Skocz do zawartości

Alienka

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alienka

  1. Jak mnie na początku brakowało czegoś słodkiego, to kupiłam sobie Coca-colę zero i troszkę pomogło. :(
  2. Alicjo! Witam serdecznie. Może ze wsparciem forumowiczek łatwiej będzie Ci się oprzeć pokusom... z całego serca życzę. Ja też planuję upiec sobie serniczek. Już się nie mogę doczekać.
  3. Dziewczyny! Mam jeszcze jedno pytanie? W przepisach często pojawia się serek homogenizowany 0%. Gdzie taki kupujecie i z jakiej firmy, bo ja za Chiny Ludowe nie mogę nigdzie go znaleźć.
  4. Gochna Znów jesteś niezastąpiona. Jutro podczas zakupów wykorzystam wszystkie Wasze wskazówki. Chętnie zjem sobie kawałek albo dwa serniczka i zaniosę też mojej mamie. Ona jest na dietce od środy popielcowej. Dzielnie walczy, więc należy jej się też odrobina luksusu.
  5. Ivonka35 a możesz mi powiedzieć, jakiego słodzika dodajesz do tego sernika i w jakich ilościach? Wiem, że powinien zawierać aspartam, ale jestem ciekawa, jaki Wy stosujecie. I oczywiście gratuluje wyniku 12 kg. Mogę zapytać, ile masz wzrostu? Oczywiście, jeśli nie chcesz, to nie odpowiadaj.
  6. Gochna! Dziękuję pięknie! Już doszło. Zaraz się biorę za czytanie i może jakieś przepisy zrealizuję jutro. Tak mi się jakoś chce urozmaicenia.
  7. To może pójdzie na ten adres: justyna-rakus@wp.pl
  8. Próbowałam wstawić zdjęcie, ale chyba mi coś nie wyszło. A może odkryło, że zdjęcie jest lekko nieaktualne :(
  9. Gochna! Dzięki za wszystkie ciepłe słowa. Czy mogę też prosić o nową książkę Dukana na e-maila? jrakus@tvksmp.pl A może ma ktoś zeskanowaną książkę z przepisami w tej dietce? Bardzo bym prosiła o przesłanie.
  10. Czesc Dziewczyny! Kurczaczek, jakie Wy jesteście aktywne na tym forum. Stronek przybywa w zastraszającym tempie i nie ma szans, żebym to wszystko przeczytała, ale przepis na serniczek już sobie skopiowałam i może jutro uda mi się wcielić go w życie. :( Dzisiaj kiepsko się czuję, w pracy rozbolała mnie głowa i czułam się tak ogólnie rozbita. Poza tym jakoś zapomniałam sobie wziąć coś do jedzenia do pracy i pod koniec to już czułam, że jest mi niedobrze. Chyba troszkę z głodu i może odrobinę przez ten ból głowy. Podejrzewam, że to może ma coś wspólnego z pogodą, bo nie tylko ja marnie się dziś czuję.
  11. Dziękuję wszystkim za gratulacje... tak naprawdę to strasznie się zawzięłam i stosowałam dietę bardzo skrupulatnie... Jest z tym pewien kłopot. Trzeba spędzić dużo czasu w sklepie sprawdzając na każdym produkcie zawartość białka, węglowodanów i tłuszczy, ale po kilku takich wypadach już z grubsza wiedziałam co mi wolno i jakoś się udało. Zgrzeszyłam tylko 2 razy... pierwszy raz w tłusty czwartek... zjadłam 2 pączki, ale za to następnego dnia zrobiłam sobie czyste proteinki, choć miały być warzywka. Drugi raz było gorzej... urodziny chrześniaka... poczęstowałi mnie tortem i obiadem i kolacją. Po weekendzie było więcej1,1kg. Zrzucałam je przez następny tydzień. I muszę powiedzieć, że jak w przypadku tych pączków nie odczułam żadnych problemów, nawet mi nie przybyło nic następnego dnia, to po tym urodzinowym weekendzie czułam się fatalnie. Byłam tak pełna, że było mi niedobrze i bolał mnie brzuch. Dwa dni mnie to męczyło. No ale teraz w pracy wszyscy zauważyli, że schudłam i to jest szalenie motywujące. Trzymam za Was wszystkie kciuki.
  12. Witam wszystkie walczące z kilogramami kobietki i panów też, jeśli tacy bywają! Dziękuję za miłe powitanie. Ja też, jak wiele z Was zrobiłam sobie na początku test dra Dukana. Prognozował, że do moich upragnionych 54kg dojdę 4 kwietnia. Dziś jest 4 marca i mnie brakuje tylko 700gramów. Ha! Przegoniłam prognozy :wink: Bardzo chciałabym częściej do Was zaglądać, ale praca... Może troszkę się u mnie uspokoi i będę mogła odzywać się na bieżąco. Parę przepisów chętnie bym wykorzystała... Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i chętnie odpowiem na pytania, jeśli takie się pojawią. Trzymajcie się
  13. Cześć Wam wszystkim. Ja już 2 miesiące byłam na diecie protal. Jestem bardzo zadowolona. Chudnięcie jest naprawdę spektakularne. Zaczęłam 1 stycznia 2010 roku z wagą 66,9 kg. Dziś jest 55,0 kg. Czuję się świetnie. Pozdrawiam serdecznie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.