Skocz do zawartości

Do-Do

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    178
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Do-Do

  1. Czesc dziewczyny,

    I jak tu sie nie odchudzac w tak doborowym towarzystwie:-) toz to sama przyjemnosc!

    Zdecydowalam i zaczynam pojutrze!

    Polu-dziekuje, ksiazke juz mam, ale i tak pewnie bede miala wiele pytan w trakcie,

    Maragrete- z gory dzieki za wszystkie kopy i inne srodki perswazji, w koncu cel uswieca srodki

    Kasias- masz racje z ta waga, czlowiek boi sie na niej stanac, to straszne uczucie, brr... mam nadzieje , ze w przyszlosci kazde wazenie bedzie tylko powodem do dumy i radosci

    Ofelio witaj w klubie!

  2. Czesc Dzieczyny,

    Tak mnie wczoraj zachecilyscie, ze znowu tu jestem. Przed chwila wlasnie sie zwazylam i prawda okazala sie bardzo bolesna- 86,5 kg!!! Nie wierze, ze dopuscilam do czegos takiego. Mam tylko 160 cm wzrostu, wiec mozecie sobie wyobrazic jak wygladam. No coz, pora cos z tym zrobic. Diety nie zaczne dzisiaj, bo nie mam w domu zadnych produktow, ktore by sie do tego nadawaly a w lodowce jest jeszcze troche warzywek, ktore musze skonczyc, bo przeciez na smietnik ich nie wyrzuce.

    Wiec dzis i prawdopodobnie jutro bede jeszcze jadla "normalnie" a jutro wybiore sie na jakies konkretne zakupy i moge startowac. Juz zaczynam nastawiac sie psychicznie. Teraz biegne zrobic kawe.

    Zycze wam milego dnia i zamelduje sie juz wkrotce :D

  3. POMOCY!!!

    Witajcie Drogie Panie!

    Wlasnie czytam sobie o waszych sukcesach dietetycznych i mysle, ze to swietnie, ze sie tak wszystkie wspieracie. O diecie Dukana slyszalam juz kilka razy, zdobylam wiec ksiazke i wlasnie ja uwaznie studiuje. Nie jestem wielka zwolenniczka miesa, prawie wogole go nie jadam. Lubie warzywa, owoce i (niestety) makarony, kasze itp. Od slodyczy jestem wprost uzalezniona. I na tym polega moj problem. Probowalam juz roznych diet, niektorych z niezlym skutkiem, ale pozniej zawsze waga wracala.

    Dziewczyny! Teraz wygladam okropnie. Musze schudnac jakies 30 kg, wiec czeka mnie ciezka praca. Mysle, ze dla dobra sprawy moge wprowadzic do diety mieso. Ryby, owoce morza i nabial lubie i jadam, wiec nie bedzie z tym problemu.

    Chodzi jednak o to, ze nie mam rodziny, ktora by mnie wspierala i motywowala. Dlatego jestem na tym forum. Prosze przyjmijcie mnie do swojego grona, bo bardzo chcialabym zaczac walke o zdrowie i fajny wyglad, ale wiem, ze sama nie dam rady i po prostu znowu sie poddam.

    Ze swojej strony obiecuje, ze uczciwie podejde do tematu. Jutro rano sie zwaze i zaczynam!!! Co prawda boje sie stanac na wage, ale co tam raz kozie smierc!

    Wiec jak? Moge liczyc na pomoc i ewentualnego "kopa na zachete" ? Please! :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.