mi dla odmiany jest gorąco, w ustach mam sucho choć ze dwa litry wypiłam jeszcze wypiję, jestem pełna optymizmu choć waga wacha się 75,5 -78 (78,2 na starcie), ale jestem w "drugiej fazie hrmonalnej" więc to podobno normalne. Mój mąż natomiast ma 2,5 kg mniej, jemy zaś to samo (stąd mój optymizm). Kręci mi się w głowie, ale pewnie sobie wmawiam, bo na brak węglowodanów (z nabiału )nie narzekam (niestety).
Guma do żucia musi być słodzona aspartamem!, orbit ma sorbitol jest niewskazany,uważajcie. Co do coli to zagranie psychologiczne, sam fakt, że możesz pić do woli jest ważny, ja też kupiłam, i patrzyłam jak inni piją. jutro jeszcze uderzenie, potem warzywka kochane warzywka.
zaraz piekę chlebek
Pozdrawiam Was wszystkie