Babka upieczona i prawie zjedzona! A jaki zapach wydobywał sie przy pieczeniu... :grin: poezja. Szkoda tylko,że padło na babke abym mogła wytestować swoją nową kuchenke z piekarnikiem elektrycznym ( wcześniej miałam na gaz ) i troszke mi się wierzch zrobił ciemnawy :P . Ale to nic,dałam polewe i poszło. Następnym razem będę wiedziała jak mam piec. Najważniejsze,że mojemu Damianowi smakowało ;) . Dziękuje za przepis i pozdrawiam Ewa.