Do-Do

Oj dziewczyny co mi sie dzisiaj przytrafilo. Ja jestem normalnie niedostosowana do zycia w spoleczenstwie. Banda wyrostkow doslownie zdemolowala moje autko zaparkowane pod domem. Za autem nie placze, bo to juz byl stary grat bez zadnych przegladow. W zasadzie to juz dawno powinno isc na zlom, ale ja jestem taka niezorganizowana, ze jakos mi sie z tym nie spieszylo. Az tu dzisiaj dzwoni do mnie policja i mowi o szkodach. Kurcze ja tego nie rozumiem. Mieszkam w centralnym punkcie miasteczka, przy glownym placu! Normalnie na oczach wszystkich zalatwili samochod jakby nigdy nic! Musialam szybko odholowac gdzies tego smiecia, bo mily policjant powiedzial, ze jesli mlodziez dalej sie bedzie zabawiac i np. dla rozrywki auto podpali i wynikna z tego jakies dodatkowe szkody to ja bede obciazona finansowo. O poszukiwaniu sprawcow oczywiscie juz nie wspomial! Auto juz zabrane, ale ja mam takiego nerwa, ze az cala chodze. Oj wiem, ze gadam nie na temat diety, ale musialam sie wyzalic. A poza tym chyba poziom cukru mi spadl z nerwow. No i takie stresy przy diecie nie sa wskazane, prawda?

Ja wlasnie tez slyszalam rozne opinie o aspartamie, a teraz poczytalam wiecej na ten temat i prawde mowiac to wlos mi sie na glowie zjezyl, gdy zobaczylam wszystkie jego skutki uboczne. Moze to jest tylko takie dmuchanie na zimne z mojej strony, ale ja chyba sobie podaruje wszelkie chemiczne i "bezkaloryczne" slodziki.

Dziewczyny! Czy slodzik , ktorego uzywacie zawiera aspartam? Czy jest jakis inny slodzik,ktory go nie zawiera, a my mozemy go uzywac? Dukan pisze, ze aspartam mozemy jesc, wymienia tez jakis inny skladnik dozwolony, ale nie moge tego teraz znalezc w ksiazce. Byla mowa tez o trzecim skladniku, ktory nie ma kalorii, ale Dukan go nie poleca. Pogubilam sie juz w tym wszystkim. Co wogole sadzicie na tem aspartamu?

Czesc Dziewczyny Kochane, Dzisiaj obudzilam sie wyjatkowo pozno, nawet jak na mnie. Od dwoch dni mam znowu jakies problemy ze spaniem. Cala noc walcze z jakimis silami nieczystymi a rano budze sie wymeczona i z bolem glowy. Zastanawiam sie czy nie jest to wina slodzika. Do tej pory uzywalam slodzika w proszku, ale mi sie skonczyl i kupilam teraz taki w tabletkach dla odmiany. Nie byl to chyba najlepszy wybor bo te tabletki sa gorzkie a nie slodkie. Chyba bede sie musiala nauczyc zyc calkowicie bez slodkiego smaku, bo ten gorzki posmak w ustach jest nie do zniesienia.

Dziewczyny ja sie juz na dzisiaj odmeldowuje. Zycze wam dobrej nocy. Do jutra!

Witaj Principessa! Sama sie juz przekonalas , ze ta dieta dziala, wiec teraz nie mozesz sie poddac. Ja bym radzila nie robic ponownie uderzeniowki, bo nie zadziala tak jak za pierwszym razem, a poza tym lepiej sobie nie robic zamieszania w organizmie. Trwaj w fazie drugiej, ale bardziej sie pilnuj. Dziewczyny, ktore maja wieksze doswiadczenie niz ja pisza, ze trzeba jesc duzo miesa i ryb, a troche mniej nabialu. Poza tym lepiej nie jesc nabialu wieczorem. Ryby mozna jesc w kazdej postaci-wedzone tez. Uwazaj tylko i nie przesadzaj z iloscia, bo to, co wedzone zawiera duzo soli, a nam przeciez chodzi o to, zeby soli spozywac jak najmniej. I pamietaj, zeby pic duzo wody. Grzechy zdarzaja sie kazdemu, wazne, zeby sie szybko opamietac i wrocic na droge cnoty:-) Mysle, ze wedzonego kurczaka tez mozna, oczywiscie bez skory. Ja go osobiscie nie jadam, bo nasluchalam sie zbyt wielu "niesmacznych" historii o jego produkcji, ale decyzja nalezy do ciebie, tylko pamietaj, zeby nie jesc skrzydelek.

Witaj Styczniowa! Ksiazke tez warto przeczytac, bo tam duzo ciekawych rzeczy pisza. A jesli naprawde myslisz o stosowaniu jakiejs diety, to nie trac czasu, tylko rob zakupy i startuj, bo szkoda kazdego dnia. Powodzenia.

Ojejku ,jejku, czuje absolutny blogostan. Zeby wynagrodzic sobie te poranne ciasteczka, ktorych nie mialam prawa sprobowac , postanowilam wybrobowac przepis na sernik protalowy. Ale w zwiazku z tym , ze nie mam maki kukurydzianej, zrobilam wersje bez, z samego sera i jajek. No i jakos trzyma sie to kupy, wlasnie pozarlam kawalek z popoludniowa kawka. I chyba przesadzilam ze slodzikiem , bo slodkie jak ulep wyszlo. No coz, sernik babuni to nie jest, ale dla mnie bomba.

Kochana,pokusy sa po to, zeby je przezwyciezac! :-D Pomysl sobie , ze kazdy nie zjedzony batonik to centymetr mniej w talii:-) Zapewniam cie, ze jak juz wskoczysz na tory protalowego jedzonka, to szybko zapomnisz o slodyczach. Ja przedtem bylam uzalezniona od slodyczy, nie bylo dnia bez czekoladek do kawki. Sama sie dziwie, ze mnie wcale do nich teraz nie ciagnie. No ale jeden warunek do spelnienia-musisz sie nadajdac bialkami i nie dopuszczac do tego, zebys czula glod. Na pewno sie uda.

Czesc Dziewczyny, Sliweczko gratulacje! To ty juz prawie na polmetku jestes kobieto. Ani sie obejrzymy jak nas wszystkie przescigniesz. Juggin faktycznie laska z ciebie,fiu, fiu. J.Lo to sie przy tobie chowa. A ja musze sie pochwalic, ze dzielnie znioslam dzisiaj wszelka pokuse. Od rana pieklam tony przeroznych ciasteczek na okoliczna impreze dobroczynna i nawet mi slinka nie pociekla, chociaz pachnialy wysmienicie. Nie sprobowalam ani okruszka. Degustowali za to inni i nawet chwalili. A ja wsuwalam twarog z rzodkiewka. Jestem z siebie dumna:-)

Bardzo powaznie potraktowalam sobie to co pisalas o pomiarach i wygrzebalam jakis stary centymetr z dna szuflady. I tu smiechu kupa, bo okazuje sie, ze ten moj to jakas "wersja skrocona", bo podzialka konczy sie na 100 cm, wiec przy moich gabarytach wszystkich obszarow nim nie dam rady obleciec:-) :-D na poczatek moze byc, cos tam pokombinuje zanim nie kupie nowego porzadnego:-) :-D tabelke na pewno zrobie i bede porownywac obwody!

Oj dziewczyny, jak ja dzisiaj dalam sie wpuscic w maliny:-) To jednak prawda, ze jak Pan Bog chce kogos pokarac to mu rozum odbiera:-) Dzisiaj po sniadaniu wybralam sie do "miasta" na zakupy, bo juz mi lodowka pustkami swieciala. U mnie taki wypad, to kilka godzin, bo musze jechac do miasta obok, zeby jakies porzadne sklepy znalezc. A ze samochod mi sie rozkraczyl i na razie nim nie jezdze, to musze chwilowo korzystac z autobusow. Juz w autobusie zrobilo mi sie slabo. Nie z glodu, tylko z "zapachow". Potem mialam pare spraw urzedowych do obskoczenia i na koncu sklepy. Kolo poludnia stwierdzilam, ze jestem glodna i kolejnych 3 godzin bez paszy nie wytrzymam. Zwlaszcza ,ze nie chcialam robic zakupow na glodniaka, bo wiadomo, ze wtedy latwiej ulec pokusie. Poniewaz mam dni z warzywami postanowilam wejsc na salatke. Salatki byly same jakies makaronowo-ryzowe, wiec poprosilam o zupe jarzynowa i czarna kawe. Zupa okazala sie tak slona, ze chyba miala cala Wieliczke w sobie. Poza tym okazalo sie , ze jest w niej soczewica, ktorej nam przeciez nie wolno. No ale juz bylo za pozno, bo juz ja prawie pozarlam. Nie zorientowalam sie na poczatku bo wszystko bylo pieknie zmiksowane. Duzo nie zjadlam, pochlipalam pare lyzek i reszte zostawilam. Ale i tak grzech ciezki popelnilam. A wystarczylo sie najesc porzadnie w domu, albo wziac cos protalowego na droge i zjesc na lawce w parku:-) Och ja durna, durna, teraz bede musiala odpokutowac. Mea culpa, mea culpa,tylko nie bijcie mnie prosze, bo oprocz paru lyzek tej nieszczesnej zupy cala reszta jedzenia byla juz wzorowo protalowa dzisiaj. Wiecej grzechow nie pamietam i obiecuje poprawe. W ramach pokuty zamowilam morszczyn w zaprzyjaznionym sklepie ze zdrowa zywnoscia, wiec w przyszlym tygodniu sprobuje pic tego smierdziela. Kupilam tez ziolowe tabletki, ktore bierze sie wtedy, kiedy woda sie zatrzymuje w organizmie i czlowiek czuje sie jak balonik. Beda jak znalazl przed @, bo nie mozna ich lykac stale.

Witaj Malgosiu. Fajnie,ze do nas dolaczylas. W kupie zawsze razniej. Zycze powodzenia. A co do otrab, to ja radzilabym czyste otreby bez zadnych owocowych dodatkow, bo owoce w tej diecie sa zakazane az do III fazy. Jesli masz w okolicy jakis sklep ze zdrowa zywnoscia, to na pewno znajdziesz tam otreby. Najlepsze sa owsiane (tak przynajmniej zaleca Dukan w swojej ksiazce). Dozwolone sa tez pszenne. Mozna w sumie spozywac tylko 3 lyzki otrebow dzienne, Dukan zaleca wymiesac 2 lyzki owsianych+ 1 pszennych.

Poprawilyscie mi troche nastroj. Biegne zatem zrobic troche protalowych zakupow, bo w lodowce echo. Zajrze do was pozniej. Milego dnia

Juggin oswiadczam uroczyscie, ze sie nie poddam i dalej bede wcinac proteiny! I dziekuje ci za wsparcie dobra kobieto! Faktycznie, poddac sie na samym poczatku, to tak jakby oddac mecz walkoverem. Obciach straszny. Dzisiaj zakupie porzadny centymetr i do ataku, bo kolejne wazenie juz za kilka dni.

Czesc Dziewczyny, Oj nie mam dobrych wiadomosci. Z tego powodu juz przeryczalam cale ranek i dobrze , ze w lodowce mam tylko protalowe zarcie, bo juz bym sie pewnie z zalu objadla jakims slodkim g...em. Zwazylam sie dzis rano, pierwszy raz po 10 dniach II fazy. Wszystko bylo elegancko i przepisowo jak w ksiazce - najpierw 5 dni z warzywami i 5 na czystych bialkach. Zadnych grzeszkow, zadnych produktow tolerowanych. Raz tylko przez pomylke zjadlam o 1 lyzke otrebow wiecej niz norma przewiduje. Pije conajmniej 3 litry dzienne, glownie zielona i czerwona herbate. W fazie z warzywami jadlam duzo bialek a warzyw tylko tak symbolicznie. Zaczelam jesc duzo wiecej miesa i ryb, a mniej nabialu. I nie jem juz nabialu wieczorami. Myslalam, ze to recepta na murowany sukces. Nie moglam sie doczekac dzisiajszego wazenia, tym bardziej , ze czulam luzy w do tej pory dopasowanych spodniach. Nie jestem przed @. Jem potrawy prawie bez soli. I co? I nic!! Po 10 dniach waga pokazala -400 gram! Wiec nawet nie warto zmieniac suwaczka. Jak to jest, ze wszyscy maja dobre wyniki, a u mnie tzw. dupa blada i to na samym poczatku diety? Nie che nic za darmo, jestem gotowa na wyrzeczenia, zrezygnowalam z ulubionym potraw, przestalam chodzic na przyjecia, zeby mnie nie kusilo zarcie i slodkosci. Jestem naprawde gotowa wytrwac miesiace na diecie. Ale jak wytrwac na diecie, ktora nie przynosi rezultatow? Bo 400 g w 10 dni, to zaden wynik. Nie jestem naiwna i nie oczekuje cudow. Ale mysle, ze przy takich staraniach to chociaz 1-1,5 kg powinnam schudnac. Ech nagadalam sie, pewnie juz nie mozecie czytac tego jazgotu. Ale jest mi po prostu tak strasznie, strasznie przykro i po prostu boje sie, ze wymiekne.

Czesc Dziewczyny, Mam chwile relaksu z zielona herbata, wiec zagladam co tam u was slychac. Jutro bede sie wazyc po raz pierwszy po 10 dniach na II fazie. Ale mam stracha!!! Ale jadlam wzorowo, pilam duzo. Po portkach tez widze, ze cos tam w obwodzie ubylo, wiec mam cicho nadzieje, ze bede mogla zmienic suwaczek w dol. Dzisiaj mam zaproszenie do kolezanki, ktora wrocila z wakacji. Mamy ogladac zdjecia i...pic uzo :mrgreen::-) Ja juz jej zapowiedzialam, ze zdjecia moge obejrzec, czemu nie, ale nie bede pila zadnego uzo tylko czerwona herbate. A jako zakaske moge przyniesc kurczaka z rozna:-):-D Nie po to walcze, zeby teraz polec i to przed samym wazeniem. Toz bylby obciach na cale forum. Wkurzajace sa te "male przyjecia" ,kiedy czlowiek jest na diecie. Moi zjnajomi raczej nie naleza niestety do "tolerancyjnych kulinarnie" i wystaczy tylko wspomniec, ze czegos tam nie jem, zeby zrobili z tego sensacje i temat wieczoru. Ale postanowilam , ze bede miala to wszystko w glebokim "powazaniu" bo inaczej nigdy nie schudne.

Kasias, ja mysle kochana, ze ten makaron odpada jak kazdy inny makaron w naszej diecie! Jak widzisz w skladzie,robiony jest z maki pszennej (semolina) a zawiera mniej tluszczu, niz taki typowy makaron bo jest bez jajek. A poza tym nie ma tam nic dobrego dla nas, bo przeciez maka to glownie weglowodany. A my ich w tej diecie nie lubimy. Prawda?

Czesc Kochane Kobitki, witam przy kawce, Ojej ja chyba nie lubie poniedzialku. Zreszta od kiedy nie mam pracy, to juz chyba zadnego dnia nie lubie. Na poczatku zachwycilam sie iloscia wolnego czasu, bo moglam czytac i spac do woli, ale po kilku dniach mi ten zachwyt minal i teraz juz sie nie moge w tym odnalezc. Przez weekend spacerowalam zawziecie i dotlenialam sie, dlatego dzisiaj mam zakwasy w nogach jak jasna cholera. Kiedys w czasach studiow lazilam po gorach jak szalona i zeby miez takie zakwasy musialabym chyba na Giewont wejsc. Dziwne to jakies, zeby po godzinnym spacerze po rownym terenie tak nogi bolaly. Czytalam gdzies , ze przy diecie bialkowej organizm sie zakwasza i takie bole to normalka zwlaszcza na poczatku diety. Czy ktoras z was miala takie objawy, czy moze powinnam sie zaczac martwic? Wczoraj przy niedzieli mialam dzien obzarstwa, ale tylko bialkowego. Udalo mi sie nawet upiec cos w rodzaju babeczek sernikowych do popoludniowej kawki, smakowaly prawie jak sernik babuni :mrgreen: W zwiazku z tym zjadlam o jedna lyzke otrebow wiecej nic "ustawa przewiduje", bo dodalam troche do tych babeczek, a dopiero pozniej mi sie przypomnialo, ze przeciez na sniadanie juz zjadlam swoja porcje. Mam nadzieje, ze waga sie za mnie na to nie obrazi, lepiej przeciez zjesc lyzke otrebow wiecej, niz pochlonac paczke lodow czekoladowych :-D :) Milego dzionka zycze wszystkim!

Greta, to super, 3 kg w 6 dni to bardzo dobry wynik! Gratulacje i oby tak dalej!Powodzenia!

Witajcie Dziewczyny. Ale sie wczoraj usmialam z tej Dody-lafiryndy:-):mrgreen: A pozniej wysiadl mi internet i juz nie moglam do was zajrzec. No ale wyglada na to, ze dzisiaj juz wszystko dziala ok. Martusia witaj! Dziewczyny maja racje- dieta protal jest super i jak widac na zalaczonych suwaczkach przynosi efekty. To jest jedyna dieta , na ktorej nie chodze glodna i wkurzona. Oczywiscie kazdy chudnie w innym tempie, bo kazdy organizm inaczej reaguje. Ja tobie zycze szybkich spadkow i wytrwalosci. Ja juz zdazylam pochlonac pyszne, bardzo pozne, WIELKIE, protalowe niedzielne sniadanko. To jest wlasnie moj ulubiony moment w niedziele i w calym tygodniu. Kiedy mozna sobie pospac, poczytac gazetki bez pospiechu i zjesc cos pysznego. Szkoda tylko, ze nie mam nikogo, kto moglby mi w tym milym snadanku towarzyszyc, bo w kompanii zawsze tak jakos lepiej smakuje. No ale przeciez mam was, wiec juz sie nie czuje tak bardzo samotna. Milego dzionka!

Witam Piekne Panie wieczorowa pora! Pogoda u nas piekna jak na zamowienie i moj przedpoludniowy spacer udal sie wysmienicie. Maszerowalam wytrwale ponad godzine i dotlenilam szare komorki. Mam pytanie odnosnie przepisow na protalowe "lakocie". Ile procent tluszczu ma to odtluszczone kakao, ktorego uzywacie? Kakao o jakiej zawartosci tluszczu maksymalnie jest dozwolone. Rozumiem, ze chodzi o ciemne kakao, a nie zadne rozpuszczalne mieszanki zawierajace cukier. Ale czy kazde ciemne gorzkie kakao ma taka sama zawartosc tluszczu, czy jest jakas specjalna odtluszczona wersja?

Dzien dobry Dziewczyny, Mialam dzisiaj taki zabiegany poranek, ale w koncu moge usiasc na chwile i zajrzec co u was slychac. Chyba wypilam wczoraj za duzo czerwonej herbaty, bo mnie zoladek bolal. Zaraz biegne dalej, bo umowilam sie z kolezanka na mala kawke (i tylko kawke) a potem na spacer po okolicznych polach. Spale troche kalorii. Wczoraj na francuskiej stronie Dukana wyczytalam, ze osoby, ktore prowadza siedzacy tryb zycia powinny spacerowac przynajmniej 20 min. dzienne. Bieganie po sklepach sie nie liczy. Trzeba znalezc chwile dla siebie, poodychac gleboko i sie zrelaksowac. Niby kazdy czlowiek wie , ze ruch jest dobry dla zdrowia, ale jakos tak sie nie chce ruszyc d... z domu , zwlaszcza jak pada ( a w moich okolicach pada czesto). Dzisiaj jest piekna pogoda wiec korzystam i ide poodychac pelna piersia. Zajrze do was pozniej. Milego dnia!!

Ja wlasnie pomyslalam ,ze ten morszczyn to nie tak na codzien do picia jak np. zielona herbatka, ale raz na jakis czas, np. wtedy kiedy jestesmy przed @ i woda sie zatrzymuje w organizmie, albo wlasnie wtedy kiedy mamy zastoj, zeby troche "popedzic" przemiane materii.

Nie, nie zauwazylam wtedy, zeby apetyt sie zwiekszyl. Ja wtedy stosowalam diete 1000 kcal, zalecana przez dietetyczke i to wlasnie ta dietetyczka powiedziala mi o morszczynie. Ale tak jak mowie, pilam go w rozsadnych ilosciach i z przerwami. I faktycznie w tych tygodniach, kiedy pilam morszczyn spadek wagi byl wiekszy niz wtedy, gdy go nie pilam, a tylko liczylam kalorie.