Wspomnienia, ach wspomnienia...pamiętam prawie każde wakacje spędzone u wujostwa mojej mamy na kaszubskiej wsi a z nimi smak:
krupnika zabielanego śmietaną gęstą jak masło
zylc, czyli zimne nóżki prosto ze słoja
wędzoną szyneczkę z ogromnym tłuszczem
Pamiętam też kolejki w supersamie. Szliśmy całą rodziną po delicje, lizaki serduszka albo bobofruty.
To były czasy..... :roll: