Skocz do zawartości

juggin

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    585
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez juggin

  1. Witam z owsianka w miseczce :-(

    Dzisiaj postanowilam porzadnie sie zachowywać tzn. nie grzeszyć.Rano na wadze było nieciekawie ( +1 kg). Dobrze, ze suwaka nie przesuwałam ostatnio, wiec nie ma takiego żalu i cierpienia. Dzisiaj żadnych słodkosci, ciast, serków wanilowych i truskawek- bo to mnie wczoraj zaatakowalo wieczorem i poległam. Dziś w lodówce chula wiatr, nie liczat protalowego żarełka, wiec powinno byc ok. Wiem, ze to wina truskawek- ostatnie tez odchorowalam 2 kg do góry, które potem zrzucalam 2 dni.

    Dzis bedę bardzo grzeczna:)

    P.S. Dziś mija miesiąc jak jestem proteinka i bardzo jestem z tego dumna:)

  2. Melduję sie w poniedzialek :) . Słońce świeci, ciepełko..wszystko fajnie.. tylko dlaczego trzeba iśc do pracy???

    Ja po wczorajszych szaleństwach zywieniowych grzecznie dziś zabrałam do pracy same dozwolone produkty, w ilości dość skromnej, i zamierzam pokutowac :-(

    W piatek ide na wesele, wieć do tego czasu mam zamiar nie grzeszyć. Na weselu tez mam zamiar nie grzeszyc- kłamie,kłamię- bedę grzeszyc, ale w granicach rozsądku. :grin:

    Brzuch mam dzis jak balon, ale mam nadzieje, ze hektolitry wody, jakie mam w planie dziś w siebie wpompowac zdzialają cuda.

    Życze Wam Wszystkim pogodnego poczatku tygodnia i ogggrrroomniastych spadków wagi do weekendu, bo w weekend...jak to zwykle w weekend..pogrzeszymy pewnie.

  3. No i po niedzieli. Mama wyprawiona po weekendowej eksapadzie do domku, a ja przyszlam sie wyspowiadac z zywieniowego szaleństwa jakie sobie dzis urządzilam.

    Jestem pewna, że w konkursie ilości pochłonietego jedzenia i mieszania smaków zajęłabym dzis bezapelacyjnie pierwsze miejsce.

    No więc od rana: 2 jajka na twardo, 20 truskawek, 2 kawalki ciasta nana soute, pól gara kapusty młodej duszonej z cyckiem kurzęcym, śledzik w warzywach, 3 kawalki ciasta nana( ale tym razem wersja z truskawkami- niby dla mamy pieklam :) ), potem znów sledzik, znów kapusta, a na koniec 500 g serka wanilowego linessy( jakby to byla roznica ze z małą ilością tłuszczu :grin: 0.

    A teraz mam wzdecia, latam do Wc i śmieje sie sama do sibie, ze taka stara a glupia.

    Jutro rano jak wejde na wage to pewnie mi usmiech z twarzy zniknie :-( .

    Drogie Proteinki prosze o maly "opr" o rozgrzeszenie :grin:

  4. Witamw Niedzielny poranek.

    Z samego rana Mamcia zrobila mi pobudkę.Wrociła ze zjadu absolwentów. Cała noc bez snu, tłukla sie pociagami :) . Ale czego sie nie robi, aby po 30 latach zobaczyc dobre kolezanki.Aż mi sie łezka w oku zakręcila jak zobaczylam jaka jest szcęsliwa i opowiada o kolezankach, co robiły, o czym rozmawialy. Wygladala jak podekscytowana nastolatka :-( .Nakarmilam ja ciastem nana i polożylam spac.

    A ja pije poranną kawke i patrzę jaka dzis piekna pogoda od rana.Słoneczko świeci, churek na niebie nie ma. To bedzie śliczny dzień.

  5. Witam wieczorkiem.

    Pogoda tak okropna, wieje silny wiatr, ze my równiez zrezygnowalismy z wieczornych atrakcji na powietrzu.

    Podłaczyłam sobie lapa w kuchni i pichcę kapustkę młoda ala bigosik. Dzis cały dzien w kuchni. Pije własnie kawke i jem czwartkowa zeberkę. Pisałam, ze mi sie zelatyna w farfocle ściela, ale cóż...dla spragionego słodyczy nie ma tego złego.

    Moj ukochany śmieje sie , ze powinnam stołowke założyć, bo cały dzień w kuchni ( wczesniej mi sie to nie zdarzało- ulubiona kuchnia to w McDonalds była :-( ).

    A od forum i Waszego towarzystwa to jestem uzalezniona. Latam z laptipem po całym domu, zeby miec Was pod reką. :)

  6. Oliwio! Uszy do gory :-( . Czesto powtarzam, ze w tak miłym towarzystwie to nawet niedobrze szybko gubic kilogramow, bo przyjemnie jest na maxa. Kochana po weekendzie tych proteinek z chwilami zwatpienia bedzie wiecej o 50 % niz dzis , a ja na pierwszym miejscu :) . Po weekendzie w poniedzialek wszystkie mamy dola, ze waga nie spada , a wrecz odwrotnie.

    Gdy mnie dopada zwatpienie, to grzesze sobie .. a co..od razu mi lepiej. Wychodze z załozenia, ze gdyby to byla dieta koszmarnie wymagajaca poświecen, gdyby to była gehenna dla mnie byc na tej diecie to martwilabym sie do nieprzytomnosci tym, że kilogramy stoja. A w przypadku tej diety, gdzie każde nowe danie jest dla mnie prawdziwa przyjemnoscia kilogramy nie musza spadać w szaleńczym tempie... mam czas, bo na tej diecie sie nie męcze.

    Trzymaj sie cieplo i baw sie dobrze, ja tez zaraz uderzam na jarmark w Szczecinie- i pewnie pogrzeszę...i jutro pogrzesze.. a w poniedzialek popłacze , a Dziewczyny z forum podadzą wirtualna chusteczke do nosa :grin: i otrą moje łzy.

  7. Śledzie - kolorowa sałatka ( Faza P+W)

    6-8 szt.Matjasów

    2 sredniej wielkosci cebule

    2-4 korniszony

    1/2 papryki czerwonej

    1/2 papryki zółtej

    2-3 jajka na twardo

    pieprz, ocet, musztarda, jogurt naturalny, protomajonez.

    Śledzie odmaczamy ( jesli mocno słone), wylewamy wode, skrapiamy octem, odstawiamyna 15 min.

    Do miseczki kroimy drobniutko cebulę, ogórki, paprykę, jajka i mieszamy.Dodajemy pokrojone śledzie i jogurt. Doprawiamy odrobinkę musztardy, pieprzem, mozna dodac łyżeczke protomajonezu. Odstawić na 1 godzinke do lodowki, aby śledzie nabrały smaczku.

  8. Dziekuje Balbinko :-(

    Usmazyłam placuszki Śliweczki i pochłonęłam - pychotka.

    Ciasto Nana w piekarniku sie piecze, sledzie tez na jutro zrobilam. Pokroilam drobniutko 2 cebule, 2 korniszony, pół czerwonej, pół żóltej papryki, 2 jaja na twardo i zmieszalam wszystko ze sobą. Dodalam śledzie Matjasy wczesniej odmoczone, skropione octem , a calośc zalalam jogurtem i dodalam łyzke protomajonezu i pieprz- dla mnie i ukochanego bomba :)

  9. Mam pytanie dotyczace ciasta Nana- nie pamietam, ale kilka stron wczesniej widzialam cudne zdjecie wyrosnietego ciasta z foremki keksowej. Kochana artystko tworzaca to dzieło- czy z jednej porcji urosnie mi takie cudow w keksowce? Czy podwoic porcję?

    Chcialabym aby było to ciasto w keksowce, a nie mufinki, bo nie mam foremek.

    Prosze o pomoc.

  10. Witam Kobietki.

    Pogoda w Szczecinie jesienna. Dzis przy śniadaniu zastanawiałam sie jak bardzo zdziwiło by mnie gdyby spadł snieg.. no więc ..nie zdziwilo by mnie wcale :) . Pogoda jest po prostu beznadziejna. Szkoda, bo własnie trawaja Dni Morza i sa imprezki w Szczecinie, kiermasze ( z jedzonkiem oczywiscie gdzie hitem jest pajda chleba ze smalcem), koncerty, przypływaja statki ( np. Dar Mlodziezy) i ogólnie Szczecin tętni zyciem. Ale myslę , ze przy tej pogodzie długo wytrzymac sie tam nie da.

    Na sniadanie zjadlam jajecznice z pomidorami i szczypiorkiem i parówki( NO PRZECIEZ MUSIAŁAM SPRÓBOWAC KETCHUPU) :-( . Boskie sniadanie. teraz kaweczka i w wir zajęc.

    Po poludniu upieke ciasto NaNa bo moja macia jutro przyjezdza ( wraca ze zjazdu szkolnego - Nasza Klasa czyni cuda ), wiec znów zrobie Protalową ucztę.

    Mój ukochany juz pytał, co wymysliłam dietetycznego i smacznego :grin: . Oj spodobało sie mu to nasze dietkowanie :grin:

    Miłego popoludnia Wam zyczę.

  11. Witam wieczorkiem.

    Ja dzis zrobilam ketchup :-( calkiem znosmy wyszedł. teraz jestem w fazie robienia serka topionego- zasypany soda zachowuje sie dzwinie:). Razem z ukochanym cały czas sie dziwimy jakie dziwne procesy w nim zachodzą. Gdyby nie Dukan i Śliweczka niegdy bym tego nie doświadczyła :) .

    Jutro zamierzam śledzie jakies zrobic, bo weekend oznacza, że bede jeśc więcej i czesciej, wiec trzeba miec zapas protalowy, aby grzeszyć niewiele.

    A na dzis koniec łasuchowania- późno już.

    Życze wam przyjemnej nocy.

  12. Onyks-upiecz sobie chlebek w II fazie i myslę, ze kromka dziennie zamiast otrebów nie będzie żadnym wielkim grzechem. Ja upieklam 2 dni temu blaszke i krojąć 2 kromki dziennie chleb starczy mi na tydzien. Tam jest 8 łyżki maki kukurydzianej. Gdy nie bedziesz jadła oprócz chlebowej porcji niczego zakazanego czyli dodatkowej mąki np. w nalesniczkach to będzie ok.

    Dziewczyny- gdy nachodzi mnie zwatpinie( raczej mnie nie nachodzi, ale...) to robie sobie coś z przepisów co pozwala mi zapomniec , ze jestem na diecie- tego efektem sa naleśniki, chlebek, dzisiaj zrobilam ketchup :) .I jem to. Wtedy okazuje się, ze jem to co inni ludzie, ale z pewności,a ze nie jem cukrow, konsrwantow, tony soli itd. Moja dieta niewiele się rożni od zwyklego jedzenia: bigosik, golabki, ciasto...Oczywiście w ilości nie-hurtowej i nie codziennie, ale pysznie.

    Dlatego po pierwsze nie chce innej diety, bo nie znam niczego, dzie mogę jeśc tak róznorodnie i w takich ilościach i smakach, a po drugie czuje się świetnie.

    Jestem cukrzykiem typu II( nie biore zastrzyków z insuliny- to tzw. cukrzyca starcza) i ta dieta pozwala mi czuć energię. Wczesniej po powrocie z pracy marzyłam tylko, aby sie najeść i iść spać, nic mi sie nie chcialo, cukier dochodził nawet do 203!!! Po rozpoczeciu diety rozmawiałam z lekrzem, który jasno dał mi do zrozumienia, że ta dieta może pozwolić mi na zycie bez tabletek :-( .Od kilku dni moj cukier na czczo nie przekracza 110!! Od kiedy jestem na diecie, ani razu nie spałam po południu.Pewnie ktoś powie, ze to efekt nastawienia psychicznego. Mozliwe! Ale widze ze takie jedzenie mi nie szkodzi, ze chce mi sie żyć. I tylko to jest dla mnie najwazniejsze. :grin:

    Co do bólów glowy i ogólnego osłabienia- na poczatku mialam to samo, minęlo po kilku dniach.

  13. Tego ze dalas drozdze i proszek to nie wiedzialam jugginko kochanie ...........hmmmmm ale powiem ci ze mi bez drozdzy tez wyszedl rewelka

    ale spruboje nastepnym razem drozdze dodac :-(

    Twoj chlebek wyrósł jeszcze lepszy niz mój :). Podejrzewam, że to własnie proszek daje wysokość i pulchnosc, a drożdze fantastyczny smak prawdziwego kwaśnego chlebowego chleba :grin: . Ja juz sie nie mogę doczekac powrotu do domku dzisiaj- bo na obiad mam chleb z kotletem wołowym :grin: , jajkiem, pomidorem, ogorkiem, cebulą.Mniam mniam.... Juz czuję smak tego pysznego dania.

    Na śniadanie na to konto zrezygnowałam nawet z owsianki, a owsianke tez uwielbiam :D

  14. juggin chlebek robilam z przepisu Milenki ale zrobilam tak jak ty ze zamiast drozdzy proszek i nie na slodko tylko troche soli i jest przepyszny ja po upieczeniu zjadlam od razu dwie KROMY i jestem zachwycona jak smakuje :-( mialam pewne obawy bo mi te otreby nie bardzo podchodza ale poprostu szczeka opada jest taki dobry :)

    Sliweczko naprawde warto upiec chlebek nie pozalujesz :grin:

    Kochana ja dawałam drożdze i proszek. Dodatkowo do porcji drozdzy z przepisu dosypałam proszek do mąki. :grin: Wg. mnie drożdze dodaja tego kwasku charakterystycznego dla normalnego chleba.

  15. Witam Wszytskie Proteinki.

    Balbinko- śliczny chlebek :) Czy tez robilas go ze "Zmodyfikowanego Przepisu na Chlebek" Milenki?

    Pisz mi tu szybko co i jak :grin:

    Smak tego chleba tez jest cudowny. Dziewczyny wczoraj na obiad robiłam grillowe jedzonko. Dla Nie- Protalowcow karkówka, dla Protalowców- piersi i kotlety mielone z chudej wołowinki. Zielenina na jogurcie 0%, chlebek Dukana. Byla mama i Ukochany i wszyscy jedli mój wypiek, aż im sie przyslowiowo " uszy trzęsły" :grin: . Ja tez zjadlam kromeczkę i uwierzcie mi, tak sie do siebie usmiechalam, taka radośc mialam, że szok. Proszę jak male rzeczy cieszą.

    Potem zaserwowałam zebrę ( niestety tym razem wyszla kiepsko, bo szybko szybko i zamiast płyn z żelatyna pomału wlewac do jogurtu to ja wrzucilam cały jogurt do żelatyny i wyszły kluski :-( - tak to jest jak człowiek się chce pochwalić), ale zachwalali :D .

    Tak wiec można wydac przyjęcie zgodne z dietą Dukana. :-D

    Dzis w pracy piję kawkę i wspominam, wspominam, wspominam.

  16. Kochana forme, zwyklą za kilka zlotych kupiona, blaszana, aluminiowa czy jakas tam :-( smaruje bardzo dokladnie, az do brzegow u gory margaryna i wysypuje grubo maka kukurudzianą. Chlebek po upieczeniu musi postac 30 minut żeby ostygł, ale nie był calkiem zimny. I wtedy odeszlo zupelnie bez problemu. Doslownie w zadnym miejscu sie nie przykleiło, a chlebek od spodu i po bokach mial taki puszek z maki, jak chleb z piekarni.

    Dodam, ze jestem kompletna nogą w pieczeniu i sama jestem w szoku, ze chleb wyszedł taki pyszny.

    Aha pieklam go dłuzej niz w przepisie Milenki bo około 45-50 min, skorka zciemniala, ale srodek był w sam raz. Potem pozostawiłam go jeszcze w wyłaczonym, gorącym piekarniku na 10 min.

  17. Dziewczyny ja tylko wpadłam na chwilke, bo mamusia do mnie przyjechała :-? i zajmuję sie gościem.

    Zrobiłysmy razem Chlebek Dukana z lekko zmodyfikowanego przepisu Milenki.

    Dałam podwójna porcję skladników, nie dałam ani kropli olejku tylko sól i dodałam łyżeczke proszku do pieczenia.

    Link do przepisu

    https://www.smaczny.pl/forum/index.php?showtopic=7437&st=

    75 ://https://www.smaczny.pl/forum/index.p...437&st=

    75

    Efekt wypieku

    post-14712-1244663811_thumb.jpg

    post-14712-1244663825_thumb.jpg

    nastepnym razem planuje polowe otrębów zmielić na pył, a połowę dać w całosci bez mielenia.

    Chlebek jest pyszny po prostu, smakuje jak prawdziwy chleb.

    Milenko dziekuję :shock:

  18. Dziewczyny jak ja mam przy Was zgubic choc 0,5 kg??? Jak zobaczylam ciasto NANA to oślinilam klawiaturę :-? . A jak weszłam na strone z placuszkami Śliweczki to po prostu slinotok mam cały czas. :shock: Jakie to pyszne, jakie potrzebne mojemu brzuszkowi :shock: .

    Zaraz obdzwonilam do wszystkich sklepow ze zdrową żywnościa i... jest skrobia kukurydziana. Zaraz po pracy śmigam tam i gdy tylko wejde w faze z warzywami to sobie dogodzę i placuszkami i ciastem. :-)

  19. Witam.

    Sto lat, sto lat , spełnienia marzeń i wielu radosnych dni :-? - to dla Jubilatki.

    Noc minęła , troche wody wydalilam, ale niestety co nieco pozostalo. Teraz matematycznie jest ok- 1 kg truskawek= 1 kg wagi :shock: No cóż, była to moja oststnia przygoda z truskawkami w tym truskawkowym sezonie- najwidoczniej jestem specyficznym przypadkiem i po truskawkach tyję.

    Dziś ściśle bialkowo- bez ŻADNYCH udogodzeń. Kara musi być. Pije kawkę i pozdrawiam Was wszystkie. :shock:

  20. Witam witam. Ja dzis poszalałam i zjadlam kg truskawek, a jak. I jakby samych truskawek było mało to zjadłam je z jogurtem i slodzikiem. I leże jak baniak . I waga +2 kg. :-? Mam za swoje. teraztydzień bedę to zrzucać- niefajnie.Bo gdzie jest matematyka? Zjadłam 1 kg a przytyłam 2 kg. Nielogiczne :shock:

  21. Cisza coś na forum dzisiaj.

    Mam nieodpartą chęc na truskawki, ale jestem na samych proteinkach i niestety moje grzeszne marzenie spelnie najszybciej w weekend :shock: .

    Jutro przyjeżdza do mnie moja mama- zrobie zeberkę i mam ndzieję, że będzie jej smakowała. Postanowilam tak komponowac posiłki podczas jej pobytu, aby nie cierpieć widząc, że ona może jeśc to czego mi nie wolno. Na szczęscie mam elektryczny grill- a potrawy z grilla każdy lubi :shock:

    Dzisiaj czeka mnie więc spalanie kalorii podczas porzadnego sprzątania :-? .

  22. Mam dokładnie to samo - a apogeum tego napadu mam dokladnie zawsze

    w niedziele po południu.. jem non stop.. i nawet nie skończę jednego to już

    myślę czym jeszcze mogłabym sobie dogodzić. :-?

    A Twoja waga poza tym leci w dół?? Bo moja to od dwóch tygodni się nie zmienia,

    a od tygodnia boję się wejść na wagę... Zobaczę dopiero w okolicach

    weekendu.

    Heheh.. weekendowy loozik nas zabija :shock: . Ja dokładnie mam to samo- to kwestia psychiki- człowiek sobie sam wbija do głowy , że w niedziele mozna mu wiecej niż każdego innego dnia. Bo niedziela to święto jest :shock: . Szczególnie dla naszych brzuszków. A poza tym w niedziele mamy zazwyczaj najwiecej czasu- na jedzenie również.

  23. Witam serdecznie.

    Gratuluję spadku wagi Tym wszystkim, ktorym spadla i jednoczesnie trzymam mocno kciuki za Tych, ktorym opornie stoi w miejscu. Pije własnie poranną kawkę w pracy.

    WEczoraj robilam nutellę, cóz po tym mieszaniu na gladko to mi sie jej kompletnie odechcialo- zmęczylam sie okropnie :-? . Idealny sposób na odchudzanie- taka " szklanka wody zamiast".

    W Szczecinie pochmurnie, zimno , nieladnie- oj tęsknię już za sloneczkiem i letnimi ciuszkami.

    Milego poranka.

  24. Dziewczynki kochane,no wlasnie sie troszke podlamalam(to chyba jakis przewodni temat na dzis,nie wyszly gofry,nie wyszlo mieszkanie,ratunku,optymista pilnie potrzebny)Dzwonilam do kolezanki,ktora te diete stosowala,to od niej pozyczylam ksiazke i polknelam w calosci:)Byla nia zafascynowana,schudla,stosowala ja miesiac:(kilogramy wrocily b.szybko,a celulitu jak nie miala tak i dostala po.Stwierdzila wiec,ze absolutnie mi jej nie poleca.A ja juz jestem wteranka diet,wiekszosc przerabialam,bralam rozne tabletki(od chromu poczynajac na meridi konczac,bylo tego wiele)i dlatego boje sie,ze skonczy sie tak samo,schudne i znowu przytyje z nawiazka.Oczywiscie dietke zaczelam dzis i bede trzymac3dni,potem2faza,itd.i co dalej?

    A dalej bedziesz żyć stosujac sie do kolejnej fazy Dunkana- czyli pomału wszystko + dzien peroteinowy+ otreby i bedzie ok :-? . Jasne, gdy po skończonej II fazie rzucimy sie na frytki i bedziemy jeśc je w ilości takiej jak teraz twaróg, jajka i odtłuszczone mleko to nie trzeba 2 tygodni , aby kilogramy powróciły.Ale gdy będziemy żyć normalnie tzn. nie jak " spuszczone z głodówkowego łańcucha" to będzie ok.

    Ja sama jestem rownież po kilku cudach min. meridii, ktorą uważam za najprzyjemniejszy rodzaj odchudzania. Schudłam na niej ok. 20 kg, wrocilo mi 7 kg- ale nie dlatego ze przesytalam ja brac ( bo całe zycie jej brać nie można), ale dlatego ze sobie pofolgowalam, pizza po 22.00, kolacje, slodycze- cudów nie ma :shock: . Teraz zdecydowalam sie na Duncana i wiem, że jeśli po II fazie nie wezmę się w garść to znów przytyję, i nie będzie to wina żadnej diety tylko MOJA!!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.