-
Postów
495 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anula1978
-
Marudo ależ Ty jesteś mocna w postanowieniach. Mówisz, ze nawet sie nie skusisz w święta? Też bym tak chciała ale nie wiem czy dam radę. Tym bardziej, że będzie dobre jedzonko :D Wiem, że nie powinnam się skusić ze względu na stojąco wagę ale zobaczymy co los pokaże. A co przygotowujesz dla siebie protalowego? :grin: Buźka
-
Bagi mam pytanie do Ciebie: dopiero teraz zauważyłam, ze Ty jesteś na diecie od końca lutego i schudłaś aż 12 kilogramów!!! Jak Ty to zrobiłaś? Czy dodatkowo ćwiczysz? Pytam tak z ciekawości bo ja dietkuję od końca stycznia i tylko 10 kg :grin: - choć wiem, że to i tak dużo ale już 2 tyg. stoję w miejscu jestem. Pozdrawiam.
-
Śliweczko postaram się zrobić jak mówisz.....ale z tym jedzeniem to nie wiem jak ograniczyć bo ja naprawdę jem mało. W pracy zjem przeważnie 2 serki wiejskie 3% Piątnicy albo homo, jogurt naturalny itp a w domu np jajecznicę z 2 jajek z odrobiną cebulki na kolację kawałek ryby wędzonej Makreli ok 1/3 nieraz kakao lub kawałek wędliny i jogurt naturalny czy też mielony z kurczaka..,..i dużo piję. także to ani tłuste ani dużo tego nie jest. Wody pije ok 1,5-2 litry + herbata, kawa. Ruchu fakt że tyle nie mam a ćwiczyć mi się nie chce. Pozdrawiam.
-
Hej dziewczyny. Jaki Śliweczka miała fajny pomysł z tą naszą klasą. Też się zapisałam, obejrzałam Wasze prfofile i pozaprasza lam Was he he he.. Jeśli którejś nie mam to przegapiłam albo nie było osoby zapisanej w tej klasie. Pozdrawiam gorąco. A propo wagi to ja nadal stoję z wagą chyba od 25 stycznia w miejscu. Co ja mam robić? Jem jak zwykle i piję też jak zwykle.......dziewczyny to mnie nie motywuje!!! Narka
-
Hej dziewczynki :grin: Jak tam po weekendzie? Bo jak dla mnie za krótko - nie zdążyłam porobić wszystkiego. A teraz jeszcze przygotowania do świat..... Mam czas tylko po pracy popołudniem i wieczorem, chyba, ze wezmę wolne hi hi hi Powiedzcie co przygotowujecie sobie do jedzonka na te święta? Mnie akurat przypadnie faza z warzywami ale nie wiem co zrobić dobrego. Pomóżcie. Marudo a Ty zawsze tak rano jesteś....gdzie Ty pracujesz? Pozdrawiam.
-
Witajcie słoodziutkie! Ale żeście sie rozpisały!!!! Normalnie nie nadążam Was czytać - od wczoraj ok 15 do dziś rano chyba ze 3 strony.... U mnie też waga stoi już chyba 2 tygodnie i z tego wszystkiego coś skubnę. Ale obiecuję już nie będę i wezmę się w garść. Wszyscy mi mówią, że spodnie na mnie wiszą - faktem jest, że nowych jeszcze nie kupowałam od czasu diety czyli ponad 2 miechy. Muszę jeszcze jakąś spódnicę kupić może na święta..... A jeśli chodzi o wagi to powiem Wam, że nie wiem czym to jest spowodowane ale różnie pokazują. Mam elektroniczną i mama moja też z tym, że ona ma taką, która się włancza po podniesieniu jej nogą i opuszczeniu na podłogę. I jej waga zawsze pokazuje te 1-1,5 więcej niż moja. I cioci waga też wskazuje tyle co moja a mamy waga więcej dlatego też zawsze biorę wagę ze swojej wagi (tylko tej jednej bo tak jest najwiarygodniej). Też postanowiłam uciąć sobie jeden dzień z warzywami i zastąpić go czystymi proteinkami czyli od dziś 6 dni protein. A teraz zmykam do pracy. Pozdrawiam ciepło ze słonecznych i pogodnych Kujaw.
-
Śledzie pod pierzynką Płaty śledziowe - matyjasy należy je lekko opłukać i pokroić w kostkę gdzieś 1 cm na 1 cm -- chyba że woli się drobniej.....ja robię różnie jak mi się chce. Następnie kroję cebulkę w drobną kosteczkę i mieszam ze śledziami. Cebuli ok 1 średniej czy 2 mniejsze zależy jak kto lubi. Daję trochę pieprzu, oliwy (na parafinie nie robię tylko daję oleju) skrapiam to octem i do wkładam słoiczka do lodówki na 2 - 3 dni. Później gotuję w garnku buraczka, marchewkę, ziemniaki (raz w diecie dałam i mi nic nie było ale możesz nie dać), jajka - wszystko w mundurkach. Następnie jak wystygnie obieram i trę na tarce o dużych oczkach - każde na oddzielną miseczkę. Składniki układam warstwowo w miseczce najlepiej przezroczystej bo wtedy ładnie to wygląda w taki sposób. Na dno miski dałam ziemniaki, później śledź wymieszany z cebulką, na to marchewka, jajko, kukurydza (ale niekoniecznie), buraczki i smaruję majonezem (w tym przypadku protomajonezem, i znów powtarzam warstwy: ziemniaki, śledź, marchew, jajko, kukurydza i buraczki a wierzch smaruję protomajonezem. Sałatka jest pyszna - polecam.)
-
Witaj Bagi Jeśli chodzi o przepis na śledziepod pierzynką to już Ci mówię: robiłam i jest pyszne teraz na święta też zrobię - mój stary przepis. Otóż kupujesz płaty śledziowe - matyjasy lekko je opłucz i pokrój w kostkę gdzieś 1 cm na 1 cm -- chyba że wolisz drobniej.....ja robię różnie jak mi się chce. Następnie kroję cebulkę w drobną kosteczkę i mieszam ze śledziami. Cebuli ok 1 średniej czy 2 mniejsze zależy jak kto lubi. Daję trochę pieprzu, oliwy (na parafinie nie robię tylko daję oleju) skrapiam to octem i do wkładam słoiczka do lodówki na 2 - 3 dni. Później gotuję w garnku buraczka, marchewkę, ziemniaki (raz w diecie dałam i mi nic nie było ale możesz nie dać), jajka - wszystko w mundurkach. Następnie jak wystygnie obieram i trę na tarce o dużych oczkach - każde na oddzielną miseczkę. Składniki układam warstwowo w miseczce najlepiej przezroczystej bo wtedy ładnie to wygląda w taki sposób. Na dno miski dałam ziemniaki, później śledź wymieszany z cebulką, na to marchewka, jajko, kukurydza (ale niekoniecznie), buraczki i smaruję majonezem (w tym przypadku protomajonezem, i znów powtarzam warstwy: ziemniaki, śledź, marchew, jajko, kukurydza i buraczki a wierzch smaruję protomajonezem. Sałatka jest pyszna - polecam.) Pozdrawiam
-
Oj chyba się pomyliłam........wszystko jest ok. Narka
-
Dziewczyny nie wiem czy zauważyłyście, że nie jest "przestawiona" godzina na forum? Bo wskazuje godzinę do tyłu jak się dołancza posty.....
-
Marudo fajny dowcip - uśmiałam się. Milenko dzięki za przepis. Ale z tym utrzymywaniem wagi myślę, że się skończy i spadnie w końcu :-). Ale widzę, że nie ja jedna mam ten problem w tej chwili. Damy radę oby minęły tylko te święta i większych pokus nie będzie (6poza jakimiś weselami, komuniami itp) Pozdrawiam.
-
Dzięki Śliweczko Szczerze mówiąc też nie doczytałam o tym, by zastąpić dzień warzywny dniem protein - muszę spróbować. I herbaty zielonej dużo tez nie pije raz kiedyś (a zimnej to w ogóle - dla mnie najlepiej jak jest wszystko gorące!!!). Piję czerwoną herbatkę ale co mi szkodzi spróbować znów zielonej. Śliweczko a ty pijesz zieloną herbatkę? Jeśli chodzi o tą listę to i tak akurat z niej nic nie jem nieraz mąkę kukurydzianą tylko używam. Dziewczyny dzięki za wsparcie. RAZEM RAŹNIEJ.
-
Marudo ja wychodzę z tego samego założenia. Nie odpuszczę póki nie osiągnę wagi i powiedziałam już KONIEC z grzeszkami !!!! Obawiam się tylko świąt bo wtedy coś skubnę ale będę starała się robić to jak najmniej. Na szczęście obejmie mnie akurat wtedy faza z warzywami - to mnie cieszy - dlatego muszę zrobić sałatki i jakąś surówkę. Marudo a jaka była Twoja waga wyjściowa? I ile masz lat i jaki wzrost?
-
Cześć dziewczyny :-) Dziś mam jakiś straszny dzień dołujący mimo tego, że pogoda ładna........Już chyba od tygodnia albo i więcej waga prawie stoi w miejscu między70,5-71 a było już kiedyś 69,8. Dołuje mnie to bo nie jem dużo za to bardzo dużo pije - wczoraj samej wody wypiłam trochę ponad 2 litry i do tego 2 kawy i 2 herbaty :?: Wieczorem miałam 71 i rano patrzę tyle samo. Wiem - zaczęłam fazę z warzywami i możecie powiedzieć, że one zatrzymują wodę i dlatego tak się dzieje ale już tyle razy przechodziłam tą fazę a mimo tego waga spadała. Przed @ też nie jestem..........i na prawdę to jest wkurzające jak patrzę i nic nie drga w dół. Z tym że wczoraj zjadłam kilka ciasteczek w pracy - to był mój grzeszek....... :?: .Mam nadzieję, że to się zmieni bo mam jeszcze chyba z 10 kilosów do zgubienie. Powiedzcie jakie macie na to sposoby żeby zlecieć szybciej.... Pozdrawiam cieplutko.
-
Witajcie Moje protalowiczki te starsze i coraz więcej tych nowych. Tłoczno się u nas robi. Nie zaglądałm tu przez weekend a dziś patrzę ile nowych osób. To fajnie i miło bo razem raźniej jest. Ja u siebie zauważyłam, że jak przez weekend jestem w domu to i waga stoi w miejscu a jak chodzę do pracy to leci waga w dół. W domu to mniej piję wody no i od czasu do czasu coś skubnę zakazanego ale się tym nie załamuje. Dziś i tak miałam wagę bez zmian także efektów będę się spodziewać jutro. Wydaje mi się, że za mało jem ale co mam zrobić jak mi się nie chce więcej? I obawiam się tego, że jak przejdę do III fazy i zacznę wprowadzać coraz to inne produkty typu chleb, sery itp to zacznę szybciej tyć. powiedzcie co ja mam zrobić? Pozdrawiam wszystkie.
-
Witaj Stopstres Ja nie ćwiczę a i tak waga poszła w dół aczkolwiek nieraz kilka dni stoi w miejscu i to mnie najbardziej denerwuje. A ostatnio jednego dnia miałam mniej rano a drugiego pół kilograma więcej. Szok. A powiedz działa na Ciebie Normosan? Bo jeśli tak to się cieszę, że mogłam pomóc. Ja tez wczoraj sobie wypiłam. Pozdrawiam wszystkie Laseczki.
-
Witajcie dziewczyny. Też dawno się nie odzywałam choć codziennie (za wyjątkiem weekendów) czytam wasze posty. Motywujące jest czytanie Waszych wypowiedzi o gubieniu kilogramów- to na prawdę pomaga. U mnie waga przez weekend stoi w miejscu -( nie wiem czym to jest spowodowane) ale zauważyłam ze przeważnie tak jest. W tygodniu gdy jestem w pracy więcej chudnę może dlatego że więcej piję i mniej jem. Na 8 godzin pracy borę 2 serki Piątnicy bądź jeden serek wiejski i homo i w domu obiad. Później cosik przekąszę albo i nie - zależy czy che mi się jeść. Już myślałam, że może za mało jem......ale jak mi się nie chce...... Dziś mam na obiad kurczaka i brokuły, wczoraj była jeszcze surówka i sobie zjadłam z tym, ze była z majonezem tym zwykłym nie protalowym. Mam nadzieję, że zaraz nie zaszkodzi. Pozdrawiam Was.
-
Stopstres kiedy ja miałam na początku diety problemy z wypróżnianiem to też stosowałam parafinę, otręby i nic. Ruszyło mnie kiedy wypiłam Normosan. To jest herbatka ekspresowa lub sypana, którą możesz kupić w każdej aptece. Powinno się wypić filiżankę na noc. Ale ja wypiłam jedną z rana a drugą przed snem - na noc i następnego dnia już tylko na noc i poszłam się załatwić bez problemu. Także spróbuj i zobaczysz po sobie. A to jest niedroga hebatka ok 6-7 zł chyba. Pozdrawiam i życzę wytrwałości. ja jestem, na diecie od 28 stycznia i 8 kg jest mnie mniej. Pozdrawiam.
-
Cześć dziewczyny Witam z deszczowych Kujaw. Pogoda dziś do bani....głowa boli...nic się nie chce i na dodatek fatalnie się czuję. Dostaję właśnie dziś @ co jest kompletnym zaskoczeniem dla mnie bo powinna być za 2 dni. Dieta mi trochę to rozregulowała. Wy też tak macie nierówno teraz? Waga trochę spadła mimo to ale dziś drugi dzień bez zmian. Pozdrowionka.
-
A cóż to dziewczyny po weekendzie się nie odzywacie? Taka tu pustka przy poniedziałku....jest prawie 15 i nikogo nie widać? Mnie jak zwykle weekend minął za szybko.....i wczoraj troszkę zgrzeszyłam....ale i tak schudłam bo dziś mam mniej....a do tego gdzieś za 4 dni dostanę okres....zobaczymy czy waga mi skoczy albo stanie. Od wczoraj jestem niby ba czystych białkach. Pozdrawiam.
-
Hej Ja osobiście też nie ćwiczę i po mału chudnę, ale zastanawiałam się nad tym czy nie poćwiczyć na brzuch bo cm w talii nie ubywają-raptem 3 cm przez 1,5 m-ca. I chciałam zacząć 6 Weidera ale się ociągam i zwlekam a gdybym się od razu wzięła to i do świąt bym skończyła a tak to lipa....Może się zmobilizuję choć tłuszczu z samego brzucha ubyło ale jeszcze nie to co musi być. Pozdrawiam Was Protalowiczki.
-
No ja niestety też nic nie wiem na temat amarantusa. Co prawda przeglądałam teraz strony różne na ten temat ale sama nie wiem co o tym myśleć. Zawierają dużo białka, błonnika itp. ale nie wiem ile jest np. węgli....a niektóre nep coś podobne do wafli ryżowych zawierają ryż.... Ja chyba nie będę eksperymentować i zostanę przy tym co jem. I tak nie spróbowałam połowy tych dań co piszecie albo nawet i więcej.....bo zawsze mam coś innego do jedzenia. Za mało te 5 dni na fazę np. z warzywami. Jak są warzywa to sie coś wymyśla i zawsze mi zostaje do zrobienia np. sałatka z surimi i do tej pory jej nie zrobiłam a surimi leżą w zamrażalniku. Dziewczyny na dodatek waga mi stoi na poziomie 73,5 już z tydzień a cm nie schodzą nic!!!! Jestem 1,5 m-ca na diecie a straciłam raptem 3 cm w talii i 4 w biodrach....koszmar ....myślałam, ze zejdzie mi szybciej. Pozdrawiam.
-
Jeśli chodzi o wątróbki to wczoraj smażyłam ale drobiowe. Opłukałam je następnie obtoczyłam lekko w mące kukurydzianej i na patelnię teflonową. Podsmażyłam je z jednej i z drugiej strony tak by zbrązowiały (bo takich nieprzypieczonych nie lubię), później podlałam wodą i trochę podusiłam aż woda odparowała i dodałam cebulkę. Znów podlałam lekko wodą a na samym końcu osoliłam. I wyszła palce lizać. I myślę, że z indyczymi możesz zrobić tak samo a jak za duże będą to przekrój na kilka mniejszych kawałków. Pozdrawiam i życzę smacznego.
-
Witajcie dziewczyny. Wczoraj zaczęłam fazę z warzywami i mam mały dylemat: powiedzcie mi czy można jeść matyjasy? Bo zrobiłam sałatkę ze śledziem solonym-taką warstwową :"śledź pod pierzynką" czy coś takiego: warstwowo się układa śledzia z cebulką, ziemniaki, marchewkę, buraczki, jajko i majonez. Z tym, że nie dałam ziemniaków a zamiast majonezu dałam protomajonez. Czy mogę taką jeść bo przyznam się szczeże jest pyszna i już troszkę zjadłam. A jeszcze jedno: czy pije któraś z Was tą kawę slim coffee?
-
Cześć dziewczyny. Witam Was po weekendzie. Nadrobiłam straty w czytaniu naszego forum i powiem Wam szczerze, ze jestem trochę zaniepokojona tym co napisała Samanta odnośnie oleju parafinowego. Ja na nim i smażyłam i piekłam np. sernik i teraz czytam że to jest niebezpieczne i rakotwórcze. Więc odrzucę chyba słodzik a zamiast tego do sernika będę dawać chyba odrobinę cukru..... Najgorsze jest to, ze ja piję kawę ze słodzikiem bo herbaty to lubię gorzkie. Powiedzcie co o tym sądzicie.... Od jutra zaczynam fazę z warzywami a teraz przez 4 dni waga stoi w miejscu 73,5 i nie chce drgnąć w dół. Pozdrawiam Was Protalowiczki.