A ja przyznaję się bez bicia :P wracając z wystawy tak gnałam z mimozą do domu że zapomniałam o budyniu :P a później obiadek i nie chciało mi się już wychodzić :P :mrgreen: ale obiecuję że jak tylko ją upiekę ( bo to będzie taka czekoladowa napoleonka :cry: ) to zaraz wstawiam fotki :oops:
Miło mi że chciałaś spróbować ;)
Ja dziś wróciłam do domu o 19 więc M robił obiadek i też zrobił prażoki :)
Napisz koniecznie jak smakowały domownikom ;)
Pozdrawiam :)