Skocz do zawartości

maliszka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maliszka

  1. Cześć Kobiałki Kochane :wub: bardzo dziękuję za deklarację wsparcia mojego Bartka. Bardzo mi przykro, że tak rzadko mam czas tu zajrzeć, bo doskonale pamiętam, że to forum było ogromnym wsparciem w czasach zrzucania kilogramów i wciąż tęsknię za tamtą dawną atmosferą i podziwiam dziewczyny jak Mallinka, Maragretka, Marudka, Bridget i inne które wciąż piszą i dzięki nim jest gdzie wracać. Sama nie mogę się pochwalić niczym w diecie. Mam za to trochę usprawiedliwień jeżeli chodzi o niepisanie na forum - Bartek wrócił na uczelnię i to jeszcze mocniej napięło nasz grafik, bo teraz mieszkamy na wsi i przy obecnych warunkach pogodowych nie bardzo może sam dotrzeć na przystanek i do miasta. Serdecznie dziękuję Marudko za wydruk ulotek Bartka. Dzięki datkom, które zbierali jego przyjaciele, i wpływały w formie darowizn na jego konto, dofinansowaniu z PCPR i wsparciu różnych instytucji udało nam się zamontować Bartkowi platformę wjazdową i życie wróciło do normalności, gdy Bartek zwolnił salon i wrócił do swojego pokoju. Teraz poręczujemy łązienkę i staramy się o nowy wózek, bo korzysta z pożyczonego. Dlatego tak liczymy na wpływy z 1% i nie wstydzimy się prosić. Zresztą większość z Was kochane koleżanki ma dzieci i wie, że nigdy człowiek nie zrobi tyle dla siebie ile jest w stanie zrobić dla dzieci. Nie ważne ile mają lat. Sami zresztą nigdy nie podołalibyśmy tym finansowym wyzwaniom. Dla przeciętnie zarabiających i obciążonych w dodatku kredytem hipotecznym rodzin kwoty związane z rehabilitacją i zakupem sprzętu niezbędnego dla osób z porażeniem rdzenia kręgowego są zupełnie z kosmosu. Na szczęście jest ta możliwość, a Stowarzyszenie, w którym jest Bartek płaci wskazane przez nas faktury jeżeli tylko coś zbierze się na jego koncie. Piszę to na wszelki wypadek, bo niektórzy sądzą, że te pieniądze mogą być jakoś wykorzystane przez rodzinę dla innych celów - nie ma takiej możliwości. Wydatki są specyfikowane i płacone wyłącznie celowo. Sam Bartek się trzyma. Układa swoje życie na nowo dlatego i my mamy siłę. Trudno mi uwierzyć, że od wypadku minęło już 10 miesięcy. Dziękuję w imieniu Bartka. W sprawie diety to gratuluję tym Paniom które mają spadki. Śliweczka i jej 15 kg - gratuluję. Widzę też dużo usprawiedliwień i grzeszków :biggrin: Sama próbowałam wrócić na dietę, ale od kilku miesięcy nie umiem. Po kilku dniach białka nieodmiennie zaczynam jeść nie to, co trzeba i nici z odchudzania. Może jeszcze uda mi się zmobilizować, bo szczerze mówiąc nie mogę już patrzeć w lustro. Właściwie to patrzę od niedawna, bo od przeprowadzki nie miałam dużego lustra i mąż kupił i powiesił takie niedawno. Makabra. Zobaczyłam w nim jakąś starą, grubą i zniszczoną babę, której nie znam. Bardzo się ostatnio postarzałam i to ostatni dzwonek, żeby coś z tm zrobić. Zapomniałam jak się chodzi w spodniach, bo w żadnych się nie mieszczę :angry: Ponadto pierwszy raz w życiu tłuszcz odołożył mi sie też na brzuchu, co jest powodem totalnego załamania, bo nawet jak byłam gruba to miałam jakąś figurę, a teraz jestem Pani Kula. Mam przekonanie że trzeba definitywnie coś z tym zrobić. Jednak zupełnie nie czuję w sobie żadnej siły i entuzjazmu, który towarzyszył mi kiedy pierwszy raz otworzyłam to forum. Jednak na operacje i spa mnie nie stać, więc jedyny sposób i nadzieja na odjęcie sobie lat to ...odjęcie sobie kilogramów Nie wiem, jak Wy, ale ja tej zimy już nie mogę znieść!!!! Kiedy dzisiaj jechałam do pracy i zobaczyłam, że znowu zaczyna sypać śnieg zgrzytałam zębami! Kto zamawiał tę pogodę????? Pomidorowa witamy na forum. Masz taki smakowity nik, że ślinka leci :biggrin: Życzę totalnego zrzucenia bezpowrotnego. Marudko życzę szybkiego odpieluchowania Wojtusia. Pamiętam niedawne boje mojej siostry z jej Andrzejkiem. Wyglądał na to że nigdy się nie nauczy, ale "nigdy" zawsze kiedyś mija :biggrin: Mamy z siostrą dzieci "oddalone" o całe pokolenie, bo ja rodziłam "wcześnie" a ona "późno" i dlatego mogę teraz pobawić się maluchami. Muszę nakarmić kociska, bo dzieci już karmią się same. Właśnie widzę Fredka, który masuje szybę w drzwiach do ogrodu mając nadzieję że ktoś go wpuści do domu- włóczykija. Przeczytałam kiedyś, że głaskanie kota obniża ciśnienie. Polecam ;-) Serdecznie Was wszystkie ściskam i życzę gładkiego dukania. Niech waga Was pokocha i nigdy nie zauważa drobnych potknięć. Nie obiecuję pojawić się szybko, ale obiecuję że zajrzę jak tylko trochę się ogarnę z różnymi sprawami. Jeszcze przed Wielkanocą. Pa
  2. Cześć Dziewczynki przepraszam, ale mam ciężko i nie bardzo mogę znaleźć czas na pisanie. Z dietą na razie bieda. Dziękuję za życzenia Maragretko. Nietety muszę do tych smutnych opowieści dołożyć jeszcze jedną. Proszę o pomoc dla mojego syna. Zbliżają się zeznania i może nie wiecie co zrobić z 1% podatku. Pozdrawiam Was serdecznie i życze osiągnięć w chudnięciu. 121128_Bartek.pdf
  3. Strasznie ten serwer muli. Nie mam cierpca do tych reklam. Napisałam do każdej z Was a tu się wszystko wysypało : ( Dlatego krótko Cześc Jusiu, gratulacje Mallinko, wspólczuję i życze zdrowka Maragretko, witaj Szyszuniu, powodzenia Mamo Julii i wszystkim Babeczkom w walce z tłuszczykiem
  4. No i ten leżaczek zupełnie nie w tym miejscu ale musze zrobić nowy suwaczek bo do tego jakoś nie mam dostepu ; (
  5. Cześć Ko-białeczki tęskniłam za Wami :biggrin: Mam za sobą kszmarny rok, no i należę do grona grzeszniczek - zabawa w jojo . Po dwóch latach mam wagę startową :dry: Ale mogło być gorzej. W planie jest zrzucenie tego balastu, głownie dlatego, że nie mam co na siebie włożyć :angry: :biggrin: dlatego znowu tu zaglądam. Razem zawsze łatwiej. Dla zaczynających jedna rada na faze IV - nie ufać, że można wrócic do jedzenia wszystkiego i jeden dzień na białkach wystarczy. Kilogramy wracają powoli, ale systematycznie i żaden dzień białkowy niczego nie zmieni, jeżeli nie zmieni sieę nawyków żywieniowych i przede wszystkim jeżeli się jemy w podobny sposób jak na diecie - białek można jeść dowolna ilość o dowolnej porze dnia i nocy. Powrót do normalnego żywienia wymaga rozsądku i włączenia aktywności fizycznej. Ja się tak właśnie zapuściłam bo uznałam że powrót do normalnego żywienia to powrót do poprzedniego objadania się. Razem ze mną chudło w firmie dwóch kolegów. Żaden nie utył, ale obaj znaleźli na to sposób poza dietą - biegają od dwóch lat maratony ... tak, tak Ja na razie nie mam na to szans - rechabilituje kręgosłup, ale jak tylko się z tym ogarnę postaram się znaleźć jakieś zajęcia dodatkowe. Marudko - Twoje dzieciątko jest już "stare" a ja pamiętam jeszcze Twój rosnący brzuszek. Buziaki i serdeczności dla wszystkich PROTALEK
  6. Kochane Dziewczynki, nie pamiętam już kiedy tu byłam i bardzo Was przepraszam, a także ściskam serdecznie oraz życzę NAJSZCZĘŚLIWSZEGO ROKU I WSZYSTKICH NASTEPNYCH TAKICH SAMYCH. Oczywiście łaskawej wagi, ale nie tylko, myślę, że końskie zdrowie Wam się tez przyda i worek pieniędzy, ale najbardziej życzę MIŁOŚCI i SZCZĘSCIA . Pewnie już wszytskie jestescie chude, jak nitki, a ja już popadłam w takie grzechy, że od Nowego Roku musze wrócić na dietę jeżeli nie chcę znowu wyglądac Jak Słonik Dumbo. Oczywiście zniknęłam z powodu Domu. Postarzałam się przez niego o 10 lat najmniej, ale już w nim mieszkam więc teraz muszę się odmłodzić. Życzcie mi tego oraz żeby kredyt sam się splacał ; ) i spadły skądś środki na skończenie tego, czego sie nie udało. Bardzo serdecznie Was wszystkie ściskam i całuję. Brakowało mi życia na forum ale nie było szans na nawiązanie kontaktów, aż do teraz kiedy juz mam troche wolnego i pozbyłam się z domu świątecznych gości, bo wiadomo, że jak nowa chata to święta musiały być w niej. Nie szkodzi, że prąd tylko budowlany, a chałupka lekko surowa musiałam się sprężać. Po Nowym Roku muszę zając się rekalmacjami prac i wyposażenia, a teraz ciesze się, że mam chwilkę dla siebie. Nie obiecuję regularnych występów, ale zajrzę od czasu do czasu, żeby pochwalić się czy chudnę, na oko oczywiście bo nie mam pojęcia, gdzie spakowałam wagę, a większośc mojego życia tkwi jeszcze w kartonach i paczkach. Buziaki Wszystkim Babeczkom Protalowym
  7. Cześć Dziewczynki, melduje sie, że sie trzymam mniej więcej na diecie, bo chyba za mało piję niestety, ale nie mam na nic czasu. Mam nadzieje, że do końca roku wszystko się jakoś ułoży bo na razie ten dom absorbuje wszystkie moje myśli. Może we wtorek uda mi się go częściowo odebrać. Częściowo, bo o małej architekturze nie ma co marzyć przy tych deszczach. Bożenko pogoda, jak pogoda - rano żegnał Cię deszcz, ja też dziękuję. Wracam na allegro, bo zostanę bez podłóg i innych żywotnie ważnych elementów. Jak widzicie jestem monotematyczna i nie nadaję się do rozmów o niczym innym. Życzę wszystkim spadków i braku pokus w niedzielę. Buziaki:wink:
  8. Cześć, przeczytałam wszystko, ale nie dam rady odpisać. Dom mmnie pochłonął. Pozdrawiam wszystkie, zwłaszcza Ivonkę. Fajnie, że starsze siostry zagladają na forum, to dobry przykład dla początkujących i grzeszników: ) Waga spada. Jeżeli się utrzyma ta tendencja ---przeanalizuję cele. Buziaki wszystkim.
  9. Witam rano przy kawie , Chudnij, chudnij kupisz cała szafę śliczności na końcu . Też się wstrzymałam z zakupami na później. Temperament syneczków jest zróżnicowany, ale na pewno to kwestia genów tylko doktórych się tu przyznać... Ja niestety będę płacić ten kredyt do 2037 roku więc musze się z nim zaprzyjaźnić - juz zaczęłam szukac dodatkowych płatnych zajęc: ) Zawsze możesz bycpewna lania, jak podpadniesz - takie tu panują stosunki Myślę, że radość poczuję może już niedługo na razie jestem jeszcze w szoku zakupowym. Fajnie by było,gdyby ilość środków nie stawała na przeszkodzie tym aranżacjom. Niestety rzeczywistość skrzeczy. Codo spotkań wszystko jest możeliwe. Dwa lata temu organizowałam spotkanie klasowe po 22 latach. Faktem jest, że nie udało się go powtórzyć, bo emocje za pierwszym razem mało nas nie zgniotły i chyba nikt nie ma siły na powtórkę; ) Cześć Soulmate - za długoz tą uderzeniówką. Mamy złe opinie o długiej pierwszej fazie - zatrzymuje spadki. Naprzemienny rytm działa w II fazie bardzostymulująco, węc nie przeciągaj I. I koniecznie uzbrój się w cierpliwość, bo bez niej nic nie osiągniesz. Spotykamy się tu właśnie z powodu wsparcia w trudnych chwilach - nie tylko związanych z dietą ponieważ to wszystko się łączy ze sobą. Zycze Ci bardoz szybkich spadków, ale musisz mieć świadomość, ze ciało się broni i zdarzają się przestoje. Święta raczej skreśl na wszelki wypadek. Mamy tu dużo przepisów na protalowe dania zastępcze na ten okres: ))) Cześć. Była tu przemiła dziewczyna Kartofeka z tym samym ziemniaczanym problemem i poradziłą sobie. Ale nie piszcie tu o ostatniej szansie, bo ta dieta to nie remedium na fałdy tłuszczu tylko sposób na zmianę upodobań i przyzwyczajeń żywieniowych oraz niesttey pryzjaciel na całe życie - patrz faza IV. Powodzenia, bo jest to w zasięgu Twojejręki 0 mamy tu rekordzistki, które szybko zrzuciły po 40 kg więc patrząc w ich świetlany przykład jedz swoje ulubione rybki z folii lub grila i zapomnij o ziemniaczkach. Każdej z nas wydawało się na początku że bez węglowodanów nie da się żyć ; ) Kochana, przykro mi bardzo, ale trzymam kciuki za lepsze wiadomości. Nie załamuj się. Wspieraj męża - wszystko się ułoży. Wiem, że to trudne - 10 lat temu stracilismy z mężem jednocześnie pracę i kłopoty z tym związane stanowiły o naszym życiu w ciągu kilku następnych lat. Na szczęście teraz jest znacznie lepiej z pracą i nikt bezrobotnych nie traktuje, jak obiboków. Życzę szybkiej zmiany sytuacji. Marudko Ty się nie denerwuj, bo Ci nie wolno. Małż niech się otrząśnie. Póki co oboje pracujecie i dzieciątko w drodze, więc trzeba utrzymywać atmosferę spokoju i miłości. W życiu zawsze będą trudne okresy. Sprawy się wyjaśnią na pewno tak, jak Wam pasuje. Wszystko jest przejściowe i nie trwa wiecznie, więc nie zamartwiajcie się na zapas. Po decyzjach będzie czas na wybory. Denerwowanie się wcześniej nic nie da. W mojej firmie jest zastój, kompletny brak zleceń, ale wiemy, że to musi się w końcu zmienić. Gdybym nie myślała pozytywnie np. nie kupowałabym domu, bo nigdy nie jestem pewna, co będzie jutro. Pogoda, jak to pogoda. Zaraz zacznie się złota Polska jesień i wspaniałe spacery wśród opadających liści. Brawo dla Adama za pozmywanie. Powinien przywyknąc, że Ty go karmisz, a on odwdzięcza się myjąc po sobei talerzyk I garnuszek też Miłego dnia wszystkim KoBiałeczkom. Żaden Facet tu nie wytrzymuje. Ciekawe dlaczego Trzeba by wszcząć poszukiwania Miśka. Był najwytrwalszym z wytrwałych
  10. Cześć Babeczki, bardzo tu pusto. Moja waga pokazała dzisiaj w rozpiętości dwóch kilogramów,uwierzyłam jej przy tej najniższej i na tym staniemy. Dokonałam w czoraj wiekopomnego zakupu dwóch zestawów podtynkowych z miskami czyli w moim domu będzie można...usiąść spokojnie i wygodnie. Spokojnie o ile uda mi się nabyć jeszcze drzwi do tych przybytków Kupiliśmy wczoraj dwie płytki podłogowe i obiegliśmy z nimi Leroy, OBI, Castoramę i Praktikera przymierzajacje do wszystkich możliwych paneli podłogowych. Na razie bez rezultatu, może mieliśmy niewłaściwe płytki. Wizytowała nas teściowa i przyszli sasiedzi, których znamy już tysiąc lat, ale zawsze mieliśmy do nich za daleko : ) Oczywiście to bzdura. Wszyscy są zachwyceni domem. Ja myślę, bo przecieżz ja byłam tak zachwycowna, że dałam sobie włożyć na grzbiet kredyt hipoteczny. Odwożąc mame na dworzec spotkalismy przyjaciół, z którymi nie widziałam się 15 lat. Kiedy zobaczyłam ich córki dopiero po chwili zobaczylam w ich buziach te małe dziewczynki, ktore gościłam u siebie. Moi chłopcy na rewizycie zachowywali się, zgodnie ze swoimi chrakterami: starszy młodszej pokazywał księżyc, młodszy całował starszą Ciekawe, czy wymienienie się telefonami coś zmieni w naszych kontaktach. Machaliśmy im na pustoszejącym peronie kiedy ich pociąg odjeżdżał i miałam cichą nadzieję, że coś może się zmieni i będzie, jak kiedyś. Ludzie rozjeżdzają sie po studiach i czasem trzeba tytanicznego wysiłku i chęci z obu stron, żeby te kontakty utrzymać. Tu była klęska, bo jednak z wiekszością bliskich przyjaciół ze studiów mamy jednak sporadyczne, ale jakieś tam kontakty. Może poprostu przeceniałam ich przywiązanie do nas Ale nabazgrałam o sobie. Widocznie potrzebowałam się wygadać. Bożenko liczę, że faktycznie będziesz tu częściej gościć.Jogurcik wypróbuję, jak na niego trafię. Marudko, gdzie jesteś?? Na Ciebie zawsze można liczyć rankiem przy kawce. Polu absolutnie nie poczyłam się urażona. Zrobiło mi się tylko przykro, że ktoś tak miłosierny, jak Ty, (wiem ,że to głupio brzmiące słowo, a raczej o przebrzmiałym znaczeniu), ale tego właśnie chciałam użyć, cierpi z powodu tych spraw tak bardzo, że czujesz się głęboko przygnębiona. Chciałam skierowac Twoje myśli na coś innego. Jednocześnie powiedzieć, że człowiek jest skłonny do głupoty i nieuzasadnionego okrucieństwa nawet w stosunku do własnego potomstwa. Ale stale widzę też bezprzykładne zaangażowanie ludzi w sprawy dobre. Mam nadzieję, że Ty nie masz mi za złe moich uwag. Ciesze się że krawcowa Ci się trafiła wspaniała. Moja mam miała taką 30 lat temu. Teraz takie okazy prawie nie występują. I liczę, że w tych kreacjach będziecie sięświetnie bawić. Trzymam kciuki za pieseczka. Mam tylkokjedną znajomą w Szczecinie, ale ona bardzo dużo pracuje i chociaż ma dom z ogródkiem obawiam się, że piesek u nich byłby bardzo samotny. I26 milo,że zajrzałaś. Jka patrzę na Twój wynik Musze się wziąć w garść. Convalia przykro mi z powodu egzaminu. Za grzechy dietetyczne nadstawiaj się do lania. Nie ma tak lekko trzeba płacić Gochna będępowtarzała za dziewczynami, ale wyglądasz świetnie i zgadzam się z Magdzikiem, ze odjęłaś sobie również lat. Wspaniała robota!!! Witam nowe dziewczyny! Szyszunia mkniesz, jak burza, gratulacje kilogram to dużo. Jolcia fajnie, prawda? Jest to jakiś problem z tymi ciuchami, bo trzeba całą szafę zmienić gdzies kolo 15 kilograma, ale warto, bo człowiek sam nie wierzy, że to on i że tak przyjemnie lekkim być!!! A jest już Marudka, miłego dzionka. Pozdrowienia dla wszystkich.
  11. Cześć KoBiałki, ja kontrolnie, jak obiecałam. Waga stanęła ale się nie obrażam. Marudko spóźniona ale proszę znajdź lekarza, któremu zaufasz bardziej niz spowiednikowi, a wkońcu spowiednikowi podstawiasz tylko ucho : ) Nie możesz się wciąż spinać ,kiedy usłyszysz coś przykrego od tego bałwana. Jak mawiał mój ojciec Tylko spokój może nas uratować : ) Witam nowe dziewczynki Marie, Convalię i Solange. Polu pomyśl, że Ty również jesteś człowiekiem. Dobra nie zauważamy, bo powinno być normą widząc tylko to, co złe i podłe odzieramy życie nie tyle ze złudzeń, co z całej radości, jaką może nam dać. Przytul te swoje zwierzaczki, one dają, coś bezcennego - bezwarunkową miłość i uśmiechnij się. Ludzie potrafią zamknąć własne dziecko w upale w samochodzie i iść na zakupy, więc nie spodziewajmy się wiele. Ostatnio interweniowałam pod sklepem. W nowiutkim Audi siedział blada z wyczerpania 3 - latka, bo tatuś z mamusią poszli ogladac kafelki. W sprawie spadków się nie wypowiadam, bo sama miewałam zastoje giganty, ale może jednak za mało tego jedzonka. Juggin, która była specjalistka w diecie, ale już nie zagląda na forum, bo się wylaszczyła miała przekonanie, że dieta musi być syta, co najmniej 1200Kcal. Coś mi sie tu Caps włączył i nie mogę go wyłączyć, bo już dwa razy skasowałam przez to tekst bez możliwości przywrócenia, więc wybaczcie te kulfony. Buziole i pozdrowienia
  12. Acha i klikajcie tego pajacyka na górze, bo mało dzieci dziasiaj nakarmiliśmy!!!
  13. Cześć dziewczynki, wpadam kontrolnie zgodnie z obietnicą. Waga minimalnie w dół, ale minimalnie to u mnie sukces poprzednio była z tym du*a, a ja tu w czasie @ i na warzywkach więc jupi!!!! Jak wspomnę te zastoje sprzed utrwalania nr 1 - po dwa miesiące bezruchu na wadze, a potem 25dkg w dół i 1,5 w górę - myślałam, że się zastrzelę. Kręcę się, jak mucha z niebieskim tyłkiem, dzisiaj zmieniałam fronty i boki kuchni i szczerze dopóki jej nie zobaczę nie będę wiedziała, co zamówiłam. Umówiłam się na jutro w nowym domku z Panem meblarzem. Weźmie pod pachę te blaty mikrofalę co to ją wyżebrałam zamiast upustu i poprzykładamy to do ściany, żebym sobie zwizualizowała to w głowie. Żeby mi sie dobrze kredyt płacił to szef mi powiedział, że od listopada zaczyna zwolnienia pracowników bo nie ma zleceń. Na razie nie bedę sobie tym zawracać głowy, bo to dopiero sierpień ; ) Dzisiaj Lola dostała ostatnia dawkę antybiotyku i z awizyte weterynarz wziął ode mnie 10pln. Nie wiem czy dał jej placebo, czy ocenił mnie na tyle po butach sprzed dwóch sezonów, czy po wygniecionej lnianej sukience, ale tak zaniemówiłam, że nie iem którędy wyszłam z przychodni. Moi synowie pojechalidzisiaj nad jezioro w lubuskie wypocząć w ostatnich dniach wakacji. Jędrek wraca do szkoły, a Bartek ma we wrześniu poprawkę, więc dla niego to też końcówka. W związku z tym przez tydzień mamy z mężem luzy szkoda, że ten materac jeszcze w sklepie Byłam w tym tygodniu u dentysty - biedna Iriss Ci lekarze w tym dzikim kraju to jacyś uciekinierzy z domu dla czubków - i za jednym zamachem zrobiłam dwa wypełnienia -jedną plombę zgubiłam, i coś nowego mi się zrobiło. Też macie potem taka przeczulicę, że niczego nie możecie gryźć w tych miejscach?? Mam tak stale. Czasem nawet 2 miesiące i lekarz już patrzy na mnie, jak na hipochondryczkę kiedy o tym mu mówię. Potem przechodzi mi i wszystko jest ok, więc to nie wina wypełnienia. Teraz to nawet fajnie, bo dzięki temu nie chce mi się nic jeść Magdzik na chamstwo przez Ciebie opisane nie mam słów. Złota dziewczyna jesteś, bo ja bym nie tylko but zdjęła, ale i użyła go na tych durnych łbach. Nie wiem, kto tych facetów tak rozzuchwala. Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś babka posunęła się do takiego chamstwa i oceniała głośno męskie walory w taki obleśny sposób Podoba Ci mi się to podejście z polubieniem się. Żadna z nas na tym forum nie może liczyć, że dieta pomoże stać się jej ideałem. Jedyne wyjście pokochać również te nieidealne kawałki. Dzięki Jolciu, spadków Ci życzę również na warzywkach, fajnie, że wyniki masz ok. Sandra faktycznie chyba lepiej przerzuć się na dietę lekkostrawną i niełączenia powinna się waga nie wspinać w górę. Wogóle wszystkie Was podziwiam za to pichcenie. Jestem teraz tak zaganiana, że jem najprostsze rzeczy, a jak mam ochotę na słodkie to daję więcej słodzika do kawy, albo piję colę zero. Nawet sernik przestałam piec. Najbardziej skomplikowane danie ostatnio to mielone z indyka z porem i maizeną zamiast bułki tartej. Dzisiaj zjadłam 3 sztuki z pomidorem i papryką i to i tak wydawało mi się uczta, bo ostatnio, jak Saga żywię się oskórowanymi kurczkami z grila i serkami 3% Ale skoro u Sagi działało to dopóki ta kuchnia nowa nie stanie na swoim miejscu będę leniem kuchennym. Buziole dla wszystkich
  14. Cześć Kochane Babeczki Protalowe!!! Bożenka mnie tu bardzo mobilizuje i zagrzewa do konsekwencji więc nie pozostaje nic innego, jak się trzymać ustaleń Waga 65,5 czyli spada, ale już od dzisiaj będę jeść warzywka. bardzo dużo piszecie i nie wiem, czy dam radę poruszyć wszystkie tematy, które wpadły mi w oko. Zamówiłam sobie codzienny zestaw postów na maila i czytam po wydrukowaniu, bo nie zawsze mogę tyle przy kompie wysiedzieć. Osiem godzin w pracy wystarczy. Bardzo zmartwiła mnie Luli Sonia jest śliczna i maluszek też uroczy. Nigdy mi się nie trafił żaden rudasek. Moja Lolka dostaje antybiotyki, bo okazalo sie, że miała jakieś bakterie w uszku i przy okazji przestała charczeć. Bardzo delikatne są te koty wbrew temu co ludzie o nich myślą. To przez te powiedzenia, że kot ma 9 żywotów i że zawsze spada na cztery łapy. Czytałam, że koty, które żyją na ulicy ich długość życia nie przekracza dwóch lat. Przeraziło mnie to. Nasz Borys ma 9 lat i jest jeszcze bardzo rześki. Sandra pięknie wyglądasz i nie bijcie mnie, ale ta Twoja koleżanka mogla by miec parę kilo więcej. Ja ma 157 cm wzrostu i ważyłam w swoim życiu 46 kg i powiem Wam, że gdyby nie zęby to policzki by mi się sklejały w środku buzi. W obojczykach to mogłambym mieć odstojniki na wodę. To nie jest dobry kierunek. Jesteś zdecydowanie ok. Utrwalaj sobie osiągnięcia i pozbądź się pretensji do siebie, bo nie ma o co. I dziękuję za miłą ocenę moich wypocin. Mój promotor mówił do mnie to samo, czy nie zastanawiałam się, że powinnam pisać. Moja praca uzyskała wyróżnienie w konkursie na moim roku. Zastanawiałam się 1000 razy. Ale moim zdaniam wszystkie ważne ksiażki zostały już napisane. W Polsce wydaje się rocznie kilkadziesiąt tysięcy książek, a statystyczny Polak czyta jakiś ułamek procenta książki rocznie. Lubię pisać do Was, bo to rozmowa, terapia, wymiana myśli i tyle się od Was uczę, w tym równiez o sobie. JaK biorę do ręki takiego Johna Irvinga to mi dech zapiera, jak czytam, a jak czytam swoje to mi dech zapierają błędy stylistyczne : ))) A propos Irvinga skończyłam "Ostatnią noc w Twisted River" i gorąco polecam. Bożenko dziekuję Ci że mnie dopingujesz. Z domkiem to jest tak, że czas bardzo krótki, jaki mam na zrobienie w nim wszystkiego zabiera mi radość z meblowania i wybierania kolorków. O ogrodzie też już myślałam, ale że mam już jeden działkowy i wiem ile to pracy teraz planuję bez tych roślin, które będa mnie obligowały do dużych wysiłków. Wiele rzeczy mi się marzy, ale tu wkracza oczywiście przyziemna sprawa kosztów. I też trudno mi iść na kompromis, w końcu realizuję swoje najdłużej odkładane marzenie. Właśnie dowiedziałam się ile będzie kosztowała mnie kuchnia i dochodzę do siebie po zapaści. W poniedziałek bedę jeszcze raz dobierać boki do frontów, bo nie jestem zadowolona z poprzednich wyborów. Niestety wszystko muszę mieć nowe, bo stare zostawiam w mieszkaniu do wynajęcia. Wracając do ogrodu teraz ma 5 arów ogródka, a przy domu będzie dużo mniej: ) Czy Ci się kiedyś pochwaliłam, a nie ma czym, że skończyła szkołę muzyczną I stopnia. Nietstety nie złapałam bakcyla i nie kształciłam się dalej, ale podziwiam muzyków. Pracę w zespole smyczkowym wspominam, jako najfajniejsze zjajęcia w szkole . Gochna serdeczne gratulacje, wspaniały okres za Tobą, ale myślę, że czas odpocząć. O zawistników się nie martw, bo na to nic nie poradzisz, ale ja jestem z Ciebie BARDZO dumna i serdecznie Ci gratuluję. Marudko Kochana. Śliczne te zdjęcia, a Twoje mebelki rozważałąm do pokoju mojego dorosłęgo już syna, ale przgrały konkurencję z bardziej pakownymi . Za mało miały miejsca na ksiązki i ubrania. Bradzoa ladnie się prezentują, ale popieram Sandrę, że dałabym im przemówić na gładkim tle. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, bo to nie krytyka tylko taka sugestia. Maja bardzo ładne usłojenie i takie ciepłe kolory. A zdjęcia z wakacji urocze. Masz an buzi taki fajny wyraz wewnętrznęgo szczęcia. Iris martwisz mnie kobietko. Życzę szybkiego odpuchnięcia. Nie namawiam Cię do przerwania diety, ale rób te badania na nery też, bo hormony hormonami, ale co ja pouczam lekarza. Miałam taki zastój miesiączkowania jakies 10 lat temu. Był to dla mnie bardzo trudny okres pod wieloma względami. Wiadomo życie, nie ma co się rowodzić. Myślę, że zwyczajnie organizm wyłączył mi tę funkcję. Ciąża w tym czasie byłaby już tą kroplą ponad jego możliwości. Po 7 czy 8 miesiącach wszystko wróciło do normy. Maragretko nie zapominam o Was,ale bedę pisac tylko dwa razy w tygodniu bo nie daję rady więcej. Ale czytam na bieżąco. Fakt domek mnie bardzo zajmuje. Pocieszyłaś mnie tymi schodami u siebie, bo moje spędzaja mi sen z powiek. Jestem taka, jak Ty i nie kupię sobie tego, o czym wiem, że mi nie pasuje. W moim obecnym domu nie zrobiłam wielu rzeczy czekając na ten wymarzony. Co prawda podejście - wszystko, albo nic - nie jest dobrą dewizą, bo trudno się go trzymać w każdej sytuacji, ale w niektórych warto. Rozważam kamienne schody zamiast drewna, ale nie wiem, czy ktos zgodzi się z moją estetyką. Nie podobaja mi się te na wysoki połysk i bałabym się, ze zjadęz nich na tyłku. Bedę rozmawiać o zupełnie matowych. Njachętniej takich jakby nie do końca opracowanych, bo planuję nowoczesne wnętrze. Olinko miło Cie widzieć, chociaż rzadko rozumiem, ze z racji wakacji. Miłego wyjazdy, ale tak będzie bo to piękne strony, a Ty jesteś uosobieniem radości. Magdzik kobietko, co za biust!!! Wiem, ze to też uciążliwość, bo mama mi zawsze o tym opowiada, ale chyba nie ma faceta, żeby się nie obejrzał. To z cała pewnościa atut i tak bym go widziała. Masz tez szczuplutkie nogi i nie wiem, tak jak reszta dziewczyn, gdzie te kilogramy trzymasz, chyba gdzieś na zapleczu : )))) A propos frywolności to kupiliśmy wczoraj z mężem materac do naszego pierwszego łóżka małżeńskiego. Do tej pory spaliśmy w pokoju, który pełnił tyle funkcji, że na małżeńskie łóżko nie było w nim miejsca. I KUPILIŚMY PACHNĄCY MATERAC!!! Panie w sklepie pokazały nam go i wiedziałam że musze go kupić, Ja nawet kosmetyki wacham przed zakupem, bo jestem chodzącym Nosem. Materac nazywa się yang yang i tak właśnie pachnie. Panie w sklepie powiedziały, żedziała uspokajająco dlatego udając przerażenie zapytałam, czy w takim razie seksu nie będzie, " o nie, proszę się nie martwić" - odpowiedziała ekspedientka robiąc do mnie oko: " najpierw musicie Państwo się trochę o niego poocierać, żeby zaczął pachnieć" . Solitarius fajny ten Twój podopieczny, mądry życiowo facet w wieku 11 lat to skarb : )
  15. Kochane KoBiałki jaK obiecałam, tak robię i piszę w poniedziałek, że zaczęłam białko po trzykrotnym zważeniu się rano przy czym za każdym razem moja waga histeryczka pokazała co innego czyli od 66,2 do 67,7 czarna rozpacz. Sama nie wiem czemu nie wyrzuciła jej jeszcze i staję na niej skoro właściwie mam pewność, że nie dowiem się ile ważę Polu bardzo się cieszę, że się tu pokazujesz. Dzielimy miłość do zwierzątek i widzę, że mam koleżankę do ponownego zrzucania . Co do mojego domku to nie jest wolnostojący tylko szeregowy, ale po moich salonach wielkości 47,5 m2 to szczyt marzeń. Przykro mi, że Twoje kociaki tak chorują. Ja mam kłopot z Lolką, od urodzenia charczy nikt nie wie dlaczego. Weterynarz nie znalazł powodu i myślałam, że to może wiotkość krtani, ale rośnie i nic się nie zmienia. Przy następnym szczepieniu uprę się na jakieś dodatkowe badania. Bożenko melduję się. I prosze mi tu nie wyzywać moich Koleżanek od Małp i to z gatunku wrednych. Dzięki Marudko. Z tymi oknami zwłaszcza to będzie jazda : ) Nie ma ich dużo, ale są niewymiarowe np połaciowo - zwyczajne takie łamane na granicy ściany i dachu, albo jedno mam 3/3 metry i chyba olbrzyma sobie wynajmę do tego mycia : ) Co do zwierzątek to zgadzam się. Sama nie pozbyłam się kotów mimo, że wszyscy to zalecali kiedy uczuliłam się na sierść. Po prostu sie odczulam i liczę, że skutecznie, chociaż wiem, że to potrwa ze trzy lata wiążesie z częstymi wizytami u lekarza wydatkami na szczepionki i stałym kłuciem się. Co do utraty zwierzaczka to zdarzyło się nam to podczas mojej nieobecności na forum. Zginęłam nasza ukochana Marycha. To był okropny wypadek, którego nigdy bym nie przewidziała chociaż koty mam w domu od własnej osiemnastki kiedy to kolega przyniósł pierwszego mojego kota zdjętego z przęsła mostu w listopadzie. Tak, tak ktoś usiłował go utopić. Płakałam po Maryśce cały tydzień - właziłam w pracy pod biurko, żeby nie robić z siebie widowiska i stale coś mi upadało pod nie, po prostu masakra. Nie mogłam sobie wybaczyć, że ją tak zawiodłam chociaż nie było w tym niczyjej winy. Koty są wszędobylskie i nie dalej, jak dwa dni przed jej śmiercią ściagałam ją w środku nocy z dachu u tesciowej, bo wylazła przez uchylony świetlik i usłyszałam jej rozpaczliwe drapanie pazurków o dachówki. Postanowiłam jednak, że widocznie skoro zabrakło jej powinnam dać dom innym potrzebującym. Teraz adoptowałam dwa małe kotki z majowego miotu i uwielbiamy je wszyscy. Były w fatalnym stanie, bo w domu w ktorym przyszły na świat nie było warunków, więc odleczyliśmy je i są naszą radością, bo nawet senio kociego rodu Borys, który jest u nas już 9 lat, zaakceptował to nowe towarzystwo. Ponieważ wszyscy w domu jesteśmy kociarzami bardzo się cieszymy, że nasze koty również skorzystają z naszej zmiany domu Dotąd nie mieliśmy pieska ze względu na szczuplość pomieszczeń i to, że dużo pracujemy, ale kto wie. Swojego dzidziusia będziesz kochała 1000 razy bardziej niż kogokolwiek na świecie, bo macierzyństwo to jednak zupełnie coś innego. Co prawda niedługo Ci wyrośnie i nie zawsze będzie słodki dzidziusiem, jak moje stare konie, ale to zmieniając wszystko niczego tak naprawdę nie zmieni. Maragretko zazdroszczę Ci spływu. Dwa razy w tym roku przymierzaliśmy się do niego i nic nam z tego nie wyszło. Raz na Kaszubach i raz na Baryczy. Pieknie to wszystko opisujesz, że niemal czuje jakbym tam była. Jeżeli wolno mi zająć stanowisko w sprawie sukienki Gosiulka to przyklasnę temu projektowi. Ja kupiłam ich aż trzy i to nie za duże pieniądze, bo byłam wtedy studentką. Ślubna małam uŻywaną o czym już kiedyś pisałam przed ślubem Marudki i dwie inne dlatego, bo brałam tez ślub kościelny - nie były to czasy konkordatu - i druga białą po północy, co było idealnym rozwiazaniem, bo slynma byla cięzka i chociaz śliczna z radością sie jej pozbyłam po oczepinach. Też mi sie wydawały za stracone, ale wykorzystałam je: białą na Sylwestra chociaż to zupełnie nie sylwestrowy kolor, miałam dlatego wzięcie, jak ... nie wiem kto , a rożową na balu przebierańcow. Muszę kończyć, jadę kupic zlewozmywak - nie wiedziałam, że to taki problem przy tym wyborze ; ) Jutro będę wybierać fronty do nowej kuchni. Drżę czy uda mi się opędzić wszystkie koszty tym, co mam. Same schody to majątek, a ja mam zrobić dwa takie wydatki. Ale wiedziałam na co się piszę. Z radością myślę o dniu, w którym wkopię do ogródka wybrane wcześniej roślinki i usiądę przy kawce na własnym świeżym powietrzu. kiedy to się zdarzy nie wiem, ale będę czekać. Czekam już przecież ponad 20 lat : ))))))
  16. Kochane Dziewczyny, ponieważ nabrane na urlopie kilogramy nie spadły nie nówiąc o następnych które powinny iść w dół, bo wg Dukana powinno zejść do 57kg, widzę, że ta przyspieszona III faza nie zadała rezultatu. Sama już nie wiem, co powinnam zrobić. Nie ciągnęłam II, bo od kilku miesięcy waga nie drgęła w dół ani o punkcik. Na III dobrałam kilka kilo z winy własnej - poluzowałam sobie na urlopie. Teraz waga skacze góra doł i nie mam pewności, że stanę nawet na tej która mam. Bardzo to przykre. Postanowiłam, więc zgodnie z własnym charakterkiem wziąc byka za rogi. Jak wiecie nie mam czasu tu zaglądać, więc i to musi się chociaż trochę zmienić. Postanowiłam, co następuje: - od poniedziałku wracam na dietę, na II po trzech dniach białek, - dwa razy w tygodniu obowiązkowo znajdę się na forum żeby nie gubić horyzontu, czyli szukac wsparcia u was powiedzmy w poniedziałki i w piątki lub soboty. Warunki mam niesprzyjające, bo przyrosło mi obowiązków - kupiłam dom do wykończenia. Oczywiście kupiliśmy razem z mężem : ) Jestem wyczerpana poczuciem odpowiedzialności za skutki życiowego kroku i logistycznym przedsięwzieciem. Po 24 latach mieszkaniu w jednym miejscu hehe Muszę kończyć bo koty nie dają mi żyć. Dostały juz jeść, ale oprócz porcji jedzenia, nie dostały porcji pieszczot. Jedziemy do Doliny Baryczu odsapnąć jeden dzień i od poniedziałku białeczko. Ivonko mam nadzieję, że sytuacja się wyjaśni tak, jak Tobie to bedzie pasowało. Iris fajne foty. Bożenko ściskam, wiem, że za rzadko. Buziaki wszystkim i do poniedziałku.
  17. Serdeczne pozdrowionka, właśnie przy kawce jestem. Ciekawa jestem bardzo Marudki i jej dzieciątka na usg. Pozdrawiam Nutkę, dziewczyno jesteś do schrupania i pewnie dlatego w tłumie facetow - nawet na środku jeziora. Napisz gdzie dokładnie pływaliście. Znam Mazury z własnych opływań i ciekawa jestem trasy. Sago miło, że zajrzałaś jestem z Ciebie bardzo dumna. Mam nadzieję, że Twoje miłe pierwsze wrażenia z pracy tylko się pogłębiają. Maragretko też Cię pozdrawiam. Sandra ciesze się,ze Ci humor dopisuje i kilogramy znikają. Jeżeli faktycznie zaczęłas z odpowiednim luzem patrzeć na swoje ciałko na pewno jestes szczęśliwsza. Zwykle same robimy sobie największa krzywdę : ) Bożenko brawo za utrzymanie wagi na wakacjach. Ja osobiście poległam, ale z Ciebie jestem niemniej dumna niż z Sagi za wynik i konsekwencję. Wszystkim miłego dnia i wyników na wadze.
  18. Rozumiem, sama mam 157 i kiedyś widziałam 4 z przodu, ale to było 20 lat temu : ))) Teraz to nie jest takie oczywiste skoro sięgnełam prawie 80 kg heheheh Trzymam kciuki za osiągnięcie wymarzonej wagi i miłego dnia w pracy
  19. Sylwia ile Ty masz wzrostu, że zmierzasz do takiej niskiej wagi?? Ładnie Ci idzie gratulacje!!!
  20. Cześć KoBiałki, cześć Marudko Mamusko : ) kompletnie nie wyrabiam się ani z czytaniem ani z pisaniem Sago sto lat w rozmiarze 38, 5 : ) Chociaż nie mam czasu pisać serdecznie Was wszystkie ściskam i obiecuję, że będę podczytywać. Niestety po ostatnim wejściu na forum przez kilka tygodni tylko zerkałam, co się dzieje więc w żaden sposób nie mogę nawiązać do tego, co piszecie. Buziole dla wszystkich i sukcesów w zrzucaniu kilosków.
  21. Cześć Wszystkim ProtoLudzikom, wstałam dziś 0 6 mimo weekendu, bo mi się pracowicie zapowiada, a tu we Wrocku dzisś szczyt upału, trudno może przeżyję. Waga nadal łaskawa mimo warzywek pokazała tylko 0,1 więcej i nie zauważyła wczorajszej garstki orzeszków, którę ukradałm mężowi z talerzyka. Nie bijcie mnie już nie będę były słone i feee Gratulacje dla I26 za piatkę i Gochnie za 7 . Każda nowa cyfra z przodu to największe święto ludzkości i jak pisała ... o rany która pisała, że skakała do góry na widok 5 ??? Mam kłopoty z ogarnieciem się umysłowo, ale to może z upału. Gosiulek faktycznie nogi będą pod kiecką, jeżeli tak Ci jeszcze nie leżą, ale sądzę, że luby nie oddałby ich za żadne chude szkitki, bo należą do kochanego przez niego Cialokształtu Miłego wypoczynku Nutce. Witaj Ivonko35 bardzo mi miło Cię znowu zobaczyć i ten Twój romatyczny, letni awatarek Bożenko coś kiepsko u mnie z czytaniem ze zrozumieniem, bo myslałam że o wyjeździe opowiadasz w czasie przeszłym w takim razie miłego wypoczynku i moc serdeczności, bo to zawsze dostaję od Ciebie. Buziaki też dla mamy, moja teściowa też czek na zabieg i trzymamy kciuki, z kolei moja mama w paździeniku operuje kolano - powazna sprawa z tym implantem, ale na razie nie bedę się martwić. Sylwia 21062 ładny wynik gratki!! Misiek ja tu dawno nie bywałam, wiec nie wiem, czy jesteś budowlańcem, czy stawiasz własne gniazdko, ale jesteś dla mnie mentorem w każdym razie, bo sie kroi, że będę wyprowadzać dom ze stanu deweloperskiego, więc jeżeli się nie obrazisz może czsem o coś zapytam??? No i ostatnio jakoś mam wrażenie, że podstawowym produktem diety jest sudokrem heheheheh Wrzuciłam zdjątko, jak wyglądał Park Wschodni we Wrocku w czasie tegorocznej powodzi - coś jak las namorzynowy. Bardzo współczuję, nas tym razem jakoś ominęło Buziam wszystkich i pędzę bo już od godziny powinnam pracować.
  22. Cześć Wszystkim, waga dzisiaj łaskawa - kilogram z hakiem mniej po białkach, hurra!!! ,ale wciąż 2 kilo do suwaczka musze go przebudowac przez weekend, żeby był do ludzi podobny. Pędzę pracować może zajrzę wieczorem Buziole
  23. Aj!!! w cholernym suwaczek!!! umiem poprawić tylko wagę bieżącą, a nie docelową. Chciałam zrobić nowy, ale nie mogę znaleść mojego krajobraziku do którego przywykłam. Do wyboru jest 250 stronek różnych, dotarłam do 150 i mam dosyć!!!!! Ważę 66 i ideałem byloby 58, czy 59. Dukan zalecił 57 i obiecał w 3 miesiące hehehehheheh, ja chciałam wiecej więc dostałam mniej - taki lajf Nie mam pomysłu, jak tego dokonać. Skończę utrwalanie tego, co mam i pomyślę o drugiej rundzie, tylko, że skoro poprzednio mi tak stało, to teraz pewnie nic nie ruszy. Ech życie, życie. Ale mam szafę nowych ubranek w rozmiarze 38/40 i nogi mi się w udach mijają, więc czego życzyć sobie jeżeli nie utrzymania tego, co mam. Mogę chodzić w spodniach, nawet białych : ) i poprzednie ciuchy przypominaja hoola hoop więc jak by nie spojrzeć jestem na plusie. Całuski dla wszystkich!!!!
  24. Asiek 84 ja tez wczoraj wytrąbiłam, bo tak nalezy to nazwać 4 butelki 0,75 nie licząc inych płynów, ale to dobrze wpywa na spadeczki więc trzeba wytrzymać ten upał może bęzie z tego jakiś minus... na wadze. Gosiek dzieki z atego Vivata zrobię galaretke i dam znać o efektach. Twój awatarek jest do schrupania : ) Ludzie nie protalowi zawsze tak na nas reagują jakby z odrobiną złosliwości - trzeba sie uodpornić, bo efekty dają taka satysfakcję, ze te drobne uszczypliwości staja się nie ważne. Kiedyś opisywałam na forum, jak mj kolega zamawiał łososia w restauracji i kelner 6 razy pytał czy na pewno bez niczego - kolega był na białkach - bo maja takie dobre ziemniaczki z patelni, i ryz i bardzo dobry bukiet surówek, a kiedy Przemus zaczał obdzierać rybke ze skóry strzelił focha i uciekł do kuchni. : ))))) Buziaki wszystkim i do napisania
  25. Cześć Olinko miło, że mnie pamiętasz i mojego Kota w Czapce. Asiek25 ja dobrze kojarzę Zieloną, bo kiedy mieszkałam w Żaganiu to była moja stolica kultury i sztuki. Teraz to ja od lat jestem wrocławianka, ale moje korzenie w lubuskim tkwią, bo tam się z Wrocławia wysiedlili moi staruszkowie po studiach. Były to wtedy tzw ziemie odzyskane i do pensji dawali dodatek i skusili sie pojechać na Dziki Zachód : ) Maragretko serdeczna babeczko w życiu bym nie pomyslała, że Cie ucieszył mój upadek wagowy, dziękuje za komlementy o poczuciu humoru i serdeczne powitanie. Jak tam Twoje owoce z ogrodu, czy znowu nie dają Ci dukać pamietam, jak opowiadałaś i tym, jak kusza Cię jesienią Twoje winogrona, a przecież niedawno były truskawki sa czereśnie i maliny. Bardzo się ciesze, że zajrzłam znowu, postaram się zaglądać co jakiś czas. Mahenko brawa za osiągnięcia, suwaczek i to miło, co napisałas o forum. Nie powiem nic nowego, ale nie ma milszych ludzi niż Byłe Grubasy na Protalu. Mam nadziję, że nikt nie poczuł się dotknięty. Ja w każdym razie bylam Grubasem - 157 i 78 kg toz to Spłaszczony Słoń: ) Bożenko bardzo mi ciebie brakowało. Widzialam Cię rano na dole stronki i czekałam na pościk al zniknęłaś teraz wiem dlaczego. Dziękuje, że zachecalś mnie do powrotu i ciesze się, że Cię posłuchałam. Gratuluje tego apartamentu - mam nadzieję, że wypoczęłaś o dzieciom podobał się Spiski Zamek. Moi Panowie też średniowiecznie zakręceni kiedy chłopcy byli mali jeździliśmy z nimi na turnieje rycerskie i nawet Chorwację zwiedzałam szlakiem zamkow i twierdz. Ciekawe kiedy wyskoczą do Grunwaldu, an pewno nie w tym roku, bo z racji 600 LECIA będą tłumy. Iriss1 dzielna jesteś, ja już na II miałam tzw. skubnięcia a to żółtego serka, a to paróweczki. Trzymaj fasonik to Ci się rozmiarek tez będzie trzymał. Faktem jest że na III nie przywycziłam się do chlebka i zawsze zapomniałam go kupić, a jak juz kupiłam to zapominałam jeść. I na uczty tez sobie nie pozwalałam ze strachu, że mi sie zmienią w never ending story co zreszta stało się na urlopiku : )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.