Przed chwilą wyciągnęłam z pieca. Nie doczekałam się odpowiedzi, więc piekłam w temp.170 C. W czasie pieczenia pięknie wyrósł po bokach, ale na szczęście trochę boki opadły i wszystko pięknie się wyrównało. Trochę też popękał po bokach. O wrażeniach smakowych napiszę później, jak ostygnie. Na razie dziękuję Elu za podzielenie się tym przepisem.