
minia51
Aktywni Smakowicze-
Postów
1144 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez minia51
-
Dorotko, ja dziś myłam 2 okna, biedronki oblazły mnie całą, kropiłam je płynem do szyb, nie pomogło. W mieszkaniu mam ich setki, na zewnątrz nie wspomnę, boję się że zaczną włazić do jedzenia
-
Basiu, o mnie tych biedronek jest przeogromna ilość, fruwają, obsiadają mury, są nawet w zamkniętym samochodzie. Jak idę do kur, siedzą na powiekach, wewnętrznej stronie okularów i we włosach, łażą po głowie jak wszy. Przed wejściem do sieni drzwi omiatamy miotełką ale to nic nie daje bo one i tak przyfruną. Te na zewnątrz jeszcze chyba śpią, te w mieszkaniu już łażą po oknach i firankach. Najgorsze, że przy tak pięknej pogodzie siedzimy w domu z pozamykanymi szczelnie oknami i balkonem.
-
Czerwony barszcz zabielany z ziemniakami, mielony, brokuł i ziemniaki
-
tu też śliczna słoneczna jesień, ale niech to słonko zajdzie to i biedronki pójdą spać
-
Dorotko wczoraj byłam w Ossach ale na podgrzybkach, plon taki, że załadowałam suszarkę do grzybów, teraz po deszczu wychodzą takie małe, ale i większych też było trochę
-
Mamy tu inwazję jakichś dzikich biedronek. Cały dom na zewnątrz w biedronkach, wieszałam pranie na balkonie, to tyle ich weszło do mieszkania, że ściągamy je na 2 odkurzacze, a one i tak ze szpar wyłażą. Na dworze włażą nawet pod okulary, o włosach nie wspomnę. Jest tego setki tysięcy a może i więcej.
-
No, ja nareszcie doczekałam się na opieńki, już przerobione, czekają w zamrażarce. W lesie jest tego MULTUM!, ciekawe, czy przetrwały wczorajszą ulewę?
-
a teraz już zimno i leje!
-
No, Dorotko, jak łowy? Ja w Ossach znalazłam opieńki i 4 podgrzybki. Ludzie są bez serca koszą na pniu opieńki o średnicy 2 gr. Ja znalazłam trochę większe, dołożyłam podgrzybki i przygotowane na jutro do zamrażarki
-
Rosół z lanymi kluskami, mielone, buraczki (zostały od wczoraj), ziemniaki z koperkiem.
-
jastrząb
-
Muchomor
-
Zupa ziemniaczana z grzybami, gulasz z serduszek drobiowych, buraczki, ziemniaki
-
Dorotko, byłam wczoraj w "pyrzowickim" lesie a potem w Zendku, uzbierałam kilkanaście kozaków , trochę podgrzybków, młodych, dorodnych i trochę maślaków. Na grzybki pojechałam dopiero po godz 14, a spotkałam ludzi z pełnymi wiadrami grzybów. My nie znamy lasu w Zendku więc nie zapuszczaliśmy się zbyt daleko. Teraz czekam na opieńki.
-
Leje!!! Choć jak powiadał stary baca "Dobrze, że nie sro"
-
Rosół z makaronem, pieczeń wołowa, sos, ziemniaki, buraczki.
-
Jakże Cię nie pamiętać? Jak ten czas leci, niedawno pisałaś, że Karolinka się urodziła, a na ostatnim zdjęciu już przygotowana na bal.Jeszcze raz gratuluję Wam tego Szczęścia i Miłości, choć wymiary są już większe.
-
Zupa ze świeżych podgrzybków z łazankami, gołąbki w sosie pomidorowym
-
Zimno i pada
-
Skończyłam robić gołąbki, już się duszą, jeszcze tylko sos pomidorowy...
-
Wczoraj byłam w Ossach, już wróciła susza, grzybów mało ale suszarka do suszenia grzybów pełna, same kozaki, pojadę jeszcze ale po deszczu, ja byłam po południu bo rano w Gliwicach.