Skocz do zawartości

kartofelka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kartofelka

  1. Muszę się wam pochwalić moim weekendem - jestem z siebie bardzo dumna. Byliśmy w odwiedzinach u rodzinki (sobota-niedziela) i mimo wieeeeelu pokus dzielnie wytrwałam przy swojej sałacie z rzodkiewką, jajkach i jogurtach naturalnych. A no przepraszam, jeszcze filet z kurczaka był. Pokus była masa. Poza niesamowicie pachnącym obiadem rodzinnym na który zjechało się chyba ze 20 osób było moje ukochane winko czerwone i torcik. Dobra, nie piszę więcej, bo mnie stąd wymeldujecie :D Ah, i zapomniałam wspomnieć, że dziś ostatni dzień warzywek i waga od piątku spadła ale nie cieszę sie za wcześnie... zważę się jutro rano i wtedy EWENTUALNIE zmienię suwaczek. Pozdrawiam niedzielnie :grin: I jeszcze tylko na koniec - kocham tą dietę za to, że można się obżerać :-D
  2. Fakt, książki nie przeczytałam od deski do deski - zdecydowanie to nie mój typ literatury ;) O fasolkę pytałam, bo przemknęła mi gdzieś jakaś frażoletka czy coś takiego, więc myślałam, że tylko ta jest zabroniona skoro została wymieniona "z imienia" a o jabłku napisałam: "grzeszek", więc nie wiem skąd ten sarkastyczny ton a być może jesteś po prostu bardzo wrażliwą kobietką. Nie chcę tu wprowadzać niemiłej atmosfery, więc przepraszam cię 100krotko za moją opinię na temat jogurtów owocowych. Pozdrawiam.
  3. Wszyscy mi odradzają to jabłko więc chyba zrezygnuję z ciężkim sercem a owocowych jogurtów nie jadam, bo wg mnie to śmietnik (przepraszam jeśli kogoś uraziłam). Czy ktoś z was chodzi na siłownię? Kurcze, wiecie z jakim entuzjazmem tam chodzę i jaka szczęśliwa wracam ;) Ktoś by pomyślał, że wariatka ;)
  4. Ja pozwolę sobie dzisiaj na 1 świadomy grzeszek - jabłuszko ;) ale wieczorem idę na siłownię, więc wybiegam je do wieczora ;)
  5. Ja również witam porannie ale z zieloną herbatką. Polecam z kawałkami opuncji, pięknie pachnie i jest bardzo smaczna. U mnie humorek fantastyczny. Po 2 dniu na warzywach waga znów dołuje. Chyba znalazłam sposób na siebie bo na uderzeniówce miałam jakieś takie skoki dziwne - 1 dzień spadku, 1- dzień stoi i tak na zmianę :/ Odkryłam, że to chyba jaja, bo kiedy jej jadłam następnego dnia waga ani drgnęła a kiedy nie jadłam waga leciała... Miłego dnia, dzielne i silne proteinki ;)
  6. Malinka, w takim razie razem zaczęłyśmy II fazę. Powodzenia ;)
  7. z czego 1,5kg na siłowni przed rozpoczęciem diety :/
  8. Magda, wybacz ale będziesz teraz pod moją baczną obserwacją i jeśli mogę cię prosić, to raportuj nam tu na jakie grzeszki III fazy sobie pozwalasz i jak reaguje na to twoja waga. Wydaje mi się mało prawdopodobne, że uniknę efektu jo-jo. Mam nadzieję, że ty będziesz dowodem na to, że Ducan się nie myli ;) Trzymam kciuki za ciebie i twoją wagę ;)
  9. Jej, ale namazałyście(-liście) od wczoraj ;) Szkoda, że fasoli nie można... kasias, martuska, pójdę za waszą radą i będę otręby wcinać na zmianę z fasolką szparagową ;) Benek, i tak dzielna jesteś, tyle zgubić ;) kasiu, twoje spostrzeżenia są dla mnie ogromnie cenne - bo to by zonaczało, że protal działa na każdego tylko trzeba znaleźć swoją drogę (której ja ciągle szukam) anulka, bijesz wszystkich na głowę! Jak ty to robisz? winkachce, nie jesteś tu mile widziana, przez ciebie wredna babo tylko pokusy są :) alkoholiczką nie jestem ale czerwone winko było u mnie w każdy weekend... a jeśłi chodzi o wagę, to ja zawsze miałam pod 62. Tak mi się zwykle wahało 62-66kg, więc to zapamiętywanie przez organizm to chyba prawda. Po ciąży zeszło mi do 58kg. Dlatego wierzę, że znów dam radę zejść poniżej 60kg. No i mam nadzieję, że się nie obrazisz za ten wstęp ;) sandra, wolniej ci spada waga bo gubić nie masz czego... 10kg to dla większości z nas jakiś % tylko. Ducan pisał, że im większa nadwaga, tym łatwiej zgubić pierwsze kilogramy. Dziewczyno, ty zgubiłaś 4kg i zostało ci tylko 6kg a mnie jeszcze 11kg :) Głowa do góry! Może musisz znaleźć swój sposób Ducana, jak kasia... Bożena, miałam się ważyć raz w tygodniu ale przekonałaś mnie do codziennego ważenia, chociaż boję się trochę, że zastoje albo wzrosty rozwalą moją determinację... juggin, widzę, że ty już jesteś w III fazie i to przy końcu. Jak twoja waga? Nie idzie do góry? Okropnie boję się powrotu kilogramów :) benek, po suwaczku widzę, że to ty jesteś profesjonalistką i wierzę, że się nie dasz temu laikowi (twojemu organozmowi). Cel już prawie na wyciągnięcie ręki. Trzymam kciuki za powodzenie nowej misji! Ja dziś drugi dzień na warzywkach. Czuję się świetnie :) I chyba skorzystam z pomysłu na rybę w galarecie, bo bardzo lubię rolady rybne... Mniam!
  10. A czy fasolę białą i czerwoną można jeść w II fazie? Jeśli nie, to jakie proponujecie źródło błonnika oprócz otrębów?
  11. A próbowałaś pić skrzyp polny?
  12. Saga, ja się obawiam, że te 2kg to sama woda i z tłuszczyku nic mi nie ubyło. Ciuchy chyba bez zmian, bo ja nie czuję żadnej różnicy ale wyszło słońce i wiara mi wraca ;) kasias, podobno wiosną i jesienią zawsze włosy wypadają w większej ilości. Powiem ci z własnego doświadczenia, że jakieś pół roku temu (marzec-kwiecień) włosy wyłaziły mi garściami. Wyniki też miałam w normie i wkrótce zaczęły mi na to miejsce rosnąć nowe i teraz wyglądam tak, jakbym grzywkę sobie zahodowała (tyle jest tych nowych i mają już ok 4-5 cm) i tak wszystko wraca do normy. Już raz kilka lat temu miałam podobnie. Byćmoże to jakiś cykl życiowy włosów się kończy. Kurcze, nie wiem... a może stresik... owieczko, torcik hiszpański też jest pycha ;)
  13. Maragrete, ty taka dobra duszyczka jesteś. Chyba twoich słów dzisiaj potrzebowałam, bo od znajomej już usłyszałam, że ta dieta na mnie pewnie nie działa i powinnam spróbować czegoś innego... Co do ważenia, to postanowiłam ważyć się tylko raz w tygodniu ale nie wiem czy wytrzymam. Ważenie codzienne może być budujące ale może też być frustrujące jeśli waga stoi albo co gorsza idzie do góry... Trzymajcie się przyszłe-laseczki i przyszłe-ciacho ;)
  14. Martuska, gratuluję -4kg! Świetny wynik! Ja skończyłam fazę uderzeniową i niestety tylko -2kg z haczykiem... Dziś warzywka ;) Tylko jeśli jak mam przybierać 1kg na warzywkach i później tyle samo tracić to hmmm... Kurcze, a może to przez te otręby. Jadłam je 2 razy, bo już pełna się czułam. Będę je stosować w takim razie tylko przy warzywach (x3 - co drugi dzień po 1 łyżce). Zobaczymy... Tak sobie pomyślałam, że nigdy na żadnych dietach nie byłam ale jak karmiłam synusia to przez miesiąc jadłam tylko ryż z gotowanym jabłkiem i wafle kukurydziane z ryżowymi na zmianę. W sumie minął już rok odkąd jem normalnie (i rosnę z podwójną prędkością) ale pewnie coś się tam zapamiętało w tym moim tłuszczyku :/ Pomóżcie, czy w trakcie fazy II proteinowej mogę jeść rosół ugotowany z warzywami ale jedzony tylko z kurczakiem?
  15. Jutro zaczynam warzywka ;) Wiem, że waga może zmienić kierunek ale co tam. Chce mi się witaminek. Mam nadzieję, że mój entuzjazm nie zmaleje do przyszłego tygodnia...
  16. Maragrete, dziękuję za komplement, aż się zarumieniłam. Zdjęcie było robione -5kg temu :/ Aktualnych nie mam, bo wychodzę fatalnie - jak czołg i od razu kasuję. Dziękuję też za radę. Wytrzymam bez jabłek. Muszę! i w ogóle dziękuję za wsparcie... jesteście kochane... naprawdę z wami jakoś lżej ;)
  17. Zastanawiam się nad wprowadzeniem 1 małej modyfikacji w fazie warzywnej. Czy myślicie, że mogę wprowadzić 1 jabłko np. ostatniego dnia. Ja zawsze byłam uzależniona od owoców i tak mi ich brak ;) Myślicie, że może to w znacznym stopniu zaburzyć plan?
  18. Witam wszystkich i dziękuję jeszcze raz za miłe przyjęcie. Od razu mi raźniej ;) Dziś rano obudziłam się i zaczęłam się zastanawiać co bym zjadła. Mam w lodówce (na swojej półce do której mąż nie ma dostępu) jogurt, serek wiejski, twaróg i mleko... ach i jeszcze tuńczyk, który mi ostatnio puchł w gardle... i tak sobie teraz siedzę i robię menu na 10 dni (od 1/5 poprzez 5/1 do 5/5) i brakuje mi "dań" :/ Ja jestem typem osoby bardzo zorganizowanej i muszę mieć wszystko rozpisane i chyba muszę zajrzeć do waszych przepisów. To kolejny + tego, że tu trafiłam. Dzisiaj jest ostatni dzień fazy uderzeniowej. Rany, jak rzucę się jutro na warzywa, to mnie mąż z kuchni nie wyciągnie ;) Miłego dnia kobietki i nasz rodzynku ;)
  19. Dzięki za ciepłe przyjęcie ;) Wasze suwaczki są bardzo budujące. Mam nadzieję, że mój też będzie budujący dla kogoś za 2-3 miesiące. Nie macie pojęcia jak bardzo bym chciała zaskoczyć rodzinkę w czasie świąt Bożego Narodzenia... Mam nadzieję, że mi się uda ;) babcia magda, w innej sytuacji pomyślałabyś, że zwariowałam, ale zazdroszczę ci takich przejść ;) owieczka, wystartowaliśmy w podobnym czasie. Mam nadzieje, że ta końcówka października okaże się miłym wspomnieniem w przyszłości :) Ile planujesz zrzucić? Zapomniałam jeszcze dodać, że eksperymentuję teraz trochę z kuchnią... z mizernym skutkiem. Chciałam zrobić kurczaka w sosie śmietanowo-koperkowym. Zamiast śmietany dodałam mieszankę kefiru i jogurtu i się wszystko zważyło ;)
  20. Cześć kobietki, od 23.10.09 jestem na protalu. Dziś 4 dzień fazy uderzeniowej i mam 1,5kg mniej ale potrzebuję kibiców dlatego jestem tutaj ;) Trzymam kciuki za wasze bezpowrotnie utracone kilogramy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.