Skocz do zawartości

ali

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    264
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez ali

  1. Odpowiem za autorkę, bo też taką robiłam kiedyś. Nic się nie gotuje, tu sól konserwuje. Tą jarzynę można mieszać dowolnie, to co się lubi, ważne natomiast, że należe dodać solityle aby stanowiła ona 20 jarzyn, np. 1000g jarzyn - 200g soli

  2. W żadną z tych stron nie mogę wejść. A ciekawią mnie dwie z nich - banki i migrena, jako że całe życie zawodowe przepracowałam w banku i być może skutkiem tego są moje migreny. A samochody? no mam męża i 2 synów, chętnie ich tematem zainteresuję, ale te nowo podane też mi się ne otwierają.

  3. Robię zawsze podobny, lecz bez majonezu no i soku z cytryny /chrzan ze słoiczka jest już wystarczająco kwaśny/ Ja robię tak: 6 jaj gotuję na twardo, a następnie ścieram na tarku na drobnych wiórkach. Dodaję śmietanę /na oko, żeby było dość gęste/, następnie sloik chrzanu /ok. 350-400 ml/, mieszam, do smaku dodaję szczyptę soli i cukier, aby złagodzić smak. Kiedy chrzan jest zbyt kwaśny /próbuję przed dodaniem go/, wyrzucam na chwilę na sitko, aby odsączyć trochę z kwaśnej zalewy. Jeżeli mam pod ręką, dodaję też ze 2 jabłka - najlepiej szarata reneta, obrane i też starte. Wtedy doprawiam do smaku już po dodaniu jabłek. Taki chrzan jest naprawdę pyszny. U mnie w domu żaden inny nie wchodzi w rachubę.

  4. Robię wg podobnych proporcji, ale wodę /mleko - z mlekiem lepsze/ daję bardzo gorącą, prawie wrzącą, pierw mieszam widelcem wodę z mąką, a gdy trochę ostygnie dodaję żółtko a na końcu masło. Ale co do sposobu robienia pierogów - też mam takie urządzenie ale nie potrafię nim robić, zawsze ciasto wchodzi mi między to złożenie /przy składaniu/. Jak to nakładasz, że takie ładne wychodzą?

  5. Ja kupiłam w sklepie takie szczypce drewniane, długie. Czasem uda mi się za ich pomocą wyciągnąć, ale ogórek musi być mały /chudy/, bo inaczej nie mieści się w otworze i ogórek i szczypce. Ale mój mąż wyjmuje je doskonale za pomocą widelca, tak gdzieś z połowy butli, potem to już wylewa roztwór do gara, butlę przechyla i wyjmuje ogórki /też za pomocą widelca/, a następnie dajemy je do mniejszych słoików razem z zalewą. Potwierdzam, ogórki bardzo dobrze się przechowały, niedawno skończyliśmy ostatnią butlę, z tym, że ja nie dawałam aż takiej ilości /różnorodności/ przypraw. Dałam jedynie to co zwykle - nie lubię ogórków zbyt "ziołowych", a więc dałam koper /gałązki/, czosnek, chrzan, gorczycę no i liście różne czyli dębu, porzeczki czarnej, winogrona i wiśni /po kilka każdego rodzaju/.

  6. Witaj krajanko! Patrzę i myślę, gdzie też taki placek jest jeszcze znany. A tu masz, Podkarpacie. Dostałam kiedyś podobny przepis od koleżanki z łańcuta, muszę aż porównać, choć wydaje mi się, że jej był na cieście drożdżowym. Przymierzałam się już wiele razy do niego ale nigdy nie zrobiłam - jakoś nie miałam pomysłu co do konsumpcji. Może teraz się skuszę?

  7. Ja też nazywam go tatarskim, nie daję szynki, za to groszek konserwowy, czasem troszkę cebuli drobno posiekanej i uprzednio sparzonej. Z majonezem lepiej smakuje, ale ja też używam śmietany, z przyczyn zdrowotnych/, do której dodaję musztardy, soli, pieprzu, odrobinę cukru. Taki sos wykładam np. na półmisek, na wierzchu układam połówki jajek przeciętą stroną do góry /żółtkami/, lekko je wciskając w ten sos. Czasem podaję na liściach sałaty /liść sałaty, sos, połówka jajka/, takie gotowe porcje ułożone na półmisku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.