apsik

Magdalenko bardzo mi miło ,że ciasto to komuś posmakowało....w mojej rodzince także znalazło zwolenników. Pozdrawiam serdecznie.

Witam i przepraszam,że odpowiadam dopiero dziś-chyba nie jest za póżno----mam nadzieję.... Miałam nadzieję ,że wszystko będzie zrozumiałe ,ale powtórzę. Należy utrzeć ser,cukier,masło i jajko -najlepiej od razu w garnku i zagotować to wszystko a póżniej dodać budyń rozpuszczony w mleku i jeszcze pogotować chwilkę. Budyniu nie gotujemy w żadnym wypadku tylko dodajemy wymieszany z mlekiem surowy i gotujemy dopiero z resztą. Myślę ,że teraz wszystko jasne ,pozdrawiam.

Dorotko ja także piekłam ten placek-w moim zeszycie nazywa się piegus. Żeby był wilgotny to daję ze 3 łyżki jabłek smażonych-polecam i pozdrawiam Cię serdecznie.

Basiu niestety nie mam piekarnika ,który wskazuje temperature-po prostu wsadzam i już ,piekłam 40 minut. Szkoda ,że się nie udał... :cool:

Dziewczyny ciacho jest-a raczej było naprawdę dobre....w smaku czuć cytrynę i jeszcze ten kwaskowy lukier to naprawdę super smak. Mój M po spróbowaniu ciasta powiedział,że jestem wirtuozem kulinarnym-to chyba dla mnie najlepsza recenzja i zachęta do dalszej pracy. Jest takie babkowo-piaskowe ,ale jedząc nie zapychamy się-czyli jest lekko wilgotne-nie wiem może to zasługo oleju i wódki. Bardzo polecam i pozdrawiam.

Przepis pochodzi z programu Ewy Wachowicz-jest naprawdę pyszny -po prostu wart upieczenia. SKŁADNIKI 1 masło lub margaryna 1 szklanka cukru pudru 6 jajek 1 cytryna-sparzona 1 kieliszek wódki 2 1/2 szkl mąki 1 czubata łyżeczka proszku 2 łyżki oleju szczypta soli Margarynę utrzeć z cukrem i kolejno dodawać żółtka ucierając. Następnie skórkę otartą z cytryny i sok wyciśnięty,wódkę,olej i mąkę a na koniec ubitą pianę i delikatnie wymieszać. Piec w formie keksowej około 40 min-najlepiej póżniej sprawdzić patyczkiem. Po wystudzeniu polukrować-około 4 łyżki soku z cytryny i cukru pudru tyle ,żeby wyszło dość gęste. SMACZNEGO I POLECAM.

Przypominam przepis na moje pierożki-są super i szkoda ,że nikt nie zrobił ich jeszcze-ja uczynię to na ostatki.

SKŁADNIKI 1 kg mąki 1/2 margaryny-rozpuścić i ostudzić 3 jaja 3 łyżki cukru cukier waniliowy 12 dag drożdży 1/2 szkl mleka 3 łyżki alkoholu Do przesianej mąki dodać jaja,cukier i tłuszcz oraz drożdże rozpuszczone w mleku zimnym.Na koniec dać wódkę i zagnieść ciasto.Dobrze je wyrobić i przechować w lodówce około 2 godzin. Potem wyrobić jeszcze raz i rozwałkować dużo grubiej niż zwykłe faworki-wtedy są najlepsze. Formować chrusty i smażyć na oleju,popudrować. Znalazłam tu jeden przepis na chrusty na drożdżach ,ale mój jest inny i naprawdę bardzo smaczny....polecam i smacznego pączka oraz chruścika.

Basiu fajnie ,że zainteresowały Cię ciasteczka-i wyglądają fajnie-raczej takie poduszeczki.

Witam forumowiczów-u mnie zebra....niestety była :?- ale smaczniutka i polecam. Taka mała uwaga-mozna dać tylko 1 szklankę cukru-tym bardziej jeżeli daje się oranżadę,która też jest słodka.

Przepis na te ciastka wzięłam z gazetki ,,przyślij przepis,,-są naprawdę smaczne .....polecam. SKŁADNIKI 1 kg mąki 1/2 kg margaryny 4 żółtka 1 1/2 szkl kwaśnej śmietany około 7 dag drożdży duży cukier waniliowy 2 łyżki cukru Zagnieść ciasto i wałkować na grubość 1 cm-kroić na kwadraty lub prostokąty-nakładać na środek marmoladę i złożyć a boki dokładnie ścisnąć.Nożem zrobić ząbki jak u grzebienia,posmarować białkiem i posypać grubym cukrem kryształem. Piec na złoto. Ja z części ciasta upiekłam ciasteczka-do grzebyków najlepsza jest twarda marmolada. Polecam i smacznego...może są banalne,ale ładnie wyglądają.

Halinko jeżeli tak musi być i tak postanowiłaś to szanuję Twoją decyzję ...chociaż jak pisze Minia będzie nam brakować Ciebie i Twoich rad oraz przepisów. Narazie serdecznie Cię pozdrawiam i mam nadzieję,że jednak jeszcze kiedyś napiszesz.

Kinguś murzynek wygląda apetycznie.....strasznie apetycznie :) :D :mrgreen: ale bym sobie schrupała. Mam pytanie -jaką robiłaś polewę bo wygląda na taką super mleczną-jeżeli możesz to proszę o przepis i pozdrawiam zimowo bo u mnie pada śnieżysko.

Kasiu smak kremu można zmienić dając dowolną galaretkę-a swoją drogą cieszy mnie ,że się nim zainteresowałyście. Syn mówił ,że poszedł jako pierwszy.... :)

Przepis na to ciasto mam już około 15 lat i kiedyś często je piekłam-pochodzi z książeczki,,Babeczka. Przeglądałam swoje stare zeszyty i zastanawiałam się co upiec synowi na zabawę choinkową i tak jakoś padło na to. Przeglądałam forum i jest dużo podobnych ciast -typu pijak ,ale ten się jednak czymś różni...na zachętę wstawiam fotkę-nie jest ona zbyt dobra i nie odda widoku ciasta bo odkroiłam na spróbowanie tylko małą kromeczkę. Polecam jednak spróbować-krem można dać zwykły budyniowy. 1. Upiec biszkopt z 4 jajek. 2.Ciasto makowo-kokosowe SKŁADNIKI 7białek 1 szklanka cukru 1 szkl suchego maku 1 szkl wiórków kokosowych 2 łyżki mąki ziemniaczenej 1 płaska łyżeczka proszku Ubić białka na sztywno,dodać cukier i jeszcze poubijać ,dodać wymieszaną resztę składników i wymieszać. Upiec na tej samej blaszce co biszkopt około 30 minut. 3.KREM 2 1/2 szkl mleka 1/2 szkl cukru budyń śmietankowy na 3/4 l -Delekty 1 galaretka -ja dałam pomarańczową 2 łyżki alkoholu Ugotować budyń i do gorącego wsypać suchą galraretkę i dobrze wymieszać. Następnię utrzeć 1 masło lub dobrą margarynę i dodawać powoli zimny budyń,na koniec alkohol. Potrzebne nam będą jeszcze słoiczek dżemubrzoskwiniowego lub morelowego i 3 paczki herbatników oraz kieliszek alkoholu. Na biszkopcie rozsmarować dżem i 1/2 kremu-na to ciasto makowo-kokosowe i resztę kremu-teraz herbatniki maczane w alkoholu rozcieńczonym w wodzie przegotowanej-w stosunku 2;1-czyli 2 kieliszki wody. Wierzch polać polewą i smacznego.

Kinguś ciasto jak zawsze piękne-ja także mam na nie ochotę-może w przyszłym tygodniu -zobaczę co mi jeszcze przez tydzień przyjdzie do głowy. Napewno jest dobry jak wszystkie przepisy naszej Tereski.

Aniu upiekłam irysa wczoraj i stwierdzam ,że ciasto w smaku jest dobre i ładnie wygląda....chociaż obawiam się zawsze gotowych kremów. Miałam w trakcie pieczenia biszkoptu małą awarię z prądem i za bardzo mi nie wyrósł-ale ogólnie chyba :D nie wygląda żle. Pozdrawiam Cię i dzięki za szybki przepis.

Ależ bardzo chętnie to zrobię... 6 jaj 3/4 szkl mąki pszennej 1/3 szkl mąki ziemniaczanej 1 szkl cukru 1 łyżeczka czubata proszku 1 duża łyżka octu Białka ubić,dodać cukier i jeszcze ubić,wlać żółtka wymieszane z octem i jeszcze ubić,wsypać wymieszane mąki i delikatnie wymieszać. Jakbyś miała pytania to pomogę zawsze chętnie.

Droga Aniu fajnie ,że Halinka przypomniała ten przepis bo ja kupiłam te kremy już przed świętami i kompletnie o nich zapomniałam-a teraz to już napewno zrobię na niedzielę...pozdrawiam.

Mój niedzielny skubaniec-a raczej jego koniec................. ;) polecam.

Witam nie będę zaśmiecała forum i robiła nowego tematu typu szarlotka-bo przepisów jest tutaj bardzo dużo. Podam przy wcześniejszym moim inny który najczęściej piekę i mojej rodzince właśnie ten najbardziej smakuje. SKŁADNIKI 4 szklanki mąki 1 szklanka cukru pudru 4 żółtka 4łyżki gęstej kwaśnej śmietany 1 duży cukier waniliowy 2 łyżeczki proszku 3/4 margaryny Przesianą mąkę wymieszać z proszkiem i posiekać z margaryną ,w garnuszku wymieszać dobrze cukier,śmietanę i żółtka i wlać do mąki. Zagnieść ciasto i najlepiej schłodzić około 1/2 godziny.Podzielić na dwie części -jedną trochę mniejszą-rozwałkować na blaszkę -dać jabłka i resztę ciasta. Ja tym razem zrobiłam kratkę na wierzchu-piec na złoty kolor-około 50 minut. Daję do jabłek dość sporo cynamonu bo lubię ten smak.

Zachęcona pięknymi zdjęciami-szczególnie Kingusiu Twoją piękną babką-postanowiłam zrobić przyjemność mojej rodzince. Ciasto jest tanie ,szybkie a jednocześnie smaczne-zrobiłam w keksówce -dzięki autorce za przepis.

Kingusiu kochana widzę ,że już całkiem wracasz do zdowia bo ciągle nas czymś smacznym i pięknym zaskakujesz. Oglądając zdjęcia już wiadomo ,że wkładasz w to zajęcie dużo serca. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę dużo zdrówka i dalszych smakowitości.

Halinko wachlarz piękny i apetyczny-a dokładnie z jakiej książki korzystałaś...............

Witam ,aby uprzyjemnić mojej rodzince długie zimowe wieczory upiekłam wczoraj makowiec. Poszłam jednak na łatwiznę i wykorzystałam mak gotowy z puszki i trochę zwiększyłam ilość ciasta-bo była to naprawdę duża blaszka-taka nietypowa.Maku mogło być oczywiście dużo więcej,ale ciacho było pyszne i został tylko ten kawałeczek ,który teraz zjadam-zrobiłam mu najpierw fotkę. Kingusiu naprawdę dobre ciacho..............