Skocz do zawartości

Magda :)

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    467
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Magda :)

  1. Witam!

    Jak mnie dawno tu nie było... Mało coś zostało aktywnych forumowiczek, w tym i ja :smile: Dukana juz nie stosuję od ostatnich wizyt na forum to chyba koniec 2010 roku. Ostatnio skorzystałam z porady dietetyczki i mam zamiar stosować się do jej poleceń. Wagowo nie obiecała mi "złota", ale stwierdzilam, że jednak zdrowe odżywianie ważniejsze od tego co pokazuje wyświetlacz wagi. A wygląd można poprawić ćwiczeniami :smile:

    Widzę, że część powraca do "Naszego" Doktorka, tak więc Wam życzę wytrwałości i stabilizacji wagowej, bo jak prtzeczytałam kilka ostatnich postów to widzę, że różnie to bywa i to niestety z przewagą powrotu kilogramów. Z nowych twarzy widzę tylko jedną, dla mnie nowych, bo koleżanka już tu troszkę jest. Ale jako, że nie miałam okazji to witam serdecznie, gratuluję tego co osiągnęłaś no i jeszcze te 2 kg?? Uda się, a jak nie będzie się udawało, to znaczy, że jest dobrze i więcej nie trzeba ;-)

    Pozdrawiam Wszystkie (no chyba, że sa i Panowie, to ich również) serdecznie.

  2. Witam!

    :( Ja jestem już załamana,mimo śisłej diety, ehhh szkoda gadać. Coś muszę chyba jeszcze zmodyfikować i chyba wiem które produkty. Spróbóję jeszcze tak i zobaczymy do świąt już nie daleko i do końca roku też, więc trzeba się mocno zawziąć... A potem zobaczę...

  3. Witam!

    Jestem z siebie coraz bardziej dumna. JAkoś się opieram pokusom, sama nie wiem jak ja to robię... Jest ciężko, ale do przodu!

    Nawet pomimo babciowych urodzin, zachował dietę i była tylko kawusia. Teraz mi się zbliża coraz wiecej pokus niestety, ale moze jakoś to przetrwam:)

    Pozdrawiam i życzę miłej nocki wszystkim. A baterii w wadze jak nie było tak nie ma :(

  4. Dzień dobry Wszystkim!

    Hehe, Marudko, nie ma sprawy w marcu też będę wędrować :(

    Póki co ieta jakoś jest. Znaczy się nie jakoś,nie grzeszę, wczoraj mimo wielkiej chęci i zamiaru też się udało nie zgrzeszyć :) Jestem z siebie dumna, zobaczymy jak dalej pójdzie...   Ta dieta pochłania nie tylko tłuszczyk, ale i czas i niestety pieniądze, całkiem spore... No ale czego się nie robi dla bycia piękną... hehehe.

  5. :) ehhh 

    Witajcie!

    Załamka... U mnie wszystko stoi od niewiele później niż ostatnio tutaj byłam... Myslę, ze częściowo jest to spowodowane tym, ze w ciągu dnia i z rana nie mogę do Was zaglądać, tylko wieczorem, a tak to jakoś się zawsze nastrajałam na cały dzień. Gdzieś moja silna wola się zakamuflowała. Zostawiła mnie samą :( Ale mam ambitny plan do końca roku załatwić swój tłuszczyk na amen. Nie ma go dużo, ale.... mocno przeszkadza.. :/ ostatnie podejście. Wagi nie znam bo nie ma kto kupić baterii :) Ale jutro to zrobię, tylko boję się na nią stanąć. Stanąc jak stanąć ale tego co zobaczę... :/ Błaaagaaaaam pomóżcie jakoś. Może swoje zdjęcie sobie powieszę wszedzie w pokoju i na lodówce też... :/ Mam orbitrek i niestety tylko raz na jakis czas na nim ćwiczę, bo brak mi zorganizowania. Ale jakoś muszę to rozegrać.

    A tym czasem idę coś oszamać. Dzisiaj 75% protal, jutro 100% . Trzymajcie kciuki za mnie, oby się już udało. 

  6. Witam!!!

    Witajcie:grin:

    Ja już jestem po intensywnej pracy i wszystko wskazuje na to, że za kilka dni będę miała wolne 2 tygodnie:grin:

    Magdzik, byłam pewna, że Twoja nieobecność jest powodowana czymś poważnym. przykro mi, że byłaś w szpitalu i miałaś takie problemy, ale na pewno już niedługo wszystko wróci do normy. A jeśli chodzi o dietę to czasami potrzebny jest taki moment obżarstwa, żeby białka zadziałały z nową mocą.

    Maragretko super post napisałaś chyba 2 dni temu w sprawie powrotu do diety, nic dodać nic ująć.

    Moja kondycja jest naprawdę niczego sobie.Fitness działa cuda na mój kręgosłup. Cieszy mnie to tym bardziej, że mam nowy zapał, żeby chodzić regularnie. Jesli chodzi o konkurs to mnie się Julianna Awdiejewa bardzo podobała. Akurat nie grałam tego dnia gdy ona występowała, ale słuchałam transmisji w telewizji i dla mnie ona grała zachwycająco i niezwykle oryginalnie. Poza tym ciezę się, że jury utarło nosa wzystkim "specjalistom", bo ludzie nie znający się na rzeczy, a piszący czy wypowiadający się na temat mmuzyki to zmora wszystkich wykonawców. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak jak w życiu  zawsze chodzi o pieniądze. Tak Maragretko, to  mnie widziałaś, ale Ty masz oko:roll:

    Olinko też Ciebie serdecznie pozdrawiam, mam nadzieję, że jak się trochę ogarniesz i zrobisz prawo jazdy będziesz nas odwiedzać częściej.

    Magda, fajnie, że do nas wróciłas, ale szkoda, że z nadbagażem. Życzę Ci powodzenia.:-)

    Marudko nie wygłupiaj się z tym dźwiganiem, koniecznie sobie zorganizujcie pomoc.

    Pozdrawiam wszystkich, zyczę miłego dnia:grin:

     Ja też się cieszę :)  Widzę, że Gwiazdę tutaj mamy, gratuluję!

    Magdzik, tak czytam i czytam, no troszkę się ostresowałaś... Ale dobrze, że podzieliłaś sie z pania doktor informacja o chorobie w rodinie, bo dzięki temu sporo się dowiedziałaś o swoim organizmie... Będzie już tylko lepiej.

    Nie wiem co jeszcze chciałam napisać... Jak sobie przypomne to napiszę :) 

    Pozdrawiam Wszystkich :-) :* 

  7. Cześć protaleczki  :-)

    Ja mam dziś same proteinki. Waga ładnie stoi w miejscu. Na jutro do

    pracy ugotowałam sobie krupnik którego już bardzo dawno nie jadłam.

    A że można wprowadzać kaszę więc korzystam.

    Tashi przestoje wagowe zawsze są i trzeba się do tego przyzwyczaić.

    Najważniejsze to się nie załamywać a małymi kroczkami dojdziesz do celu.

    Skoro Twoja córka jest aktywna to skąd ta nadwaga. Może za dużo fast foodów.

    Może niech je więcej warzyw , chude mleko,chude mięsko.

    Dziunia trzymam Cię za słowo ,że już nie grzeszysz  :)

    Justyska szkoda ,że nie idziesz na studniówkę .To taki piękny bal.Z drugiej

    jednak strony gdybyś miała się czuć nie najlepiej to trzeba odpuścić .

    Gratuluję pięknej wagi. Nie grzesz i szybciutko dołącz do 3 fazy.

    Bozena szalejesz kobieto  :-) ,ale ruch to zdrowie więc Cię dopinguję.

    Iza możesz zrobić sobie twarożek (biały ser,jogurt,cynamon,słodzik),możesz udusić

    wątróbkę z cebulą,na chudym rosole zrobić lane kluski z samych jajek i dodać mięska.

    Nie zapominaj o rybach: makrela,tuńczyk,rybka na parze.

    Magda mega kop w Twoją stronę. Tak mało Ci zostało a ty co wyprawiasz?

    Kasias Ciebie też się to tyczy. Bierz się w garść. Czy suwak aktualny?

    Maragrete super wypisałaś Swoje pomysły.Teraz tylko wprowadź je w życie

    a będzie dobrze. Inni też niech korzystają.

    Rybaczka ja stosowałam 5/5 i byłam zadowolona. Może masz @ i waga stoi?

    Czasami stoi a nagle rusza szybciutko.

    Kostka może upiec sobie dukanowe bułeczki i się nimi delektuj. A z lodówki

    bierz  tylko to co wolno.Ja lubię podgryzać wędlinkę drobiową jak mi się coś chce.

    Olinko my Cie też pozdrawiamy  :) ,fajnie że jesteś z nami.

    Oj się należy.... a mój suwaczek zaraz uaktualnię.

  8. Oho ! Widzę ,że dziś mamy dzień powrotów "cór marnotrawnych"na łono Dukana, a przynajmniej deklaracji o takim powrocie... Kasias, Magda, Iriss... wcześniej Grazzia i JA..... wszystkie mamy problem z mobilizacją i choć obiecujemy same sobie i otoczeniu, że wrócimy rygorystycznie do przestrzegania zasad (wszystko jedno I czy II czy III fazy) to jednak nie udaje nam sie to. .... niestety. :)  Weżmy się w kupę dziewczyny , tylko my same możemy to zmienić, nikt inny czarodziejską różdżką tego za nas nie zrobi, a w kupie raźniej, jak się ma świadomość, że nie tylko my  jedyne mamy ten problem. Szkoda kurcze zmarnować tego wcześniejszego wysiłku i wyrzeczeń. trzeba szukać dodatkowych motywacji w sobie, w otoczeniu, w rodzinie.... nikt tego za nas nie zrobi, to najcięższa praca w naszej diecie, bo potem to juz leci, ani potrawy, ani produkty nie sa problemem,..............silna wola i motywacja - to jest problem. Rzucajcie pomysły jak temu przeciwdziałać, po to m in. jesteśmy tu przecież razem , na tym forum. Ja wrzucam swoje pomysły na wzmocnienie motywacji i bodźcowe działanie i wy dopisujcie swoje :

    1.Chyba trzeba jak w przypadku innych nałogów czy uzależnień podejść do tematu psychologicznie. Ja jutro robię rachunek sumienia tzn. wypisuje na kartce wszystkie za i przeciw, czyli co mi dało albo da w przyszłości dieta oraz co mi grozi jak ja przerwę. Jak sie wypisze, nazwie, przeczyta na głos te wszystkie argumenty, jak najwięcej argumentów to pomaga.

    2. Upowszechniłam wcześniej informacje o diecie, wiele osób mnie podziwiało, gratulowało ale wiele nieprzyjaznych mi osób nie wierzyło w powodzenie, powątpiewało w  mój sukces. Muszę przypomnieć sobie kto to był i  z jednej strony zamknąć oczy  wspominając jak to było miło budzić podziw i komplementy, wrócić do tych uczuć które wtedy czułam jak te miłe słowa słyszałam ( to jest taka autohipnoza )  a z drugiej strony zawziąć się w sobie, żeby nie dać wrogom satysfakcji.

    3. Muszę wyrzucić ze swojego otoczenia produkty kuszące do grzeszków, ostatnio coraz częściej kupowałam a to słodycze na wypadek nagłej wizyty jakichś gości, a to suszone śliweczki, a to żurawinę czy rodzynki, albo żółty ser niby do potraw dla innych ale podjadałam. Koniec, nie kupuję, nie mam w domu = nie kusi. Będę wielkim łukiem omijać stoiska ze słodyczami itp grzesznymi produktami.

    4. Musze przejrzeć nasze przepisy raz jeszcze żeby mnie natchnęło i żebym urozmaiciła swoje dania, bo ja tak od półtora roku diety albo jem gotowe kupione produkty typu serek czy tuńczyk  albo robię na przemian kilka utartych potraw i to tez powoduje monotonie i niechęć do diety.

    5. Zrobię jeszcze w najbliższym czasie własna prywatna sesje modową, wygrzebię te ciuchy z szafy, które czekają az jeszcze schudnę albo które kupiłam ostatnio jak już zeszczuplałam i fajnie w nich wyglądam. Przymierzę je i obejrzę się w nich, zapamiętam co widziałam.

    Czy macie jakieś inne pomysły na odnalezienie i wzmocnienie motywacji ? Dopisujcie kolejne, napiszcie jak radzicie sobie z tego typu problemem ?

    Miłych snów, spokojnej nocy i duzo samozaparcia do walki o sylwetkę !

     Mądre słowa!

    Dziewczyny mam pytanie.

    Moja 15 letnia corka chce a w zasadzie powinna zrzucic z 10kg wazy 75kg .Od tygodnia mnie molestuje ze chce przejsc na protala.Nie chcialabym popelnic bledu bo to nastoletni,dojrzewajacy organizm.Myslalam zeby jej zrobic 2 dni w tygodniu proteinowe a 5 normalne jedzenie.Co myslicie?

    Jeśli się nie mylę, to w książce było kilka słów o diecie dla młodych organizmów? Ale nie mam książki jest gdzieś w terenie więc nie sprawdzę. Dukan opisał różne warianty, dla różnych przedziałów wiekowych - tak mi coś świta w głowie.

  9. Witam!! 

    Dawno,oj daaaaaawno mnie tutaj nie było :-) Na szczęście za dużo nie skrobiecie :)  Przechodzę załamanie dietowe i przybytek wagowy :/ ale muszę się wziąć i wrócić i do Was i do diety takkonkretnie - jestem niby cały czas ale grzechy są częste, wszystkoprzez to żenie bardzo mammożliwość w weekendy dietkować. Ale jutro i we czwartek białeczka.  Dziewojki dodajcie jakiejśmotywacji, bo ciężko... - znaczy sie nie tak motywacja jest,ale kopa w d**ę mi chyba trzeba... :/

    Pozdrawiam wszystkie i "Stare" i Nowe protalki :-) :*

  10. Witam Was w niedzielę przed obiadkiem - kurką  z warzywami. Waga 49, więc znowu wczoraj upiekłam szarlotkę i wcinam. Taki plus tych stresów, że waga sama leci w dół.

    Dzięki za komentarze, ale ja i tak nie moge na to wszystko spojrzeć z dystansem i obiektywnie. Jeszcze na dodatek odwiedziła mnie wczoraj teściowa i dołożyła do pieca. Zapytała czemu ja własciwie chcę wziąć rozwód z jej odpowiedzialnym, uczuciowym i kochanym synkiem? Odpowiedziałam, że jest alkoholikiem i wymienił sobie mnie na młodszy model w postaci Ani, a ona na to że w życiu go pijanego nie widziała i on nie pije więcej niż wszyscy faceci i dziwi się, że nie wraca na noc do domu i dlaczego ona nic o tym nie wie, a co do Ani to po pierwsze moja wina, bo wniosłam pozew o rozwód a po drugie to Ania się w nim zakochała, a nie on w niej. Ponadto jestem katoliczką, a kościół potępia rozwody, więc i tak z nikim innym życia sobie nie ułożę (a propos sama jest po rozwodzie, tylko to mąż od niej odszedł, a teraz żyje z facetem na kocią łapę). Ona wie jak jej syn bardzo mnie kocha, więc mam sie dobrze zastanowić, a jeżeli zdecyduję się jednak na rozwód, to bez tego prania brudów w sądzie. Zapytała mnie, czy mam świadomośc tego, że to ja jestem za to odpowiedzialna i czy uniosę ten ciężar? I co Wy na to? A ja głupia mam taki charakter, że oczywiście już w sobie upatruję winy i zastanawiam się co mogę jeszcze zrobić żeby to wszystko naprawić i czy się da, i czy warto?

    Polu do zobaczenia pod koniec września i baw się dobrze na weselu córki Chudzinko.

    Jolciu na pewno na koniec września dołączysz do mnie Trzeciofazowiczki.

    Sago gratuluję kolejnej umowy o pracę i utrzymania wagi. Cieszę się że jesteś zadowolona i pozazdrościć talentu językowego córci.

    Magdzik jak tam nastrój, mam nadzieję, że dużo lepiej.

    Mrumru trzymam kciuki, bo sport i szczupła sylwetka to samo zdrowie.

    Pozdrawiam

    Starą małpę też olej!!! Jak widać to ten przypadek co SYNIO zawsze dobry SYNIO na pierwszym planie,synowa zła i wszystko jej wina. Nie słuchaj jej, nie męcz się dłużej ani z nią ani z Nim. Zostaw ich oboje. 

    Nie powinnam tak o niej pisać, ale niestety nie moge się powstrzymać, lepszego określenia - kulturalnego - niestety nie znalazłam!

  11. Witam!!

    Sporo czasu mnie tutaj nie było, ale całe szczęście latwo to nadrobić. 

    ...

    A teraz egoistycznie o sobie. Wczoraj miałam troszke luźniejszy dzień, więc pojechałam do adwokata i wyskoczyłam z moimi wątpliwościami, a on mnie strasznie opiórkował, że niby jak taka mądra, wykształcona i ładna kobieta (to mi pocukrował) może być z kimś takim jak mój mąż? Oczywiście mogę zawiesić postępowanie na 3 miesiące, ale on wie z doświadczenia, że i tak do niego wrócę, no i jak się okazało godzinę później miał niestety rację. Umówiłam się z mężem, że odbiorę go z pracy, ale musiał gdzies wyjśc i czekałam u niego w biurze, pech chciał, że zostawił otwartą skrzynkę e-mail, a w niej wiadomość od Ani, jak bardzo go kocha i film nagrany przez niego na jej urodzinach, a podobno u niej na urodzinach nie był i się z nia nie spotyka.

    Wyobrażacie sobie jego minę jak wszedł i zobaczył, jak ja ten film oglądam? Nie wspomnę oczywiście o mojej minie... Tłumaczył się ostro, że to już przeszłość i zadzwonił do Ani, że się więcej z nią nie spotka, bo kocha tylko mnie i ze mną chce być. Ania zaczęła zasypywać go smsami i telefonami, więc w końcu odebrałam ja, a zdziwiona Ania pyta mnie jakim prawem ja odbieram telefon, jak ona dzwoni do mojego męża, ma tupet co? Musiał jej naobiecywać złote góry, bo  po rozwodzie będzie chciała sobie ułożyć z nim życie. Wiecie jak ja jestem wściekła na niego, a jeszcze bardziej na siebie, że nadal mam wątpliwości mimo, że sytuacja jest jasna, przyłóżcie mi obuchem w łeb, żebym przejrzała w końcu na oczy, tylko nie zniosę myśli, że nawet jeśli się z nim rozwiodę, będzie mieszkał ze mną a spotykał się z Anią. Wrrrr.... RATUNKU

    Ivonka, na co Ty jeszcze czekasz Kobietko?? Kopnij go w tyłek... Idź do Pana adwokata powiedz stanowcze tak, chcę rozwodu, jak najszybciej. Zobaczysz, że ułożysz sobie życie szybciej niż Ci się wydaje. Ta historia brzmi jak z jakiegoś filmu, czytając to czułam się jakbym czytała scenariusz, albo książkę. Twój (mam nadzieję niebawem BYŁY) mąż jest prostakiem. Nie potrafi szanować ani Ciebie, ani tej Ani, a i pewnie innych osób także. Tak więc trzymam kciuki, żebyś byla twarda, i tak jak ktoraś z dziewczyn napisała, stań przed lustrem wypnij pierś i zobacz jaką jesteś wspaniałą i bardzo wartościową osobą, która znacznie lepiej poradzi sobie bez takiego "gnojka". Trzymaj się cieplutko! :*

    ...

    Torta chyba zamówię i nie będę się męczyć.

    ...

    Szkoda młodego, będzie zawiedziony bo mama obiecała, a słowa nie dotrzymała. Alemoże jakoś to zrozumie.

    Witam wszystkich bardzo serdecznie.

    Ciągle sobie obiecuję że będę bardziej regularnie zaglądać na forum. Tak wiele mi ono pomogło gdy tego potrzebowałam, ale jakoś ciągle jestem zabiegana – praca dom dom praca, a teraz jeszcze szkoła moich dzieci. Starsza córka zaczęła 1 klasę liceum. Wybrała sobie kierunek z wykładowym francuskim, czyli w rok ma intensywną naukę języka tj po 4-6 godzin dziennie (pozostałe przedmioty po jednej lekcji w tygodniu). Bardzo się boję żeby przypadkiem nie zachorowała bo kilku dniowa nieobecność to będzie bardzo trudna do nadrobienia. Cóż trafiła mi się poliglotka – dodatkowo uczy się angielskiego i niemieckiego, za to matematyka to brr – lepiej nie mówić.

    Mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie.

    Ja niestety zaczęłam pracę na początku lipca i wakacje mi bardzo szybko zleciały bo nie miałam urlopu, ale cóż wypoczywałam aż nadto całą wiosnę. Dostałam nową umowę (bo pierwsza była do końca sierpnia) do 31.2011. Firma daje wszystkim umowy czasowe, nie lubią zatrudniać na czas nieokreślony, jakoś pierwszy raz z tym się spotykam, ale tak jest.

    Bardzo jestem zadowolona z tej pracy, ludzie są przesympatyczni i bardzo pomocni. Nie widzę żeby był tu jakiś „wyścig szczurów” choć firma dość spora bo ok. 100 w niej pracuje. Fundusz socjalny jest spory więc święta czy inne okazję są bardzo przyjemne, choć sama jeszcze tego nie miałam możliwości odczuć.

    Wszelkie imieniny – oczywiście słodkie – jakoś udaje mi się omijać, choć czasem ciut ulegam pokusie.

    Moja waga trzyma się jak na suwaczku – wciąż 66 kg – czasem kg w górę – ale w czwartek jestem bardzo grzeczna i wraca do normy.

    Mimo wszystko wydaje mi się że moje menu jest bardzo podobne do 2 fazy, ale jem zdecydowanie dużo więcej owoców niż można i ostatnio sporo jogobelli, ale skoro waga jest w normie to nie zmieniam tego, bardzo mi tych owoców brakowało. Nie bardzo mogę jeść śliwki bo cierpię na ból brzucha, choć bardzo mi smakują.

    Zauważyłam że po jeżeli jem codziennie po 2 brzoskwinie to waga też szybciej i chętniej skacze w górę. (to tak ku przestrodze) widocznie mają dużo cukru. Inne owoce nie powodują widocznych zmian tylko te brzoskwinie.

    Nie mogę jeść też produktów smażonych na oleju – bo wtedy bez „nospy” ani rusz. (ból brzucha nie jest warty takiego posiłku).

    Ale się rozpisałam, czas by troszkę Was poczytać.

    Pozdrawiam z deszczowego Gdańska.

    Gratuluję ambitnej córki!! Żeby tylko nie okazało się dla niej zawiele. Gratuluję również nowej umowy i pracy we wspaniałej atmosferze. 

    Co do problemow żołądkowych po smażonym to mam to samo. Zjem coś cięźszego i jest maskra.

    Witam także Nowe Protalki, bo chyba jeszcze kilka się pojawiło z tego co korzystam, no i oczywiście życzę Wam powodzenia!!

  12. Witajcie wieczorową porą....

    Witam Nowe dziewczęta i....-powodzonka

    To by było na tyle na dziś ode Mnie.........- mam DOŁA jak stąd do............................................................ i jeszcze dalej!

    Za cztery miesiące kończy Mi się (marny ,ale...) - urlop wychowawczy :wink: Przydałoby się gdzieś rozejrzeć za pracą ale z tym to Ciężki orzech do zgryzienia,a poza tym dziś właśnie mój Mąż przyszedł i co Mi dał do zapoznania się??? :mrgreen: Rozwiązanie umowy o pracę z miesięcznym wypowiedzeniem .....! jego zakład przestaje istnieć! :) I bądź tu SZCZĘŚLIWYYYYYYYYY - nic Tylko pierdyknąć Sobie w łeb!

    Uuuuuła... No to nie za dobrze. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrym torem, głowa do gory, zbieraj siły i walcz, nie poddaj się teraz bo jeśli tak się stanie, to bedzie się ciężko podnieść. Wspieraj męża w szukaniu pracy - bo to jednak cios dla mężczyzny jeśli jako jedyny pracuje i nagle traci posadę. Będzie dobrze!

      Może brzmi to dość banalnie, ale nic nie dzieje się bez przyczyny, wiem to z autopsji. 

    Hmmm, a gdzie Wy Gochę widzicie? icon_rolleyes.gif Ja też chcę popodziwiać...

    Strona 1757, albo 1758 Patrz i podziewiaj :mrgreen:

  13. Witam!!

    Wooooow, ale naskrobalyście :mrgreen: nie ma szans nawet żebym to nadrobiła.... Jedyne co to Gochna... Gratuluję!!! Całkiem inna kobieta, rewelacja!!!

    A dwa, WITAM serdecznie Nowe protalki, co raz to wiecej Nas... W sklepach już brakuje otrębów... :mrgreen:

  14. Witam!!

    Na początek, Naszej Kochanej Śliweczce życzę duuuużo zdrówna, szczęścia, pomyślności, spełnienia marzeń i samych radości, no i oczywiście dotarcia do upragnionej wagi i figurki. 10000000 lat!!!!!!!  

    Następnie witam Nową twarz! Fajnie, że postanowiłaś do Nas zajrzeć i się przyłączysz. Poruszaniem po forum się nie martw kilka dni i będziesz się czula jak ryba w wodzie :mrgreen: A wśród Nas jak w rodzinie :mrgreen: Pozdrawiam i oczywiście życzę powodzenia!!!

  15. Placki: 1 jajko, 6 łyżek otrąb owsianych (zmielonych), w przepisie jest 0,5 szkl. mleka, ja dałam może z 1/3 szklanki, ale radzę najpierw otręby wymieszać z jajkiem, a potem pomalutku dodawać mleko i mieszać, aha i jeszcze szczypta soli, mi wyszły z tego 2 placki, a jeśli chodzi o wkład, to usmażyłam pierś z kurczaka w przyprawie do gyrosa, pokroiłam kapustę pekińską, ogórka i pomidora, ot i wszystko, a placek posmarowałam sosem czosnkowym (jogurt naturalny i wyciśnięty ząbek czosnku, albo jak kto woli czosnek w proszku). Może mam już wypaczony smak po prawie dwumiesięczmej diecie i dlatego mi smakowało. Zresztą z gustami się nie dyskutuje, każdy ma inne, piekłam kiedyś sernik dukanowski (niby dobry), wszystko według przepisu i... wywaliłam do kosza, był okropny, ale jeszcze spróbuję z innego przepisu moze będzie lepszy.

    Dzięki :mrgreen: A sernik dukanowski to i ja piekłam i też wywaliłam do śmieci - ale to z jakichś takich starych przepisów, bo te co tutaj na forum są to są już coraz to lepsze :mrgreen: 

  16. Ale sobie pojadłam, zrobiłam tortillę, ale taką dozwoloną, placki z otrębów, a wkład to kapusta pekińska, piersi z kurczaka, ogórki i pomidory, nie myślałam, że może być takie dobre, dobrze że usmażyłam dwa placki, będzie na jutro, jakoś na jajka nie mogę już patrzeć, mam nadzieję, że niedługo mi to przejdzie.

    ASIEK25 co u Ciebie, pewno już z Tobą żadnych szans nie mam!!!!!

    A te placki to wg ktorego przepisu?? Bo próbowałam kiedyś ale mi wyszło takie byle co... 

  17.  

    Magda – pewno dziewczyny już Ci odpowiedziały, ale jeśli ktoś np. postanowi jeść otręby od samego początku diety – to ja nie wiedzę przeciwwskazań dla jedzenia chlebka – po warunkiem, że będzie on tylko z dozwolonych składników i że się nie przekroczy przy tym zalecanej dawki otrębów na dzień!!! Bo w starej książęce Dukan dopiero w IV fazie mówi o otrębach, a w nowej zaleca jej już od początku!!!

    Dzięki Marudko, niestety nikt nie odpowiedział, jesteś pierwsza, a myślę, że znajoma już zjadła ten chlebek :mrgreen:

    czesc dziewczynki.

    nie pamietam co mi sie snilo ale chyba cos milego bo obudzilam sie w swietnym humorze i czuje sie niesamowicie :) moze to zasluga ze w koncu polozylam sie i obudzilam razem z Marcinem, bo ostatnie 2 tygodnie tylko sie mijalismy pracujac na dwie rozne zmiany :mrgreen:  poza tym jestem coraz blizej 8 :D a to mnie cieszy najbardziej, chyba w koncu dzisiaj zauwazylam jakies zmiany w swoim ciele :D najchetniej pociagnelabym jeszcze jeden dzien bialek ale chyba juz nie dam rady, marze  o pomidorze :D mam nadzieje ze na warzywach za duzo mi nie skoczy waga w gore i juz niedlugo zobacze magiczna 8 :D trzymajcie sie cieplo, ja uciekam jeszcze na zakupy i do pracy na 14 :) papa

    zapomnialam jeszcze powiedziec, wczoraj naszlo mnie na bezy, no i robilam je pierwszy raz w zyciu, ale wyszly pyszne. male slodziutkie chmurki :) a przeciez wszystko dozwolone, chyba bede robila je czesciej, bo w atakach checi na slodkie to te beziki beda swietna przegryzka :D

    Fajnie, że Ci humorek z rana dopisuje i waga też w dobrym kierunku zmierza :D A powiedz jeszcze w jaki sposób te beziki robisz?? Bo może mnie najdzie kiedyś ochota :D 

    Moja waga niby się nie buntowała, ale ja czuję się jak napompowany balonik.... :/ @ dopiero za jakieś 2 tygodnie, więc za wcześnie na opuchnięcia :/ dzisiaj jeszcze do końca dnia białeczka, po weselnym weekendzie a jutro i środa warzywka no i znow 2 dni białeczek i wracam do starego rytmu, zobaczę co z tego wyjdzie... :/ Już i ja zaczynam sie męczyć na tej diecie - jedzenie ok, tylko brak spadkow demobilizuje... :wink:

  18. Hej!

    Dziewczyny mam pytanie, bo już nie pamiętam, a znajoma mnie pytała, czy w pierwszej fazie można Dukanowy chlebek jeść???

    Apropo jeszcze wagi dla malych wzrostow, ostatnio gadalam z kumpela ktora ma tyle samo wzrostu co ja a jest idealnie szczupla, tzn nie jest chuda, jest szczupla, nie ma nigdzie nadmiarow tluszczu...spytalam ile wazy...47 kg:( tyle to nigdy nie osiagnelabym:( zreszta wstawie fotke chociaz niewiele widac bo siedzimy ale widac roznice w obwodzie reki, u mnie lapa jak u goloty

    ta w bialej bluzeczce to ta z 47 kg a ta w granatowej to ja:)z 54kg:)

    Czy ja wiem czy taka różnica... Przynjmniej (jak Ty twierdzisz) po rękach nie widać, a i dalej też nie. 

  19. Witam po dłuuuuuuugiej przerwie, no ale w końcu urlop :D

    Magdo - napisz z czego ten tort dukanowy zrobiłas dla szefowej, bardzo jestem ciekawa.

    Dopiero dzisiaj ale nie miałam wcześniej jak...  Torcik zrobiłam z przepisów Śliweczki. za biszkopty robią okrągłe placki z prepisu na czekoladowe ciasteczka - 2 kakaowe i 1 kawowy(w środku), a masa to masa na serniczki na zimno waniliowe. 

    Witajcie Dziewczynki :*

    Po tak długiej nieobecności, wracam w ramiona Dukana. Już od maja byłam troszkę niewierna naszemu Doktorkowi i powiem z przykroscia ze rozpusciłam się jak dziadowski bicz :( . przez ponad 3-miesiace nie miałam możliwości bycia na diecie z powodu swoich słabości i ciągłych wyjazdów. Gdy zobaczyłam jak Mamuśce i Maćkowi schodza kilogramy to aż mnie ścisnęło i postanowiłam powrócić na dobrą ścieżkę. Dzieki Bogu przez te 3 miesiące cywilnego żarcia nie przybyło mi ani kilograma- tylko się cieszyć. od wczoraj zaczełam uderzeniówkę....ojej nie wiem co się stało ale monitor mi się odwrócił do góry nogami.....????????????????? ahaha normalnie pisze do gry nogami... ale jajca... dobra dziewczynki mussze to odwrócić spowrotem tyle że nie wiem jak...ahaha... buziaki dla was.. mam nadzieje ze przyjmiecie mnie spowrotem do swojego grona.

    Ach witaj Śnieżynko... Fajnie że wróciłaś :(

    A przy okazji już tak przy rodzinie :( Gochna gratuluję zdania egzaminu- spełnienia marzeń!!!

    iriss, bardzo często tak jeste, że jeśli np bardz odobrze doggadujesz się z kobietami Pannami, to z mężczyznami będzie już trochę gorzej... ;> No ale widać taki ich urok :D Zarówno ja i mój brat jesteśmy panienki ( tylko z 12letnią różnicą wieku :( ), i uwierz mi, że jesteśmy barrrrrrrdzooo różni!!!

    PS. Na priva nic nie dostałam :( PS teraz wiadomości odbiera się wtym "komunikatorze" tak?

       To też zależy z ktorej połowy ta Panna :( Sierpniowe są niby że spokojne, a wrześniowe to szalone z bogatą wyobraźnią, uparte.... 

       A sukienkę na drugi dzień możesz mieć taką jaką tylko sobie wymarzysz podobnie jak i w pierwszy. A tak w ogóle to obie są super :(

    A oto zdjęcia do porównania.

    To zdjęcie z czerwca 2009 roku.post-2826-1282138364,0084_thumb.jpg

    A to zdjęcie z sierpnia 2010 post-2826-1282138398,4779_thumb.jpg

    Korzystna zmiana, wygląd rewelacyjnie, a co najważniejsze to i młodziej :(

    Ivonko, współczuję sytuacji, bo to napewno trudna decyzja, ale ja podobnie jak wiekszość dziewczyn nie rezygnowałabym z wniosku. Może tak być że zależy mu na tym aby "mieć ciastko i zjeść ciastko". Zawsze można żyć razem, ale poza małżeństwem, jeżeli naprawdę komuś na tym wspólnym życiu zależy. Albo porozmawiaj jakimś cudem z Anią, dlaczego nagle odżyła jego miłość do Ciebie.

    Zaleglości nadrobiłam tylko z grubsza i nie  jestem w stanie wszystkiego ogarnąć co tu się działo, ale widzę że wzrosty i spadki...

  20. Witam!!!

    Waga zeszła wkońcu poniżej 62, ale to już w sobote, a mimo balu weekendowego - mowa tylko o drinkach, bo tak to się trzymałam - waga się utrzymuje.Wczoraj robilam torcik urodzinowy dla Dukanowej szefowej, udał się bardzo dobry - mimo że nikt z Was nie chciał mi pomóc ;P 

    Witajcie po ponad 2 tygodniowej przerwie – przerwie można powiedzieć zarówno od forum jak i od dietki, bo te 2 tygodnie to bardziej wyglądały jak 4 faza, niż jak cokolwiek innego - bo starałam się jak mogłam, ale w tym czasie to może ze 2 dni całkowicie białkowe udało mi się zrobić. Waga na tym też straaaaasznieeeeeee ucierpiała (jutro zmienię suwaczek – ale aż mi głupio , bo jak zobaczycie do czego dopuściłam, to ręce wam opadną…..), ale od jutra „Gosia marnotrawna” wraca na 2 fazę, bo trzeba się wziąć za siebie, a poza tym 19-go sierpnia mam przymiarkę sukni ślubnej :(

    W ogóle to zaczęłam się zastanawiać czy aby czasem w ciąży nie jestem ( ale nie jestem :( ), bo ze 2 razy miałam takie napady na słodkie i wszystko co niedozwolone, że szkoda słów.

    Przyznaję się bez bicia i obiecuję poprawę !!!!!

    W ogóle to teraz w sobotę (pisałam Wam kiedyś, że w soboty pomaga u Karola rodziców w sklepie) zacięłam się nożem w opuszek palca, no i jakoś z tego wszystkiego nagle zbladłam, zaczęło mnie mdlić, pot mnie oblał i słabo mi się zrobiło.. zdążyłam powiedzieć jednej z dziewczyn, że źle się czuję i ………. W tym momencie odleciała – po prostu zemdlałam!!!! Panika niesamowita, oczywiście wszyscy winę zrzucają na dietkę ( której notabene tak naprawdę przez ostatnie 2 tygodnie prawie nie było). Na nieszczęście w sklepie też w tym czasie była przyszła teściówka, więc panika podwójna…..

    Zastanawiam się jednak czym to omdlenie mogło być spowodowane, bo jakoś nigdy na widok krwi tak nie reagowałam, a wydaje mi się, że nie straciłam jej aż tyle, żeby to było powodem utraty przytomności.. Ehh no ale mam nadzieję, ze to jednak było to powodem, oczywiście teraz to już od badań się nie wymigam…

    No dobra… biorę się powoli za nadrabianie zaległości w czytaniu, a trochę tego mam……….

    Pozdrawiam Was gorąco i mam nadzieję, ze to tylko ja miałam taki wyskok, a że Wy wszyscy ładnie się trzymacie wszelkich postanowień ;>

    Buziaki – jutro do Was jeszcze zajrzę :D Mam nadzieję, że czas na to pozwoli - Trochę się stęskniłam :D No i jak już niejednokrotnie mówiłam i przekonałam się o tym na własnej skórze, z Wami raźniej i z Wami łatwiej się trzymać obranego toru :P Tak więć wracam do Was :D z moimi mega dłuuugaśnymi postami :P:):D

    Sylwia21062 nas poza Kwidzynem to można jeszcze z Trójmiasta kojarzyć ;>

    No to pokazałaś,nie ma co :( i nie wracaj do II a od razu do I !!! :(

    Ja to oczywiście jak zwykle grzeszę. znowu w piątek były dwa kawałki pizzy, a wczoraj jedna bułeczka z mielonką i jak zawsze na wieczór. i jeszcze w ciągu dnia batonik. i nie wiem jak ja grzesząc jeszcze chudnę ale dziś pół kilo mniej na wadze. ale tak sobie pomyślałam że skoro tak ładnie chudnę to jak pięknie chudłabym bez grzeszków i już tym razem muszę wytrzymać do 21 sierpnia bez grzeszków (wtedy mój mąż ma urodziny i zjem pizze i wypiję piwo) to może schudnę jeszcze nieco więcej. Mąż już się zachwyca tym jak wyglądam ale to takie fałszywe nasienie że nigdy nie wiadomo kiedy mówi prawdę a kiedy się podlizuje ale ja się sobie zaczynam podobać już coraz bardzej.Miło się w lustro patrzy.

    Nie przybywa, bo podczas jedzenia, które uszczęśliwia to się hormon szczęścia wytwarza :( A on nie tuczy :(

    hej dziewczynki:)Dzis tez juz bede grzeczna bo i ja wczoraj dalam czadu ze slodyczami jak nic.

    Gosiulek, napisz ile przez te 2 tygodnie dobralas, ciekawi mnie to...i nie jest to dziwne dla Ciebie, ze ta dieta powoduje az takie jojo?Ja przed ta dieta az takiego jojo nie mialam zeby w ciagu kilku dni skakac o 4 kg nawet...wiem, ze utrwalanie itd...ale mimo wszystko...i ja raczej sklonna bylabym rowniez to omdlenie przypisywac diecie...ona dziwne rzeczy robi z organizmem.Takie moje zdanie choc mimo wszystko ja stosuje na rozne sposoby raz wracam, raz przerywam z niesamowita niekonsekwencja bo caly czas zalezy mi na schudnieciu.

    Sandra to nie dieta jest winna jo-jo tylko wy same :(  Wam po tygodniu czy 2 obżarstwa te kiloski wskakują, a mi przez 3 miesiące normalnego jedzenia tyle nie przybyło. Jak się będzie (bez utrwalania) jadło normalnie, a nie obżerało słodyczami i wszystkim co się da to będzie wolniej wzrastać. A z tego co opisujecie jak u Was wygląda odejscie od diety to  nie ma się czemu dziwić :(

  21. 100 lat!!! 100 lat!!! Wszystkiego naj naj naj naj naj naj najlepszego, duuuużo zdrowia, jeszcze więcej szczęścia, ale przede wszystkim spelnienia marzeń i utrzymania wymarzonej wagi!!!

    Witam Wszystkich!!!

        Witam także Nową Protalkę. Życzę Ci powodzenia i wytrwałości na dietce, z Nami Ci się musi udać, chyba że jesteś bardziej uparta w tę drugą stronę :smile:

         Kobiałki i Miśku  pomóżcie!!! Potrzebuję pomysłu na protalowy tort... Myśląłam o tym, żeby z bezy zrobić tylko jaką masę, żeby za bardzo nie zwilgł:/ Szefowa ma w poniedzialek urodziny i taką niespodziewankę zaplanowałam, ewentualnie do tego ciasteczka czekoladowe i serniczki na zimno - przepyszne zresztą, nie wiem czy juz o tym wspominałam :smile:  Tak więc proszę proszę proszę baaaaaardzo o pomoc!!!

    Pozdrawiam!!!

  22. Heeeeeeeeeej, Jusia!!! Ale Cię dawno tutaj nie widziałam :smile: Fajnie, że zdecydowaliście się na towarzystwo dla Młodego;) A Marudka Nasza to w ogóle jest na diecie jeszcze?? Ja myślałam że już nie. Ale się wyjaśni jak się odezwie. Pozdrawiam.

  23. Witam, to mój pierwszy wpis na tym forum.

    Też mam problemy z nadwagą i bardzo bym chciała zrzucić ok 10 kg. Moja koleżanka na diecie Portala zrzuciła 25 kilogramów i już dwa lata utrzymuje taką wagę. Poczytałam Was i podjęłam decyzję, od jutra zaczynam dietę. Nie będzie łatwo bo jestem uzależniona od czekolady, ale moim największym problemem jest to, że bardzo mało spożywam płynów. Czasami wieczorem, przypomni mi się, że muszę się czegoś napić. Oczywiście w upały jest inaczej, ale ogólnie kiepsko jest u mnie z piciem wody, z piciem czegokolwiek.

    Dzisiaj zakupiłam parę butelek wody i jutro staruję...proszę o trzymanie kciuków.

    Witaj!

    Fajnie, że postanowiłaś do Nas dołączyć. Gratuluję koleżance, a Tobie życzę wytrwałości i powodzenia!

  24. Dzień dobry!

    Coś tutaj bardzo cichutko się zrobiło... Pogoda Was uśpiła, czy jak??

    Moja waga po warzywach niestety 62,7 :smile: nic jużnie rozumiem raz 61,5 teraz już 62,7 ehhh... Od dzisiaj 2 dni białeczek więc powinno coś się ruszyć mam nadzieję....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.