-
Postów
7 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
O syriusz23
- Urodziny 23.04.1984
Informacje o użytkowniku
-
Płeć
Mężczyzna
-
Lokalizacja
Poznań
-
Zainteresowania
literatura, kolarstwo górskie, brukselka
Osiągnięcia syriusz23
-
Nie przelatują przez raszki? ;> A tak serio to wygląda całkiem apetycznie. Dzięki za przepis!
- 4 odpowiedzi
-
- krewetki
- potrawy z grilla
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A przy tym kopie jak kawa :)
-
Hm, ciekawy pomysł, w sumie uwielbiam cynamon więc chyba spróbuję. Ciężko tylko się to czyta, google translate czy jak? ;>
-
Wygląda fantastycznie, uwielbiam grzyby! Faktycznie wygląda na warte zachodu, muszę wybrać się na ponowne zbiory i chętnie sprawdzę przepis ;)
-
Absynt dzisiejszy znacznie się różni od tego sprzed wieku, z pewnością nie zaznamy wrażeń w jakich zwykł lubować Van Gogh i cała francuska dekadencja ;) ale robiąc go samemu z piołunu, z anyżem... hmm ciekawy pomysł.
-
Całkiem niedawno natknąłem się w sieci na artykuł o diecie dostosowanej do grupy krwi. Jest to poparte teorią, że każda grupa krwi wywodzi się z innej grupy ludności prowadzącej specyficzny tryb życia przed wiekami. W związku z tym przyporządkowane są pewne grupy żywności, które ludzie z daną grupą krwi lepiej/gorzej przyswajają. Na przykład ludzie z grupą krwi A wywodzą się od grup rolniczych, żywiących się głównie roślinami i zajmujących się uprawą ziemi, stąd w diecie praktycznie nie ma mięsa. Z kolei ludzie z grupą 0 wywodzą się od plemion łowieckich, dla tego ich organizmy doskonale wchłaniają czerwone mięso. Spotkałem się z różnymi opiniami na ten temat, niektórzy uważają, że ta dieta czyni cuda, inni zaś, że to kompletna bzdura. Ja sam nie wiem co o tym myśleć, zasadniczo część wskazówek do mojej grupy (A) jest trafna, z częścią jednak trudno mi się zgodzić. Próbowaliście kiedyś tej diety? Jakie są Wasze opinie na ten temat? Może ktoś wie na ten temat więcej?
-
Niezłe! Muszę przyznać, że nawet mi smakowało, choć chyba jednak wolę z przyprawą korzenną, cynamonem i goździkami, bo nie przepadam za słodkim piwem. Choć moja dziewczyna była zachwycona :D Grzaniec idealny na jesień! W pełni się zgadzam. W górach stołowych zawsze chodziłem po jesiennych spacerach do takiej małej, drewnianej knajpki, gdzie gaździna wiedziała jak podać prawdziwe grzane piwo! Niebo w gębie :)