ANGI

Po prostu arcydzieła sztuki:))) Chylę czoła i gratuluję zdolności:)))

No w sumie nie mieszkamy daleko od siebie:) Ja mieszkam w Gorlicach, a Kraków to rodzinne miasto mojego taty. Została tam cała rodzina z jego strony:) Przeczytałam pytania i na wszystkie odpowiedziałam szczegółowo, mam nadzieję że pomogłam. Przeglądałam tą stronę PAN i tam są naprawdę świetne rzeczy bardzo pomocne w pieczeniu i już nawet chciałam sobie coś zamówić, ale tak patrzę i czytam że zamówienia te mogą składać tylko właściciele cukierni bo osób prywatnych nie obsługują :D

Dorotko postaram się po kolei odpowiedzieć na Twoje pytania :D A więc jeśli chodzi o ten filmik to podejrzewam że tort przed nałożeniem masy plastycznej jest smarowany lukrem, ponieważ ja też stosowałam tą technikę tyle że dużo wcześniej dekorowałam tort samym właśnie takim lukrem. Poniżej podam Ci jak ja to wykonywałam (zawsze możesz zmodyfikować ten sposób wedle własnego pomysłu) i spróbuję Ci włożyć jakieś obrazki (bo jesteś wzrokowcem, zresztą jak i ja) Poniższy przepis starcza na dwukrotne polukrowanie okrągłego tortu o średnicy 20 cm. Drewnianą łyżką utrzeć (chodzi tu o pałkę i makutrę, w przygotowaniu lukru są niezawodne, można też do tego użyć rózgi jak na zdjęciu poniżej) 3 białka oraz 350 g cukru pudru. Dodać 1 łyżeczkę soku z cytryny, 2 krople niebieskiego barwnika (utworzy nam kolor śnieżnobiały) i 1 łyżeczkę gliceryny (powoduje ze lukier nawet po zastygnięciu nie będzie twardy jak kamień). Stopniowo dodawać i ucierać drugą porcję (350 g) cukru pudru, aż lukier będzie się ciągnął za podnoszoną łyżką Masy nie należy ucierać zbyt energicznie, ponieważ tworzą się pęcherzyki powietrza. Jeśli używamy miksera ustawiamy go na najmniejszej prędkości. Lukier może na torcie utworzyć idealnie gładką, lśniącą powierzchnię. Powinna mieć wtedy szczególnie ostatnia jego warstwa troszkę rzadszą konsystencję. Lukrowanie wierzchu tortu: lukier nałożyć łyżką na wierzch tortu, a następnie rozprowadzić szpatułką. po pokryciu całej powierzchni, przeciągnąć do siebie po torcie szpatułką lub łopatką do lukru. Nadmiar lukru zdjąć ostrym nożem. Tort postawić na odwróconym talerzu lub specjalnym talerzu obrotowym. na bok tortu nanieść lukier. Małą szpatułką zakryć zupełnie warstwę ciasta i jak najstaranniej wyrównać lukier. Przytrzymując jedną dłonią szpatułkę lub łopatkę do lukru na boku tortu, obrócić tort drugą ręką i jednym ruchem wyrównać polukrowany bok. Z górnej krawędzi tortu zebrać nadmiar lukru. Zaczekać aż wyschnie oraz stwardnieje. Jeżeli nie bardzo zrozumiesz z tej mojej bazgraniny to nakładając lukier na tort bazuj się na tej pani z filmu:))) PODAM CI JESZCZE PRZEPIS NA LUKIER BŁYSKAWICZNY JEST TAKŻE ŚWIETNY: 175 g cukru pudru, szczyptę soli, jedno białko oraz kilka kropel esencji waniliowej umieścić w średniej misce. Następnie ucierać energicznie przez około minutę. Miskę umieścić na rondlu z wrzątkiem i kontynuować ucieranie przez około 7 minut. zdjąć miskę z rondla i dalej ucierać, aż lukier zrobi się gesty, że będzie można nim posmarować ciasto. Dorotko a jeśli chodzi o stelaż do tortu to tak masz rację te łączenia muszą iść przez środek tortu. tzn że trzeba w środku każdego tortu wyciąć otworek lub torcik delikatnie przeciąć przez środek nożem i przy wkładaniu tego plastiku pomóc sobie cieniutkim nożykiem rozszerzając boki torcika (te w środku) bo kiedy zaczniesz wbijać ten plastik to tort może ulec deformacji (już miałam przypadek w cukierni). Nie wiem jak ta patera będzie się trzymać pod ciężarem tortu, ale miałam przypadek na weselu moim własnym gdzie tort piętrowy położyłam na cienkim stelażu metalowym i w czasie krojenia po prostu chwiał się na boki (myślałam ze będę musiała go łapać), nie chcę nawet wspominać jakie porcje a raczej kawały tortu dostali goście:)))

Dorotko kupię napewno:) Właśnie zakładam sobie tam konto:) dziękuję Ci bardzo za Tą wiadomość. Gdyby nie Ty nawet nie wiedziałabym że taka strona istnieje. ja tylko na allegro zamawiałam, a tam już nic ciekawego nie było:) Tort to poprostu dzieło sztuki jestem nim poprostu zachwycona. Przy najbliższej okazji spróbuję taki właśnie zrobić:D

dziękuję:D

Dorotko, one tak smakowały w domu że musiałam je szybko chować bo by dla gości nie starczyło:))) Mam nadzieję że Ci wyjdą. :D)

Życzę powodzenia w wypiekach:) Ja go już mogę zrobić z zamkniętymi oczami, bo zawsze wyjdzie:)

SKŁADNIKI NA CIASTO 50 dag mąki pszennej 25 dag margaryny Palma 2 żółtka 8 łyżek śmietany kwaśnej 1 łyżka octu szczypta soli Mąkę wsiekać z margaryną, dodać żółtka, śmietanę, ocet, sól. Ciasto zarobić, rozwałkować. Wyciąć paski o szerokości około 2 cm. Zaczynając od ostrego końca foremek do rożków, nawinąć ciasto nakładając na siebie kolejne zwoje. Ciasto nie powinno nachodzić na brzegi foremek. rurki pieczemy około 15 minut od 180 stopni C - do 200 stopni C. Studzić około 5 minut, a potem delikatnie wykręcić z rurek metalowe foremki. Gotowe upieczone ciasteczka można wypełniać masa budyniową lub dowolnym kremem. MASA BUDYNIOWA 1 budyń waniliowy mleko (tyle ile podaje przepis) 15 dag masła 10 dag cukru pudru Ugotować budyń i ostudzić. Masło zmiksować z cukrem pudrem, powoli dodając zimny budyń. Całość wymieszać. Jeżeli potrzebna jest większa ilość masy, wystarczy podwoić składniki.

Przepiękny torcik i apetycznie wygląda:) Podkradam przepisik i na pewno wypróbuję:D)))

Serniczek pychotka:) Mniamniusie:) Polecam:))

na

Biszkopty pieczesz rewelacyjne:))) po prostu pięknie wyrośnięte:)) pogratulować:D))

Pychotki, mniam, mniam:)))) Ja też robiłam ostatnio rureczki z kremem, musiałam je szybko chować przed mężem i synkiem bo nie zostało by po nich śladu dla gości:))))

Po prostu boskie:))) Piękne aż mi słów brakuje:))) jesteś mistrzynią i tyle mam do powiedzenia ( a powtarzam się już chyba kilka razy)

A mi się szykuje impreza na Piotra i Pawła (imieniny mojego męża i dwóch braci) więc owy bigosik napewno będzie w menu:))))

Zdjęcia robisz jak profesjonalistka:) Normalnie aż ślinka leci.... można jeść oczami:) Kotleciki zrobię na pewno i wrzucę zdjęcia dla porównania, choć mistrza nie przebiję:D:) Pozdrawiam cieplutko:)))

Sałatka pychotka:))) POLECAM:))

Placek piekłam:) I przepis też miałam z książki Anastazji , a raczej tylko podpatrzyłam wygląd placka bo biszkopty i masę robiłam z moich wypróbowanych receptur. Od razu dodaję ze Placek to cudo...oczywiście wielkościowo i wagowo:)) Polecam:)))

No i mam menu ustalone na cały tydzień dzięki Tobie oczywiście:) Naleśniczki wyglądają smakowicie:) Złodziejaszek ze mnie bo podkradam Ci wszystkie przepisy:)))

Dorotko Kochana podkradam przepis;) narobiłaś mi takiego smaka że nie wiem kiedy ja się wyrobię z tym wszystkim (pieczenie i gotowanie z twoich przepisów:)))

Dorotko to już jest jak piszesz choroba której nie da się wyleczyć:D Jestem już uzależniona od tego słodkiego. Do tego już doszło że sama sobie wymyślam i układam receptury. A w cukierni to jest tak że tu wszystko idzie na jedno kopyto i nie można sobie poesperymentować. Daje się same ulepszacze i przeróżne dodatki po których ciasto wychodzi w 100%. Nie mam tej frajdy co wtedy jak sama w domu sobie upiekę:P Teraz musiałam zrezygnować z pracy ponieważ nie mam z kim zostawić synka:( Ale od września idzie do przedszkola więc wtedy pomyślę co dalej będę robiła. A może razem coś otworzymy:))) Bardzo się cieszę że Jest taka osoba jak Ty która kocha to co ja, bo mam sobie z kim o tym porozmawiać:)))

Oj tak nie wygląda Tort amatorski i nie pochlebiaj tym wszystkim na tym poziomie:) dla mnie z umiejętnościami jesteś na dużo wyższym poziomie. i aż wstyd przyznać ale taki wspaniały tort nigdy by mi nie wyszedł. Dałaś mi za to inspirację na użycie do dekoracji następnych tortów barwnika złotego w proszku (bardzo piękny kolor). pozdrawiam cieplutko:)))

Dziękuję jesteś genialna faktycznie straszne ceny są tych foremek. Także poczekam na ofertę w tortownii. a pomysły to super masz na własne koronki:))) Podziwiam:))

Ależ nie ma za co dziękować, cała przyjemność po mojej stronie:) Ja tez wiele mogę się nauczyć od Ciebie:))) Strasznie interesują mnie falbanki z masy plastycznej, wiem ze są specjalne foremki do tego ale nie wiem gdzie kupić:D Pomożesz??