Skocz do zawartości

Alienka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alienka

  1. Misza, czy ja też mogłabym prosić o tą dietkę na e-maila? jrakus@tvksmp.pl
  2. Witam Was serdecznie! Chciałam napisać "Witam Dziewczyny", ale zauważyłam, że jest z nami rodzynek i nieładnie byłoby Go pominąć. Strasznie dużo postów się pojawiło... ciężko wszystko przeczytać i być na bieżąco. Postaram się odpisać chociaż tym, których udało mi się zapamiętać. Gosiulek no i widzisz, jednak pomyliłam osoby, bo to Ty jesteś ten zmarźlaczek taki jak ja. Sorki :) Misza dzięki za informacje o powodach stosowania diety tylko 2 razy w życiu. Tak mi ten cholesterol utkwił w głowie, że poszłam dziś rano zrobić sobie badania. Zrobiłam sobie morfologię, cholesterol właśnie i cukier. Chciałam sprawdzić, czy po odstawieniu cukru, nie ma u mnie jakiś niedoborów. Wyniki będą jutro i wtedy chwila prawdy. Śliweczka i Malyna bardzo się z Wami cieszę, że wredna waga wreszcie w dół. Może dobrze Śliweczka zrobiła, że się na nią na chwilę pogniewała :D Witam też bardzo serdecznie nowe Protalinki. Trzymajcie się i duuużych spadków życzę. Powodzenia. A ja wczoraj zrobiłam sobie prawdziwą poważną ucztę i poszłam z córeczką do Pizzerii. Wcześniej brakowało mi jakoś odwagi na takie poważne szaleństwo, ale weszłam dziś na wagę i było raptem 200g więcej niż wczoraj. To chyba nie katastrofa.
  3. A ja dzisiaj wybrałam się na spacer! Troszkę kropiło i dość mocno wiało, ale było całkiem przyjemnie. Powoli zaczynam myśleć o wyciągnięciu rowerka i chciałabym do pracy zasuwać na rowerze, ale dla mnie jest jeszcze za chłodno. Ja tak jak Gochna (mam nadzieję, że nie pomyliłam osób) jestem zmarźluchem. Ale jak już jesteśmy przy temperaturze, to coś mi się przypomniało. Kiedy byłam na II fazie, to starałam się, żeby w moim pokoju, gdzie śpię było ok. 18 stopni C. Czasem wydawało mi się, że jest zimno i jakoś tak ciągnęło mnie do odkręcenia kaloryfera, ale przypominałam sobie słowa Dukana, że zimno pomaga w odchudzaniu, bo organizm musi zużyć część energii na dogrzanie ciała. Zauważyłam też, że jak zaczęłam chudnąć to częściej robiło mi się zimno. Zniknął tłuszczyk, który mnie wcześniej grzał. Też macie takie doświadczenia?
  4. Witam dziewczyny wiosennie! Saga, grazzia i Gosiulek serdecznie gratuluję spadków. Bardzo cieszy, jak przesuwają się suwaczki. solitarius i jula22 bardzo serdecznie Was witam i życzę dużych i satysfakcjonujących spadków. Na pewno to forum pozwoli Wam wyjaśnić dużo wątpliwości i może skorzystacie z naszych przepisów... Polecam serniczek... mmmniam, palce lizać, ale dopiero po uderzeniówce. Trzymajcie się i informujcie na bieżąco o swoich postępach.
  5. Witaj ruzia119! Bardzo się cieszymy, że do nas dołączyłaś. Informuj nas na bieżąco jakie postępy na diecie. Chcemy cieszyć się z Tobą, a w razie potrzeby możesz liczyć na nasze wskazówki i dobre rady.
  6. A czy kojarzycie taki fragment w książce Dukana, że należy przyjąć, że tą dietę można stosować tylko 2 razy w życiu. Coś takiego kojarzę, ale nie jestem na 100% pewna. Chodziło chyba o uodpornienie organizmu na dietę. Może ktoś kojarzy to lepiej??
  7. Witajcie dietowiczki! Czytam, to forum i czytam i coraz bardziej głodna się robię. Chciałam odpisać od razu, ale musiałam coś zjeść, bo już mi w brzuchu burczało. Chciałabym tu jeszcze raz bronić mojego zdania, że nie można się sugerować parametrami na budyniu, bo uwzględnia on dodanie mleka 2% i cukru w dość dużej ilości. Jeśli dobrze kojarzę, to cukier zawiera ogromną ilość węgli i myślę, że to jest powód tak dużej ilości węgli na torebce budyniu. Ja też jadłam w II fazie budyń czekoladowy i następnego dnia odnotowywałam spadek. Dzięki Kasias i Śliweczko za wsparcie w tej sprawie. Nie chcę nikogo przekonywać do jedzenia budyniu. Jeśli macie wątpliwości, to same zdecydujcie. Mnie w każdym razie nie zaszkodził, a w momencie kiedy okropnie chciało mi się czegoś słodkiego, przyniósł niewyobrażalną ulgę ;)
  8. Saga! Zwróć uwagę, że tam jest podane, jakie są te wartości węgla, białka i tłuszczy przy sporządzeniu budyniu wg przepisu na opakowaniu i z dodatkiem 2% mleka. Czyli wliczyli ten cukier, który trzeba dosypać, a ja wsypuję słodzik, to chyba te proporcje się zmieniają.
  9. Cześć Saga! Ja kupuję budyń bez cukru (dr. Oetkera) i zastępuję go słodzikiem. I oczywiście mleko też dodaję 0% lub 0,5%.
  10. Witajcie Dziewczyny! Często poruszacie problem zaparć. Ja też zmagałam się z nimi w czasie II fazy diety. W III fazie zaczęłam regularnie jeść otręby owsiane (2-3 łyżki dziennie). Nie wiem, jak inne protalowiczki, ale ja zjadam je z jogurtem naturalnym o zawartości tłuszczu 1,5%, choć raz udało mi się kupić 1% i żeby nie było to bardzo mdłe, dodaję parę kropel słodziku Huxol. Bardzo mi to posmakowało i nie mam już problemów z wypróżnianiem. Może zamiast brać środki przeczyszczające warto spróbować naturalnych metod.
  11. Cześć Dziewczyny! Ja wpadłam tylko się przywitać i spadam do pracy. Olinko, marzeniaw!!! Gratuluję pięknych spadeczków. U mnie od wczoraj serniczek i 100g więcej niż wczoraj, ale mam nadzieję, że spadnie na proteinowym czwartku. Magda ;) nie przejmuj się, czasem waga wariuje bez wyraźnego powodu. Jestem z Tobą i wierzę, że wkrótce zrzucisz ten jeden zbędny kilogram... Finał już widać. Czekam na Ciebie w III fazie.
  12. Witaj Basiu! Moja córeczka ma już prawie 11 lat, ale kiedy podejmowałam decyzję, czy posłać ją do szkoły czy do przedszkola (wtedy był tylko wybór zerówka w szkole lub sześciolatki w przedszkolu) to nie miałam wątpliwości, że powinna iść do przedszkola. Mimo, iż moje dziecko płynnie czytało już w wieku niespełna 5 lat, to jednak ważna jest dojrzałość psychiczna i myślę, że większość dzieci nie jest jeszcze wystarczająco "dorosła", żeby rozpoczynać szkołę w wieku 6 lat. Ale to tylko moje zdanie. Przemyśl dobrze swoją decyzję. Powodzenia życzę i chudnięcia oczywiście.
  13. Witajcie Siostry z Sekty Twarogu! Ja już się nie chwalę spadkami, ale cieszę, że waga stoi. Tak ma być w III fazie ;) Ale pochwalić się chcę wynikami mojej mamy. Powoli, ale sukcesywnie spada, dziś o 40dkg. Wczoraj mi powiedziała, że już odkryła tajemnicę tej diety i wie, co robić, żeby spadki były stałe. Stwierdziła, że trzeba po prostu pić, pić i jeszcze raz pić. Mój ojciec stwierdził, że wczoraj tyle wypiła, że aż się bał, że się utopi :) No i dzisiaj efekt widać. Chyba coś w tym jest. Może to jest wskazówka dla tych kobiet, które walczą z przestojami w chudnięciu? Spróbujcie. Gratuluję wszystkim spadkowiczom. Jestem z Was dumna i czekam na Was w III fazie. Dołączcie do mnie szybciutko i wspierajmy się.
  14. A mnie sernik znów dziś opadł i to bardziej niż ostatnio :D
  15. Hehehe! Nie ma sprawy! Jeszcze troszkę i Ty też osiągniesz wymarzony wynik. Trzymam kciuki
  16. Doda777 przesuń sobie suwaczek. Zasłużyłaś sobie... Gratulacje fantastycznego startu!
  17. Marzeniaw ja bym właśnie chciała postoju na wadze, w końcu jestem na utrwalaniu :D
  18. Witajcie Dziewczyny! No i oberwało mi się od Bożenki i marzeniaw za moje weekendowe grzechy. I jak tu teraz się przyznać, że w piekarniku już powoli zaczyna się studzić protalowy serniczek? Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że mimo tych grzechów dziś jest na wadze tylko 100 g więcej niż przed weekendem i u mojej mamy dokładnie tak samo. To może to nie były takie wielkie grzechy?? Madziu22 bardzo serdecznie Cię witam i myślę, że każda z nas będzie starała się pomóc w miarę możliwości i umiejętności. Trzymaj się i schudnij szybciutko, bo to daje wielką radość.
  19. Witajcie dziewczyny! Wszystkiego najlepszego Bożenko. Ja też troszkę spóźniona z tymi życzeniami, ale musiałam wczoraj być osobiście na imieninach u Krystyny. Ponieważ rzeczona Krystyna mieszka 100 km ode mnie, to wyjazd był dwudniowym grzeszeniem. Nie ważyłam się od wczoraj rana i boję się, co będzie jutro. Wprawdzie podczas III fazy mogę sobie pozwolić na królewską ucztę, ale Dukan nie miał raczej na myśli dwudniowej uczty :D Mama też ze mną pogrzeszyła, a ona ma wciąż II fazę. No cóż... jutro będzie chwila prawdy.
  20. Dobranoc Dziewczyny! Biegnę utulić moją Agusię do snu. Kolorowych snów.
  21. Witam Was wszystkie bardzo serdecznie! Saga przeczytałam to, co napisałaś i doszłam do wniosku, że odchudzanie to nie tylko zrzucanie kilogramów, ale też swego rodzaju terapia i te nasze wylewanie żali jest jego nieodłączną częścią. :twisted: Balbinko masz rację, jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B. Wiem, że jak się człowiek uprze, to mimo przeciwności wytrwa. Suwaczek na pewno się przesunie. Ivonko35 dzięki za wszystkie dobre słowa. Może zamieścisz jakieś zdjęcia w nowej fryzurce. Ja też chcę się wybrać do fryzjera, ale jakoś brak mi koncepcji i troszkę motywacji, ale jak dojrzeję do tej decyzji to dam znać. I jeszcze jedno... piękny spadek, już niedługo finał II fazy :D Gratulacje! Szyszunia trzymam kciuki, żeby waga spadała szybciutko i żebyś wytrwała. Wierzę w Ciebie! Nie daj się! Maragrete dowcip o ZNP rewelacyjny. Jutro sprzedam w pracy. Sandra33 gratulacje wygranej bitwy w kitkatem. Teraz się śmiejesz, ale wyobrażam sobie powagę tej walki. Za mną wczoraj wieczorem chodziło coś słodkiego. Pierwszy raz od rozpoczęcia diety miałam taki kryzys. Zrobiłam sobie budyń ze słodzikiem i poczułam się niewyobrażalnie szczęśliwa. Iriss1 Kochana jesteś! Czytałam wcześniej Twoją opowieść i bardzo wzruszyło mnie to, co napisałaś. Moja Agusia jak była jeszcze w przedszkolu, krótko po śmierci mojego męża, stwierdziła, że ona chce mieć nowego tatę i powiedziała: Mamusiu! To ty się rozejrzyj za jakimś tatą w pracy, a ja będę się rozglądać, jak będziemy w przedszkolu na spacerze. :) Dzieci to mają pomysły! Teraz jej już przeszło. Zdarza się, że nie potrafi sobie radzić z emocjami i uderzyła kiedyś koleżankę. Staram się jej tłumaczyć, że agresja to nie jest wyjście z sytuacji, ale zwierzyła mi się, że nie potrafiła nad sobą zapanować. Nie wiem, jak jej pomóc i to mnie bardzo martwi. Ona jest najmniejsza i najdrobniejsza w klasie, ale jak się zdenerwuje to czasami te małe rączki idą w ruch. Szukam wciąż sposobu, żeby nauczyć ją radzenia sobie z takimi sytuacjami. Mam nadzieję, że mi się uda. Marzeniaw mam nadzieję, że sprawa w sądzie skończyła się dla Ciebie pozytywnie. Trzymam kciuki, żeby stresy Cię omijały.
  22. Sandra33 Masz rację, że jak czasem człowiek patrzy na innych, to Ci wredni mają lepiej i jakoś łatwiej im się żyje... Ale wierzę, bardzo chcę w to wierzyć, że kiedyś spotka ich za to wszystko zapłata. Muszę w to wierzyć, bo inaczej życie byłoby nie do zniesienia.
  23. Hejka! Chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy skierowali w moim kierunku wszystkie ciepłe słowa. Troszkę mi było wczoraj głupio, że tak się rozkleiłam i wyżalałam na forum. W końcu to ma być forum o diecie, a nie o tragediach życiowych. Dzisiaj mam ciut lepszy nastrój, może wirtualne przytulenie maliszki pomogło? :D Bozenka66, ostatnia szansa, saga dzięki za wszystkie ciepłe słowa. Maragrete pytałaś mnie o wiek. Jak zmarł mój mąż miałam 27, teraz mam 33, właściwie już niedługo 34. Kropelko wiem, że trudno walczyć z własną mamą i nie sposób zrozumieć tej sytuacji, ale pamiętaj, że dobro zawsze wraca do człowieka, zło też. Więc spokojnie rób swoje i czekaj, aż to dobro powróci, bo powróci na 100%.
  24. Dziewczyny! Ja już dziś zmykam. Moja córcia domaga się, żebym ją utuliła przed snem. Bez tego nie zaśnie. Dobrej nocki
  25. Sandra33 dziękuję Ci pięknie za wszystko. Bardzo to doceniam. Dobrze wiedzieć, że można się komuś zwyczajnie wygadać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.