-
Postów
495 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anula1978
-
Witajcie kochane z rana. Ja już też po kawie. Pogoda na Kujawach nie za bardzo, niebo znów pochmurzone, wieje wiatr i ogólnie jest chłodno i nieprzyjemnie ;) Po prostu nic się nie chce........optymizmem napawa tylko to, że już niedługo dosłownie za kilka godzin weekend i będzie można odpocząć. Fajnie gdyby było ciepło bo muszę jeszcze raz pomalować słupki do huśtawki. U mnie waga minimalnie drgnęła ale nic nie zmieniam na pasku bo przez weekend zawsze mam więcej....ale wczoraj bardzo mało zjadłam przez cały dzień i może dlatego mam trochę miej. Nie miałam ochoty na jedzenie. A na wieczór zrobiłam sobie "owsiankę" otrębową na mleku i oki. Jem taką chyba już od 4 dni taką codziennie i nie mam problemu z WC hurrrrraaaa. Dzięki Śliweczko za radę. A poza tym od dziś jestem na warzywach. Proteiny przeciągłam na 7 dni a teraz warzywa zrobię normalnie 5 dni i zobaczę co będzie z wagą bo już mnie denerwują te przestoje. (Ale lepsze przestoje niż zwyżki.....he he he). Pozdrawiam.
-
Zuza ja ostatnio widziałam w Realu mleko odtłuszczone ale granulowane i nie wzięłam bo nie wiem czy granulowane się nadaje do nutelli a proszkowego nie było. To zawartość tłuszczu była chyba 0,8 a cena mleka ok 6 zł. Teraz gdybym była to wezmę takie sobie. Pozdrawiam. A kakao kupuje firmy DecoMoreno
-
Witaj Heloiza. A ja już sobie myślałam co się z Tobą dzieje bo przestałaś nas odwiedzać. Tzn może i czytasz ale się nie odzywasz. Ale fajnie, że nadal dietkujesz z nami. Zaglądaj do nas częściej. Pozdrawiam i życzę zdrówka.
-
Marii masz misję do wypełnienia.....widzisz od razu le chętnych.......fajnie będziemy razem gotować ;) Ja uciekam z forum....odezwę się jutro. Pa
-
Aneczko80 ale zauważ, że Ty jesteś na diecie od kwietnia a ja już od końca stycznia czyli już pełne 4 miechy.....a to kawał czasu. Zobacz inni bagi chyba zaczęła miesiąc później ode mnie i ma lepsze wyniki wagowe niż ja....każdy organizm inaczej reaguje i każdy inaczej spada. Ale trzeba cierpliwości i wytrwałości. Zobaczysz Tobie też sie uda jeśli będziesz się trzymać ściśle diety. Ja przez pierwsze 1,5 miesiąca nie grzeszyła dopiero później po troszku i może też waga mi się zatrzymywała. Z miesiąc temu stałam w miejscu ponad 3 tygodnie a teraz znów stoję z 1,5 tyg. w miejscu. Toć to można nerwicy dostać hi hi hi. Aneczko trzymam za Ciebie kciuki - na pewno Ci się uda. Pozdrawiam.
-
Marii a masz może skany tej drugiej książki Dukana z przepisami?
-
Dam radę gratuluję przejścia do III fazy. Z jednej strony bym chciała już być w III fazie bo wtedy wiedziałabym, że mam już tą wymarzoną wagę ale z drugiej strony czekałoby tyle pokus, że ho ho ale gdybym miała już wybierać to zdecydowałabym się przejść do III i wtedy patrzeć na to co jem ale wydaje mi się, że po trochu jedzenia wszystkiego to nic by się nie stało i od razu waga by nie wzrosła - co innego gdyby się jadło do syta. A jeśli chodzi o ser żółty to u nas w Polsce można dostać takie odtłuszczone? Ja nieraz skubnę takiego zwykłego żółtego i też jest dobrze..... i może dlatego też stoję w miejscu. Pozdrawiam ;)
-
Hej .... Tak czytam i czytam i muszę się wtrącić......bo trochę niesmacznie się zaczyna robić! Po co te docinki Margot.....przecież można na spokojnie sobie wyjaśnić pewne kwestie..... a pomysł z osobnym wątkiem na dowcipy jest O.K. i też jestem za....zgadzam się ze Śliweczką i Dorotką.
-
Witam również w słoneczny poranek na Kujawach.....zanosi się dziś na upał.... Wszystkim mamom (a w szczególności swojej mamie Halinie :) bo wiem, że nieraz tu zagląda ;) ) z okazji ich Święta życzę wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i zadowolenia z dzieci swoich. Większość z nas jest mamusiami także protalki dziś jest nasze święto. Na ten znak musimy wieczorem wspólnie chyba coś wypić. Wystarczy umówić się na jakąś godzinkę i już........ U mnie dziś waga znów stoi w miejscu - jak zwykle już od ponad tygodnia. Zaplanowałam sobie na dzisiaj malowanie słupków pod huśtawkę dla córci bo od jutra ma być załamanie pogody i znów lipa będzie. Miałam malować w sobotę a cały dzień lało. Trzymajcie się dziewczęta i chłopaku Lenoxie. Pozdrawiam.Pa
-
Margot dobry pomysł z tym winkiem....ale ja nie lubię wytrawnego - jest za kwaśne. Ale może strzelę sobie przy poniedziałku drinola a colą light...jeszcze zobaczę...bo muszę najpierw jechać z córcią na tańce (nasza 3,5 letnia baletnica). Pozdrawiam Was wszystkich. Do jutra
-
Witajcie szczypiorki! Ale żeście szaleli w weekend - dopiero skończyłam czytać zaległości. Nie było mnie od piątku popołudnia i chyba z 15 stron przybyło albo więcej....ale się naśmiałam.....że ho o - brzuch mnie aż boli.....głównie zasługa Margot, Lenoxa i Bogi. Chociaż inni też dorzucali. Witam w naszym skromnym gronie Balbinę 38 i edythę - z nami i przy naszym wsparciu dacie na pewno radę i pokonacie te wygórowane cyferki na wadze. Marudo u mnie też waga stoi już chyba z 1,5 tygodnia albo 2 - już nie pamiętam dokładnie od kiedy stanęła....i jak na złość ani drgnie. Mam nadzieję, że nie przedłuży się ten stan na 3 tygodnie (jak kiedyś)!!! Teraz jestem na białkach - ale wczoraj zjadłam kawałek ciasta.....ale się nie będę tym dołować....zjadłam i już....ważne że dalej dietkuję. Śliweczko super zdjatko w wiosennych barwach. Trzymajcie sie. Pozdrawiam
-
Margot, Marudo, Juggin mnie też waga stoi już chyba od ponad tygodnia....do tego nie byłam z tydzień w kibelku i przez 3 dni z rzędu brałam tabletki na przeczyszczenie i wczoraj normosan i nic mnie nie ruszyło. Wczoraj to miałam tak twardy brzuch i jakiś bolący, że szok....myślałam, że noc spędzę w kibelku a tu nic. Rano na wagę a tam bez zmian....dopiero z godzinke temu byłam w wc i trochę poszło....ale nie wiem jak wagowo jutro....jak będzie bez zmian to załamka. Przed @ nie jestem a czyste białka mam od dziś....zieloną zimną piję, zwykłą wodę też ze 2 lutry dziennie i nie mam pojęcia co robić, otręby jem, parafinę jako majonez-ale nie codziennie. Także widzicie nie jesteście same. Pozdrawiam ze słonecznych jak na razie Kujaw.
-
Dziewczyny jutro mam zamiar zrobić sernik i może jakąś szynkę w galarecie bo dawno nie robiłam Ale nie mam pomysłu na obiad. Dziś kończą mi się już warzywka od jutra czyste białka (skracam o 1 dzień warzywa ale czy będzie jakiś efekt pozytywny to nie wiem.). Macie pomysł na jutrzejszy obiad?
-
Milenko ja ostatnio w Kaufandzie kupowałam sobie słodzik w proszku do pieczenia i gotowania i był też taki w płynie - nie wiedziałam który wziąć i wzięłam w proszku. Cena ok 5-6 zł a ten w płynie ok. 8 zł A Ty jesz serki waniliowe Danona? Czy źle zrozumiałam. Pozdrawiam
-
Aha i chyba zrobię dziś albo jutro sernik tylko powiedzcie mi który jest lepszy bo jak do tej pory zawsze robiłam ten zwykły. A teraz widzę wiedeński, z marchewką....i sernik jak prawdziwy..... Doradźcie mi. Pa
-
Witajcie Protalki. Na Kujawach od samego rana pada i była nawet burza o 6 rano hi hi hi. U mnie nadal waga dalej stoi - uparta jest i to bardzo.....może drgnie po posiedzeniu w WC ale nie wiadomo kiedy to nastąpi. Pozdrawiam.
-
Asieńko ale Ci zazdroszczę, że już osiągnęłaś swój wynik.....Ja jeszcze poczekam sporo..... Jeśli chodzi o herbatnik to wydaje mi się, ze można go jeść w fazie z białkami. Ale powiedz czy w III fazie też trzeba trzymać system naprzemienny: czyste białka i białka + warzywa? Teraz nie zaglądałam do książki i muszę swoją wiedzę odświeżyć. Pozdrawiam i gratuluję Asiu.
-
Śliweczko dobrze, że jesteś już powolutku z nami. A jeśli chodzi o mnie....to.....śnij.....śnij.....śnij.....może to mi pomoże. Pozdrawiam Cię. A taks woja drogą to fajnie masz, że mimo grzeszenia poszłaś w dół.....al to na pewno zasługa stresu bo jednocześnie miałaś i komunię i maturę córki. Pa
-
Margot wiem, że masz rację i wiem też to, że nie zrezygnuję z diety i się nie poddam ale wierz jak patrzę na tę samą cyfrę na wadze to mnie szlag trafia....coś o tym wiem bo wcześniej stałam w miejscu ponad 3 tygodnie.....ale ciężko jest nie skubnąć. Nie robie tego często i dużo ale zawsze mały kęs.....ale powiedziałam koniec i zobaczę czy coś się ruszy. Jeśli chodzi o moje menu to jest w porządku....może czasami za mało jem bo na pewno nie ma 1000 kalorii i do tego 1000 pewnie dużo brakuje..... Od poniedziałku jestem na warzywach no i nie byłam kilka dni w WC - może wszystko razem daje taki efekt. Wczoraj wzięłam tabletki aż 2 ale jak na razie do tej pory nic.....mówię Wam załamka. Trzymajcie się. Ciesze się, że jest tu takie wsparcie. Czasami nachodzą mnie takie chwile, że muszę pomarudzić.....pa
-
Dziewczyny jak miło jest czytać o waszych spadkach wagi...oby tak dalej. Jednak ja nie mogę się tym pochwalić bo moja waga stoi i stoi...znów na tym samym poziomie co i wczoraj i przedwczoraj i...... Naprawdę mnie już to zaczyna zniechęcać i ciągnąć częściej do podjadania....niekoniecznie słodkiego....innego. np. kiełbaski kawałeczek - cieniutki plasterek..... Jestem już 4 miechy na diecie i również chciałabym mieć wynik coraz to bliższy 60 kg a tu jeszcze 7 kilo!!!! Staram sie trzymać ale jest ciężko i tak dużo wody piję.... pozdrawiam. PA
-
Oki Benek dzięki za info. Ja myślałam, że tam jest przepis według, którego można zrobić sernik. Ale jak mówisz, że jest dietetyczny.,.....to można spróbować. Dzięki. Pozdrawiam.
-
Benek jeśli masz taki przepis to wrzuć go na forum-chętnie poczytamy i może zrobimy. Pa
-
O jak miło Śliweczko, że się pojawiłaś choć na moment. Brakuje nam Ciebie!!! Ale wiemy, że Komunia to gorący okres i jest raz w życiu każdego a do tego i matury. Jak już odpoczniesz i się obrobisz na dobre to wracaj do nas. Pozdrawiam Pa
-
Witam również z rana....choć myślałam, że będzie już Was więcej. Na Kujawach też pochmurno....nie chciało mi się wstać....a do tego z rana waga też nie poprawiła mi humoru tylko jeszcze bardziej zdołowała.... :D Wczoraj zaczęłam B+W a dziś trochę więcej na wadze.....ale żebym zjadła dużo.....już Wam piszę menu wczorajszego dnia: 2 serki wiejskie i mały jogurt Danona bez cukru, na obiad jajecznica z 2 jajek i białka z dodatkiem cebulki, papryki i 1 paróweczki drobiowej drosetki-tej cienkiej. Na kolację 1 łyżka chudego twarogu i 3 łyżki jogurtu danona naturalnego oczywiście z odrobiną papryki i szklanka kakaa na mleku 0,5%. Do tego przez cały dzień 1,5 litra zielonej zimnej herbaty, 2 szklanki czerwonej herbaty i kawa i 1 litr wody niegazowanej, plasterek ogórka i pomidora. I waga o zgrozo dziś pokazała więcej niż wczoraj :D Normalnie idzie się załamać. Stoję w miejscu już chyba 6 dzień. I jak tu się nie podłamać ....a do końca jeszcze 7 kg. Zaraz będą 4 miechy jak jestem na diecie (choć nieraz zgrzeszę). Widzicie i przez takie sytuacje zaczynam marudzić..... Pozdrawiam.
-
Witam wszystkich po weekendowej przerwie. Wolne szybko minęło za szybko....ale z jednej strony to i dobrze...bo jak jestem w domu ....to grzeszę. Słuchajcie zawsze jak jest weekend to ważę tyle samo albo więcej. Zawsze coś skubnę niedozwolonego...i nigdy mi nic nie było. Ale wczoraj zrobiłam zapiekankę ziemniaczaną z mięsem mielony. (z "pomysłu Na...") i się skusiłam i zjadłam .....jak mi było niedobrze później wieczorem i nie wiem...to chyba od tej zapiekanki. Dziś jestem, wzdęta i mam twardy brzuch.,....aż ciężko wysiedzieć....Już chyba naprawdę nie zgrzeszę do końca II fazy. Najpierw coś podjem....a później chodzę, marudzę i żałuję.....przez to będą pewnie o miesiąc dłużej dietować. Do tego boli mnie gardło i ja tak dalej będzie to będę musiała wziąć jakąś tabletkę do ssania Pa..... :D