Skocz do zawartości

agabyd2002

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez agabyd2002

  1. agabyd nie uwierzysz:)wczoraj o Tobie myslalam,ze dawno juz sie nie odzywalas:)super,ze dietka Ci idzie:)warto bylo!!pisalas wczesniej,ze zmodyfikowalas swoja diete ale nie pamietam jak...mozesz jeszcze raz napisac?

    tez sie zastanawiam co u marty84..tez dawno nie pisala..

    a ja juz zaraz do pracy...bleeee a taka piekna pogoda!!

    Iriss ciesze sie że mnie pamiętasz:))) Modyfikacja mojej diety wygląda tak że nie jem za dużo-tak jak Dunkan pisze że można wcinać białek ile wlezie to na mnie nie działa, chociaż nie jadłam jakoś dużo. Jem 3 posiłki dziennie +ewentualnie jakaś przekąska. Poza tym jeżdzę na orbitreku 30-40 min.To jest super bo nie tylko spala się tluszcz ale niesamowicie modeluje sylwetke. Zawsze mialam plaskawy tylek a teraz mam taki okrąglutki:))))Po 3 grzeszę. Ot gałka loda albo 1 kawałeczek pizzy i wszystko i nie codziennie ale za to humor od razu lepszy dieta nie uwiera a potem poprostu robie dodatkową porcję na orbitreku-pół h za gażdy grzech dodatkowo lece:)) Nie wiem czy białka czy nie białka, czy ruch na mnie działa czy poprostu organizm sie rozkręcił ale naprawdę na początku szło mi opornie a teraz leci waga aż miło. Trochę się boje 3 fazy pewnie będę miałą straszny opór przed jedzeniem ale mam nadzieję że dalej będzie szło dobrze:)))

  2. Witam serdecznie wszystkie protalki! Malo kto mnie pewnie pamieta ale wpadam choćby po to żeby dodac otuchy tym którym "nie idzie". Zaczynalam ze strasznymi oporami jak może niektóre z Was pamiętają i nie chciało mi się wierzyć że kiedyś mi sie uda zrzucic niechciane kg. A teraz idzie mi że nie nadążam zwężać ubrań i kupować nowych bo nawet te sprzed ciąży sa luźne:))

    Dziękuję stałym bywalczyniom tj Marudzie, Nucie, Gochnie, Olince, Śliweczce, Sadze, Margerete,Sandrze, Malinie , Iriss i wszystkim innym o których zapomniałam a które mi stanowczo zabroniły przestać dietkować.

    Ah jakie życie jest piękne jak się jest lżejszym:))) Niby liczy sie wnętrze itd a nie wygląd ale my wiemy swoje PRAWDAAAA?????:-P))))

    O ile pamiętam MARUDA ma dzisiaj swój wielki DZIEŃ. Trzymaj się dziewczyno nie przejmuj niczym i nikim bo i tak wszystko będzie jak być właśnie powinno!!!!Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!!!

    Poprawiam suwag i spadam!

  3. Czytam, ze samolot sie rozbil, szok...a ja mam tv w kompie pospute(bo mam razem komp z tv) a kto tam byl na pokladzie?napiszcie cos?

    Pozdrawiam i bede zagladac w ciagu dnia a jak znam siebie to pewnie juz za chwilke..

    Sandro na pokładzie było ok 130 osób w tym para prezydencka, Gosiewski, Wasserman, Przewoźnik, i masa innych ważnych w naszym państwie osób. Szok...

  4. O widzisz.. bo ja to 'przypalam' z dwóch stron, a potem duszę w wodzie, żeby nie było surowe.. Moja mama pierwsza była na tej diecie i jak smażyła kurczaka.. to mi się na wymioty zbierało.. Bleee.. a teraz sama robię to samo.. Ale zapach kurczaka nie jest w moim obecnym domu tak drażliwy jak zapach smażonego mięsa mielonego.. :) Jakoś mojemu lubemu nie podchodzi!!!

    Agabyd co to za olej, pierwszy raz słysze że olej może byc beztłuszczowy :grin: Może wstawiłabyś zdjęcie butelki i parametrów, myślę że wszystkie Protalki skorzystają.

    A reszta dziewczyn - co myślicie, można nam jeść cos takiego... Bo już sama nie wiem..

    Obiecuje że jutro wstawię fotę!

    No Aga :) jeśli na ciebie działa taka kombinacja to tylko gratulować :D

    Nie jest bez znaczenia to ze malo jesz i bardziej zdrowo po prostu - wiesz tłuszcz i cukier same w sobie są szkodliwe a ty je mocno ograniczylaś a do tego sport!!

    Dukan działa, ale nie każdy potzrebuje takiego wstrzasu zeby ruszyć z wagą :)

    Buźka!!

    No właśnie sam fakt że się rezygnuje ze słodyczy tłuszczu, mąki itd sprawia że waga spada. Ja wiem że Dukan na mnie nie działa za bardzo i chyba łatwo to rozpoznać od samego początku-jak komuś nie spada na uderzeniówce to może to znaczy że dalej też będzie ciężko? Ale i tak wole się trzymać jadłospisu Dukana niż jakiejkolwiek innej diety typu: pół pomidora o 9, 2/3 jajka i liść sałaty o 14:25 i 35 gram jogurtu z 3 plastrami rzodkiewki......

    Pozdrawiam i życzę milej nocy a rankiem sprzyjających cyferek na wadze:)

  5. To i ja coś na temat patelni.. Niby kupiłam drogiej firmy.. ale w promocji.. naleśnikową.. taką z niskim brzegiem.. To minus jak chce się zrobić jajecznicę.. bo nieopatrznie czasami się gdzie niegdzie uleje.. ale dla upieczenia piersi kurczaka w zupełniści wystarczy.. 35 zł zapłaciłam - a była to poromocja.. Więc myślę, że nie najgorzej. Nie polecam jakość szczególnie euforystycznie - ale na potrzeby naszje diety mi wystarcza!!!

    to ja jeszcze dodam że patelnia patelnią ale mi i tak zawsze wychodzi "podeszwa":) Ja smażę wszystko na oleju beztłuszczowym w sprayu Berkley&Jensen i jest super! Naprawdę polecam!!! Można go też do sałatek używać itd. W sklepach rzadko dostępny ale jest Allegro.

  6. Witam wszystkie stare i nowe Protalki-a widze że ich sporo:) Dawno mnie nie było u Was bo jakoże się wiosna zaczęła zajęć coniemiara. Ciekawa jestem jak święta przeżyłyście:) Sporo pewnie grzechów było:/Jak bede miała chwilke to poczytam jak tam się dyskusje toczyły:)

    Co do mnie i mojej diety...... no mam nadzieje że się nikt nie obrazi, bo to w końcu wam zawdzięczam wytrwałość, początki były trudne i gdyby nie Wasze wsparcie i porady pewnie bym zrezygnowała. No ale... schudłam w sumie 9 kilo w ciągu 2 miesięcy. Nie wiem czy to dużo czy mało? Dukan pisze że niektórzy w 2 mies tracą 12 kg!

    Jednak powiem tak-nie wierzę w Dukana i te czary mary z białkami i ketozami. Przez miesiąc trzymałam ścisłego Dukana, żadnych grzechów, minimum produktów tolerowanych..i szło opornie, beznadziejnie!!! Potem stwierdziłam że nie będe się frustrować przez dietę i przestałam obsesyjnie się jej trzymać. Jem jak na Dukanie ale jak czasem ugryzę kęs lub dwa czegoś "strasznego" to nic się nie dzieje a przyjemność moja. Po drugie jak przy każdym odchudzaniu-waga ruszyła po wdrożeniu ruchu-spacery i conajmniej pół h dziennie na orbitreku.Dukan nie naciska na sport a jednaj bez tego ani rusz. Po 3-ilość Dukan pisze że można jeść ile się chce, ja jadłam normalnie, nie przesadnie i nic mimo że stosowałam różne kombinacje i sposoby. Dopiero jak z braku czasu jem bardzo mało teraz to waga leci. Oczywiście każdy organizm działa inaczej a mój akurat tak że chyba mało w tym Dukania a raczej normalne odchudzanie jak zazwyczaj czyli ograniczenie jedzenia i intensywny ruch.

    Tak więc zostaję przy tym chudnę i się strasznie cieszę.

    Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości i szukania sposobu na siebie i swoja oporną wagę:)))POWODZENIA!!!

    Hehe zabrzmiało jak pożegnanie ale ja cały czas tu zostaję:grin:

  7. Łoooo matulo!! kilka dni mnie ominęło tu a zaległości tyle że nie dam rady. Tym co mnie pamiętają powiem że nadal marudze wiecznie że mi stoi (waga oczywiście;) ale z mozołem powolutku coś tam sie rusza, może dlatego że z okazji wiosny i ja mam więcej okazji do ruszania:)

    Gratuluję wszystkim spadków, bo jak tak wzrokiem omiotłam parę stron to widzę że dużo z Was ma się czym pochwalić. Reszcie i sobie życzę wytrwałości! A spadków wszystkim!

    POZDRAWIAM!!!

  8. A więc drogie serożerki.. MAMY WIOSNE!!!!

    Jeszcze nieśmiało, trochę szaro i deszczowo ale mróz i śnieg definitywnie zniknęły!!! Huraaaa

    Nawet moja zaklęta waga jest mniej straszna wobec takich okoliczności!

    Zreszta teraz to i dietować będzie łatwiej bo można spacerować bez końca, rower odkurzyć no i zaraz się pojawią młode warzywka!!

    Widze że większość kobitek z okazji wiosny zaliczyła spadki a więc GRATULUJĘ!!! Mam nadzieję że teraz wszystkim ładnie poleci-szczególnie SANDRZE i NUCIE CYNAMONU tego życzę !!! Trzymajcie się dziewczyny!!

    U mnie ni to spadki i wzrosty raz w góre raz w dół i tak w kółko ale musze powiedzieć że w sumie ubrania jakieś luźniejsze:)))

    Witam dziewczyny:)

    Wpadam sie szybko przywitac, zaraz do szkoly.Zasnelam wczoraj jak kloda o 22.30, niestety dieta dziala na mnie tak, ze kilka razy budze sie w nocy na pic i na wc i chocbym przespala milion godzin to i tak wyspac sie nie moge.

    Właśnie jak to jest z nocnym piciem? Może głupie pytanie ale czy trzeba piś cały dzień regularnie? Piszecie że jak się dużo pije to waga szybciej leci , ja piję ile trzeba ale na wieczór raczej wyhamowuję żeby w nocy nie wstawać co chwilę i może dlatego mi gorzej idzie?

  9. Czesc dziewczyny!!!!

    U mnie znowu waga szaleje:( Kolejne bialka i waga zamiast spadac idzie w gore:( niech ktos mi powie o co tu chodzi????Tymbardziej, ze za pierwszym podejsciem do diety zawsze na bialkach troszke spadalam...czy moj organizm zbuntowal sie czy co? nie dosc, ze nie spada to rosnie:( zalamka, nie wiem co juz robic....

    Ja już tylko zaglądam i czytam bo szkoda gadać(pisać)..mam dokładnie to samo. ;) Już się wszem i wobec pochwaliłam że mi spada i zonk..w górę znowu i to sporo:( A jem jak Sandra. Tylko dozwolone, żadnych grzechów ani tolerowanych.Ehhh ....niech chociaż ta wiosna będzie jak należy.

    A tym co spada gratuluję i zazdroszcze(pozytywnie oczywiście:)

  10. Witaj Madzia 22r życzę powodzenia i wytrwałości!! Na pewno dasz radę!!!

    Ja wczoraj otwarcie się pochwaliłam o spadku i masz-dzisiaj w górę choć wczoraj z braku czasu bardzo mało jadłam. Ja nawet codziennie zapisuję co zjadam i ile i ile ważę ale nie widze u siebie rzadnych prawidłowości. Po obżarstwie czasem spada czasem rośnie, po poście też różnie. Ale w sumie tak marudze i marudze a jakby nie było to przecież jest mniej niż na początku:)

    Widzę że na wiosnę się rozkręcacie ze spadkami więc gratuluję wszystkim bez wyjątku!!!

    Byle do wiosny-ja wierzę że wtedy wszystko już będzie dobrze bo narazie nie jest :D..ale to już inna historia

    Miłej spadkowej środy SEROŻERKI!

  11. o kurde...a może mnie pamięc myli i pisałaś o syneczku ?? :) sorrki!

    Powiedział ze chudniecie i gubienie tłuszczyku na 100% wpływa na @.

    Także Aguś czekaj i obserwuj!!!

    No to czekam,będzie na pewno bo innego wyjścia nie ma....jeszcze nie teraz!!!:D

  12. Witam wszystkich po ...grzesznym weekendzie!

    Witam goraco wszystkich :D

    Jak Wam mija niedziela? Mi troszke pracowicie - przywiozlam z Irlandii troszke ciuszkow dzieciecych na sprzedaz i wlasnie bawie sie w fotografa :)

    Bylam w piatek i sobote na urodzinkach, troszke pogrzeszylam, ale w ramach zdrowego rozsadku ;p

    Narazie od poczatku 3 kg mniej wiec sie ciesze i dalej trzymam :twisted:

    Zycze milutkiej, niedzieli 8-)

    oooo Makiia!! Jak masz ubranka dla dziewczynek to ja baaaardzo chętnie!! Mam córcię 10 miesięcy dziś akurat kończy! Nosi ciuszki na 9-12 m-cy czyli wzrost tak 80-86 ale większe też mogą być na zapas:) Bardzo chętnie zobaczę co masz ciekawego:) Jakby co to możesz mi podesłać coś na agabyd2002@wp.pl

    Jak wyżej pisałam..grzeszyłam, nie za bardzo co prawda ale i tort był i sos i inne ciekawe rzeczy i nie wstyd mi wcale:) Zjadłam tylko po kawałeczku a w domu po tej uczcie(impreza u rodzinki) wskoczyłam na orbitreka i wypedałowałam to wszystko i wiecie co?! Dziś solidny spadek!! Juuupi! Nareszcie coś się dzieje na tej mojej wadze. Co ciekawe powinno być więcej bo jestem przed @ a właściwie już powinna być! Czy to możliwe że dieta i spadek wagi może powodowac opóźnienie @????

  13. No i znowu mi cytaty poszły gdzieś:D

    No to trudno pisze krótko:

    Wszystkim Bożenom i Krystynom 100 lat, wytrwałoście w dietowaniu, spadków regularnych i kurczaków na 1000 sposobów, co by nie zbrzydły nigdy;)

    Po drugie melduję że popieram za Sandrą wszelkie formy pocenia się-przyrzekam minimum 3 razy w tygodniu użyć orbitreka i przykładać się solidnie do cotygodniowych lekcji tańca różnego.

    Na samym końcu wspomne cicho i nieśmiało że zanotowałam spadek...tylko ciiiii, bo jak moja waga usłyszy że się chwalę to znowu mi pokaże jęzor i dowali ze 2 kg więcej.

    Wszystkim życzę udanego weekendu , spadków oczywiście no i byle do WIOSNYYYYY!!!!!!!

  14. no na pewno :)

    A decyzja po prostu zwaliła mnie z nóg, bo wyszła od mojej drugiej połowy ... tyle na to czekałam, nie chciałam nigdy go naciskać :twisted:

    No to życze powodzenia!!Chyba nie ma przyjemniejszej pracy niż ta nad dzidzią:D

    Właśnie zdałam sobie sprawę, że dzisiaj mam dostać odpowiedź w sprawie pracy. Oby tym razem, choć byłam wczoraj na innej rozmowie dosłownie 10 minut od domu (odpowiedza ok 20marca), a ta pierwsza to jakies 40 minut dojazdu, robota taka sama. Gorzej jak z żadnego miejsca się nie odezwą. Czekam coż nic innego mi nie zostało.

    Ja trzymam ciągle kciuki! Widać że już coraz coraz bliżej!!!

    Jakiś czas temu kupiłam woreczki do gotowania na parze z jana niezbędnego - REWELACJA, POLECAM!!! W opakowaniu znalazłam przepis na super rybkę , robiłam już tak filet z dorsza i soli , wyszło przepyszne. Acha, tylko co najważniejsze - te woreczki służą do mikrofali.

    Pozdrawiam

    O właśnie miałam też o nich pisać! Rzeczywiście są super a ryba czy warzywka gotowe sa w 3 minuty!!

    GOCHNA-ja też często gdzieś wyjeżdżam ale raczej rekreacyjnie i poprostu biorę torbę protalowego jedzenia i mam ja zawsze przy sobie żeby w razie czego nie kusiło:) W restauracjach czy hotelach zawsze maja coś dla nas-choćby kawałek kurczaka, ja zawsze mówie kelnerowi że chce smażone bez tłuszczu-może być podeszwa byle bez tłuszczu:)A jak jest P+W to już wogóle nie ma problemu:) Jak przez 3 dni pogrzeszysz to nie bedzie źle albo 2 wyjście-torba serków i 3 dni jakoś z nimi przeboleć8-) Zresztą kto da radę jak nie Ty??:-D A wyjazd to zawsze jakaś rozrywka-choćby na szkolenie. Baw się dobrze;)

    Ps. Dołączam do oczekujących na @. Teraz zaczynam białka, więc mam nadzieje że po białkach i @ waga nagle pokaże "właściwą" wagę:-D))

  15. Agabyd- jak dobrze widze po Twoim suwaczku to spadlo Ci juz 6 kilosikow!!to chyba jest powod do dumy!!co z tego,ze wolniej niz inne protalki..mam to samo;u mnie jest masakrycznie wolno ale idzie:)poza tym spieszy Ci sie gdzies??lepiej wolniej ale na zawsze:)a moze przestan sie wazyc tak czesto..ja robie to srenio raz na miesiac..ale obserwuje sie i widze zmiany..celulit mam mniejszy, jedrenijesz to cialo sie robi.wiec nie jeczymy:)trwamy:)

    No te 6 kilo to w mocnych porywach..tak sobie zaznaczyłam dla motywacji. Ale jakbym tak miała z ręką na sercu to bite 4 kilo w ciągu miesiąca ..i stoi....

  16. Hehe dobre z tym sprzętem 8-) jakbym Mojego słyszała...On też nie ma żadnych kompleksów w związku ze swoim okazałym "mięśniem piwnym" wręcz przeciwnie:)

    Jedyny argument, który pomógł mi Go przekonać do zmiany upodobań kulinarnych to fakt, że jego tatuś też "kawał chłopa" walczy teraz z wszystkimi możliwymi chorobami spowodowanymi brakiem ruchu i złym odżywianiem czyli nadciśnienie, cukrzyca do tego dorobił się astmy i jest już po zawale. Marudziłam, marudziłam aż dał się przekonać, że 120 cm w pasie to nie jest powód do dumy i wreszcie poszedł do lekarza, zrobił podstawowe badanie (o dziwo nie wyszły aż tak źle) i zgodził się na dukanowe menu, choć czasem się buntuje i grzeszy ale zrzucił już 5 kg i jest z tego teraz baaardzo dumny.

    Także AGADYB namawiaj, zachęcaj swojego Mężczyznę jeśli nie dieta to ruch powodzonka

    No też mu tlumacze to tak i że za pare lat nawet nie bedzie miał siły się z dzieckiem pobawić! Na dukana mieliśmy iść razem ale to jest takie francuski piesek że jak tylko coś się nazywa zdrowe albo dietetyczne to jest fuj! Ostatnio jadl ze smakiem moja protalowa sałatkę i bardzo mu smakowała ale jak zobaczył że ja jem to samo zrozumiał że to musi być "dziwne" i odsunął ze wstrętem! No taki to jest gagat no! Ogólnie nie je jakoś trusto i niezdrowo tylko np nie je cały dzień a na wieczór pochlania wszystko! EHH..coś trzeba bedzie zadziałać:D

    PRZEPRASZAM CIĘ AGABYD PRZEKRĘCIŁAM TWÓJ NICK :twisted: WYBACZ

    Wybaczam:):):)

  17. Maragrette dobre to:)

    Nutka mysmy z narzeczonym razem sie zapisali i razem jestesmy dwa lenie:( tylko, ze on jest jak on to mowi(przytaczam)''waski jak patyczek'' wiec jak jemu sie nie chce to co tam...a ja moglabym sie wziac w garsc wiem wiem...W dodatku on biedak przy moim dietowaniu schudl 3 kg, bo obiady robie wspolne.I gdzie tu sprawiedliwosc na tym swiecie, ten co lubi jesc nie moze-bo tyje...a potem schudnac nie moze...A on mowi, ze najchetniej karmilby sie kroplowka bo nie lub jesc i nie o to chodzi, ze moje gotowanie jest ble, bo nie jest:) tylko, ze to taki niejadek.Mam nadzieje, ze w przyszlosci nasza corcia odziedziczy nie tylko urode po nim ale tez ta ''szczuplosc'' i nie bedzie cale zycie sie odchudzac jak ja:)

    Ha, no z facetami to wogóle inna bajka jeśli chodzi o odchudzanie-albo patyczaki jak Twój-faceci maja chyba mniejsze problemy z nadwagą, albo taki ewenemeny jak mój...do chudych nie należy wcale, raczej powinien sporo zrzucić ale jemu to kompletnie nie przeszkadza! my walczymy z każdym jednym kilogramem a on twierdzi że.."dobry sprzęt musi mieć solidną obudowę" 0 kompleksów!!!Duma go rozpiera!Z jednej strony dobrze, ale z drugiej-jak pisze Nutka cynamonu-postarałby się ze względu na zdrowie. Może kiedyś uda mi się go namówić na sport jakiś bo na diete to nie ma mowy!

  18. Czesc dziewczyny ja wstalam w paskudnym humorze, koremu winna jest moja waga.Zwazylam sie pelna nadzieji, ze po 1wszym dniu @ bedzie mnie mniej, bo przeciez latam i sikam jak najeta...a gdzie tam....waga miedzy 54 a 55 czyli waze dokladnie tyle samo co przed uderzeniowka nr II:( tak mnie to wpedzilo w czarna rozpacz i depreche, ze z lozka w ogole wstac nie chcialam i prawie rzucilam sie z zalu na czekolade narzeczonego w szafce.Powiedzcie mi o co tu ''kaman''????? Ja sie powiesze mentalnie:(((buuuuuu.Teraz juz troche ironizuje ale bylo kiepsko i nadal czuje sie rozzalona i wsciekla na caly swoj swiat.Pomywalam naczynka w kuchni i tak sobie mysle...nie moge tak ,nie moge.Nie moge sie zachowywac jak podstrzelona malolata, dla ktorej swiat zaczyna i sie i konczy na paru kilogramach.I sama wlasnie piore sobie mozg tez tym pisaniem, zeby sie nie wpedzac w takie beznadziejne myslenie o sobie samej.Tylko chcialabym zeby ktos mi powiedzial czarno na bialym co ja robie nie tak.Czemu zjechalam na uderzeniowce -3 i czemu to powrocilo???? Czy to wina tego slodzika?Czy jem za duzo???Chcialabym to wszystko przeanalizowac i w koncu widziec u siebie moze nie szybkie ale normalne jak u reszty z was efekty.Lub znalezc diete odpowiednia dla mnie.Bo Moj Boze od pazniernika to mnie powinno byc mniej o przynajmniej 25 kg !!!! Czy naprawde cos sie we mnie tak poprzestawialo, ze nie moge schudnac????

    Saga ja mam prosbe do Ciebie bo Ty ladnie chudniesz.Napisz jak wyglada Twoj przecietny jadlospis dzienny.Ja postanowilam juz do minimum ograniczyc slodzik.Nie mialam pojecia, ze slodzik jest kalorycvzny i ze slodzik slodzikowi nie rowny.Dukan pisal uzywac ile sie chce i przyjelam to bardzo powaznie.

    Strasznie dlugo wychodzi mi wyciaganie jakichkolwiek wnioskow, dieta pokazala mi jedno :uparta jestem jak osiol i tepa jak but.Gdybym od pierwszego dnia trzymala sie Twoich slow''zadnych protalowych slodkosci'' moze byloby lepiej.I jesli w zyciu jestem tez taka konsko uparta i i malo kumata jak w tej diecie to wspolczuje nie tylko ukochanemu narzeczonemu ale sobie samej i to bardzo:(

    Misza lepiej od poczatku przeanalizuj swoja diete zebys nie dietowala jak ja pol roku zeby zgubic 7kg:( Mi tez za kazdym razem na warzywach waga rosla.Teraz mysle, ze jadlam za duzo tych warzyw, wiecej moze niz samego miecha.

    Wiec jak i przy kazdej inneg diecie po zakonczeniu, jesli sie nie pilnujemy waga rosnie.Przy moich zdolnosciach pojdzie pewnie razy 4:(

    Heh niech bedzie lipiec!!!! i blizej!!! narzeczony mnie uswiadomil, ze bieszczady sa najdalej jak to mozliwe i, ze z gdanska to 20 godz jazdy...wiec za daleko...niech to miejsce bedzie bardziej optymalne dla kazdego:)

    Nutko tez wydaje mi sie i czuje, ze bede dobra mama jak juz bede.Moja byla srtraszna zyleta, balam sie jej bardzo dlugo jak ognia, nic mi nie bylo wolno, ani miec chlopaka ani pojsc na impreze wiec jak sie tylko wyprowadzilam z domu to jakby mnie ze smyczy spuscili i pewnie kosfekwencja tego wiecznego pragnienia wolnosci jest to, ze do dzis nie mam ulozonego zycia...

    Wszystkie drogie mamy przestrzegam zeby nie byly zandarmami dla swoich dzieci bo to daje tylko odwrotny skutek!!!!:)))

    Magda z netu:)torenty albo rapidshare, zalezy czego szukasz a tam znalezc mozesz doslownie wszystko.

    Nic musze konczyc i zabrac sie za domowe roboty, potem skoczyc po zakupy ale najchetniej przestalabym jesc:(

    Ech dopisuje jeszcze , ze musze zmienic suwak na +:D(((

    Hmmmmm...zaznaczyłam posta sandry do cytowania ale zapomniałam co miałam na myśli.... No nic:) To powiem tyle że mi też bardziej rośnie niż maleje i lipa z tą dietą straszna. Trwam walczę i czekam:) No i słodyczeeee.....też mi bez nich ciężko strasznie ale jak kusi to wyobrażam sobie siebie jak przebrne przez to wzystko....

    Dzień dobry chuderlaki :twisted:

    Kurcze, mam wyrzuty sumienia, bo obiecałam Wam relacje z III fazy a tu dupa, milczę jak kamień... z tym forum jest tak, że jak sie pomilczy z tydzień, dwa to już potem ciężko nadrobić zaległości i się wbić. Zresztą brak czasu mnie nie opuszcza. Licencjat zdany, ale problemy w firmie pozostały więc nadal walczę o nią jak o własne dziecko 8-) Wybaczcie mój niebyt... wiedzcie, jednak, ze sprawdzam Wasze wyniki raz na jakiś czas i cieszę się z Wami jak widzę, że któraś ma znów mniej. Np. Saga - kurcze co odpalam to widze mniej na jej suwaczku :-D super - Motylek Ty kochana tez nie narzekaj bo ja pamiętam jak się witałyśmy a teraz proszę jak pięknie :-D Zreszta wszystkie dzielnie walczycie i pięknie się wspieracie, nawet jeśli stoicie lub rośniecie z wagą to i tak jesteście niesamowite. Kropelko bardzo współczuję Ci Twojej sytuacji z mamą, nie wiem jak to możliwe, że matka tak traktuje swoje dziecko, ale znam kilka podobnych przypadków i niejednokrotnie mam ochotę wlać oleju do głowy tym kobietom. Socjologia tłumaczy takie przypadki jeśli chodzi o ojców...nie zawsze są pewni swoich dzieci i tak właśnie je traktują, ale matka ? Matka to matka - życzę Ci dużo siły i wytrwałości i pamiętaj, że ktoś pewnie nas wszystkich kiedyś za to rozliczy. Zresztą ja wierzę w karmę i staram się żyć w zgodzie ze sobą, Ty z tego co czytam, też nie jesteś złą osobą i starasz się jak możesz, nic więcej juz nie zrobisz, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu niestety. Trzymam kciuki za Twoje relacje rodzinne i wierze, że się zmieni. Musi sie zmienic :-D

    Dążycie do spotkania ? Super by było tak wszystkie razem juz nawet kiedyś o tym myślałam... szkoda, że Warszawa jest tak daleko.. ale jakby co piszcie, kto wie :-D

    Teraz trochę o diecie - więc skończyłam II na wadze 60 kg (w planach mialam 62 ale jakos zeszło więcej) mam środy białkowe, po których za każdym razem mam pomiędzy 59,500 - 60 w weekendy zdarzyły mi sie imprezki gdzie piłam dużo wina (polecam biale wytrawne, w ogole po tym nie tyję ) a na drugi dzień miałam nie wypasiony posiłek a wypasiony dzien :D moja waga przez jeden dzień wskazywała nawet 62, ale jak zaczełam jesc według III fazy i ograniczylam kolacje to znów spadła a po środzie białkowej znowu taki sam wynik. Więc uważam tak : trzeba się pilnować i sprawdzać wagę codziennie, ale grzeszki, wypasione posiłki... makaron i ten chlebek .... na prawdę nie ma się czego bać ! Mojego pierwszego posiłku dozwolonego nie zapomne chyba do końca życia :D poszłyśmy do knajpy z koleżanką, która też zaczęła III, zjadłyśmy obiad i mega deser o którym z racji taktu Wam nie napiszę:D na drugi dzień z walącym sercem weszłam na wagę ... i wcale nie było tak źle. Smak deseru pamiętam do dziś... zachowywałyśmy się jak dzieci, które dostały nowe zabawki, nie wiem czy ktoś nas obserwował bo byłysmy pochłonięte jedzeniem, ale jeśli tak to musiałyśmy wyglądać komicznie... jedząc i pojękując z wrażenia na zmianę:D

    Buziaki, pozdrawiam Was ciepło !!!!! POWODZENIA

    O jaaaaa też cały czas planuję pierwszą ucztę. Myślałam że to będzie cos bardziej wykwintnego i uroczystego ale na razie śni mi się niezmiennie pizza

    [

    Magda, no wlasnie juz chyba bardziej ten @ schodzi ale dzien mialam tak paskudny, humorzasty i do d..., ze cos okropnego.Czuje , ze ta wga juz mnie troszke opuscila i powrociwszy z zakupow zwazylam sie i bylo prawie o caly kg mniej:) Kobiety Wy tez macie takie okropne nastroje na @? Ja zachowuje sie wtedy jak niespelna rozumu czlowiek, wszystko jest okropne, wszystko w czarnych kolorach itp...przysiegam, ze na pigulkach tego nie mialam ale przeciez nie moge byc na pigulkach cale zycie...jak sie pozbyc tego napiecia przedmiesiaczkowego????sie pytam?!

    No ja zawsze mialam ZNP straszny ale po ciąży jakoś mi sie chyba hormony rozregulowały i przed każda @ to najlepiej zamotać mnie w kaftan bezp. i trzymać w piwnicy. Masakra! Całe szczęście że mój mąż ma anielska cierpliwość bo rzadko który by zniósł te histerie....Świat jest zły wtedu ludzie podli ja brzydka i gruba, chce sie rozwodzić i wogóle to chce jechać do Afryki i mieszkać w dżungli bo tam do dopiero jest życie....no i tym podobne akcje..a wraz z @ jak ręką odjął...eh my kkobiety to mamy...:(

    Witam z rana. Waga jak zwykle stoi, już 2 tydzień w tym samym miejscu...

  19. Witam Was Dziewczęta :D

    Dieta mi nie idzie zaczynam się strasznie męczyć, pracy nie ma...wiecznie rozdrażniona jestem wszystko mnie wyprowadza z równowagi i zaczynam męczyć otoczenie.

    Gratuluję wytrwałości i spadków na wadze :)

    Pozdrawiam

    U mnie dokładnie to samo:( Może to całe rozdrażnienie to przez zbliżjąca się @ na dodatek cały czas jestem strasznie głodna!!!Zresztą co się będę ograniczać i tak waga stoi albo rośnie:( Byle do wiosny...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.