Szkiełka

[Ewa1]

Jest to biszkopt przekładany masą. Trzy galaretki różnokolorowe kroimy w kostkę(oczywiście rozpuszczone każda osobno w szklance wody i zastygnięte).Mieszamy z masą. Chodzi mi o to,że nie wiem jak się ją robi,żeby się nie zważyła. Placek naprawdę pyszny,skosztowałam go osobiście.Może ktoś go zna pod inną nazwą. Ewa.

[Katarzyna]

Witaj Ewa1 ! Nie jestem pewna czy chodzi Ci o takie ciasto, ale podam Ci jak ja robię coś takiego: rozpuszczam 3 galaretki ( różne- każdą oddzielnie w szklance wody) zostawiam aż zastygną 1 szklankę mleka gotuję z 1/2 szklanką cukru dodaję 2 łyżki żelatyny studzę. 0.5 litra śmietany 18% ubijam mikserem dodając stopniowo przestudzone mleko. Zastygniętą galaretkę kroję w kostkę dodaję do masy mlecznej mieszam już wtedy łyżką. Wykładam na nasączony biszkopt i przykrywam drugim, wstawiam do lodówki do zastygnięcia. Można polac jakąś polewą lub lukrem , a do masy z galaretkami można dodac bakalie :-D Mojej rodzince to bardzo smakuje

[basga]

ja znam trochę inną wersję tego ciasta a mianowicie: biszkopt jasny a drugi ciemny kroję w spora kostkę. 2-3 różne galaretki też pokroic, wszystko wyłożyc w formie, zalac 0,5litra śmietany ubitej z 2 łyżkami cukru i 5 łyżeczkami żelatyny/rozpuszczonej/. delikatnie docisnąc i schłodzic.

[Ewa1]

Witam! Przypadkowo spotkałam znajomą, która jest cukiernikiem. Zapytałam ją o tą masę na "Szkiełka". A oto ona: 1/2 l mleka 1 łyżka mąki pszennej 1 łyżka mąki ziemniaczanej 1/2 szklanki cukru 2 jajka 1 kostka masła lub margaryny(dobrej) 3 różne galaretki Cukier i jajka ubić, dodać mąkę i wymieszać delikatnie na pulchną masę. Mleko zagotować. masę p[ostawić na ogień i wlewać to gorące mleko szybko mieszając aż zgęstnieje. Masę przestudzić. Utrzeć 1 kostkę masła lub dobrą margarynę, dodawać po łyżce ugotowaną i przestudzoną masę i ucierać. Powstanie bardzo dobry krem, do którego dodać 3 różne galaretki rozpuszczone każda osobno w 1 szklance wody. Zastygnięte pokroić w kostkę(najlepiej prezentują się galaretki wiśniowa, cytrynowa i kiwi). Dodać galaretki do masy, wymieszać i przełożyć biszkopt. PYCHA!!! Polecam wszystkim! P.S. Dzięki wam dziewczyny, że chcieliście mi pomóc. Napewno Wasze masy wypróbuję. :-D Życzę WESOŁYCH ŚWIĄT!!! :-D

[Justyna.K]

EWA1dzięki za super przepisik na ten krem z galaretkami napewno wykorzystam. :grin: już się drukuje......

[Ewa1]

Justynko! Cieszę się, że wypróbujesz ten krem, bo warto. Jest to krem którego nie musimy się obawiać, bo nie ma tam surowych żółtek, a ja np. bardzo się ich boję. Ciasto z taką masą może stać kilka dni, a nawet można zamrozić i odmrozić ponownie. Ostatnio w sobotę piekłam ten placek, tą masę ugotowałam na 1 litrze mleka (czyli podwoiłam składniki masy). Utarłam z 1 masłem i dodałam jeszcze jedną galaretkę więcej innego koloru. Wyszedł super!!! Ewa :grin:

[Gość Paweł_]

Witaj Ewa1! Upiekłem twoje szkiełka wczoraj i naprawde są smaczne. Muszę przyznać, że twoja znajoma zna bardzo dobre przepisy. Naprawdę szybko znika ze stołu. Polecam Paweł. :razz:

[Justyna.K]

MASA SZKIEŁKA JEST PRZEPYSZNA PRZEŁOŻYŁAM I UDEKOROWAŁAM NIĄ TORT TAK SIĘ PREZENTUJE :wink:

[ZDJĘCIE NIEDOSTĘPNE]

[renigliwice]

Justynko! Ale piękny ten torcik z tą masą.! Gratuluję. Muszę się wreszcie za niego zabrać. Pa . Renata :wink:

[Justyna.K]

reni-gliwicerób bo naprawdę WARTO. :razz: EWA1 jeszcze raz bardzo dziękuję za tak trafiony przepis napewno jeszcze nie raz wykorzystam go .POZDRAWIAM :razz:

[Ewa1]

Justynko! Bardzo się cieszę, że Tobie smakuje. Ale ze zdjęcia troszkę wydaje mi się że wyszła ciut za rzadka (może się myle). Tort jest piękny. Ja postaram się zrobić na niedzielę i spróbuje dołączyć zdjęcie. Ewa :razz: :razz: :razz:

[Justyna.K]

Mnie się wydaje że galaretka powinna jeszcze posiedzieć w lodówce żeby stęrzała dokładnie ale nie było już czasu i galaretka była nie taka za twarda następnym razem rano wcześnie zrobie galaretkę żeby porządnie stęrzała :razz: bo masa była gęsta ta galaretka robi taki rozjeżdrzony efekt ale i tak pyszna była :razz:

[Ewa1]

No właśnie chyba troszkę za rzadka przez tą galaretkę. Ja zawsze gotuję na noc i wkładam na talerz do lodówki, rano sztywna jak należy. Ale jak to mówią "pierwsze koty za płoty", człowiek przecież uczy się całe życie. Pa,Ewa :razz: :razz: :razz: