Witam wszystkich gorąco, mimo mroźnej zimy :)
Dziś zaczęłam dietę Dukana, po pierwszym dniu... No cóż, jak to po pierwszym dniu ;) jestem optymistycznie nastawiona, najedzona i pełna sił do walki. Tak jak wiele z was byłam już na olbrzymiej ilości diet. Raz się udało, ale wracało (Kopenhaska.. zgroza! Zgubiłam 6 kg, zjojowało 13!), raz się nie udało, a raz odpadałam w przedbiegach, bo już nie mogłam patrzeć na własny talerz (kapuściana). I tak osiągnęłam krytyczne dla mnie 85kg. Nie mam wielkich problemów z niejedzeniem słodkości, ale "słoności" to już inna bajka :) chrupki, orzeszki, czipsy, popcorn... Tragedia. No więc, zgodnie z noworocznym postanowieniem, szukałam skrupulatnie diety dla siebie i.. mam przeczucie że Protal to strzał w 10 :grin: a własciwie w 22kę którą zamierzam zgubić.
Tak więc mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego sympatycznego grona.
Podziwiam i gratuluję sukcesów na suwaczkach i życzę wam i sobie dalszych zwycięstw :grin:)