Ty robisz tę kapustę, ale tak kawa na ławę :smile:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.