Skocz do zawartości

maliszka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maliszka

  1. Oby leciało w dół Bożenko, faktycznie to zapachy chociaż piękne są drażnące zwłaszcza tych najbardziej zapracowanych. Cześć Sandra, pozdrowinka przy porannej kawce. Gratulacje z powodu udanej uderzeniówki.
  2. Śliczny, pozdrawiam i witam na diecie. Mam tylko prosbę o wyłączenie caps-a, bo wygląda jakbys krzyczała :D Sama tez uwielbiam mielone z blachy i tylko z mielonego czystego mięsa. Dodaję do nich drobno pokrojonego pora oprócz cebulki co nadaje im inny wymiar w smaku. Wole indycze niż kurzęce. Uwielbiam ten serek ale tylko do spożycia z cukrem i wanilią , jako waniliowa kompozycję. Do pieczenia jest za wodnisty, mielę do nich zwykły twaróg chudy. Pozdrawiam Cześć Maragretko jesteś nieoceniona, czego nie znajdę czytając po kolei znajduję w Twoich postach. Bardzo mi przykro Szpuleczko, ze masz jakieś kłopoty ze zdrowiem syna. Trzymam kciuki za szybkie ich zakończenie. Agabyd nie bedę Cię biła, bo już zostalaś ukarana. Potwierdzam tylko - miałam 2 miesiące zastoju. To bardzo frustrujące zwłaszcza po dobrym początku. Ketoza mnie opuściłą :wink: ale potem waga ruszyła i kolejno gubie wszystkie spodnie. Bożenka świadkiem, że zdarzały mi się upadki na początku ale potem dziewczyny postawiły mnie do pionu. Tobie musi się udać tylko pogroź palcem tej Łakomczuszce w środku :-P Nic tak nie pomaga na zachowanie diety, jak komplementy otoczenia. Ostatnio po 2 miesiacach niewidzenia wpadła do firmy nasza starsza kolezanka, która jest na wcześniejszej emeryturze. Zatkało ją definitywnie, kiedy zobaczyla kolegę i mnie. Powiedziała żartem, że nie gada z nami dopóki nie utyjemy znowu heheheheheh, ale gratulacjom nie było końca, bo to kochana kobitka jest. Ja sama już nie widze tego więc miewam chwile kiedy musze wyjąć zdjęcia sprzed kilku miesiący :-D
  3. Do Gosiulka - witaj i powodzenia w diecie. Chyba jednak nie obejdzie się bez gotowania, bo wykluczając serek zanudzisz się na śmierć jedzac wciąż to samo. Przepisy nie sa trudne, a żadna z nas nie jest mistrzynią kuchni - no może Śliweczka : ) W pracy mam dwóch kolegówna diecie z których jeden nauczył się dzięki temu gotować mimo, że przedtem nie wiedział za ktory koniec patelni się trzyma. Oczywiście można się nie przepracowywać w kuchni - zdac na kurczaki z grilla pod warunkiem, ż eje oskórujesz :wink: wędzone oraz wedline chuda drobiową, ale nie ma jak np. mój wcozrajszy omlecik w pracy - wszstkich przyciągnął do kuchni zapachem - oj nie kochają mnie tu z tym dukaniem w pracy :wink: :P :D W każdym razie pomożemy Ci jeżleipojawią się pytania.
  4. O ciemnota teraz dopiero przeczytalam, ż ejeszcze wdomku i z temperaturą. Witam tez Kochaną Bożenkę, która widze na dole :wink:
  5. Cześć wszystkim, a zwłaszcza Marudce - mam nadzieje, że już po chorobie.
  6. Cześć KoBiałki Kochane, muszę przeczytać zaległości, ale najpierw powiem, że obie imprezy mi się udały i to niemal bezgrzesznie, co nieprawdopodobne, bo jedna była w knajpie i byłam bez wpływu na menu. Urodziny syna - nie skubnęłam nawet ogromnego tortu , chrzciny siostrzeńca - wybierałm dania zgodnie ze sztuką dukania i uniknęłam pokus. Waga po staremu, ale nie tracę nadziei. Nawet wiem, że muszę się skupić, bo na 7 maja mam imprezę firmową i jak zobaczyłąm dzisiaj menu to mi czapka spadła - nic mnie nie uratuje poza "ucztą" na utrwalaniu, więc do tego czasu już ostatecznie muszę się zamknąć z odchudzaniem. Widzę mnóstwo nowych "twarzy", które serdecznie pozdrawiam i życzę szybkiej radości z chudości oraz dużo starych problemów z unikaniem pokus. Biegnę poczytać, chociaż będzie trudno, bo na jednym bezprzewodzie chodzą mi w tej chwili dwa lapki i jedna stacjonarka, więc czarno widzę otwieranie stron.
  7. Dzięki Sandruś - wiedziałam, że musi być jakieś naukowe uzasadnienie :P :wink: Zmykam, bo przede mną intensywny weekend :wink: :D
  8. Cześć KoBiałeczki, nie wiem, jak to się stało, ale mój pierworodny kończy dzisiaj w nocy 21 lat!!!!!! Przecież to jest fizycznie niemożliwe, bo ja mam tyle samo!!!!! No może trochę wiecej, ale naprawdę niewiele!!! Bardzo to wszystko dziwne ;) :-)
  9. Gochna to już jest Twój serniczek, bo inaczej nikt nie będzie wiedział o jaki chodzi :)
  10. Halo, halo próba nowego lapitopa ;) Wieczorne, ponowne przywitanie :-) Anuuulllllka jesteś wzorem!!! Śliczny wynik . "Serojadki" bardzo mi się spodobało :)
  11. Dzień dobry, ponuro za oknem, ale życzę miłego dnia 8-) Fajnie, ja też tak tak chcę - od dwóch lat tylko planuję te Włochy a wychodzi wciąż coś innego :D Dziękuję Bożenko jesteś niezastapiona i jak zawsze masz racje. Nigdy nie miałam tylu wspaniałych babek na wyciągnięcie ręki :D Świetny pomysł z tym zdjęciem, bo najgorzej jest w domu. W pracy tzrymamy się lepiej zasad diety :grin: , ale może powieś je dopiero wtedy, kiedy to już nie będzie Twoje zdjęcie tylko tej Bardziej Okrągłej Kobiety, Którą Już nie Jesteś :grin: Ostatnio oglądlaismy z kolega, który jest też na Protalu nasze zdjęcia z imprezy z września ur. - bardzo było nam przyjemnie, jestesmy już kimś innym :grin: Pozdrowienia Śnieżynko, bardzo się ciesze, że tak dobrze wypoczywasz. Baw się dobrze. Bardzo ładnie, tak trzymać. Główne danie u mnie ostatnio to była Wołowina Bourguignon. Brzmi może górnolotniwe, ale jest super i można ja przyrządzić bardzie protalowo na faze B+W. Przepis jest na każdej stronie o gotowaniu. Mój ma już 21 lat, choruje od 10 roku. Teraz to już inna bajka niż kiedyś. Dawniej umierałam ze strachu, zaraz na początku choroby, ale potem uznałam, że musi żyć normalnie, a mój strach nie może mu w tym przeszkodzić i ... posłałam go na kolonię. Dziś nikt by się nie domyślił, że jest na coś chory - uprawia sporty, nie ogranicza się w niczym, a głównie w swojej świadomości jest człowiekiem zdrowym, chociaz to brzmi dziwnie :grin: Witamy. Nikogo tu nie oceniamy wg wagi :grin: Bardzo tego nie lubimy w realu. Trzymam kciuki. Oczywiście, że była nadmiarowa kropka skopiowana z tekstu :grin: Uśmiałam się zwłaszcza z tych jajek. Nie poddawaj się. Niektórzy tak mają, że im wolno spada. Ja chudnę w tempie zółwiowym, ale po 6 miesiącach naprawdę uzbierało się troche kilosków. Biegnę popracoważ , ale doczytam resztę, bo umieram z ciekawości co jest na ostatniej stronie.
  12. Może spróbujcie rozwieśc się na "niedojrzałośc emocjonalną" podobno jest taka opcja. Ja prawa kanonicznego nie znam, bo za moich czasów tego nie było w programie studiów, ale tam nalezy szukac odpowiedzi na pytanie, jakie są możliwości. A podobno jest ich wiele wszystkie prześmieszne w trakcie udowadniania, np. nieskonsumowanie, ukryta niechęc do posiadania potomstwa, które jest głównym celem zawracia związku i uświęca niedopuszczalne bez intencji poczęcia akty płciowe :) 8-) :D Z rozwojowej ciekawości profesjonalnej moge się spróbowac zapoznać, chociaz to odległe o lata świetlne od mojej specjalności :D :grin: :grin:
  13. Wysłałam - smacznego:)
  14. Objawy nie wyglądają mi na spowodowane brakiem cukru, wiem coś o tym mam w domu cukrzyka od 11 lat. Brak cukru czyli hipoglikemia to słabość mięśni i ich drżenie, mroczki, omdlenia, ból głowy,bełkotliwa mowa, poty, czasem faktycznie kołatanie serca. Ludzie w hipoglikemii często przewracają się na ulicy i ponieważ mówią niewyraźnie często są brani za pijaków, a wymagają natychmiastowej pomocy, żeby nie wpadli w śpiączkę. Mało tego w tym stanie mają owocowy zapach z ust, co niektórzy biora za zapach wińska lub przepicia. Wystarczy podać im słodki napój jeżeli jeszcze nie są nieprzytomni . Ale się rozpisałam, ale może to komuś uratuje życie, że będziecie wiedziały. Na początku choroby syna najbardziej bałam się, że tak się stanie i inkt nie udzieli mu pomocy. Wracając do Twoich objawów może faktycznie te duszności to objaw takiej słabości?? Pamietaj jednak, że organizm potrafi sam syntetyzować cukry i jego brak objawiajcy się na poczatku diety bólamigłowy zwykle mija po pierwszych dniach kiedy metabolizm się przestawia. Kiedy to się dzieje?? Rano, wieczorem, czy w różnych porach?? Koniecznie zrób badanie poziomu cukru na czczo i najlepiej 2 godziny po posiłku również. Może znasz kogos kto ma własny glukometr?? Konieczna byłaby wizyta konsultacyjnea u lekarza, ale tak na pierwszy rzut nie wiązałabym tego z dietą. Lekarz, jeżeli dobry poszuka ewentualnych przyczyn. Trzymaj się i daj przebadać, bo zdrowie ważniejsze niż smukła sylwetka.
  15. Wysłałam przed chwilą. Miłego pichcenia.
  16. Chyba wybrałabym opcję telefoniczną z serdecznymi pozdrowieniami i zapytaniem o tę ofertę z niewinnym : czy finansowo ulegała poprawie, bo tak dobrze się pracowało, że chętnie byś wróciła, ale na lepsze warunki finansowe - oczywiście rozmowa z bezpośrednim decydentem, najlepiej oczywiście z samym szefem, zwłaszcza, że pożegnaliście się w zgodzie. Wtedy nie stoisz w pozycji jednej z wielu, lecz starego pracownika, znającego zakres pracy w które wejdziesz, jak nóż w masło i jeszcze na tyle operatywnego, że śledzi losy starych pracodawców i dobrze ich wspomina : )
  17. To prawda, szczera prawda. Kiedyś to była często irytacja, bo bardzo się różnimy, teraz często wzruszenie. Coraz częściej wymaga opieki, jak małe dziecko i takiej samej wyrozumiałości.
  18. Gocha ma rację z tym protokołem. Ja brałam 22 lata temu i wtedy na tapecie byłu choroby psychiczne, jako powód rozwodu kościelnego i głównie o to wtedy pytali ;) Agabyd cofnęło mi list do Ciebie Wysyłałam na agabyd2002@wp.pl. i nie chciało też dodać tego adresu do listy z opiem, że jest niewlasciwy ?????
  19. Gratulacje Gosiu, wiedziałam, ze Wam spadnie, miałam przeczucie, nie mogę czytać kiedy jesteś taka smutna, jak ostatnio. USZY W GÓRĘ!!!!
  20. Serdecznosci Wszystkim Serożercom, poranek belejaki wczoraj było ładniej tez mam dośc hałd czarnego śniegu, ale dzisiaj przywitał mnie przed wejściem do pracyśpiew ptaszka takiego raczej wiosennego, cudnie już mi pachnie wiosna!!!! Rano w samochodzie układaliśmy z Małżem plan wypadu w Góry na Wiosnę, tym razem zabierzemy starych synów ze sobą bo ostatnio mało chodzą po tych górkach. Z zadań tego tygodnia pryzbyło mi strzyżenie Mamusi, bo robie od lat za jej nadworną fryzjerkę, co dziwne bo nigdy nie szkoliłam się w tym kierunku, ale podobno strzygę jej rzadkie już niestety włoski lepiej niż profesjonalistki. Kiedyś miała warkocz grubości ramienia, ale teraz to tylko wspomnienie. Ja nigdy nie miałam takich włosów. To takie wzruszające kiedy się czesze własną coraz starszą Mamcię. Monisiu koniecznie dołącz będziemy Cię wspierać i dasz radę. Te objawy które opisujesz znamy wszystkie - wstyd przed rozbieraniem, przeświadczenie o tym, ze jesteśmy nieatrakcyjne itd. Przytyłaś -trudno, zrzucisz, a mąż nie musi być cierpliwy, bo nie przyrzekałaś mu że będziesz szczupła tylko, że będziesz go kochać :grin: :grin: :grin: Dla pocieszenie jestem pewnie dużo starsza, ale mam podobne gabaryty - 157 cm i startowałam z 78 kilogramów. Wczoraj kupiłam rurki rozmiar 38 i właśnie w nich siedzę i sweterku do bioder. Żadnych namiotów imitujących ubrania!!! Trzymam kciuki!!! Wszystkimpytającym o otrębiankę - Koniecznie otrębianka - wlaśnie ją wrąbałam i nie mogę się pozbyć uczucia cudownej sytości i pychoty!!!!!!! Nie ma powod jesć stale tego samego martusiu84 jezeli podasz mi maila prześlę Ci książkę kucharską Dukana stworzoną przez odchudzających się. Na białkach jest mniej możliwości, ale na forum jest wątek wraz z jadłospisami na cały dzień. Protokólł przedślubny - keidy to było . Powodzenia Marudko bardzo mnie wzruszają Twoje posty, to tak jakbym wracała do tamtych chwil. Buziaki. Cześć Bożenko, nie przejmuj się grzeszki i zima miną, słońce wyjrzy, waga spadnie. Pozdrowienia i miłego dnia. Witam Babcię Magdę i jak miło, że Winkachce mimo zbliżającego się egzaminu masz dla nas zawsze chwilkę. Magda trzymam za Ciebie kciukasy. Bardzo się cieszę, że tak ładnie poradziłaś sobie z dieta i jesteś teraz świetlanym przykładem. Małżonek też utrwala?? Fajnie Jusiu, że zaglądasz oczywiście, że o Tobie pamiętamy, więc co jakiś czas będziemy Cię wywoływać do tablicy. Mma nadzieję, że synuś już zdrowy, to przykra dolegliwość, ale niestety zdarza się dzieciom. Niestety nie zapiszę się do Klubu Spadających na Warzywkach :) Ale to fajnie, że Wam spada nawet jeżeli nie podręcznikowo. Miłego Dzionka i buziole wszystkim!!!
  21. Gochna sliczna fota!!! Nie zamartwiaj się tak. Jak tam Malutka ślicznota Śnieżynki?? Co do syna to nie mam doświadczenia własnego z alkoholem, ale stale słyszę, co mi prawi koleżka z pracy i on po każdym wieczorku procentowym odnotowuje zwyżkę nawet kilogram i wiecej ale nie rankiem następnego dnia tylko już po południu i w kolejnym dniu. To może być przyczyna braku spadku i myślę, że na pewno nastąpi. Może oboje zjedliście coś słonego i woda się zatrzymała. Życze szybkiego spadku dla poprawienia humorków.
  22. Witam z samego rana, bo potem nie dadza mi tu juz zajrzeć, już mnie pytali, jak to jest że się odchudazm, awiecznie przeglądam strony z przepisami, powiedziałam, że tak się hartuję :grin: Część obowiązków załatwiona, myślę, że juz od czwartku bedę tylko czekać na wszystkie uroczystości :grin: Poza zleceniem, bo to mi zajmie czas do końca miesiąca popołudniami, ale dzięki temu nie bedęzaglądać do lodówki. Laptopik polubiłam już troszkę więc może nie będzie tak źle. Maragretko jesteś nieoceniona z tymi cytatami. To brzmi, jak przypowieść : ))) Iriss ja miałam długą przerwejak byłam na nartach i nie rozumiem oczym piszesz w pierwszym zdaniu : ) Gnicie, ptaki i awarie to jakiś rebus ; ) :D Co do drugiego oczywiście jeść, bo tłuszcz jest mniejszym wrogiem niż cukier, a biłako to nasz sprzymierzeniec. Wogóle odnosze wrażenie, że malutko jesz, jak ptaszek, a tu nalezy się objadać, bo to dieta dlla objadaczy. Pozdrawiam Moje uwagi o zameczku Kochana Szpuleczko to tylko objaw zazdrości, bo moim nieustającym marzeniem nie do zrezlizowania jest posiadanie takiego zameczku, więc nie miej mi tych uwag za złe. Mam co prawda kawałek ogrodu rzut kamieniem od mieszkania, ale to nie to samo zwłaszcza, że mieszkanko malutkie. Gdybym miała te Twoje okienka myłabym je z dużą przyjemności. Co do światła w domu to zgadzam się w 100%. Pracuje w firmie pokrewnej architekturze i oglądam tysiące projektów i wizualizacji i powiedziałabym, że jest kluczowe. Ostatnio natknełam sie na taki projekt domu, że wszystko we mnie zawyło, a w nim światło było głównym lokatorem. I tak i nie - wiadomo, jak w życiu. Myślę, że Marudka ma taka potrzebę macierzyństwa, nie każdy tak ma. Może dlatego to jest czas, żeby te dzieci urodzić, bo ma siły do macierzyństwa i przede wszystkim chęci. :grin: :grin: :grin: Mogę mówiec tylko za siebie - mam dorosłe dzieci i 43 lata jeszcze siły i chęci do podróżowania aby poznac zapachy i smaki świata. Macierzyństwo wspominam, jako coś pieknego czemu miałam czas, chęci i siły podołać. Miało swój koszt - jednocześnie studiowałam, a potem pracowałam. Dodatkowo walczyliśmy o zdrowie starszego syna, bo nawiedzało go jakieś fatum. Ale miałam siły by temu podołać. Patrzę na moje koleżanki, które mają maleńkie dzieci i na swoją młodość patrzą z żalem, bo coś miłego minęło, a teraz własnie trzyma ich ta kotwica, o której pisze słusznie Szpuleczka. Cały ten przydługi wywód jedynie po to, żeby stwierdzić banalną prawe, ale jednak prawdę, że każda opcja ma swoje plusy :grin: Kochana Wikachce witaj po przerwie. Gratuluję decyzji o III fazie i powodzenia z pracą licencjacką. Z tego co tu czytam na II fazie nadal się chudnie i jest to tez odpowiedź na czyjeś pytanie czy przechodzic na III w dniu osiągnięcia wagi, czy po kilku dniach - to chyba nie ma znaczenia. Chlebek smakował ??? :grin: Wcale się nie dziwię. Ale jak jedzony samodzielnie czy z dodatkami?? :grin: Jestem niepoprawna, przepraszam. Wage osiągnęłas superi szybko, ale z tego, co pamiętam nei dałaś sie kusić żadnym grzeszkom. Gratulacje!!!! Myśle, że 5/5. Byłam 3/3 i zatrzymała mi się wtedy waga chociaz może nie z tego powodu. Zamierzenie było przeciwne dlatego wróciłam na 5/5. Ale myśle, że to kwiestia: a) indywidualna, b) wagi do zrzucenia Dukan zaleca inny tryb dla likwidacji celulitu, innych dla zrzucenia sadełka :grin: Bardzo dobry wynik. Oby Ci tak leciało dalej. U mnie dzisiaj zwyżka, jak zwykle pod koniec warzyw, no i najadłam sie wczoraj na noc gołąbków protalowych z sosem warzywnym, więc nie ma zdziwienia. Liczę bardzo na te białka, bo mój termin zrzucenia wagi już minął, a licząc 2 miesiące przestoju to mało czasu kruca bomba, mało czasu. :-D 10 kg w dwa miesiące przy moim tempie to nieosiągalne. Pewnie powinnam posłuchac Doktorka i obniżyć wymagania do 56kg. A i to niepewne. Zakładam, że jak do połowy maja nie zrzucę to utrwalam to, co mam, czyli to, co będę miała. :-D Pozdrowienia dla wszystkich i miłego dnia :-D
  23. O Matko i Córko!!! Zamieszkujesz, jakiś niewielki zameczek?? hehehe Mam nadzieje, że to nie gotyckie okienka 6 metrów wysokości z witrażami hihihi Wyrazy podziwu za samoczynność przy takim myciu - tu właśnie zastosowałabym przekazanie kompetencji KONIECZNIE!!!
  24. Dzięki, z tą menadżerką to sama wiesz, że głównie własne rączki i główka, ale nieodrzucępomocy, jak się nawinie ;)
  25. Dziękuj przede wszystkim sobie ;) Niedługa zgubisz spodnie, jak BabciaMagda kiedyś w mieście na zakupach. Przerwy w spadku to nie przestoje, organizm musi złapac oddech :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.