I26

Najnowsza ma tytuł Metoda Doktora Dukana i jest po prostu bardziej kolorowa no i troszkę ulepszona od tej pierwszej. TARNOWIANKO witamy cię serdecznie.Powiem ci że ja w założeniu też miałam ok 20 kilogramów to uderzeniówkę zrobiłam 7 dni ale moja siostra też mniej więcej tyle warzyła to zrobiła aż 10 dni sobie.

Witajcie w ten kolejny listopadowy poranek ;). Przede wszystkim trzymamy dziś kciuki za ciebie Śliweczko.Jestem dobrej myśli,jeżeli o ciebie chodzi.Czekamy z niecierpliwością na wieści. Moja waga znowu dziś łaskawa.Zbliżam się do tego 62,5 ,które Dukan wyliczył mi jakoś na połowę czerwca.Ale ja postanowiłam sobie 58 chociaż na suwaczku jeszcze tego nie zaznaczyłam.Jak będę miała 60 to zmienię.Wciąż mnie ten brzuch wkurza-chociaż na zdjęciu go nie widać to on naprawde jest.Ja po prostu umiem się kamuflować.Może niebawem zniknie bo od jakiegoś czasu robię codziennie ok 60 brzuszków.

No to gratulacje w takim razie.Nareszcie na swoim. Ja też jestem z reguły ciągle głodna i nie mogłabym stosować diety w której trzeba liczyć ,warzyć i w ogóle.

musiałam dzis jechać z tym moim telefonem oddć go na gwarancję.Przy okazji zakupiłam świeżą dostawę jogurtów i serków. Co do budyniu to ja czasem nawet 2-3 razy w tygodniu go spożywam-a mój suwaczek sam za siebie mówi. Gosiulku naprawdę śliczna ta twoja sukienka.niestety nie mam w najbliższym czasie żadnych imprez więc takie zakupy u mnie zbędne są.ale to może i lepiej . Iriss 10 dni białek to chyba troszkę za dużo.ale waga może zaskoczy ;).

Witam kochane w ten pochmurny dzionek.Ja nadal kiepsko się czuje,cała połamana jestem i ten katar do tego.masakra. dziś zaczynam białeczka a moja kochana waga pokazała dziś 63,1 kg:grin:.raz pokazała też 62,8 ale ja zawsze tej wyższxej się trzymam.Myślałam że spadku nie będzie bo niewiele przez te gardło wczoraj jadłam ale za to piłam litrami.zaraz zmieniam suwaczek hihihi. Wszystkim gratuluje spadków. Śliweczko ja w ostatnią sobotę też byłam na griluu i zajadałam się kiełbasą ociekającą tłuszczem no i trochę piwka od męża popiłam.Wiesz jak to się u mnie skończyło.Mega rozwolnieniem i bolącym brzuchem.Ale wódki to bym się nie odważyła.jakoś mnie nie ciągnie.POZDRAWIAM!

Witamy Cię Milenko serdecznie.Wierszyk rzeczywiście świetny.

Hej dziewczynki.ja dziś wogóle jakaś połamana wstałam gardło mnie boli i katar z nosa leci także nie ciekawie.Ale waga łaskawa dziś pokazała 63;3 kg ale jeszcze jutro zobacze bo dziś ostatni dzień warzywek.Jeszcze mi się telefon posypał i musze z nim na gwarancje jechać oddać. Ta nowa stronka całkiem ładna i taka bardziej przejrzysta mi się wydaje.Co do jogobelli light to ja raz na jakiś czas ją zjadam ze smakiem,ale nie za często. Muszę wam jeszcze powiedzieć że siostra jak na razie się trzyma w dietce.Widzę ,że jest zadowolona ,najedzona i mówi że już ją zgagi i duszności nie męczą,także ja się ciesze że to po części moja zasługa.

Kochana ja czekam teraz na twoje fotki przed i po.I innych kobietek także.ja sie odważyłam pokazać swoje hipopotamowe zdjęcie.

Wiesz co mi dziś siostra powiedziała ,że ja to jak taka anorektyczka co same kości ma stoje przed lustrem,łapie się za te kości i wmawiam sobie że grubas jestem.TY MASZ KOBIETO TEN SAM SYNDROM.Ja tak korzystnie na tej fotce wyszłam ale tak naprawde to te 5 kilosków jeszcze musze zgubić ;-) .Myśle że może się uda na 3 faze wejść od 1 lipca ale to jeszcze nic pewnego. a tak na marginesie to krzyczała na mnie za kiełbaskę z grilla a sama to co???takie grzechy to mi naet nie w głowie.OJ NIE ŁADNIE!

Witajcie z rana.pogoda niestety bez zmian. Dzięki kobietki za te wszystkie komplementy,aż mi się buzia śmiała jak to czytałam.Co do mojego brzucha to on jest poprostu w tym stroju zakamuflowany-ale naprawde tam jest -taka wystająca ze spodni fałdocha. Gosiulku co do ćwiczeń to pisałam wcześniej że od kilku dni zaczęłam brzuszki robić.Ja to ogólnie leniwa jestem i poprostu mi się nie chce.Jeżeli chodzi o rozm.to ja tak naprawde nie wiem jaki nosze.myśle że 38.mieszczesię we wszystkie ubrania co kiedyś nosiłam a dużo mam też takich uniwersalnych.ostatnio nie robiłam żadnych zakupów jedynie co w lumpeksie a u nich z tymi rozmiarami też różnie.ostatnio też stwierdziłam że część ubrań jest już za luźna dla mnie i brzydo w nich wyglądam.ale jak narazie czekam ze zmianą garderoby do osiągnięcia określonej wagi.a jeszcze miałam napisać ile mam wzrostu-całe 167czy nawet chyba mniej.musze się zmierzyć dokładnie. ;-)

Dzięki kobietki za te miłe słowa,to jest ogromna motywacja do dalszej walki.Nawet mój mężuś był w szoku jak zobaczył te dwie fotki obok siebie.Sama się napatrzeć nie mogę.To jestem naprawde ja na tych dwóch fotkach.Jestem najlepszym przykładem że takie ekstremalne metamorfozy są możliwe bez operacji plastycznych ;-) :shock: :) . Ktoś pytał (przepraszam że nie pamiętam nicku)czy ćwicze.Niestety muszę przyznać się do tego że moje lenistwo jest silniejsze ode mnie.Chociaż od kilku dni robie brzuszki i daję rade.

Dzięki wielkie.Fakt jakaś nie podobna do siebie jestem.ale w kręconych włoskach chyba mi lepiej a najlepsze jest to że nic z nimi nie robie bo to moje naturalne a bardzo długo je prostowałam nie wiadomo po co.heh.mój mąż to wogóle dumny jak paw teraz chodzii ciągle mi komplementy prawi.to jest kolejny dowód dla wahających się że dieta działa.pozdrawiam

heh nie dopisałamże pierwsza fotka jest z sylwestra a druga wczorajsza.sama się sobie dziwie że mogłam doprowadzić się do takiego stanu.chyba po skończeniu diety przykleję tą fotkę do lodówki. ;-) .a najlepsze jest to że wmawiałam sobie że przytyłam tak przez tabletki antykoncepcyjne.

witam porannie.dziś znowu pochmurno a wczoraj było tak fajnie i ciepło.U mnie spadeczek mimo że na warzywkach ale poczekam do czwartku ze zmianą suwaczka.Przeglądałam ostatnio foty i nie wytrzymam musze wam to pokazać.

Witam porannie.od trzech dni robie brzuszki to może pozbęde się tej okropnej fałdochy na brzuchu.waga jakoś delikatnie w góre a dziś zaczynam warzywka więc pewnie różowo nie będzie-a może właśnie spadnie na warzywkach-bo u mnie to bardzo różnie z tym .pozdrawiam wszystkie laseczki i gratuluje spadków i zycze spadkó tym co stoją(w tym mi) ;-) . Sandra napewno wszystko będzie dobrze.trzymam kciuki.

Śliweczko różnica jest ogromna-świetnie wyglądasz.

Na brzuszek narzekam ale ja po dwóch ciążach jestem,więc skóra na brzuchu straciła już swą jędrność.No i wadomo że beż ćwiczeń się piękny nie zrobi.a tak mam nadzieje dojechać do tych 60 a potem to i może do 58.

witajcie laseczki.Mój synuś ma dziś urodzinki(6 lat),jak ten czas szybko płynie. Moja waga dziś znowu łaskawa pokazała 0,5 kg mniej a dziś dopiero 3 dzień białeczek.także humorek dziś dopisuje. Gosilku dzięki za tak miłe słowa-zaraz się człowiekowi milej robi.Ale ty to już lepiej idź na 3 faze bo nam kochana znikniesz(rozm 34 szok)-no chyba że na mnie chcesz poczekać. ja dziś brzuszki zaczęłam robić bo fakt nogi mam szczupłe ale brzucha bez ćwiczeń się nie pozbęde.Gdyby tylko nie moje lenistwo.

witaj zielonooka.przeczytaj sobie książkę Dukana i popatrz na nasze suwaczki.zapewniam cię że dieta działa .zapraszamy do zmagań z kilogramami.

witam w ten listopadowy poranek.niech już będzie lato bo oszaleje .siedze w dwóch swetrach z gorącą kawą i sie trzęse. Powiem wam że ja jak tylko coś zjem to zaraz muszę do wc lecieć i tak jakoś u mnie zawsze.na początku dietki tak jakoś mi się to zatrzymało i wypróżniałam się normalnie,ale po jakimś czasie to wróciło.jem otręby ale przyznam się że nie codziennie-zdarza mi się zapomnieć.Więc biegunki w naszej diecie to tak samo normalna sprawa jak zaparcia.poprostu każdy organizm reaguje w swój sposób. ja dziś drugi dzień białeczek waga pokazuje spadek ale ze zmianą suwaczka jeszcze poczekam.

Witam laseczki z rana.Oj maj nas nie rozpieszcza u nas od wczoraj tak wieje ,ze mało głowy nie urwie.Straszne to żebym ja musiała w trzech rękawach chodzić. Jeszcze mi się @ nie skończyła ale wskoczyłam dziś na wagę i mam nawet spadeczek lekki.ale od dziś białkas ,więc liczę na więcej. ;-) :shock: Słuchajcie moja siostra od dziś na naszej dietce.martwie sie tylko tym że ona nie ma takiej silnej woli jak ja i polegnie.a balast do zgubienia ma o wiele większy niż ja miałam.Będe ją wspierać i pomagać jak tylko się da,ale wiadomo że każdy sam musi do tego dojżeć,więc nie wiem co z tego wyjdzie.trzymajcie kciuki żeby się udało.

Witam wieczorną porą.Tak się nastawiłam na tego jutrzejszego grila a jak na razie cały czas pada.Mam nadziejęże jutro będzie pogoda lepsza.Przygotowałam już te szaszłyki-nawet nie wiedziałam ile to roboty-najgorzej tą cebulę było nadziać,ale dałam rade.a jakie piękne są-na surowo był je zjadła :-( . Leila wirtualnie każdy może mieć 18 lat.tutaj nie ma takiego podziału na wiek.wszystkie jesteśmy młode,piękne no i szczupłe-no nie kobietki.Wiem że mam rację. Wogól to nie wiem co mi dziś-przeważnie o tej godz.to ja juz dawno śpie.a dziś siedze przy kompie i jeszcze słucham sobie płyty Iry(coś mnie tak wzięło dziś).fajne utworki.

Witamy w naszym gronie serdecznie.

Ja sie tylko szybciutko witam bo zaraz uciekam do szkoły do synka(mają dziś lekcję otwartą). Iriss wszystkiego najnajnaj. Ja na wagę nie wchodzę bo dziś zaczęła się @.wogóle to taka pogoda jest zrąbana że najchętniej bym do łóżka wróciła.Ciekawe co wyjdzie z grilla jutrzejszego.wpadne potem papapa.

Heh też zaczynam o 58 mysleć.mi też jakieś 62 wyliczył i cieawa jestem jak to bedzie.jeszcze poczekasz aż wskoczę na tą 3 fazę bo też mi kjakoś ostatnio opornie idzie.ale ile to potem utrwalania-ciekawa jestem tej 3 fazy.