-
Postów
120 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kartofelka
-
W fazie uderzeniowej lepiej nie stosować żadnych warzyw, chociaż jeśli dodasz tego niewiele, to pewnie ogromnej różnicy wagowej nie będzie. W 2 fazie podczas białek jak najbardziej możesz je używać. Cebula czy ogórek mogą być traktowane jako dodatek do dania ale oczywiście w ilości dodatkowej. Ja szczerze mówiąc daję dużo cebuli do śledzia ale jem ją w ilościach symbolicznych. Najważniejszy jest ten smak i zapach którym przesiąknie śledzik dlatego śledzik z cebulką robię sobie dzień wcześniej i dopiero przed jedzeniem dodaję serek+jagurt. A co do ogórka, to 1/4 sztuki to też zdecydowanie traktuję jako dodatek, nie warzywo. A nawiązując do mojej aktywności, to zawsze rozpisuję sobie menu na cały tydzień, bo wtedy łatwiej mi jest zrobić zakupy i mam pewność, że niczego nie zabraknie w lodówce :-(
-
Olu, przepraszam. Straszny trzepak ze mnie. Gratuluję 3 fazy!!!!!!!!!!!!!!! Trzymajcie się dzielnie, Olu i wago :-(
-
FAZA P - dzień leniwca :-( I Śniadanie otrębianka - standardowo II Śniadanie serek wiejski (np. z cynamonem lub ze szczypiorem) Obiad ryba pieczona w folii aluminiowej z ziołami Deser jogurt naturalny (np. z cynamonem lub ze szczypiorem) Podwieczorek makrela wędzona Kolacja omlet
-
FAZA P I Śniadanie placuszki otrębowe z przyprawą korzenną II Śniadanie śledzik w śmietanie (kroję śledzia w paski 1cm, przekładam plastrami cebuli, po kilku godzinach dodaję serek homogenizowany + jogurt nat., przyprawiam) Obiad roladki z piersi kurczaka z ogórkiem korniszonem (po 1/4 ogórka do każdej roladki) Podwieczorek galareta z piersi kurczaka z natką pietruszki (pierś pokrojona w maleńką kosteczkę, pietruszkę dodajemy na końcu gotowania) Kolacja 2 jaja smażone + 2 plastry łososia wędzonego
-
Moje wczorajsze menu (wersja bezgrzeszna) FAZA P I Śniadanie: otrębianka II Śniadanie: sałatka surimi (serek wiejski 3% + paluszki surimi + szczypior) Obiad: grillowana pierś z kurczaka w przyprawach Deser: serek homogenizowany z Lidla + 3 krople słodzika + cynamon Podwieczorek: twaróg ze szczypiorem Kolacja: 3 jaja faszerowane z tuńczykiem (ugotowane jaja przekrajamy na pół, wydrążamy żółtka, mieszamy je z tuńczykiem i 2l. serka homogenizowanego z Lidla, dodajemy szczypior, przyprawiamy i zapychamy dziury po żółtkach)
-
Gratuluję spadków! U mnie dziś waga stoi mimo 4 dnia białek no ale wczoraj ostro nagrzeszyłam... było wino czerwone słodkie w ilości - kieliszki 2 :-D Andziu, już lecę do twojego wątku :-( Pozdrawiam SCT :D
-
Andzia, myślę, że pomysł z wątkiem "Jadłospis" jest bardzo fajny. Mnie z pewnością bardzo by pomógł jeśli każdy post zawierałby pełny jadłospis na 1 dzień. Jako pomysłodawczyni możesz go założyć a ja z pewnością coś od siebie tam dopiszę :D
-
Witam, rzadko ostatnio do was zaglądam. Mam nadzieję, że mi wybaczycie bo jakoś tak czas mi przez palce ucieka... Moja waga spada. Nie jakoś zawrotnie ale zawsze to w dół i chyba to się liczy. Jak znajdę trochę więcej czasu, to zajrzę i nadrobię zaległości (mam nadzieję) :D
-
Witajcie kobietki i mężczyzno. Nie ma ostatnio weny do pisania. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Moja @ powolutku odchodzi w zapomnienie i waga zaczyna przypominać wagę anie huśtawkę :D Chyba miałam ostatnio kryzys jedzeniowy. Co prawda nie zgrzeszyłam ale chodziły za mną różne "cywilne" pyszności. Na szczęście wracam do żywych i już jest ok, choć przyznam, że trochę brakuje mi pomysłów na białkowe dni. Któraś z was pisała, że ma taki sam problem. Jeśli chodzi o imprezki, to ja najadam się w domu wcześniej i kiedy jestem już na imprezie, to po prostu nie jem albo np. tylko jajka. Kiedy proponują mi inne pyszności mówię, że dietkuję i jest ok. Najważniejsze, że kiedy idę, to jestem tak najedzona, że nie mam pokusy, żeby "wciągnąć" coś zakazanego.
-
Co prawda do Poznania mamy daleko ale zgadłaś, mój małż świętuje aż wypieków dostał :D
-
Witam wieczorową porą :D Mój m właśnie ogląda mecz a ja mam chwilę żeby do was zajrzeć. Moja waga po ostatnich spektakularnych spadkach ciągle spada (o dziwo, bo zawsze po dużych spadkach rosła o 0,1-0,2kg dziennie). Cieszę się, bo oddalam się od mojej wagi życiowej co raz bardziej. Ściskam was mocno!
-
u nas są: pierogi kutia karp racuchy ryba po grecku ziemniaki fasola kompot z suszonych gruszek kapusta smażona grzyby smażone kisiel żurawinowy śledź w oleju takie menu jest u nas odkąd pamiętam... za komuny babcia kupowała kisiel w ciągu roku i do Wigilii tak sobie czekał zakamuflowany na najwyższej półce :) a kapusty smażonej nikt nie robi takiej dobrej jak babcia robiła... Ja mam pytanie do protalowych dań na Wigilię i Święta. Wigilia to będzie mój pierwszy dzień P+W. Rybę po grecku na pewno zrobię ale co jeszcze? Macie jakieś pomysły? I może coś jeszcze na Święta mi podpowiecie żebym nie uległa pokusie...
-
W mojej wadze podaje się wiek, wzrost i płeć i na podstawie wagi i tych danych są ustalane inne pomiary... dodatkowo jest adnotacja, że u osób z rozrusznikami serca parametry będą zniekształcone... nie istotne jak jest, ważne, że waga pokazuje co raz mniej kg :mrgreen:
-
Ja też nie mogę wejść na forum rano. Jakiś błąd wyskakuje i informacja, że serwer może być przeciążony i żeby sprubowac później :/
-
Nutko, podobno te wagi to jest jakiś pic na wodę. Trudno mi powiedzieć czy to prawda. Z pewnością nie są bardzo dokładne, bo jednego dnia mam 28% słoniny, drugiego 29% (na początku było to 31-32%). Poziom tkanki bardziej pożądanej - mięśniowej wzrósł z 52% do 54-55% ;)
-
Ja chodzę na siłownię 2-3 razy w tygodniu i w fazie uderzeniowej czułam się trochę osłabiona ale później jest już ok :)
-
Ja mam 162cm i te zgubione kilogramy już widać ;) Ty masz mniej do zgubienia, więc będzie ci łatwiej (przynajmniej na początku) a końcówka będzie krótsza (więc też będzie łatwiej) ;) Mam nadzieję, że w styczniu będę mogła się pochwalić "5" z przodu :) A ja dzisiaj sobie zgrzeszyłam zjadłam jabłko... ale już czuję się usprawiedliwiona, bo zrobiłam to celowo i z premedytacją, bo mi się należało, bo będę miała okres ;) no i chwilę później wypociłam 2kg takich jabłek na siłowni :)
-
A wiesz co będzie jak on cię zobaczy? Pomyśli sobie: O matko jak ona przytyła! Przypominaj sobie o tym za każdym razem kiedy będziesz miała ochotę na coś słodkiego :) i zacytuję jeszcze jedną proto-wojowniczkę: :mrgreen: ;) ;)
-
Oj babo, babo... przecież wiesz, że ile bab na świecie tyle tajemnic chudnięcia ;) Życzę ci, żebyś poszła w ślady Sagi :mrgreen:
-
Ja łykam Falvit co 2 dzień, bo rzeczywiście witamin w niej jak na lekarstwo :) Olga, ty jeszcze w 2 fazie czy już w 3? Marudko i tak ładnie ci zeszło i nie przesadzaj z dietkowaniem, żebyś nam tu zupełnie nie znikła :mrgreen:
-
Ja również witam przy kawusi (z mlekiem oczywiście) ;) Widzę, że wszystkie dzielnie walczycie i gubicie kilogramy. U mnie po pierwszym dniu warzywnym waga +0,5kg. Mimo, że z warzyw wczoraj był szczypior do sałatki surimi i 1/4 małego korniszonka zawinięty w kurczaku. Tym sposobem wróciłam do wagi sprzed tygodnia :) Tak sobie myślę, że ze mną chyba jest coś nie tak. Kiedy mam takie wzrosty, to tym bardziej wierzę, że mi się uda. A to wszystko dzięki wam. Nie chcę tu nikogo wytykać palcami ale chyba postawię sobie przy łóżku w sypialni ołatrzyk Maho :mrgreen: Czeka mnie w tym tygodniu sporo pracy. CMam nadzieję, że te stresy z tym związane nie wpłyną negatywnie na moją wagę... Winkachce, nawet najlepszym się zdarza :) Tyrolcia, trzymam kciuki, żeby waga była konsekwentna i pokazała tyle co ostatnio ;) Magda, u mnie na początku było podobnie: na warzywkach leciało w dół a na białkach stała jak zaklęta. Teraz na jednym i drugim leci - w górę - ale mam nadzieję, że to chwilowe... tuż-przed-okresowe ;) Polu, dołączam do prośby Sagi. Jeteś jednym z naszych filarów :) Pozdrawiam wszystkie proto-maniaczki :)
-
Spadło, spadło... troszeczkę. U mnie jest tak, że przez tydzień rośnie po 0,1-0,2kg (na P i PW) a później ni z gruszki ni z pietruszki spada o 1kg - nie zawsze na P ;) Na szczęście bilans wychodzi na "-" ;) Ogromniaste gratki z powodu tej "6" :) Gratuluję!!! Nic dodać nic ująć! A suwaczek zrób sobie nowy jak ten ci takie numery wycina :) Dzięki za ten policzek, mnie się zdecydowanie należał bo ciągle mi się wydaje, że za wolno gubię :mrgreen: Podziwiam cię za upór. Wierzę, że ja też dam radę :) A to "Winkacze"... mało brakowało a spadłabym z krzesła :)
-
Madi, czyżbyś nie doczytała historii Maho? Ta dziewczyna to chodzący przykład cierpliwości i pokory. Tyłaś przez całe miesiące albo i lata a chciałabyś zrzucić wszystko w 2 tygodnie? A 3kg wody to chyba lekka przesada... na pewno było tam trochę tłuszczu :) Według mojego niewielkiego doświadczenia jesz książkowo, więc życzę wytrwałości i siły do walki :mrgreen: Ścickam ciepło!!! PS. U mnie wczoraj stuknęło 3 tygodnie i ubyło mi -4,3kg. Jak widzisz idę takim samym tempem jak ty ;)
-
Saguś, ja też mam akwarium i to całkiem spore (112l). Jakie ma objawy twój rybcio? Maho, nauka jest najważniejsza, ale na szczęście tobie nie trzeba o tym przypominać. Zaglądaj do nas tak dla odprężenia umysłu :mrgreen: marry, witaj w naszym stale odmładzającym się gronie - ja też młody narybek jeszcze jestem :) Dziewczyny chętnie posłużą ci radą w razie wszelkich wątpliwośc. Zrób sobie suwaczek żebyśmy wszystkie mogły śledzić twoje postępy. To świetne uczucie móc go przesuwać choćby o -0,2k. Po paru dniach zbiera się tego trochę i kilogramy lecą aż miło patrzeć ;)
-
Maho, chciałam zacytować twojego posta ale musiałabym całego :-?. Dałaś mi niesamowitego "powera". Teraz wierzę jeszcze bardziej w to, że mi też się uda (mimo, że 55kg ostatni raz ważyłam ok. 15 lat temu). Pojawiaj się tu częściej nasz dobry duszku :mrgreen: Mama jest z ciebie na pewno szalenie dumna :neutral: