Skocz do zawartości

Maruda

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    1283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Maruda

  1. :D DZIĘKUJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale mnie milutko zaskoczyłaś Droga Śliweczko!!!!! :)
  2. Ja dla przyjemności czasami na macie do tańczenia poskaczę - ooo... właśnie to traktuję trochę jako aerobik, ale przynajmniej się dzięki temu nie krępuję się innych i dlatego, że w domciu sobie 'ćwiczę' to mogę założyć okropnie krótkie spodenkach.. HIHIHI... Ale to i tak na razie tylko po domu. :)??:
  3. remedios82 Ja podziwiam Ciebie z tymi ćwiczeniami - to naprawdę trzeba mieć wielką siłę!!! Żeby specjalnie na siłownię chodzić.. Ja to tylko rowerek czy rolki.. ale to tak jak się nadarzy okazja.. ale żeby regularnie.. WOW!!! Na szczęście w tej diecie NIC NIE TRZEBA!!! A MOŻNA WIELE!!! :D
  4. Puk, puk.. DZIEŃ DOBRY!!! Bogi ja też ratuję się słodzikiem ile się da. Ale nie wiem czemu te ciasta protalowe mimo dodawania do nich ogromych ilości słodziku w ogóle nie wychodzą mi za słodkie - może ta kukurydziana mąka tak zmienia smak.. Nie wiem - ale ciasto to ciasto - wygląda i pachnie ładnie.. a do takiego smaku też można się przyzwyczaić. A co się tyczy etapu z warzywami - to jak się na niego na początku cieszyłam tak teraz strasznie mi się on dłuży.. Waga wtedy nie spada - dlatego już do czystych protein się przyzyczaiłam. Tyle, że dla zdrowia wolę od czasu do czasu jednak zjeść trochę tych warzywek. Mówiłam Wam, że kurczaczki byliśmy wczoraj oglądać - pisku radości było co nie miara!!! :) No i na szczęście wszystkie żółte brzuszki przeżyły spotkanie z młodym - więc myślę, że i dziecko i koguciki zadowolone ze spotkania :D Już się pyta kiedy znowu pojedzimy do kurczaczków... Pozdrawiam serdecznie... ale zimno mamy w pracy strasznie.. Brrr....
  5. remedios82 Przychylam się do zdania oliwi3a. W końcu po coś w książce pisze, żeby na początku za dużo nie ćwiczyć.. Tak troszkę to pewno byłoby w porządku, ale 3-4 razy w tygodniu.. WOW - fajnie, że Ci się chce. Choć ja w mój trzeci dzień diety pojechałam sobie na narty :) choć w książce pisało, że narciarstwo wysokogórskie też odpada.. Fajnie byłoby mieć 'kaloryfer' na brzuszku, ale nogi kulturysty... :D Pozdrawiam - i zazdroszczę siły i mobilizacji..
  6. No to dobrze - wszystko jesz. A jeśli chodzi o te bardzo mało oprocentowane przetwory - to ja kupuję tylko w sumie w Lidlu. Tam jest taka 'chuda' seria. Ale do 3% procent możesz bez wyrzutów sumienia możesz spokonie jeść. Jeśli chodzi o otręby - to ja je jem na sucho i popijam wodą lub herbatą, bo w jogurcie lub w jakimś serku nie przechodzą mi przez gardło :D??:
  7. Wiek niestety też ma swoje prawa - więc nie można się tym przejmować! A dla zdrowia ważne jest żeby być szczupłym. Do tego tu Wszystkie dążymy. Cieszę się, że udało Ci się osiągnąć to co zaplanowałaś. Ja sobie chudnę, ale wiem, że w niedalekiej przyszłości przyjdzie dla mnie czas na dzieci :D Jednak na tej diecie umiem przeżyć i podoba mi się - to na pewno nie będę się przejmować tymi ciążowymi kologramami - ale też mam zamiar się pilnować - żeby już nigdy nie mieć problemu z wagą!!! I Tobie też tego życzę!!!
  8. Oj nie wiem czy ten rosołek i danon to dobry pomysł. Chyba, że ma mało procent tłuszczu! W uderzeniówce to jest bardzo ważne. Może jeszcze ktoś Ci na to odpisze - ale ja na przykład na rosołek bym się nie skusiła na razie. A kurczaczka robię na patelni grillowej bez dodatku tłuszczu - tylko trochę posypuję przyprawą, a pod koniec podlewam wodą, żeby za dużo się nie przypalił - bo śmierdzi wtedy strasznie. Jogurty z kolei tylko naturalne 0,1% tłuszczu. No, a otrąb owsianych to 3 łyżki trzeba do końca życia.. Ja ostatnio nawet więcej zjadam - bo oprócz tych łyżek, to w chlebku protalowym lub w plackach. Ale nie wiem czy można więcej. Acha - no i dopiero po 3 tygodniach zaczęły na mnie te otręby działać, że tak powiem oczyszczająco bo na początku miałam na diecie problemy z toaletą - ale to chyba normalne.
  9. WOW!! To na diecie jesteśmy dokładnie od tego samego dnia!!! Ale ja tylko 5,4 kg straciłam. Właśnie wpadłam przez Ciebie w kompleksy!!! :) Pocieszam się jedynie tym, że z niższego pułapu startowałam, więc może dlatego też mniej i wolniej tracę te kiloski. Ale przyznaję, że budujące to jest gdy inny zauważają, że się zmieniasz :D Oczywiście witam Wszystkie pozostałe nowe panie :D Piękna klasa z nas będzie Śliweczko!!! A ja dzisiaj robię sobie wycieczkę z moim chrześniaczkiem do przyszłej teściowej :) Pracuje przy produkcji drobiu i właśnie mają małe kurki - a maleństwo jeszcze na żywo nie widziało małych kurcaczków - więc myślę, że ucieszy się z wycieczki. POZDRAWIAM!!!
  10. Witaj - ale się masz dobrze, że razem z mężem będziecie się odchudzać!!! Zawsze łatwiej gdy nie musisz gotować 'normalnych' potraw dla reszty rodzinnej załog!!! :D Jak tu ma większość dziewczyn!!! Co prawda ja jeszcze nie znam tego 'bólu' bo męża nie mam - a mój kandydat na takiego.. niestety jest chudziutki jak paluszek... Ale czasami zje ze mną jakąś grillowaną rybkę! Choć - kto wie, jak zaczę mu gotować jakieś tłuściutkie smakołyki - to może jeszcze kiedyś przybierze przy mnie trochę ciałka. Ale na razie uczę się protalowych rzeczy :) więc na przytycie nie ma szans :) Pozdrawiam
  11. :) oj, jo, joj...!!! dziękuję MARGOT :D Ale to chyba Wy wszystkie tak mnie pozytywnie nakręcacie :D
  12. To straszne, że tak na małe grzeszki sobie pozwalamy, ale to chyba wszystkie :) Ważne, że mimo wszystko pchamy diete nadal do przodu!!! :D A jak waga choć trochę zaczyna spadać w dół - to ja też jestem w siódmym niebie!!! Znowu mam etap protein - więc myślę, że za niedługo będę się cieczyć jak Ty!!!
  13. Milenko napewno ustąpi!!! Ważne, że nie musimy się tutaj katować!!! Tylko jemy, pijemy i chudniemy :D
  14. Wkrótce to poczujesz - trochę cierpliwości!!! :D Nie wiem czy już dzisiaj zaczęłaś diete - ale zrób sobie 'pomiary' tu i ówdzie.. i po uderzeniówce zobaczysz bardzo zaskakujące i ładne zmiany!!! Powodzenia!!
  15. :D Ja niestety wczesnym wieczorkiem juz śpię - jak tu się dyskusje toczą :) bo do pracy na szóstą. Dlatego tak wcześnie tu się pojawiam. Nie martw się - wierz mi i tak te 2,5kg już na początku diety to jak dla mnie rewelacja - bo ja ledwo kilogram straciłam po pierwszym tygodniu.. :)??: - a po półtorej miesiąca 5kg w sumie na minusie - więc i tak gonisz mnie z tym swoim tempie niemiłosiernie!!!
  16. Ja też mam jakiś grzeszki na koncie - ale na szczęście nie powoduje to utraty zapału do diety i na szczęście jakiegoś radykalnego wzrostu wagi. Ale na wiekszy luz pozwalam sobie tylko w czasie warzyw.. bo w czasie protein chciałabym tracić jak najwięcej, więc staram się trzymać. Dalej jestem na 6/4 - chyba już trzeci raz - ale nie bardzo zaobserwowałam jakiegoś więszego spadku wagi.. Ale jakoś na warzywkach mi się ten czas tak dłuży.. że chyba dalej będę na takiej wersji diety. Choć z drugiej stronu Dukan ma 30letnie doświadczenie, no i badania robił w tym kierunku, więc nie wiem czy dobrze robię... Teraz jestem na jednej granicy dziesiątek... jak ją przekroczę w końcu - to znowu wrócę chyba do 5/5.
  17. Tutaj Wszyscy są baaardzo mile widziani!!! Więc dobrze trafiłaś. :D Dzieciątka gratuluje - a kilogramki zbędne po ciąży na proteinkach łatwo zgubisz.. Bo można jeść i nie być głodnym.. A jak zaczniesz kombinować w kuchni z produktami - to zobaczysz, że nawet odchudzanie może być przyjemne. Wiem to po sobie - choć mistrzem patelni nie jestem :P ale nikogo jeszcze nie otrułam :D więc chyba tak najgorzej nie jest!! U mnie kilogramki nikną powolutku, ale się tym nie martwię już - bo lubię to forum - i dzięki temu szybko stąd nie zniknę :) Pozdrawiam serdecznie!!!
  18. Kochana Śliweczko gratuluję nie skuszenia się na piwo!!! Mi też jakoś łatwiej coś komuś oddać niż męczyć się i ćwiczyć swoją wolę walki - bo ja na pewno bym poległa - tak też musiałam się pozbyć wielkanocnego zająca :D
  19. Tylko w weekend odpuściłam sobie czatowanie z Wami, a tu już półtorej godzinki mi zeszło na nadrabianie zaległości :D w czytaniu!!! Przyznam się szczerze, że zielonego pojęcia nie miałam, że musimy liczyć kalorie :P ... Właśnie przez to też mi się dieta podobała - bo myślałam, że nie trzeba... Przyznam, że nie wiem ile na dzień zjadam kalorii, ale pochwalę się, że wyszły mi bułeczki a'la chlebek HURA!!! I to nie ze zmielonych otręb, tylko z takich w całości!!! To nic, że mi już mój chrześniaczek zjadł połowę przygotowanych zapasów na ten tydzień... No ale przecież mu nie odmówię, a on i tak jeszcze nie rozumie, że ciocia to tylko taki może jeść chlebek. Dla niego "babeczka" to "babeczka" :D A co do ubranek - to na mnie też wiszą :D , ale jeszcze tak dużo bym chciała schudnąć,że nie wiem czy mi się opłaca kupować jakieś nowe.. :D To dlatego, że przed Bożym Narodzeniem wszystkie za ciasne ubranka oddała dla wielodzietniej rodzinki.. bo stwierdziłam, że i tak nigdy nie schudne.. A tu proszę... Ale nowiutkie spodnie z zeszłych wakacji, które były mi STRASZNIE przyciasnawe.. muszę teraz związywać mocno :) paskiem - HURA!!! No i jeszcze w zieloną herbatkę się zaopatrzyłam - smakuje mi :) !!! Oj, Rodzinko mija protalowa - jak się cieszę, że jestem z Wami!!! Pozdrawiam i życzę miłego dnia!!! asienka19873 G R A T U L U J Ę !!!
  20. Wszyscy są tu mile widziani!!! A co do uderzeniówki to chyba raczej zależy od tego jak będziesz się czuć w czasie trwania diety. Najlepiej niby jest 5 dni, które mogą się przeciągnąć do 10 - ale wtedy raczej już pod kontrolą lekarza. Dużo dziewczyn tutaj w tej pierwszej części diety traciła ładnie kilogramy, ale ja jestem przykładem, że nie zawsze tak jest.. :) Ale średnio tracę kilogram na tydzień. Ale i tak się ciesze :D Powodzenia Ci życzę - no i pamiętaj o piciu dużej ilości płynów. m_a_r_g_o_t Prawie 6 tygodni jestem na diecie, ale jeszcze nie udało mi się w sklepie natknąć na coś w 100% - 0%. Zawsze coś tam po przecinku jest.. :) Chyba do złych sklepów chodzę.. W książce Dukana wyczytałam, albo nie pamiętam gdzie..., że do 3% albo do 5% zawartego tłuszczu w jakimś produkcie można spokojnie jeść. Choć szczerze mówiąc czekałam aż mama i siostra przejdą tą dietę i dopiero jak zobaczyłam ich efekty to się zdecydowałam i w sumie to jem to co one jadły. Więc może nie jest tak źle.
  21. To ja używam mleczka 0,5% tłuszczu i na szczęście mi smakuje. :) A jak ostatnio kupiłam jogurt 3% , a zawsze jadłam 0,1% to wydał mi się strasznie tłusty i nie smakował mi. To chyba już kwestia przyzwyczajenia :) Ale jakbym miała dostęp do 'jakiejś własnej krówki' to chyba bym też wolała tak niż z kartonika :D
  22. Ale pięknie!! Gratuluję!!! Tylko się cieszyć i chwalić. Takie coś dodaje skrzydeł!!! Bo ja na przykład nie miałam żadnego wyniku fajnego po udzerzeniowej.. :D U mnie ta waga jakoś tak wolno idzie w dół, ale ważne, że cośkolwiek się dzieje więc nie narzekam. Pozdrawiam serdecznie!
  23. Ale dłuuuuggggiiiii ten artykuł :) Przebrnęłam :D i zaraz po pracy pójdę do sklepu wybrać sobie jakąś zieloną herbatkę.
  24. Ale się wczoraj tutaj dyskusja toczyła!!!! Uhuhuhhhhhuuuuuu.... A mnie nie było. :D Zaraz poczytam sobie artykuł o zielonej - dziękuję Śliweczko!!! U mnie skok wagi po wczorajszym biesiadowaniu.. ale na nic słodkiego (poza winkiem...) się nie skusiłam - więc było dobrze. Od jutra same proteinki więc wszystko odrobię!!! Ale dzisiaj jestem padnięta!!! Życzę miłego dnia!!!
  25. Dziewczyny!!! Ta zielona herbata ma jakieś specjalne właściwości, że tak ją pijecie?????? Może też się przerzucę jakby miało to w czymś pomóc... :grin: Ja liptona piję hektolitrami, ale nie robię sobie za mocnej herbatki - bo nie lubię! Oj - muszę się zbierać na tą imprezę.. :D Gdyby nie dieta to chyba bym się cieszyła. No cóż - w takim razie trzeba będzie 'wybiegać' ten normalny obiad.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.