Izunia2007

A ja proponuję domową CAFFE LATTE

Drożdże sklepowe to sztucznie drożdze.Zakwas to naturalne drożdze. Chleb na zakwasie jest przez to zdrowszy i lepiej trawiony przez nasz organizm.Dlatego polecam zrobienie zakwasu i pieczenie na nim.Minus? Długie oczekiwanie. Co do automatu, to on ma program dostosowany do ciast drożdżowych a nie na zakwasie.Nie znaczy to że nie można w nim piec takich chlebków.Wiąże się to właśnie z pilnowaniem.Ja taki chleb na zakwasie zostawiam poprostu w wyłączonej maszynie na noc i włanczam rano :-D

Ja do mikrofali uzywam szkla zaroodpornego, ale przyznam szczerze ze nie smakuje mi ciasto upieczone w mikrofali.

Ja wodke dodaje prawie do wszystkich mas i zawsze pod sam koniec jak juz masa jest utarta.Jeszcze nigdy mi sie nie zwazyla :)

Paroweczki wygladaja pysznie,ale dlaczego sa w dziale slodkosci? :)

hahahahaha! zycze milego przegladania :-?

Bietka - na dole mojego kazdego postu jest link do mojej stronki z przepisami,wiec zapraszam :-?

A ja mam automat z jedna grzalka na dole i gora przypieka mi sie elegancko.Oto przyklady

Pieke bardzo duzo,ale szczerze mowiac nie slyszalam o mace z dyni.Z fasoli predzej.Dynie wole dodawac do ciasta w postaci naturalnej,zblenderowanej.Super nadaje kolor ciastom drozdzowym i pieknie ciasto rosnie.

a ja mieszam make z odrobina bulki tartej.

Popieram ;)

Znam znam! Super stronka ;)

12 godzin czekania ? to chyba nie szybki placek?

Z wyjmowanym dnem mam kilka i maja juz chyba ponad 10 lat.

200 kcal to duzo i malo.Zalezy czy masz na mysli jeden caly posilek czy jeden produkt.Poszukaj sobie Tabele Kalorycznosci i tam sa podane kalorie na 100 g danego produktu.Odchudzajac sie a nie glodzac powinnas jesc ponad 1200-1500 kcal dziennie.Zalezy od tego ile wazysz, jak aktywnie spedzasz czas i od kilku innych czynnikow.

To sa amerykanskie? mam watpliwosci co do nazwy

Za duzo plynow.A skorke przed pieczeniem posmaruj roztrepanym jajkiem to sie ladnie zarumieni ;)

Zgadzam sie z Samanta :sad:

Musisz zwrocic uwage na moc.Im wieksza tym lepiej beda sie piekly frytki.Ja sama mysle o frytkownicy ale takiej gdzie uzywa sie tylko kilka lyzek oleju.

No widzisz? Mama pokaze raz a Ty juz bedziesz wiedziala :D Zycze smacznej drozdzowki :)

Nie ma za co, przeciez wszyscy powinnismy sobie pomagac.Czasem tylko w tygodniu mam mniej czasu aby tu zajrzec,ale to forum mam w ulubionych i nie zapomne :D

Sprobuj czesc maki zastapic zytnia i dodaj np. 2 lyzki oliwy do ciasta.

Ina12 ma racje - do wzrostu drozdzy nie potrzeba az takiego ciepla.Ja mysle ze powody mogly byc dwa.Pierwszy to nie swieze drozdze,a drugi to taki ze chcialas dobrze i postawilas je kolo palnika,a za duze cieplo zabija drozdze. Kaliope - mam do Ciebie takie pytanie: jaka konsystence mialy Twoje rozrobione drozdze?Moze byly za bardzo plynne aby sie podniesc?Ja tez daje cukier, troche wody i tyle maki aby byly gesciejsze jak na nalesniki ale lejace.Nie dodawaj czasem soli, bo to tez je zabije. Czasem drozdze maja jeszcze dobry termin przydatnosci,ale sa zle przechowywane w sklepie lub domu i przez to tez moze byc cos nie tak.

Behatko - za duzo drozdzy! Ciasto pieknie wyroslo i opadlo.Musisz zmniejszyc ilosc i powinno byc ok.Ja na 500 g maki biore 2-3 dkg swiezych drozdzy, a na 1 kg nie wiecej jak 5 dkg.Pieke bardzo duzo wiec mozesz mi wierzyc ze to wystarczajace ilosci.

Zawsze mozesz sprobowac, ale wez sobie pod uwage ze na wage chleba nie sklada sie tylko sama maka. Przyklad: 540 g maki i 300 ml wody, to juz 840 g.A nie masz w swojej instrukcji proporcji na 2 lub 3 rozmiary chleba? Bo ja w swojej mam do kazdego przepisu podane 3 proporcje.