Skocz do zawartości

sandra33

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    663
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sandra33

  1. hej dziewczyny:) Ale mam dzis lenia szok!!!! Na wage boje sie wejsc bo wczoraj wytrabilam prawie cala butle Irish Creamu, upilam sie na wieczor jak nie wiem, nagorsze, ze nie bylo intencja sie ululac tylko popic tego przepysznego smaczku.Ale od jutra znowu ochydne bialka.Mam nadzieje, ze szybko bede mogla przejsc na utrwalanie. Iwonka35 w szoku jestem co piszesz o tym adwokacie.Jak to jest, ze moze sobie robic co chce???nie mozesz go zaskarzyc, nie znam sie na tym ale to nie do pomyslenia.Wspolczucia... Mialam dzis przedziwny sen, sen w snie i jeszcze w jednym snie...za kazdym razem snilo mi sie, ze wstawalam zeby zamknac okno w salonie ale wlaczalam swiatlo, ktore nie chcialo sie zapalic i tego okna nie moglam domknac, zdawalam sobie sprawe z tego, ze to przez to, ze wcale sie nie obudzilam(choc bylo jak realne wstanie do tego okna),budzilam sie , kolejny raz szlam zamknac to okno z ta sama niemoznoscia i kolejnym zdaniem sobie sprawy, ze to jednak nadal sen az w koncu sie obudzilam naprawde i poszlam zamknac to okno.Az w glowie mi sie krecilo od tego dziwnego snu. a tymczasem spadam:)))i pozdrawiam:)))
  2. A i jeszcze pytanko: nie wiecie jak zmienic nazwe w nicku?przeciez nie jestem juz sandra 33 tylko sandra34:), chcialabym to zmienic ale chyba nie ma takiej mozliwosci...
  3. hej kobitki:))) a moja waga dzis niegrzeczna, pokazala pol kilo wiecej:(Bylismy wczoraj u znajomych i wypilam ze 3 lampki advocata to wsio i od razu na wadze foch...wiec mysle, czy by dzis nie zrobic kolejnego bialka tylko tak juz jestem zmeczona tym bialkowaniem, ze juz chyba przejde dzis na warzywa.Czy ma z was ktoras tez takie uczucie na dniach bialkowych, ze robi sie fizycznie niedobrze i ma sie nudnosci???ja tak sie czuje na mysl o kolejnej jajecznicy, czy kurczaku...brrr Sylwia 45 kilo to w zyciu nie wazylam, no moze w podstawowce ale ja jestem grubokoscista i zawsze bylam lekko pulchna , w VIII kl wazylam 49 kilo i uwazam , ze bylam szczuplutka.Potem w ogolniaku wpadlam w wir diet, cwiczen itp i bylam bardzo szczupla, nie pamietam jak to bylo wagowo ale pewnie ok 48 kg...ostatnio 48 wazylam z 8 lat temu, pozniej juz moja najnizsza waga bylo 50-51 i w zasadzie to mi wystarcza.Jestem tego samego zdania co Ty, ze teraz jest nasz czas, grube i brzydkie zrobimy sie na stare lata, wiec trzeba czas terazniejszy wykorzystac.Tez uwielbiam ciuchy, niestety wydaje na nie fortune choc teraz mi sie ukrocilo bo nie pracuje.Ale wole raz na jakis czas kupic cos drogiego niz co chwile byle co za pare groszy.Skoro nie jest Twoj organizm zmeczony dietami to raz dwa osiagniesz te 48 kg,czego Ci zycze.Tak jak pisalam wczesniej, 5 kilo na tej diecie stracilam w 1wszym miesiacu a potem byl miesieczny przestoj po czym ruszylo z predkoscia kilograma na miesiac i strasznie sie meczylam...ale kolejny raz probuje bo teraz przez to byc moze, ze nigdy diety nie utrwalilam mam tygodniowe +- 4 kg...a to jest masakra po prostu. A dziewczyny mojej mamy sprawa rozwiazala sie w ostatniej chwili pomyslnie, byla kupa nerwow bo mogla przez opoznienia stracic dosc spory depozyt, no ale na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo.Niestety do narzeczonego nie oddzwonili, licze, ze jeszcze to zrobia lub po prostu podziekuja mailowo, bo tak tu jest, ze jak cie nie przyjma to chociaz odpisza odmownie. Monika trzymam kciuki za corcie!!! Spadam papa
  4. hej dziewczyny!!!!4 dni bialkowe uderzeniowe zakonczone -3kg...jeszcze dzis, moze jutro tez dam rade? wiem, ze wiekszosc zaraz z tego wroci, wiec chcialabym, zeby spadlo jak najwiecej.Mam mocne postanowienie dokonczyc ta diete razem z utrwalaniem, och oby tym razem sie udalo:( Sylwia masz tyle samo wzrostu co ja:) Choc ostatnio sie zmierzylam i wyszlo, ze 3 cm wiecej:)wiec chyba na stare lata rosne:))))Czy 48 kg to Twoja normalna waga do jakiej bez problemu przy diecie jestes w stanie dojsc?Bo u mnie 48 kg rzadko sie zdarzalo, moze 2- 3 razy i to dobrych pare lat temu dlatego jak w pazdzierniku startowalam z 58 kg i zalozylam sobie zjechanie do 48 mialam bardzo duze problemy.Z wielkim trudem osiagnelam 51 kg a dalej walczylam chcac osiagnac 48 i nie wytrzymalam...potem juz sie zaczelo pod gore, peklam ,przez tydzien wyjazdu objadalam sie czym sie dalo i przytylam 4 kg..i tak teraz od lutego ciagle walcze z tymi 4 kg i teraz juz moim marzeniem jest miec choc te 51 ale na zawsze:)Co do mojego brzucha to na stojaco nawet teraz jest ok ale nawet przy 50 kg jak usiade jest ta faldka...ja mysle, ze jesli Ty mimo wszystko mialas plaski brzuch to nalezysz do grona szczesliwcow, u ktorych tluszczyk sie tam nie gromadzi:) Piorunkowa trzymam kciuki!!! wiem co znaczy uzaleznienie od czekolady sama jestem najbardziej ''ciasteczkowym potworem''na swiecie.Prawda taka, ze na samych bialkach potwornie chce sie slodkiego, przez totalny brak weglowodanow. catherine212 witaj:) a mozesz zdradzic tajemnice dlaczego wszystko wrocilo z nadwyzka?nie utrwalalas???czy po utrwaleniu i tak wrocilo? Witam ''stara''forumowiczke:)nie ma nic gorszego niz dieta na urlopie, potrafi najfajniejszy urlop zepsuc jak nie mozesz jesc urlopowych przysmakow, grilow, lodow itp.Ale skoro chcesz sie starac o drugie baby to daruj sobie dukana, jedz racjonalnie jak pisala maruda, zdrowo, odrzuc slodycze i fast foody, nie jedz na noc skoro chcesz utrzymac wage.Protal nawet dla nas nie jest najzdrowsza dieta co dopiero dla dziecka.NIE WOLNO!!!!:smile: To sie napisalam:)Lece zmienic suwaczek..chocby na chwile ale radocha jest:)
  5. hej dziewczyny,spadek o kolejne jakies pol kilo ale nie zaznaczam, bo na moim suwaczku tylko cale kilogramy sie odhaczaja.Zreszta nie wiem czy jest sens, bo przekonana jestem, ze i tak ten kolejny uderzeniowy spadek wroci na warzywach. Po pierwsze Irysko glowka do gory, czasem jest ciezko ale wiem, ze wszystko swym torem sie ulozy, za jakis czas problemy, ktore dzis sa do oplakania beda do obsmiania.Wiem, ze teraz Ci ciezko wiec trzymam kciuki i jestem z Toba. Sylwia, zeby miec plaski brzuch nawet przy siedzeniu to po prostu trzeba cwiczyc i byc profesjonalna sportsmenka.Nawet najchudsza kobieta bez cwiczenia na stojaco moze byc wklesla a jak usiadzie to ma faldki.Jak napisala Pola, taka nasza naturalna budowa. Dziewczyny wczoraj caly dzien czytalam ksiazke mojego ulubionego autora S.C Lewisa(tego od opowiesci z Narni) pt ''Dopoki mamy twarze''.Bardzo polecam, przepiekna i madra powiesc, kilka razy sie poplakalam i doslownie polknelam ja w jeden dzien.Jest teraz w Rossmanie:)jesli ktos zainteresowany...tymczasem do potem:)
  6. hej dziewczyny:)))2 dni bialkowe za mna i 2 kg tez za mna, przynajmniej na ten moment bo wiadomo dziwna ta dieta,znajduje u nas niewyobrazalne ilosci wody, ktore wedruja raz w ta raz wewta:)ogolnie malo jem, 2 posilki dziennie, jajecznica na sniadanie i zraz drobiowy na obiad, wiecej bialka nie jestem w stanie przelknac ale widac ograniczenia tez dzialaja dobrze na spadki.Dziekuje wszystkim za troske i pamiec, sprawy sie jeszcze nie rozwiazaly, moj chlopak dostanie odp pod koniec tygodnia natomiast mama czeka na wypis z ksiegi wieczystej, ktory czeka tylko na podpis sedziny a bardzo ja czas ponagla, poniewaz sprzedaje swoje mieszkanie a kupuje inne i jej kupno jest uzaleznione od wlasnej sprzedazy, ktorej nie bedzie dopoki nie bedzie wszystkich dokumentow, czas ponagla bo jej kupcy musza wyjechac, wiec jest czas nerwowki i czekania jak na szpilkach kiedy w koncu laskawie sedzina podpisze dokumety na jej biurku... Wiecie ja tez z tych co spia ze zwierzakami, tyle, ze ja mam kota, kot jest niewielki a haski to spory piesek wiec pewnie jest ciasno w lozku:) Pola jasne, ze Cie pamietam, konsekwentnie zakonczylas swoje dukowanie, niestety jak widac ja nie i tak probuje ciagle sprawe dociagnac do konca z jakim skutkiem-widac:) No nic kobietki spadam:)papa
  7. Dziewczyny zaraz sie wykoncze...czekam na pozytywne rozpatrzenie 2 bardzo waznych spraw, jedna to rozmowa o prace mojego narzeczonego, na ktora wlasnie wyjechal, druga sprawa jeszcze wazniejsza dotyczy mojej mamy i sprzedazy i kupna mieszkania, czeka na wazne dokumenty i wszystko jest na wariackich papierach...a ja siedze jak na szpilkach...ech
  8. hej dziewczyny:) po pierwszym bialkowym 1 kg mniej:) Co do maslanek, kefirow itp ja caly czas pilam normalna maslanke i w niczym mi nie przeszkadzala...
  9. hej hej:) Witam Justynke i zycze wytrwalosci, ta dieta na pewno jest o wiele bardziej skuteczna jesli ma sie duzo do zrzucenia czasami na samych bialkach jest ciezko ale mozna sie przyzwyczaic. Ja weszlam na wage:( no i wiadomo takie obzarstwo musialo sie zle skonczyc...55.No wiec ''a piac od nowa'':)kurcze wystarczyloby raz a porzadnie a ja co chwile zaczynam by nabrac to co zrzuce:(nie moge sie wziac w garsc i dotrwac do konca.Dzis zaczelam bialka, chce je pociagnac do czw lub pt w zaleznosci od efektow i tego ile bede miec sily, bo pradwopodobnie po 3 dniu bede juz przeklinac znowu bialka jak sie da:)no nic pomecze sie z uderzeniowka i przejde na system 3/3 do osiagniecia 51.Trzymajcie kciuki zeby tym razem sie udalo bo taka hustawke ciagne od lutego:( Moj narzeczony ma jutro rozmowe do normalnej pracy, biurowej wiec trzymac kciuki!!!! Ma teraz okropna prace, dosyc ciezka, magazynowa i malo platna, taka ''na przetrwanie''poki nic innego nie znajdzie.Strasznie chcielibysmy zeby sie udalo, zaczalby zdobywac doswiadczenie w ksiegowosci i mialby normalne godziny i weekendy wolne.Tam gdzie teraz jest traktuja ich jak przyslowiowych bialych murzynow.Z dnia na dzien potrafia wezwac do pracy, nic nie mozna zaplanwac. Magda nie przejmuj sie:) wiem jak to demotywuje ale skoro od dzis bialka to szybko zejdzie.Ja dzis kolejny raz ''startuje''...niedlugo bedzie rok jak probuje swoich sil w dukanie...szczerze mowiac nie prepadam za ta dieta ale z poczatku u mnie daje zawsze ladny efekt na uderzeniowce dlatego biore sie za nia kolejny raz.Tymbardziej, ze znowu zaczyna sie zle dziac...55 kg u mnie to juz duzy znak ostrzegawczy.Oj Marudka chyba poszlam w Twoje slady:) Zaraz zmienie suwaczek na aktualny.
  10. OOO i pozdrawiam Sliweczke, ktorej dawno nie bylo:)
  11. hej dziewczyny:) czy umiecie teraz cofnac sie na forum do ostatniego swojego wpisu zeby przeczytac zaleglosci? kiedys w starym forum zawsze mi otwieralo na ostatnim moim wpisie i moglam przeczytac co sie dzialo ,teraz juz tak nie ma a wertowac stron mi sie nie chce wiec nie moge nadczytac zaleglosci. Od dzis zaczynam znowu dukana.Nie wiem ile waze,boje sie wchodzic na wage i mam nadzieje, ze tym razem uda mi sie zrzucic te 4-5 kg i zrobic tez utrwalanie.Po Polsce caly czas jadlam bardzo nie dietetycznie, nie protalowo ,wrecz strasznie...do tego w sb urodzinki kumpeli, masakra...nie wiem co sie ze mna stalo ale ja jak nie dietuje to po prostu sie obzeram czym sie da...az wszystko co mozliwe zniknie:( nie umie wyposrodkowac...albo dieta albo totalny upust...I to nie tak Asiek25, ze sobie pozwalam na COS, ja szaleje jakbym nigdy nie miala juz nic dobrego do jedzenia dostac...masakra musze cos z tym zrobic... Gosiulek ladne Twoje zaproszenia tylko troszke za ciemne wydaja mi sie, tzn sepia ok, ale wstazeczka prawie czarna kojarzy mi sie z zupelnie inna ''impreza'', moze jasniejsza bezowa bylaby troszke bardziej weselna? nie chce oczywiscie krytykowac Twojego pomyslu tylko takie skojarzenie mi sie nasunelo... Pozdrawiam Was moje drogie i do potem:)
  12. Sylwia wybacz, ze pytam o wzrost ale zawsze pytam jak widze podobna wage:) mnie siedzenie na bezrobociu wykonczy jem od kilku godzin i przestac nie moge, masakra jakas, od pn znowu biore sie za diete.
  13. 126 wielkie gratulacje:) imponujacy wynik!!!
  14. Maragrette bylam juz W Paryzu 3 razy, jestem zakochana kompletnie w tym miescie, w disneylandzie 2 razy...chcialabym tam mieszkac, moglabym nawet byc kloszardem i zyc pod wierza Eiffla...wiem co trace ale wiem ze jak nie tym to nastepnym razem pojedziemy...niestety przeliczylam sie z oszczednosciami, myslalam, ze wystarcza nam na kilka miesiecy a tu juz po 2 prawie koniec...wiec jechac na karte kredytowa nie ma co...Moj ukochany tez ma teraz prace do d...placa malo(zlodziejska agencja) a narobi sie jak pies.Jak nie wypali tym razem, pojedziemy za rok...bilety bardzo tanio kupilam wiec najwyzej przepadna, stad do paryza ciagle sa promocje na loty i naprawde bardzo tanio mozna je dostac wiec jakos to przezyjemy:/Gdyby nie francuski to siedzialabym tam juz dawno...moze kiedys sie wezme za ten jezyk i kto wie, mam nadzieje, ze jeszcze przynajmniej z 50 lat zycia przede mna to moze uda sie zrealizowac marzenie?czasy sie tak zmieniaja wiec kto wie:)
  15. hej dziewczynki:)pozdrawiam piatkowo Magda27 wolno kalafior co do fasolki nie jestem pewna ale chyba tak... Olinka przesądzone jeszcze nie jest...moze pojedziemy ale na ten moment nastawiam sie, ze raczej nie ... Na wage nie wchodze, czego oczy nie widza tego serce nie boli:)
  16. Ech ale zazdroszcze, to mniej ode mnie 4 kg i wiecej 3 cm...przy 50 tez tak drobniutko wygladam.. A z Paryza najprawdopodobniej nici...kaska nieublaganie sie konczy, myslalam, ze oszczednosci starcza na kilka miesiecy a tu po dwoch juz prawie koniec:((( dlatego podjelismy decyzje, ze na ten moment nie jedziemy...chyba, ze zdarzy sie jakis cud i wpadnie nam kaska.Bilety sa, urlop tez narzeczony ma zaklepany ale wiadomo nocleg, atrakcje, disneyland itp to wszystko kosztuje i chyba nie da rady...mowi sie trudno..
  17. hej laski i Misiek:smile: Ja wczoraj wrocilam do siebie, do deszczu i do normalnej temperatury.Nie wiem co ta Irlandia ze mna zrobila ale 35 st bylo mordercze...straszna meczarnia i chyba postanowie, ze do Polski bede jezdzic tylko na wiosne.W zimie jak bylismy -15, teraz +35...nie to nie na moja wytrzymalosc:)wrocilam wykonczona, oblepiona potem i klejaca.Strasznie balam sie wejsc na wage bo naprawde dalam czadu.I spotkalo mnie mile zaskoczenie bo na wadze 54...dokladnie tyle bylo przed zrobieniem 4 dni bialkowych przed wyjazdem, bialka odjely mi 3 kilogramki, ktore wiedzialam, ze po paru dniach wroca ale ciesze sie, ze nic ponadto nie przybylo.Od poniedzialku startuje na nowo z dietka.W sb zahaczam jeszcze urodzinki wiec wiem, ze nie dam rady odmowic sobie smakolykow.A potem juz tylko dietka przed wyjazdem do Paryza:) Poprzegladalam troszke stronki, ktorych ostatnio nie czytalam.Po pierwsze ucieszylam sie na widok Poli:smile: Po drugie Ivonka!!! Czad jaka zmiana...powiedz mi kochana masz teraz 53 kg?pamietam, ze wzrostowo jestesmy takie same?podaj mi prosze ile masz wzrostu, ja mam 153cm.Druga sprawa to dopiero teraz przeczytalam Twoja historie..wspolczuje bardzo...niech ginie ten padalec nieszczesny.Moze i nosi teraz 12 lat mlodsza na rekach i co z tego, ja spotka to samo, tacy faceci sie nie zmieniaja a baby, ktore pchaja sie w malzenstwa to po prostu ku...i wroci to do nich.Ja tez mam 34 lata i wiem, ze zdecyduj sie jeszcze na dziecko.Ostatnio rozmawialam na ten temat z moja ginekolog i uspokoila mnie pod tym wzgledem.Czasy sie zmienily,coraz starsze kobiety zachodza w ciaze. bo i my wolniej sie starzejemy.Niestety tez zmarnowalam 8 lat mojego cennego zycia przy bardzo nieodpowiednim ''facecie''(bo nie wiem czy takie zero mozna facetem nazwac)cale szczescie nie bylismy po slubie wiec w momencie zerwania ucielam kontakt i nie musze przynajmniej ciagac sie po sadach.Iwonka dopiero teraz swiat stoi przed Toba otworem.Powodzenia!!!!
  18. ech a ja wrocilam od tesciow...wpierw obiad z ciastem potem gril i siedze i czuje, ze pekam w szwach...oj bede po powrocie plakacoj bede...:)
  19. hej dziewczyny dobrze, ze jest troszke chlodniej ale szkoda, ze pada:(az takiej zmiany to sobie nie zyczylam...dosyc mam deszczu w irlandii...
  20. hej dziewczyny:) ale fajny dzien...wpierw bylam z mama u jednej ciotki nad jeziorkiem potem u drugiej ciotki nad drugim jeziorkiem..wymoczylam siew jeziorku, upal oczywiscie do poludnia byl zabojczy..grzechow co nie miara i zmeczona jestem jak dzieciak...ciekawe jaka nadwyzka to wszystko sie znowu na mnie odbije...plakac bede po powrocie do siebie:) teraz sie bawie:)))papa!!!
  21. Gosiulek nie, nie bylam...samej to taksrednio ale spacery po gdansku i wrzeszczu mnie dzis wykonczyly...szok coza skwar
  22. czesc dziewczyny wykonczona wrocilam z gdanska...nie idzie zyc w takim upale, zawsze uwielbialam slonce ale to juz lekka przesada..przynajmniej jak trzeba na miescie cos zalatwiac bo nad woda na pewno jest wspaniale. Bylam u paradontologa, masakra jak mi wyliczyla ile musialabym na zabiegi wydac...na sam poczatek 1000 zl prawie na jakies kieszonki, potem musialabym przyjechac na jakis zabieg na dziaslach na 2 tyg...ani czasu ani kasy na takie cuda...a dziasla mi podchodza...cierpi ktoras na paradontoze i leczy to jakos????bez kosztownych zabiegow?wkurzylam sie bo na zdjecie rtg zebow 59 zl, na wizyte 100 zl a i tak nic mi to nie pomoglo...nigdy wczesniej nie bylam u paradontologa, myslalam, ze cos mi tam od razu ''naprawi'' lub przypisze jakies leki na to ...szok, wszystko takie drogie. Na wage nie wchodze jesli chodzi odiete bo wiadomo-wakacje:) nie jem wiele bo za goraco ale dzis byl i zinger i zapiekanka i lody i kawalek czekolady...same grzechy:)
  23. hej dziewczyny:) ja zaraz do gdanska pedze:) Nutka ja niestety mam inny poglad na zycie...liczy sie dla mnie stabilizacja finansowa i brak stresu o zabezpieczenie materialne, nie wyobrazam sobie decydowac sie na dziecko nie majac nic...to by mnie zabilo...wiec wole czekac ...to tak po krotce...a teraz lece.papa;)
  24. hej laski!!!Ale tu u was upaaaaaal:) myslalam, ze dzis odjade, jazda samochodem to koszmar, masakra po prostu.ale dzien spedzony milutko:) Nutka oczywiscie, ze kazda wizyta w Pl to kontrola u ginekolozki i dentysty...juz dzis pierwsze kroki skierowalam do mojej pani ginekolog( w asyscie mamy i tesciowej), zrobilam i usg i cytologie i wzielam nowy zapas pilek anty i pogadalam o tym, do kiedy moge rodzic, bo zegarek mi tyka a ja bidna i w takim stanie materialnym nie odwazylabym sie na dzidzie.Wiec mnie moja ginekolozka uspokoila:)bo moja ciotka to mi kazala ostatnio jajeczka mrozic:)a ja we wrzesniu do szkoly i jak bedzie dobrze to za rok chce isc na studia wiec plany edukacyjne na najblizsze 4 lata...wiem pozno sie obudzilam ale sporo czasu zmarnowalam juz nie bede wspominac przez kogo i przez co:)wiec jutro paradentolog ( bo mi w lutym dentystka kazala isc) a w przyszlym tyg dentysta:) Maragrette niestety moja mama to talent antykuchenny i nic mi nie gotuje, nawet piekarnika nie ma:) ale i tak pokusy sa i oczywiscie juz dzis im uleglam... A popoludniu to goraco spedzilamwbaseniku ogrodowym nadzialce u tesciow,wymoczylam dupke i tak przezylam ten upal:) Maliszka jak Cie nie bylo to przez pol roku,cale szczescie nadrabiasz teraz iloscia postow, ktore zawsze uwielbialam:)))) Jutro jade do Gdanska chetnie wybralabym sie na plaze ale nie ma z kim:(a samej to tak srednio bo balabym sie zostawic rzeczy samopas i pojsc do wody...Za to w sb rodzinne spotkanie nad jeziorem we Wielu i doczekac sie nie moge:) No nic kobitki spadam:)pozdrowionka
  25. hej dziewczyny ja juz u mamy:) Szybciutko odpisze na to co poczytalam:) Maliszko nawet nie wiesz jakmi Ciebie brakowalo:)bardzo czesto myslalamsobie, cotam u Maliszki, odwiedzaj nas czesciej!!!! Protanka mojemu narzeczonemu na moje skargi opadaja rece...on mnie uwaza za sex bombe i tak powinno byc:) ale od tego sa narzeczeni zeby nas kochac pomimo wszystko:) Misiek dzieki:) Nie moge teraz wiecej pisac, spadam,papa:)pozdrawiam z pl!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.