Skocz do zawartości

Agusia

Aktywni Smakowicze
  • Postów

    168
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Agusia

  1. No wiesz mOnisiu, ten bebolek to ja mialam jakies 10 mcy temu bo nasza Luisa 19ego lutego konczy juz 10 miesiecy- kurcze ale zlecialo a mnie sie ciagle wydaje ze jeszcze wczoraj bylam w szpitalu).Duzo z tego co widzialas na zdjeciu to byla opuchlizna ( twarz,nogi,rece) bo bardzo mi sie zatrzymywala woda no i musialam przez ostatnie tygodnie ciazy lezec po ok 6-9 godzin dziennie na boku zeby woda ze mnie schodzila i zeby ulzyc nerkom. Lekarz jednak nie chcial zebym chodzila az do konca no i w koncu porod byl wywolywany. Emilka urodzila sie 8 dni wczesniej, czyli jako dziecko pelnoterminowe z donoszonej ciazy. Dwa dni po porodzie juz wygladalam normalnie bo co godzine chodzilam siusiu no i ta woda ze mnie schodzila. No ale troche(!) tluszczu zostao. Na poczatku karmilam wiec nie bylo mowy o dietach ale niestety moje mleko skonczylo sie po 2 miesiacach.Jako kobieta po ciazy przyzwyczajona do wiekszej ilosci jedzenia apetyt nadal mialam "za dwoje" no a o gimnastyce na poczatku nie bylo mowy bo bolaly mnie szwy po cesarce. Teraz mam motywacje bo mezulek po grudniowych badaniach przeszedl na diete ( wysoki cholesterol, itp) wiec obydwoje probujemy unikac tego i owego. Jak tez wiesz jestem na kopenhaskiej i idzie mi calkiem niezle jeszcze 3 dni z dzisiejszym wlacznie. Mialam ja zaczac w grudniu ale wolalam za czac po swietach i po nowym roku. Teraz idzie wiosna bedzie wiecej ruchu to i sloninka szybciej spadnie. Poza tym zima to nie jest dobry czas na diety. Ale teraz z ta grupka wzajemnego wspierania jakos damy rade wszystkie! Prawda!?
  2. Dorzuce Wam jeszcze swoja fotke zebyscie uwierzyly ze mam po czym zrzucac! Taki oto "stoliczek"mialam na 4 dni przed porodem!
  3. No ladnie Wam to idzie dziewczynki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gratulacje-8 kg to duzo, wiem otym bo chyba dwa lata temu tyle zgubilam.Czlowiek czuje sie cudownie lekko i wciska sie w sliczne malutkie ciuszki! Niestety po mojej Emilce musze jeszcze troche zrzucic. W ciazy nie zalowalam sobie jedzonka ale za to niunia urodzila sie zdrowa jak rydz. Wazyla blisko 4 kg.Czekolada lub czekoladowe brownies byly na porzadku dziennym ale ktos mi kiedys powiedzial ze dzieki temu dziecko urodzi sie wesole. No i musze przyznac ze to prawda, nasza Lusia to bardzo wesole dziecko, zawsze rozesmiana i prawie nie wie co to placz. W dodatku jest taka ruchliwa, normalnie zywe srebro! Dzieki Bogu chowa nam sie zdrowo a mamusia dodatkowe kilosiki powolutku zgubi( zanim drugi dzidzius bedzie w drodze!). Dokoncze moja kopenhaska i zaraz po powrocie z wakacji dolaczam do was. PaPa
  4. Agusia

    Moja Kopenhaska

    No , juz sroda wieczor. Zyje i czuje sie wysmienicie! Glodu nie czuje wogole! Ale za to czuje ze zgubilam troche na wadze! Moze nie az 10 kg ale chociaz z 5 lub 6 bede szczeliwa z kazdego efektu! Okaze sie w sobote! Juz sie nie moge doczekac! Zostalo tylko 3 dni, wiec na pewno wytrzymam! cdn...
  5. Jestem z Wami! Wiosna idzie no i trzeba bedzie jakos wygladac jak juz sie zrzuci te futra i kozuchy!!!!!!!!!!! Narazie jestem na kopenhaskiej, zostalo 4 dni wlacznie z dzisiejszym. Potem przerzuce sie na diete 1000 kalorii lub na dosyc prosta i popularna diete o nazwie MZ czyli poprostu mniej zrec(!) no i dodatkowo patrzec co sie zre! Musze zrzucic pare kilosikow i oponke po ciazy! Ale pragne tez dodac zeby nie przesadzac z tym odchudzaniem bo mozna sie wbic nie tylko w ciuchy sprzed 2 lat ale i w powazne problemy zdrowotne! W podanym przez Marcina linku jest notatka ze ktos wazy 58 kilo przy wzroscie 170cm. To wcale nie jest zle, wydaje mi sie ze wskaznik BMI jest ok 20 wiec jest w normie! Jezeli jest ponizej 25 to wszystko jest ok. Uwazajmy z tym odchudzaniem!
  6. No Monisia! Jestem z ciebie dumna! Widze ze zaczelam mobilizowac co niektorych ta swoja kopenhaska! Jestem prawie na finiszu i musze stwierdzic ze wcale nie bylo tak ciezko ( z wyjatkiem niedzieli!) Chyba jednak zostane razem z toba Monisiu przy liczeniu kalorii. Tyle chociaz moge zrobic bo na gimnastyke nie mam za duzo czasu. Z rana kilka brzuszkow, potem sklony i rozciaganie przy zabawie z Emilka ( nie licze chodzenia na czworaka!). Chodzenie po schodach kilkanascie razy dziennie no i ciagle krzatanie sie po domu. Ale wyczytalam ze nawet przy odkurzaniu spala sie sporo kalorii! Nie mowiac juz o generalnych porzadkach gdzie wszystkie miesnie ida w ruch!Ale niedlugo wiosna i zaczna sie spacerki z Emilka. Mam nadzieje ze na lato ja tez bede laska! Monisiu za pare tygodni pewnie do ciebie dolacze! Dokoncze kopenhaska, potem tydzien normalnego jedzonka, nastepnie dwa tygodnie u tesciowej w Texasie ( tego boje sie strasznie bo ona swietnie gotuje!) no a potem chyba dolacze do ciebie. Trzymam kciuki! PA
  7. Agusia

    Moja Kopenhaska

    Dziekuje wszystkim moim kibicom! Przepraszam ze wczoraj nic nie napisalam ale nie mialam dostepu do internetu bo mezus cos poodlaczal. Dzis jest wtorek 9ty dzien diety. Zyje i czuje sie wrecz wspaniale! Taka poprostu lzejsza! Nie wiem o ile bo chce sprawdzic efekt dopiero w sobote! Dzisiaj znajoma zauwazyla ze zupilam troszke cialka. No a ja widze po tym ze spokojnie moge zapiac spodnie i nie mam tego uczucia wbijajacego sie w brzuch guzika! Nogaweczki tez ciutke luzniejsze.Wszystko jest w najlepszym porzadeczku. Teraz to juz z gorki! Zostalo przeciez tylko 4 dni!!!!!!!!!!!!!! Na pewno dam rade! A po tej calej dietce zostane przy lekkim jedzeniu i dalej bede gubic dekagramy tylko ze w zdrowym tempie, tak ok. 1/2 kg na tydzien. Niedlugo wiosna, bedzie wiecej ruchu, spacerki z Emilka , ktora juz bedzie zaczynac chodzic, no i jakos tam poleca te kilosiki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  8. Agusia

    Moja Kopenhaska

    No i jest niedzielny wieczor. W koncu minal najgorszy dzien mojej diety.Burczalo mi w brzuchu gdy przygotowywalam smakolyki dla meza oraz jego kolegow. Musze przyznac ze jestem glodna ale z drugiej strony wiem ze teraz nie moglabym zjesc zbyt duzo bo moj zoladek sie odzwyczail od duzych ilosci jedzenia! Od jutra odliczanie w dol! Jestem za polmetkiem! Prawie sie udalo! Jeszcze tylko 6 dni! cdn....
  9. Agusia

    Moja Kopenhaska

    Jest sobota wieczor. Minal 6ty dzien mojej kopenhaskiej. Jest w porzadku. Chyba czuje ze chudne! Po obiedzie ( gotowany kurczak) czulam sie jakbym zjadla przynajmniej 7 kilowego indyka! Ale to chyba zaopatrzenie przed jutrem. To bedzie najgorszy dzien tej diety. Ale i jej polmetek! Trzymcie za mnie kciuki! Do konca diety zostalo 7 dni. ( od poniedzialku juz bedzie z gorki!!!!!!!!!!!!) cdn....
  10. Agusia

    Moja Kopenhaska

    Serdecznie dziekuje Wam dziewczyny za pochwaly! Przed rozpoczeciem kopenhaskiej jak juz wiecie troszke zmienilismy jadlospis! Ziemniaka jadlam ostatnio 2 tyg temu i to pieczonego w folii bez tluszczu ze szczypiorkiem, bo mi sie tak kartofelka chcialo! Moj mezulek jadl ostatnio ziemniaki w sylwestra! Mialam malutkie przygotowanie do kopenhaskiej. Mysle ze po niej wezme sie za jakas gimnastyke i zostane przy liczeniu kalorii. Tylko musze sie zaopatrzyc w ksiazke z tabelami. Mozecie mi jakas polecic. Popijam poranna kawe i wcinam grzanke. Ale pychotka! Narazie. Do uslyszenia wieczorem!
  11. Agusia

    Moja Kopenhaska

    Piatek wieczor. Minal piaty dzien mojej kopenhaskiej. Wszystko jest w najwiekszym porzadku. Glodna nie jestem. Wrecz przeciwnie po dzisiejszym jedzonku, tzn. rybce i befsztyku jestem najedzona. Musze dodac, ze wcale mi nie brakuje tego uczucia ciezkosci ktore zwykle ma sie po sytym obiedzie. Lzej na zoladku i lzej na sumieniu! ( ze sie za duzo zjadlo, a tak wlasciwie to pasowaloby zrzucic pare kilosikow!). Jutro tez bedzie ok, bo bedzie kurczaczek. Najgorzej bedzie w niedziele bo nie ma kolacji ( nawet takiej najmniejszej). A w dodatku maz zaprosil kolege na wspolne ogladanie meczu, no i jak ich znam to pewnie zamowia jakas pizze! A ja sie tylko obejde smakiem! Ale to nic nastepnym razem bardziej docenie wspanialy smak pizzy gdy juz skusze sie na kawaleczek! A musze przyznac ze mamy tu dobra pizzernie! Do konca diety zostalo8 dni. Dam rade! cdn....
  12. Agusia

    Moja Kopenhaska

    Dzis jest czwartek a wiec czwarty dzien mojej kopenhaskiej! Jest w porzadku! Nawet nie czuje sie glodna! Tylko podczas gotowania obiadku dla meza troszke sobie powachalam i zaczelo mnie sciskac w zoladku, wiec.... wypilam szklanke wody! Przeszlo jak reka odjal! Na lunch mialam jajko na twardo, marchewke i twarozek, no i musze przyznac ze sie napchalam. To chyba zasluga tego jajka na twardo! Przede mna jeszcze obiad ( tzn. kolacja). Juz sobie wymieszalam owocki z jogurtem. Musze dodac ze stosuje jogurt fat free czyli calkowicie odtluszczony, twarozek tez byl chudziutki, no a owoce z puszki tez niskoslodzone bo w soku wlasnym- mieszanka dietetyczna. Moja dzisiejsza kolacja to tylko(!) ok. 160 kalorii.Podejrzewam ze dziennie nie ma nawet 600 kalorii. Ale najwazniejsze ze chudne i czuje sie dobrze. Nie mam zadnych zawrotow glowy, itp. Za dwa tygodnie jedziemy z mezem i z coreczka w odwiedziny do tesciowej do Texasu. Mam nadzieje ze wbije sie w niektore fajne ciuchy, ktore narazie czekaja na mnie. Zostalo 9 dni. Dam rade! cdn...
  13. Agusia

    Moja Kopenhaska

    Dzien trzeci mojej diety. Nadal jest ok. Stajac na wadze stwierdzilam, ze stracilam ok1,4 kg! Oby tak dalej! Ze skladnikow kolacji zrobilam sobie salatke. Calkiem dobra! Nie jest tak tragicznie jak to niektorzy strasza! Tyle tylko, ze przed swietami zmienilismy wraz z mezem nasz jadlospis i to w dodatku drastycznie! Nie ma ziemniaczkow, bialego pieczywa i makaronu z bialej maki. Sa za to kasze, salatki, chude mieso itp. Do konca diety zostalo 10 dni. Dam rade! cdn...
  14. Agusia

    Moja Kopenhaska

    Dzien drugi mojej diety kopenhaskiej. Jest ok. Wszyscy strasza jaka to glodowka a ja jak narazie nie skrecam sie z glodu. Z rana kawka, potem befsztyczek z salata a na koniec szyneczka i jogurcik. Ponadto ogromne ilosci wody. Narazie jest calkiem do wytrzymania. Gorzej bedzie w niedziele bo maz chyba zaprosil znajomych na wspolne ogladanie meczu! No coz bede sie raczyc woda lub zielona herbatka. Ale jak juz przebrne przez te diete to bede miec satysfakcje ze mi sie udalo. No i zobacze na wlasnej skorze czy to naprawde dziala. Jak dotad nie nazwalabym tego wyrzeczeniem. Rano na sniadanie nie mialam bardzo czasu bo moja corcia wymaga by sie z nia zajmowac, tzn nakarmic, przebrac, pobawic sie z nia. Poza tym trzeba cos zrobic w domu, wiec gdy ona miala drzemke ja probowalam troche sprzatnac lub zrobic pranie i ugotowac cos dla meza. Potem trzeba bylo dzidzi ugotowac zupke nakarmic no i jak przyszedlczas mojego lunchu to nawet nie bardzo chcialo mi sie jesc, tylko usiasc i na spokojnie sie czegos napic. Kolacyjka byla ok, corcia pomogla mi sie uporac z szyneczka!Jutro trzeci dzien, do konca zostalo 11 dni! cdn.... Reniu dziekuje za wsparcie!
  15. Agusia

    Moja Kopenhaska

    Wlasnie jest poniedzialkowy wieczor. Minal pierwszy dzien diety! Narazie jest ok. Nawet nie czuje sie glodna. Do porannej kawy jestem przyzwyczajona a po ostatnich zmianach w naszym domowym jadlospisie diety nie sa mi straszne! ( jak narazie!) Co prawda i bez konkretnej diety chudlam po ok 70 dag na tydzien czyli w tzw zdrowym tempie, ale musze troche przyspieszyc to odchudzanie , zeby u corci na 1szych urodzinach dobrze wygladac.! " Bola" tylko nogi od ciaglego chodzenia do toalety po tych ilosciach wypijanej wody! Jutro drugi dzien. Do konca diety zostalo 12 dni! cdn.....
  16. a czy moge zapytac skad kate 76 klikasz? Bo ja z USA.
  17. Agusia

    Pataty

    Mam malutkie pytanko, a mianowicie- czy w Polsce mozna kupic slodkie ziemniaki?
  18. A sprobuj zrobic tak: Peczek szparagow umyc i odciac twarde koncowki, ulozyc na blaszce, scisle jeden kolo drugiego. Skropic oliwa z oliwek i oproszyc sola. Piec w goracym piekarniku przez ok 8-10 min Gdy beda upieczone ale wciaz zielone i leciutko chrupiacee wyjac z piekarnika, ulozyc na polmisku , oproszyc swiezo tartym Parmezanem i podawac jako dodatek do drugiego dania. Mozna tez grillowac szparagi. Lub tez jesli macie dostepdo szynki parmenskiej ( wedzona na zimno i krojona w prawie przezroczyste plasterki) , mozecie upiec szparagi poowijane w plasterki tejze szynki. Kazda opcja moze tez byc smaczna przekaska. Polecam!!!!!!!!!!!!!
  19. Witaj serdecznie w naszym gronie! Ja tez zaczynalam od kolekcjonowania przepisow na slodkosci, a potem........ to juz wszystko mnie interesowalo!!!!!!!!!!!!!!!!
  20. Polecam goraco! Zrobisz raz i dojdziesz do wprawy jesli chodzi o proporcje! Aha dodam jeszcze ze mama naszego kolegi dodaje jeszcze do tego sosu tak ok 1-2 lyzek rumu. Ale ja robie bez alkoholu aczkolwiek jadlam i te alkoholowa wersje. Obie sa dobre. Ja trzymam ten sos w lodowce w sloiczku. Jesli chcecie przechowywac dluzej i poza lodowka to trzeba chyba nalozyc gorace do sloikow i szczelnie zakrecic jak dzemy. Nie mam pojecia czy to trzeba pasteryzowac bo u mnie szybko to schodzi no i nic nie zostaje do przechowywania. Z tego przepisu wychodzi takie dwa male sloiczki jak po dzemach. Moze nawet niepelne. Daj znac jak wyszlo!
  21. ja mam inny przepis na zurawine do miesa- pyszny z kurczakiem, indykiem - tu u mnie w USA oczywiscie na Swieto Dziekczynienia. skladniki: 50 dag swiezych lub mrozonych zurawin 1 szklanka ( niepelna) wody 3/4 szklanki cukru-wg mnie mozna dac troche wiecej-zurawiny sa cierpkie,mozna dac mniej na poczatku a potem doslodzic(zamieszac zeby sie cukier rozpuscil) 1 pomarancza- sparzona 1-2 laski cynamonu Z pomaranczy sciac dwa szerokie platy skorki ( bez bialego spodu!) i wycisnac sok. Wode i cukier zagotowac. Dodac umyte zurawiny, skorke z pomaranczy i cynamon. Calosc gotowac( mieszajac od czasu do czasu), az zurawiny popekaja i zaczna sie rozlazic. Wlac sok z pomaranczy i gotowac jeszcze kilka minut az sos dostatecznie zgestnieje. Wyjac skorki z pomaranczy i cynamon. UWAGA- sos po wystygnieciu tezeje jak galaretka wiec nie odparowywujcie zbyt mocno( Powinien miec konsystecje niezbyt gestego kisielu). Jesli chcecie miec galaretke ktora mozna podac pokrojona w plastry- wtedy trzeba sos zostawic do stezenia w naczyniu z prostymi brzegami, np w wysokiej szklance,zeby bylo latwo wyjac calosc na talerz. Naczynie wystarczy wstawic do miseczki z ciepla woda. Polecam.
  22. Witam kawoszy! Ja co prawda posiadam ekspress firmy Cuisinart z mlynkiem, ale czasami uzywam tez kawe mielona i sypie ja od razu do filtra.Ziarnista sypie do mlynka ktory pozniej przerzuca kawe do filtra. Powiem Wam jedno, kawe najlepiej przechowywac w szczelnie zamknietym pojemniku, w lodowce lub zamrazalniku. Pod wplywem goracej wody w ekspresie caly aromat zostaje w kawowoym naparze. Jesli chodzi o dodatki do kawy to ja proponuje bita smietanke i cynamon. Albo po prostu odrobina alkoholu jak ktos lubi, np odrobina likieru kawowego- Baileys lub Kahlua a nawet migdalowego Amaretto.
  23. Agusia

    Kawior Z Bakłażanów

    Bardzo dobra rzecz! Polecam goraco zwlaszcza tym ktorzy sa na diecie i nie jedza majonezowych dipow i salatek. Dip z baklazana popularny w Grecji, lekki , niskokaloryczny.Bardzo dobry z cieniutkimi kromeczkami bagietki.Moga one byc lekko zrumienione w piekarniku. Wczesniej skropic je oliwa. Zamiast swiezej cebuli mozna dodac posiekane zielone cebulki no i dodatkowo ok.2 lyzek siekanej natki pietruszki.Dzieki Ineczko za przypomnienie mi slonecznej Grecji.
  24. No Gabi jesli chcesz dowiedziec jaki swiat jest maly ja ci moge cos o tym powiedziec. Jak juz wiesz mojego meza poznalam gdy bylam na wakacjach w Polsce. No i tu dopiero sie historia zaczyna. Otoz moj maz jest bratem przyrodnim mojego kolegi Grzeska z podstawowki i zerowki. Podobno czasami odprowadzal brata do szkoly! No ale wtedy jeszcze sie za dziewczynami sie nie ogladal a tym bardziej za takimi 6 lat mlodszymi! Gdy moj maz wyjezdzal do USA ja mialam prawie 12 lat a on prawie 18, ale sie wtedy nie znalismy, ja bylam tylko taka gowniara od jego brata z klasy. Ale idzmy dalej. Bedac w studium policealnym mialam wspaniala przyjaciolke Beate. Byla dla mnie jak siostra. Grzegorz po szkole podstawowej wybral sie do szkoly zawodowej a nastepnie do 3 letniego technikum, po czym pojawil sie w studium rok po nas. Przychodzil do mnie na przerwach tak pogadac, poznalam go z Beata no i potem przychodzil juz nie do mnie tylko do Beaty. Zostali para. Grzesiek zdal mature , dostal sie na studia i zrobil magistra. To u nich na weselu poznalam mojego obecnego meza, ktory przylecial z USA. No i w ten sposob moja najlepsza przyjaciolka zostala moja szwagierka. To bylo w lecie. Ja we wrzesniu wrocilam do Grecji tylko po to zeby spakowac swoj dobytek i odeslac do Polski i zjechac do kraju na stale. Moj maz przylecial do mnie na Boze Narodzenie i oswiadczyl mi sie. Na wyjazd do USA czekalam 2 lata. W tym czasie on przylatywal do mnie chyba z 5 razy. Spedzalismy godziny na telefonie. W 2006 roku minely 4 lata od naszego slubu w kwietniu urodzila nam sie coreczka. No i niech mi ktos powie ze nie wierzy w przeznaczenie! Tak mialo byc i tyle! Pochodzilismy z tego samego miasteczka, mielismy wspolnych znajomych a wcale sie nie znalismy. Ale musielismy spowrotem przyjechac do kraju zeby sie poznac! No i co Wy na to kobitki!!!!!!!!!! Aha Gabusiu jeszcze jedno! My z moimi Grekami spedzalismy wakacje tuz przy wyspie Spetses. Przez Kranidi przejezdzalismy do Porto Hydra. Widok mielismy przez zatoke na wyspe Hydra. Widac tez bylo z daleka Spetses i Dokos. Spetses masz na tej mapce. kala?
  25. Ty Gabusiu mialas 23 lata gdy urodzilas pierwsze dziecko no a ja 30 ( i pol). Gdybym sie postarala wczesniej to mialabym juz 8miolatka. Ale co ja poradze na to ze poznalismy sie z mezem gdy mialam 25lat. I to tez tak smiesznie wyszlo, bo ja wtedy mieszkalam w Grecji a maz w USA a poznalismy sie na wakacjach w Polsce. Jesli chodzi o Swieta w Grecji to pamietam, chociaz spedzalam je chociaz po czesci u cioci. Te tawerny, buzuki, opa i latajace talerze. Ale milo wspominam jedna tawerne gdzie z moimi Grekami- pracodawcami zawsze jedlismy kolacje jak bylismy na wakacjach.Amelia moze sie orientowac gdzie to jest , okolice Ermioni. Rozgwiezdzone niebo, piasek pod stopami, pyszne jedzenie i butelka dobrego wina , Ach te stare dobre czasy! Milo powspominac!Moze kiedys jeszcze wybierzemy sie do Grecji cala rodzina. Bardzo chcialabym sie zobaczyc z moimi Grekami z ktorymi nadal utrzymuje kontakt. Amelko, czy ty mieszkasz w okolicach Githio!?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.