Skocz do zawartości

juggin

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    585
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez juggin

  1. Witam serdecznie.

    Stan pogodowy w Szczecinie: raz słońce, raz się chmurzy i pewnie bez deszczu się dzis nie obejdzie.

    Stan kilogramów: dzis rano było 70,00, ale suwaczka nie przesuwam, bo wiem, że..... w domku czeka na mnie zebra ;) , ktora wpakuje do swego brzuszka zaraz po przyjściu z pracy.

    Stan ducha: całkiem , całkiem. Zauwazyłam , ze od kiedy Dunkan mna kieruje znajduje czas na wiecej rzeczy niz zwykle. Wczoraj posprzatalam po pracy, ugotowalm obiad na dzis i jeszcze zebrę upichciłam, poćwiczyłam troszke brzuszki i rączki,.....a potem z ukochanym....hehehehe.. na wszystko znalazłam czas :grin:

    Co do zebry to zmieniłam ja troszkę... tzn. skład ten sam, ale wykonanie. Gdy masy w obu miskach zastygaja troszke ( gęstnieję) to potem biore trzecią wiekszą miskę ( aby obie sie zmiesciły) i nakładam łyzką 2 łyzki masy białej, w środek białej masy 2 łyzki ciemnej, w środek ciemnej znów 2 łyzki białej itd. Masa rozchodzi sie na boki- kółka sie robią. Zostawiam do zastygniecia, potem odwracam miskę i wyciagam na talerz ( gdy klopot z wyciaganiem to na 15 sekund do zlewu z ciepłą woda dno miski wkładam). Gdy sie przekroi wtedy to w środku sa normalne paski czarno białe- jak u zebry :D Nie wiem czy obrazowo to przedstawilam, ale jak nie to wrócę po południu do domku i postaram sie zrobić fotke jak to w efekcie wygląda.

    A wyglada tak :

    post-14712-1244137596_thumb.jpg

  2. Zajadam właśnie obiadek ( pierś z grilla+ warzywa grillowane+ sos czosnkowy na jogurcie ) przez 2 godziny, bo nie mam czasu usiąśc jak czlowiek i udaję, ze jest to pyszny serniczek ;) . Kawke piję pyszniutka i czuje sie jak na prawdziwym przyjęciu urodzinowym. A w firmowej kuchni stoi tort o smaku toffi ( najprawdziwszy z prawdziwych) z wesela kolegi, ale daję rade i tylko patrzę na niego z zachwytem i pytam co chwile jedzących go czy aby nie jest mdły :grin:

  3. Juggin,ja tam nie wierzę w mądrości ludowe :) U mnie od dnia poznania mojego przyszłego męża do ślubu minęło 7 lat,a wciąż jesteśmy małżeństwem :-( i jeszcze długo będziemy (mam nadzieję ;) )

    Tak patrzę dziewczyny że Wy w pracy zamiast pracować to na forum siedzicie...no ładnie załatwił Was ten Dukan :D

    Praca-pracą, nie zając nie ucieknie :oops: . A poza tym chwila wytchnienia w miłym gronie dziala efektywnie na mózg a co za tym idzie na wykonaywanie obowiązkow słuzbowych :) Hehehe... ale zaswieciłam co??

    Oliwio- Wszystkiego co najlepsze, najtrwalsze i jedyne w swoim rodzaju, zdrowia i spelnienia marzeń i wielu wielu sukcesów Ci zyczę :grin: A o 12.00 na serniczek wpadne napewno, bo juz mi ślinka cieknie.

    Czeremcha- ja wiecznie jestem głodna i wiecznie żalę się z tego powodu, ale pędzę do przodu ( wiecznie ruszając szczęką) i jestem pewna że Ty rowniez dasz radę.

  4. Chyba też jestem tego zdania... Ale co zrobić - teraz już wszystko zależy

    od niego... Póki co jestem coraz chudsza.. to i tak jeszcze przez kilka

    lat będę miała 'branie' :) - tzn. że może jeszcze ze mnie nie taka

    straszna stara panna ;) WOW już przechodzi mi to przez gardło... :)

    Jaka stara panna? Teraz nadszedł czas na świadome małżeństwa i macierzyństwa :-( . Ja pochodze z małej miejscowości, a w niej z małego bloku, w ktorym wszystkie moje kolezanki z dziecinstwa juz mężate i dzieciate. Gdy przyjeżdzam do rodziców to widze jak ich mamy patrzą na mnie z politowaniem :oops: , bo panna jestem :) . Mam ubaw po pachy :D . A co mi tam :grin:

  5. Witam Witam i o spadek wagi pytam ;)

    Balbina38- Kochana ledwo do pracy dojadę, komputer odpalę i zaraz chłonę forum, a potem odpisuję :grin: . Niestety rano, przy szykowaniu się do pracy, gotowaniu owsianki itd nie mam czasu odpalić kompa, ale w pracy... zawsze chwilke znajdę, nawet wczesniej przyjeżdzam z tego powodu do pracy.Tak wiec meduje sie z rana.

    Pysiek- wielkie gratulacje, tak trzymac Kobietko, waga bedzie spadać i dawac powody do dumy.

    Maruda- gratulacje!! 3 lata to niezły staz. Wczoraj ogladałam " Rodzine zastepcza" i w niej ciocia z okolic Włodawy sypała jak z rekawa mądrosciami ludowymi np. " Długie narzeczeństwo- krótkie małżeństwo :D "...hehehe przekaż to swojemu lubemu, bo staz macie, mieszkanko prawie też, laska mu się w domu z kobiety robi.. czas na nastepny krok :-( Żartuje oczywiscie, tak jakos mnie naszło.

    Miłego dnia.

  6. Dzień Dobry Wszystkim.

    Czuje się dzis jak balonik. Wysadzilo mi brzuch, ze az odstaje. Mam kłopoty z WC, jem otreby( co prawda w formie owsianki przepysznej) ale nie skutkują. Wczoraj zrobilam majonez protalowy i choc konsystencja przypomina prawdziwy, to niestety na sama mysl, ze jest na parafinie mnie wzdryga i nie mogę go jeść. Parafiny samej w sobie napewno nie ruszę, więc kłopoty WC-orskie są mi chyba pisane. Wiem, ze dużo w tym mojej winy ( za mało piję ), ale z tym zawsze miałam kłopoty.

    W zwiazku z problemami waga nie psada, a nawet wzrasta ;) , ale mam nadzieję, że to przejściowe.

    Zauwazyłam, że u mnie wzrost wagi na tej diecie działa jak kubelek zimnej wody- zaraz zaczynam analizować ile czego zjadłam i co było na tzw. granicy ryzyka :D . Dziś ostatni dzień proteinek, mam zamiar jeść wyłacznie czyste proteinki, bez żadnego dodatku nawet szczypiorku. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

    Balbina38- w Szczecinie sa i Carefury i Auchany i powiem Ci Kochana, że g... w nich wielkie jest. Gdyby nie Lidl juz dawno padłabym z głodu. :-(

    Aha- kupiłam ostatnio tuńczyka w sosie własnym w Stokrotce ( dawne Berti ) za coś około 1,50 zł za puszkę, w domku sprawde jakiej jest firmy- w smaku całkiem, całkiem a po kieszeni nie bije gdy kupuje sie 10 szt. tygodniowo :grin:

    Pozdrowionka dla Was

  7. ojeje.. a ja juz mysle o nalesniczkach Śliweczki- Kochana uzaleznilam sie od jednego razu- grzeszna jestem niesłychanie.. wiem że nie mogę, ale juz mi pachną... bede dzielna i obiecam sobie je w nagrode w niedzielę :grin: toż to lepsze niż pizza i kebab razem wzięte. ;)

  8. Cuda Cuda Kobiety. Pewnie te wszystkie skoki wagi sa wynikiem weekendu, ktory niestety w wiekszości wypadków składa się z chodzenia po domu z myslami pt:"Co by tu zjeśc ;)". A potem nadchodzi poniedzialek, wracamy do tygodniowego kieratu i z obrzydzeniem patrzymy na przedmiot naszego bólu - wage łazienkową :grin: . Ale cop tam, jutro wtorek, potem środa i gdzies w okolicach czwartku znów waga bedzie naszym przyjacielem. Nie wiem dokładnie czy mam racje co do Waszych weekendów, ale niestety mój własnie tak wyglada.. i dziś znów 1 kg wiecej :D

  9. Melduje sie w poniedzialkowy poranek.

    Wczoraj ( jak to weekend) laziłam po domu i tylko wymyslalam co bym zjadla :grin: I chlebek upieklamx 3 porcje z przepisu. Calkiem niezly wynalazek. Ale jak u mnie zwykle nie obylo sie bez strat- blender sie chyba spalil od mielenia otrebów, bo zakręcil kilka razy i odmowil posłuszeństwa ;) Tak wiec słabo zmielone otreby były , ale o dziwo chlebek wyrósł i 2 kromeczki opieklam w tosterze i do brzuszka z szyneczka . Calkiem calkiem, brakuje mi w nim zakwasu, ale nie ma co narzekac.

    Milego początku tygodnia.

  10. witam, witam Kochane.

    Nie odzywałam sie juz wczoraj, bo ..... umierałam z przejedzenia. Tak, tak, to prawda, dzis już mi lepiej, ale msam wyrzuty sumienia, a Wy oceńcie czy słuszne. Zaczęło sie od tego, że cały dzień chodził za mna grzech :) ( tzn. pizza, kebab, pasztecik z mieskiem i serkiem, Mc Donalds ) i tak łazili, łazili i do ucha mi szeptali, że pychotka :lol:

    O ile rano dzielnie to znosiłam, o tyle w okolicach 17 pomagając mojemu lubemu grabic ściętą trawę myslałam już tylko o grzechu ;)

    No i przekazałam swoj grzeszny pomysl lubemu i on oczywiscie przyklasnął, bo jak wiadomo razem grzeszyć raźniej:)

    No i zamówilismy pizzę....

    Ale zanim do nas dojechala naszly mnie wyrzuty sumienia, wiec powiedzialam ze ja jednak rezynuję, a jemu na przeprosiny zrobiłam sosik czosnkowy ( na majonezie grzesznym bardzo :))

    No ale pizza w drodze już była...juz pachniała na klatce schodowej, film do DVD włozony, ukochany z pilotem i banknotem w dłoni popijal pepsi... a ja .....włączyłam kompa, poszukalam przepisu i zrobiłam nalesniki z przepisu Śliweczki ( z maką kukurydziana bo skrobi w Szczecinie nie ma). I zjadłam 3 z twarozkiem z kroplą wanilii i słodziku. 3 Wielkie, Pyszne , Naleśniory :). Przy 2 juz byłam buraczkowa na twarzy, ale co tam jak grzeszyc to na całego... I powiem Wam, ze pizza jedzona przez ukochanego wydawał mi się beznadzieją w stosunku go tego co ja jadłam :) I zjadłam 3 i film obejrzalam, i pod koniec filmu wyłam jak bóbr- i sama nie wiedziałam, czy z powodu filmu( bo smutny), czy sumienia ( bo żarok ze mnie straszny ). I tak plakalam, płakałam , ale mój brzuszek sie cieszyl.

    i co zgrzeszylam bardzo ta mąka???

  11. dzien dobry wszystkim :)

    za oknem pochmurnie i zimno, ale jak małżowinek wróci z pracy to jedziemy po zakupy :) poszukam w lidlu sera herceńskiego bo mi się tak pizza zamarzyła ;) Jeszcze się nie warzyłam ale myślę, że jest oki :)

    Buziaki :*

    Witam. wczoraj przeszukałam Lidla i nie znalazalam tego sera :) Obsługa jakas niemrawa, pokazala mi tylko gdzie WSZYSTKIE sery leżą ( jakbym tego nie wiedziała). Czy ten ser jest w Polskich Lidlach? Jesli tak, to Kobietki napiszceie gdzie go szukac? Na jakim dziale? Bo w Lidlach zazwyczaj asortyment jest taki sam, więc może po prostu ja go nie umialam znaleźć??

    Pozdrowionka z rana.

  12. No więc Moje Kochaniutkie weekend czas zacząć !!

    Ja zaraz po pracy lece po zakupki z lista w dloni, aby nie skusić sie na coś co niedozwolone. Duzo mięska, ryby, nabiału , a potem do garow. Życze Wam przyjemnego weekendu i mam nadzieje, ze słonko w końcu do nas wróci, bo zimno w Szczecinie jak jesienią.

    Grzecznie wcinajcie proteinki a waga niech spada w dół ;)

  13. Dziewczyny, co myślicie o serku o takim składzie: bałko: 8,7%, węgle: 5,1%, tłuszcz: 7,5%. Białka jest więcej niż tłuszczy, więc czy można go podpasować?

    Oj nie nie Kochaniutka za tłusty, z tego co pamietam to chyba do 5 % tylko tłuszczu.

  14. To tak jak ja hehe mamy cos wspolnego bagi.....wieczny glod :)

    Witajcie w klubie wiecznie nienajedzonych :) ja jestem przed @ :) więc pożarlabym wszystko i to w ilosciach astronomicznych. wczoraj dla przykładu zjadlam- otreby z jogurtem na sniadanie, potem w pracy 2 pulpety z drobiu, potem ( juz w domu dałam popis) , 1 pulpet, pomidoru z twarogiem i tuńczykiem ( cała miska) i 1 parowke drobiową... i chodzilam cały czas glodna.... ;) , ciagle ruszałabym szczękami :). A wieczorem juz wymyslalam menu na dziś i nie mogłam doczekac sie poranku...Ot zycie.

  15. Witam Wszystkie Proteinki.

    Pogodna nie nastraja najlepiej, ale dzis piatek- weekendu początek- więc za kilka godzin nabierzemy super dobrego nastroju :)

    Dziś same białka i powiem Wam, że tak sie przyzwyczaiłam do tego trybu, że nie wyobrazam sobie inaczej. Wczoraj zainicjowałam poszukiwania skrobi kukurydzianej, obdzwoniłam wszystkie sklepy ze zdrową żywnoscią i nici z tego: mieli wczesniej, teraz nie mają, nie wiedza kiedy będzie itd...Coż pozostała mi dziś apteka, moze tam sie uda. Popiekłabym troszke, bo brakuje mi pieczonego ;) a zwłaszcza chocby kawałeczka ciasta. A gdy jednak sie nie uda, to wypieke sernik lub zebrę na weekend :)

    Znalazałam w Szczecinie w Stokrotce ( dawne Berti) stoisko na ktorym miela mięso np. z indyka i teraz mam fazę na pulpeciki. Powiem Wam, że dzieki tej diecie zrozumialam jak bardzo mało urozmaicony mialam wczesniej jadlospis- mielonych nigdy nie robilam, bo nie wierze w gotowe mielone mięso, a nie chcialo mi sie szukac sklepu w ktorym ktoś mi je zmieli. A teraz??? Potrafie przez pół miasta jechac po kilogram mielonego z indyka :). Jak niewiel trzeba było.

    Pozdrawiam serdecznie i zycze słoneczka .

  16. Co do jogurtu naturalnego to ja lubię ze słodzikiem , kardamonem i odrobiną kawy...pyszny ;)

    Juggin,zrób sobie sosik i zagęszczaj maizeną,odrobina maizeny do zagęszczenia sosów jest dozwolona.

    Pozdrawiam i miłego dnia życzę wszystkim.

    Kochana mazeina podejrzewam w Szczecinie nie do zdobycia :) . Gdzie kupujecie ??

    Bylam ostatnio w Realu po zakupy , a miedzy innymi po otręby- zapomnijcie dziewczyny, pólki wyczyszczone- zapytałam Pani z obsługi czy w ogóle mieli otręby na co Pani odpowiedziała cyt :" A co Was dzisiaj z tymi otrębami.. Pół sklepu kupiło otręby!". Tak więc Kobietki- Proteinki ( nawet te ukryte) sa wśrod nas i wykupują otręby w supermarketach :)

  17. Witajcie wszystkie dziewczynki,

    Doda mazeina to skrobia kukurydziana jezeli sie nie myle to mozna w fazie II ale nie za duzodunkan pisal ze mozna np. zupe zagescic, przyjda expertki to moze one niech powiedza dokladniej bo nie chcialabym wprowadzic cie w blad kochana buzka :)

    Dzień Dobry Wszystkim. Wczoraj własnie pogrzebałam w książce i znalazałam w rozdziale o przepisach fazy uderzeniowej, że sosy mozna zagęszczać mąka kukurydziana ( która ma co prawda sporo węglowodanów, ale ze względu na to że potrzebujemy jej niewiele jest dozwolona) i gumą , której nazwy nie pamietam. Sama jestem w kropce, czy źle to zinterpretowalam, czy mozna w końcu czy tez nie??

    Wczoraj zrobiłam pyszne pulpeciki z mielonego cycka indyczego i tylko mi sosiku do nich brakuje ;)

    Dziś oststni dzień fazy mieszanej, od jutra znów białka. Waga ruszyła się na szczęście i mam nadzieję, że na bialkach równiez nie bedzie stala w miejscu.Zauwazyłam tez , że mam ogromny apetyt na to co słodkie, zaczełam słodzić herbate ( slodzikiem oczywiście) , ale wcześniej mi się to nie zdarzało :) To pewnie po pobycie u rodziców, gdzie dzielnie odmawiałam wszystkich pyszności, ciast, pierogów, bigosów itd. Wróciłam z tzw. wilczym głodem na słodkie, ale zaparłam sie strasznie i ciagle przypominam sobie, że skoro osiągnełam tyle ( 4 kg) to nie mogę tego zepsuć przez łakomstwo :)

    Miłego dnia- w Szczecinie niebo płacze...

  18. Witam w pochmurny poniedziałek.

    Mam weekendowe zaleglosci w czytaniu i niestety nie moge tego opanować, bo co przeczytam posta z dowcipem to w calym domu roznosi sie smiech :mrgreen: Naprawdę nie proznowaliscie w te dni. Co do diety to w sobote zaczelam bialka + warzywa. O dziwo przestalam byc glodna.Jestem w odwiedzinach u rodziców i nie mam wagi, ale w środę wracam do Szczecina i tam zobaczę rezultaty. Nielatwo odmówic rodzimych pyszności jak np. pierogi babci, ale dzielnie się trzymam. Życzę wszystkim miłego dnia.

  19. Nie przejmujcie się stojącą w miejscu wagą i chwilowymi wzrostami wagi,to minie.Ja jestem od 1 stycznia na diecie i wierzcie mi róże dziwne rzeczy mi się przydażały,ale to mija.Czasem jem dziwne rzeczy,bywają i niedozwolone,ale waga spada,pomału ale spada.A ciast protalowych typu serniczek,biszkopt albo rolada sobie nie żałuję,jak mam chęć to jem :D

    Życzę wszystkim owocnego dietowania!!! Buziaki!

    Jejku jak mnie pocieszyłaś... ot te moje zmiany nastrojeowe.. raz żle.. a raz rewelacja. :mrgreen:

    Margot- czyli serniczki dozwolone, hurraaa!!

    Coż trzymam sie i nie poddam, zjem jak codziennie a po pracy sie pomierzę.. może tam choć jest minusowy rezultat.

  20. norma dzienna 3 łyżki, wiec wszystko ok

    no to nie mam pojęcia....

    musisz poczekac z pytaniem na ekspertki

    ja do nich nie należę, bo cholera tez wlasnie przytyłam, ale wiem od czego..dogadzałam sobie tymi słodkosciami :-D

    A dieta miała być tak ałatwa i do syta co? :mrgreen: Juz czuję ile bym wazyla, gdybym się skusiła na taki pyszny serniczek :D Mniam, mniam... Najwidoczniej pozostaje jedynie twaróg w czystej postaci :D

  21. niee kochana, jeść to Ty musisz. sprobuj zaparzyć mocną zieloną herbatę (duży dzbanek) i pic ją z lodowki. to pomaga na zastoje. staraj się tez jeść wszystko zimne. dużo pij.

    a moze problemy w kibelku??

    Własnie to jest dziwne. Co rano jem 3 łyzki otrrębów z jogurtem i zapijam to duzą ilościa wody . Może to otreby tak działaja, bo nie ma ich na liscie dozwolonej ?

    Z wizytami w WC nie mam żadnych problemów, wręcz przeciwnie, codzinnie o tej samej porze latam i napewno kłopotow z zaparciami nie mam.

  22. witam

    juggin, moze jesteś przed @?

    Nie jestem :mrgreen: . Zmartwilam sie tym bardzo :D. Faza uderzeniowa miala byc bardzo motywujaca... a nie jest :D.Moze za duzo jadlam? Coż, mam nadzieje, ze sie nie poddam, ale dzis bedzie mi wyjatkowo ciezko, bo boje sie jesc cokolwiek....

  23. No i stalo sie najgorsze- przytyłam :mrgreen: Na fazie uderzeniowej. Jestem pewnie jedynym takim przypadkiem w historii tej diety :D Dzisiaj dzien 7, mial byc ostatni. Nie zgrzeszyłam ani razu, jadłam jedynie produkty z listy,piłam wode litrami, stanęłam na wage , a tam 800 g do przodu. Tak wiec po 6 pelnych dniach spadlo mi jedynie 2,2 kg. Coż, jutro rozpoczynam faze naprzemienną. Tak sobie myslę, ze może za długo byłam na uderzeniówce, w stosunku do kilogramów, ktore załozyłam sobie zrzucić ( 7 kg) ? Czy ktoraś z Proteinek miała taki przypadek?

    Pozdrowienia z gorącego dziś Szczecina:)

  24. Juggin - pozdrawiam Cię na początek i witam w gronie protalowiczek. Mąki kukurydzianej chyba nie można, dziewczyny stosują mazeinę. Ale naleśniki można zrobić z mielonych otrąb, które można w każdej fazie. Skoro jesteś ze Szczecina, to daj cynk, gdzie można kupić otręby. Szukałam w kilku sklepach ale były tylko ze śliwką albo jabłkiem, a takich nie powinno się jeść.

    Ja kupilam tylko owsiane( bo pszennych nie dostalam) w zwykłym "Społem" obok domu :mrgreen:

    Dzisiaj zamierzam udac sie do jakiegoś marketu- przy okazji zobacze i dam znac czy są w "wielkim sklepie".

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.